Skocz do zawartości

Tichy

Użytkownik
  • Postów

    1062
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tichy

  1. Dzięki za spota, fajnie było Arek_W - dzięki za pokaz latarek! Czy ci, co jedli kiełbaski, zrzucają się Bakumowi na myjnię i lakierowanie maski? Nawet nie wiem, jak wyszły moje fotki, ale jeśli tylko coś będzie, to wrzucę w weekend. Usypiam na stojąco, bo jeszcze po spocie musiałem zrobić zakupy, a gdy wszyscy poszli, to zagadnęli mnie dwaj goście, z których jeden chce kupić Forestera i bada temat - no i się zagadaliśmy :-) Powiedziałem, że za późno przyszli, bo jeszcze przed chwilą było tu całe multum Subarowców i to bardziej doświadczonych niż ja. Pytali, czemu mamy spotkania pod Halą, a nie w nocy na Bora-Komorowskiego, cyt.: "jak wszyscy" Pytali też, co to za stworzenia na lusterkach, o co to chodzi - oczywiście wyjaśniłem. O 22:00 zaczął się tam spot motocyklistów! Widać popularne miejsce zbiórek Nissan fantastyczny, mam nadzieję, że fotki wyjdą. Ja bym go nie "marnował" na jakieś drifty, rajdy itp., tylko dopieszczał i szpanersko, dystyngowanie jeździł po drogach, bo aż żal maszyny, taki okazik, jeśli jeszcze w dobrym stanie... I te rozkładane reflektory, marzenie z młodości... Jedyną jego "wadą" (z mojego punktu widzenia) jest to, że nie lubię siedzieć na asfalcie, a wysiadać wolę sam, a nie żeby mnie ktoś wyciągał (jak już się wpadnie do środka, bo wsiadaniem ciężko to nazwać) Tradycja wyrywania słupków na spocie podtrzymana - strach pomyśleć, jak przyjdzie moja kolej, nie wiem, czy jestem aż takim pakerem Chyba że będę miał takie "szczęście" jak Bakum kiedyś, na którego auto słupek sam się przewrócił Magnetyczny Subarak czy co??? Przez spota nie zdążyłem już zatankować, bo padałem z nóg i dziś jeżdżę na oparach gazu i resztkach benzyny. Byłby numer, gdybym utknął - mając 2 typy paliwa - w drodze z braku paliwa...
  2. Nie wiem, czy ktoś wspomniał, że preferujemy batożenie?
  3. Mogę ten fragment potraktować dosłownie?? Jeśli znajdziesz element, który mi stuka, za co będę wdzięczny, to możesz go oznaczyć kredą - byle dało się potem zmyć i byle nie uszkodzić autka O to ja bym się nadawała. Wszelki duch, ile kobiet napalonych na stukanie... Postaram się - ale uprzedzam, że uruchamiać nie będę! Całego zestawu: komp, monitor (zielony oczywiście), zasilacz, magnetofon, joysticki, interface, okablowanie - nie dźwignę ani nawet nie będę miał czasu po pracy na skompletowanie, bo jest to rozproszone po kilku szufladach i szafkach Tak myślę, że zabiorę nie ZX-Spectrum+, ale klasycznego gumiaka, czyli Spectrum 48k - mam jedne ładny egzemplarz, wygląda dobrze, tylko jest zepsuty elektronicznie, więc krzywda mu się nie stanie
  4. Stacji 5.25'' używa się np. do... hmmm... kolekcji? No i fajnie wygląda zamontowana, zwłaszcza w służbowym kompie, wszyscy się gapią Jak widać, można też jej użyć do pomagania kolegom z Forum, a to już jak najbardziej szczytny cel. Oczywiście ZX-Spectrum+ na chodzie oraz jego klon (Timexa) jak najbardziej posiadam, Atari 64 też na chodzie, Atari 128 niestety niesprawne, za to mam 16-bitowe Atari STFM, choć jeszcze go nie odpalałem, ale kumpel, od którego nabyłem, używał, więc chyba działa. ale, żeby wiedzieć co to stuka to trzeba dokładnie znać całą budowę, tak to można tylko zlokalizować "gdzieś tu' - a to najczęściej nie pomaga (poza tym, w ten sposób już pewnie zlokalizowałeś ) Kiedy właśnie nie! Wiem, że stuka "gdzieś z tyłu", ale nie mogę obczaić, w którym miejscu konkretnie! Mam kilka pomysłów, ale na razie nic na 100%. Dlatego tak bardzo cchę kogoś wsadzić do bagażnika i nie oczekuję ekspertyzy (więc 3 fakultety niepotrzebne), tylko zaznaczenia kredą "tu stuka"
  5. To szkoda. Ale może lepiej się z domu faktycznie nie ruszaj, bo: A). możesz się "doprawić" . możesz nas pozarażać A spot będzie jeszcze nie jeden, nic na siłę, zwłaszcza że wiosna idzie i jak widać frekwencja od razu zaczyna bywać większa (nawet nadspodziewanie - co to, za bociany robimy czy co?).
  6. No jak to kto - oczywiście że ja Ale chodzi o "normalne" z PC-ta czy może Atari lub Commodore? Tam też były 5.25'' Do Atari nie pamiętam, czy mam na chodzie flopa, ale do C-64 się znajdzie, jakby co Przywieź na spota, to Ci w robocie (bo tam mam jedną podpiętą) zgram na dowolny inny nośnik lub prześlę potem mailem, a na nast. spocie oddam dyskietki. Jeszcze nie... Najpierw trzeba się nauczyć... Garażu nie mam, więc nie ma jak - pójdę na studia to wtedy ok Do nasłuchiwania, gdzie i jak dzwoni, studiów nie trzeba - ew. można uprzednio iść na konsultację laryngologiczną Tylko o ile Gabin do mojego bagażnika się może wciśnie, to pod maskę do Szurpit2 może być ciężej
  7. Szkoda, chciałbym wreszcie zobaczyć słynnego Forumowicza - mam nadzieję, że wyglądasz mniej przerażająco niż Twój awatar A co do dyskietek 5,25 cala, to jeżeli miałbyś wyrzucić, to chętnie przygarnę do kolekcji, choć oczywiście trochę swoich posiadam - nie zajmują dużo miejsca, więc może rozwodem się nie skończy W domu mam nawet jedną 8 cali, to dopiero wygląda! Mam też taśmę szpulową z czasów, gdy była to pamięć masowa, mniej typowe (nawet wtedy) dyskietki 3 cale, od groma taśm magnetofonowych z grami na Spectrum i C-64 oraz talerz z wczesnych HDD z centrów przetwarzania danych - ma wielkość płyty gramofonowej! A pamięta ktoś LaserDisc? Taki jak CD, też pięknie się mieni tęczowo pod światło, tylko... ma wielkość płyty gramofonowej... Wygląda super.
  8. Poczekaj z tym, aż pójdę na studia - opinia będzie bardziej rzetelna Tak, i zatrzyma nas policja, zobaczą Cię w bagażniku i chyba nie uwierzą, że tekst "wiozę studentkę w bagażniku celem sprawdzenia pukania" tyczy się tylko i wyłącznie spraw samochodowo-technicznych... He, he, he, to się uśmiałem :-) Jedno z dyskietkami, innych pudeł i szpejów nie wymieniłem, co nie znaczy, że ich nie mam Dobra, c.d. dyskusji na spocie, bo muszę się za robienie kolacji zabrać, potomstwo (1 szt.) do spania się bierze, a nie nakarmiony szkodnik to zły szkodnik
  9. Po zamontowaniu gazu jakby go nie było... Poza tym wożę masę gratów, np. chwilowo (od tygodnia) całe pudło dyskietek, bo do domu boję się przynieść (Żona by mnie chyba pogoniła kijem, jakbym kolejne przydźwigał), a w piwnicy chwilowo "katastrofa" i nie mam czasu zrobić tam porządku, żeby to pudło upchnąć Liczę bowiem, że za 20 lat dyskietki będą na wagę złota jako okaz muzealny i będę sprzedawał 1 miesięcznie i z tego żył
  10. Świetnie, sama sobie strzeliłaś w kolano: jeśli jesteś niewysoka (bo tego nie wiem), to wsadzę Cię do bagażnika celem rozeznania, co mi tak dziwnie "puka" przy hamowaniu Czy nie lepiej jednak było twierdzić, że uwielbiasz gotowanie? A nie możesz bawić się przy aucie w gotowanie? Kuchenka Prymus, palnik na denaturat, butla turystyczna propan-butan, bigos, te sprawy? W razie potrzeby na spota mogę przywieźć palnik denaturatowy i butlę turystyczną+przenośną kuchenkę dwupalnikową, a na nast. spot mogę przywlec nawet coś dla prawdziwych Subarowiczów - turystów: kuchenkę made in CCCP na benzynę!!! Ludzie, jaki to daje płomień, to głowa mała - gdy w czasach PRL jeździliśmy z nią (i z namiotami), to nazywaliśmy ją "fajermaszyną" (po angielsku pewnie by to fajnie było zapisane jako firemachine, he, he). Miała 2 wady: smród etyliny podczas rozpalania oraz, hmmm, w czasach PRL o benzynę było trudno...
  11. Fakt, często są nieco "chemiczne"... Są dobre cukiernie, ale domowe i tak najlepsze - nawet kosztem kuchni
  12. Żadne karanie, to nagroda - nic tak kobiety nie cieszy, jak widok kilkunastu wygłodniałych Subarowiczów zjadających ciasto własnej roboty do ostatniego okruszka Chciałem się wybrać, ale jedyne ciasto jakie mi w życiu prawie wyszlo było z plasteliny i prawie spłonęła wtedy szafka. Pewnie i tak nie byłoby smaczne. Dobrze, że nie gotowałeś zupy nitroglicerynowej
  13. To się okaże na spocie :-) Szkoda, że mój kumpel z pracy nie ma Subaru i mieszka poza Krakowem - przygodę z informatyzacją zaczynał od programowania Odry kartami dziurkowanymi... Tak więc, Szanowna Przedstawicielko Pokolenia Smartfonów, możemy być już niezłymi starcami Olać wachę i kiełbaski, ale ciasto to mogłaby przynieść! Mniam! Domowej roboty...
  14. Tak z ciekawości: czemu przy nicku as100p buźka, a inni się nie dorobili takowych? A w ogóle to chyba nielegalne zgromadzenie nam z tego wyjdzie, jak znam życie, to w tym dziwnym kraju jest jakiś przepis z czasów PRL, że na to trzeba mieć pozwolenie - ale chyba nie będziemy się przejmować. Choć obecność Bakuma przyciąga kłopoty i niebieskich
  15. Z liceum zapamiętałem tylko: setki godzin spędzone w świetnie wyposażonej szkolnej ciemni fotograficznej (wyłącznie na robieniu zdjęć, proszę bez dziwnych skojarzeń) że w tamtych latach przejeżdżałem spokojnie po 50 km dziennie na rowerze, i to takim, że dziś bym się na niego bał wsiąść fajne laski, zwłaszcza w mojej klasie oraz w klasach 1-szych, gdy ja byłem już w ostatniej, 4 klasie - jakieś ładne pokolenie się wtedy trafiło no i czarna mini była w modzie Teraz te dziewczyny (kobiety) wyglądają chyba lepiej niż niejedna obecna licealistka, bo widziałem ostatnio panny wychodzące z mojej dawnej budy (zresztą w pobliżu miejsca naszych spotów, hi, hi). Byłem załamany Bezsensowne lekcje WF-u, którego serdecznie nienawidziłem, w dodatku w połowie dnia lekcyjnego, więc człowiek taki nieświeży musiał siedzieć potem w ławce, a tu sexy panny wokół... Pryszniców oczywiście nie było Kolejność chyba powinna być odwrotna, tj. p. 3 na 1-szej pozycji Reszta rzeczy w liceum to były głównie powtórki i rozszerzenia z podstawówki, dobrze, że nie kazali znów wkuwać prawo- i lewobrzeżnych dopływów Wisły i Odry. Generalnie debilizm. Proszę, weź koniecznie!
  16. He, he, no i tu właśnie mamy różnicę w podejściu, która, jak to zauważyłaś, wynika z rocznika Ja raczej z tych, którzy więcej używają klawiatury niż myszy (nawet nie próbowałem zaznaczać fragmentu posta, zresztą gwoli ścisłości nie używam myszy, tylko trackballa), za to przemawiało do mnie "stare" cytowanie, ze znacznikami typu "quote" Jak ktoś zaczynał od ZX-Spectrum, potem latami kopiował dyskietki (na HDD było stać tylko bogaczy) poleceniami DOS-a, a buszowanie w internecie (wtedy to się tak nawet nie nazywało) zaczynał od Unixowych terminali tekstowych w uczelnianej pracowni, to ma inne nawyki Zresztą nie miałem czasu na testowanie działania forum, teraz "doktoryzuję się" z tematu latarek LED-owych. Właśnie, prośba do uczestników spota: jeśli ktoś ma w domu jakąś porządną (nie szajs za 10-20 zł) latarkę lub oświetlenie rowerowe na LED-ach, to please, niech przyniesie na spota! Chętnie zobaczę, co ma jakie możliwości, zanim wydam sporo PLN na zakup takiego potworka Nitecore,Quark, iTP, Romisen, Fenix, EagleTac i inne tego typu mile widziane, ale mogą też być zwykłe, które tylko dają jakieś konkretne światło, może ktoś ma takie chińskie, po ok. 50 zł, z zoomem? Szukam oświetlenia na rower, więcej będę teraz jeździł po zmroku, a znów rozciąłem oponę na rozbitej butelce, której w świetle mojego chińskiego kaganka nie zauważyłem
  17. Działa, ale jakoś tak kretyńsko, czasem mi też nie zaskakuje. W dodatku nie wiem, jak zacytować tylko fragment, dawniej było to banalne, teraz wymaga doktoratu z informatyki Trochę nie na temat, ale jakoś mi się przypomniało po Twojej wypowiedzi: mój Dziadek (nieżyjący już, niestety), zawodowy kierowca, któy posiadał wszelkie możliwe uprawnienia (włącznie z karetkami itp.), opowiadał, jak nieciekawie się jeździło na delegację z kierownictwem z Krakowa do Myślenic, gdy Zakopianka była wyłożona kostką... A jakie auta wtedy były i jakie miały "świetne" zawieszenia, to chyba łatwo sobie wyobrazić. Nawet najlepszym autem bym się chyba teraz odrzekł jechać taki kawał po kostce.
  18. https://maps.google.pl/?ll=50.058523,19.948471&spn=0.000719,0.001167&t=h&z=20 Jest tam zaznaczone miejsce stania Nyski, widać też zaparkowane skosem autka - to tam :-) Będę się starał przyjechać, ale ze mną to niestety nigdy nic nie wiadomo do ostatniej chwili, więc obiecywać nie chcę - małe dziecko i żłobek czynią "cuda" (np. w postaci nagłego zachorowania) Noż kurczę, teraz widzę, że Wojo02 mnie uprzedził z linkiem do Google Maps ;-)
  19. Po dzisiejszej jeździe stwierdzam, że teraz to dopiero mam łomot w bagażniku! Nie ma wyjścia, w tygodniu wybebeszam wszystko łącznie z kołem zapasowym i jeśli wtedy będzie się dalej tłukło, to jadę do fachowca. Ale skoro coś się zmienia, to albo poruszyłem stukającą rzecz i stuka inaczej (głośniej), albo... dotychczasowe graty w bagażniku tłumiły dźwięk jakiegoś urywającego się w aucie elementu
  20. Jak napisał też haubi65, już widzę, jak po przegranej z "braćmi ze Wschodu" wojnie (bo wiadomo, że nie wygramy, zwłaszcza że nasz arsenał nuklearny wynosi 0), upominam się u nich o oddanie Forka w stanie niezmienionym i z paliwem I jeszcze każę sobie zapłacić - wypłacą mi, owszem, chyba kilka kulek (ale czy w tył głowy?). Chyba że oddadzą i powiedzą, że mam dopłacić, bo po pierwsze podnieśli standard (dodatkowa wentylacja kabiny w postaci dziur po serii z Kałacha), po drugie przetestowali, że Forester nie jest odporny na miny przeciwpancerne i że sam już nie muszę tego sprawdzać w domu A co do poinformowania mnie przez naszą armię o tym, że mój wóz jest wybrańcem, to sądzę, że wyglądałoby to "jak zwykle", czyli: "dzień dobry, już 6:05, pobudka! Informujemy, że Pana wóz został wybrany jako wsparcie armijne - a teraz prosimy kluczyki" - wiecie, nic tak nie budzi (i nie przekonuje) jak zimna lufa pistoletu z rana przy skroni Zażalenie na tę decyzję od razu mógłbym słać na Węgry, gdzie już pewnie zdąży zwiać rząd Powiedzmy, że trochę wiem, jak działa tzw. "władza" i jej instytucje, więc jestem przekonany, że wykorzystają bez litości każdy możliwy przepis, a nawet przy braku takowego zrobią w godzinie W to, co zechcą. Ale każdy wierzy w co chce, wolny kraj - i obym to ja się mylił Oddadzą F16, ciagnie lepiej niż STI ale też części cie zrujnują. Ale się uśmiałem Podobno też trochę więcej pali i nie wiem, czy "pociągnie" na LPG ew. tłuszczu spod frytek To ja może jednak poproszę furę z węglem, po wojnie może być więcej warta No właśnie dlatego napisałem, że w tym przypadku Skoda lepsza od Subaru - bo jej nie wezmą. Ojej, po co ja kupiłem Forka, w godzinie W zabiorą i na czołg przerobią jak nic, a ze Skody wyszła by im zaledwie tankietka...
  21. Poszedłem na razie drogą oczywistą, jak zresztą tu podpowiadacie, czyli założyłem, że stuki mogą być "zewnętrzne" i wywaliłem trochę rzeczy z bagażnika. Znalazłem 3 rzeczy, które potencjalnie mogły wydawać podobny odgłos (choć żadna z nich nie wydawała dokładnie takiego samego). Wiem, powinienem wywalić wszystkie i pomału dokładać, ale poszedłem inną drogą - będę coraz więcej wyjmował aż do skutku Niestety jak na złość dziś nigdzie nie jechałem, a jeździć w kółko nie lubię Jutro pewnie pojadę na zakupy, to zobaczymy. (...) różne odgłosy z tyłu (...) Wiem, wiem, przyznaję, że odgłosy Forestera na wybojach mnie przeraziły, a przesiadałem się z 8-letniej Skody, więc auto nowe nie było i po Krakowie (nawierzchnie tragiczne) wyjeździło większość km. Skoda była bezszelestna Już się trochę przyzwyczaiłem, ale na początku, matko, myślałem, że się auto rozlatuje i pierwsza myśl: "ale sobie rzęcha kupiłem, totalny rozpad" Ale ten odgłos jest inny niż wszystkie, taki bardziej "mechaniczny", a nie tłuczenie się gratów, rolety czy plastików, jak zawieszenie też nie brzmi (zresztą zawieszenie na razie mam w stanie dobrym). Dam znać, jak coś wykryję. Myslałem, że jakiś magik po dźwięku od razu pozna i napisze: "o tak, to typowy dźwięk, taki wydaje ... (tu nazwa elementu, np. pompa paliwa) "
  22. Witam! Taka zagadka: coś mi od niedawna zaczęło stukać z tyłu auta, jakby w bagażniku lub spod bagażnika. Oczywiście pojadę do mechanika, ale teraz nie mam możliwości, zresztą problem nie wygląda na niebezpieczny. Ale nagrałem te dźwięki i pomyślałem, że jak się komuś nudzi, a ma doświadczenie "mechaniczne", to może zgadnie, co to tak stuka Gdy kiedyś uda się u mechanika ustalić źródło stuków, to rozstrzygnę "konkurs" Dźwięki nagrałem dyktafonem leżącym w bagażniku, na kocu, więc sam dyktafon się nie tłukł. Pierwszy plik to wycięte z całego półgodzinnego nagrania same stuki: https://onedrive.live.com/redir?resid=308E10E6AC45C045!191&authkey=!AIbr5C8zyBULHC0&ithint=file%2c.mp3 lub: Forester - stukania.mp3 To z kolei to jeden i ten sam (najlepszy jakościowo) stuk, tylko skopiowany kilka razy i z możliwie jak najbardziej usuniętym cyfrowo dźwiękiem silnika: https://onedrive.live.com/redir?resid=308E10E6AC45C045!190&authkey=!ACJr0byyQpM37Z0&ithint=file%2c.mp3 lub: Forester - zwielokrotniony stuk bez szumów.mp3 Dźwięk pojawia się zazwyczaj pod koniec hamowania lub po hamowaniu, raczej łagodnym (po gwałtownym nie występuje), co ciekawe, potrafi stuknąć nawet sekundę-dwie po zatrzymaniu auta! Chętniej pojawia się, gdy auto jest na stromym spadzie (przód niżej niż tył), gdy jadę pod górę - nie stuka. Zazwyczaj w ciągu jazdy z pracy do domu (ok. pół godziny po mieście) mam od 5 do 8 "puknięć". Najczęściej jest jedno, czasem dwa pod rząd. Nie jest głośny, ale słyszalny. Nie usłyszę go np. przy prędkości rzędu 60 km/h ani przy jeździe po dziurach. Nie stwierdzam zależności od nierówności terenu ani od obrotów silnika, tj. nie umiem w żaden sposób "wywołać" tego dźwięku na żądanie i na razie nie obczaiłem, czy od czegoś jeszcze zależy, prócz tego, co opisałem powyżej. Chętniej występuje przy jeździe na wprost, w zakrętach jakoś go nie zauważyłem. Auto ma zamontowaną od niedawna instalację LPG, ale stuki nie pojawiły się od razu po jej montażu, choć wydaje mi się, że przed montażem gazu ich nie było. Ale nie chcę nic sugerować, bo może to błędny trop. Silnik benzynowy 2.0 wolnossący 158KM.
  23. W kontekście zamieszania z Krymem itp. znalazłem niestety, w czym Skoda jest lepsza od Subaru. Może nie każda Skoda, ale większość, zwłaszcza tych bez 4x4 i z "normalnym" zawieszeniem. Otóż wg prawa podczas wojny wojsko może zarekwirować samochód, jeśli uzna, że się przyda - biedni są przede wszystkim właściciele ciężarówek i aut terenowych. Myślę, że ze względu na dobry napęd 4x4 i - w przypadku np. mojego Forka - wyższy prześwit niż większość "osiek" (że o reduktorze nie wspomnę) wojsko mogłby być zainteresowane, w przeciwieństwie do wszelkich Fabii, Octawii, Felicii itp. Czyli moje plany ucieczkowe na wypadek wojny mogą wziąć w łeb, bo mogą mi zarekwirować pojazd, zanim zdążę wyruszyć A tak się cieszyłem, że w razie czego dalej zajadę Forkiem niż Fabią (możliwość przebicia się polnymi drogami czy łąkami, gdy będą zatarasowane główne drogi ucieczki, także w razie wojny w zimie miałbym większe szanse dalej wywieźć rodzinę). Czyli niby Subaru lepsze w razie wojny, bo dalej zajedzie, ale z drugiej gorsze, bo nigdzie nie dojedziemy, gdy nam wojsko zabierze
  24. Tichy

    LPG w Subaru

    Może coś moje wynurzenia pomogą :-) Akurat dziś odebrałem auto od gazowników - chodziło o usunięcie problemu, który pojawił się po ok. 500 km od założenia LPG. Auto po przełączeniu na gaz wyraźnie się telepało, no może nie strasznie, ale dziwnie się czułem, momentami jakby wypadał mu zapłon na jednym cylindrze albo nie dochodziło tam w 100% paliwo. Pomagało przełączenie na benzynę i odczekanie, aż się silnik bardzo mocno zagrzeje (przełączanie na gaz i tak mam podwyższone, przy 45 st.). Na benzynie chodził idealnie. Stwierdzono, że jeden wtrysk miał wadę, nie podawał prawidłowo paliwa przy niższych temperaturach. Wymiana wtrysku i wszystko idealnie. Dowiedziałem się też, że tak się zdarza, ale przy dużych przebiegach (czyli pewnie chodzi o zatykanie się wtryskiwaczy LPG lub ich zepsucie), ale u mnie była wymiana gwarancyjna (wada fabryczna).
  25. Jak nie masz Skody, to w ogóle nie masz prawa pisać na Forum Subaru!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...