Skocz do zawartości

Mój następny telefon


devlin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 8,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Hehe no może i spox bedzie ten iphone, ale nie rozumiem na jakiej podstawie sądzicie że bedzie taki super extra hiper i w ogole?

Co będzie miał, czego nie mają dzisiejsze smartphony?

Serio pytam, bo jak juz mam nosic pudełko to ma miec wszystko (a gpsu iphone nie będzie miał zdaje się). Be design to ok - ma fajny.

Nie jest extra hiper ani "w ogóle". Jest jaki jest, i ma to co ma - "celowany" jest w szerszy rynek, w ludzi, którym mniej zależy na Excelu i PowerPoincie w kieszeni, a bardziej na tym, żeby sobie muzy posłuchać albo coś "przeglądnąć" jadąc metrem z/do pracy.

Napisałeś "może 10 razy więcej" - a to nieprawda, bo czegoś tam jednak "nie może" co może iPhone. Znaczy, Glofiish "może i może 10 razy tyle" - jeśli chodzi o "biuro w kieszeni". Ale iPhone właśnie "biurem w kieszeni" nie ma być - ma być czym innym.

It's like comparing Apples and oranges, y'know... ;)

 

Zamiast GPSu jest inne namierzanie - po networku sieciowym.

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po kolei. iPhone oparty jest najprawdopodobniej na procesorze typu ARM produkcji Samsunga. Implikuje to kilka spraw, między innymi to, że system operacyjny tego telefonu nie będzie oparty na bazie Mac OS-X. Marketingowcy Apple ukrywają to sprytnie nazywając ten system OS-X (bez Mac na początku). Jobs powiedział publicznie, że system zainstalowany w iPhone nie będzie miał publicznie dostępnego API, podobnie jak ma się to w przypadku iPoda. Oznacza to, że dostępność aplikacji dla tego urządzenia będzie znikoma.

Wielkie jest w tej materii rzeczy pomięszanie...

Nie wiem, na jakim procesorze oparty jest iPhone, ale wątpię, by Samsunga - oznaczałoby to konieczność kolejnego portu systemu. A po co, skoro -z tego co mi wiadomo- Intel też robi procki do komórek? Więc niczego nie trzeba portować - mamy system, mamy appsy, wszystko jest. Trzeba tylko uzdatnić je do wersji "lajt" co by w komórce mogły biegać, i tyle.

 

A nawet jeśli jest to Samsung, to lepiej jest zrobić port obecnego systemu (i nie trzeba wtedy przepisywać aplikacji) niż pisać nowy system na ten procesor i wszystkie aplikacje na niego od nowa. A jeśli jest to OS X to API chyba są do niego znane?

 

Nie ma czegoś takiego jak "Mac OS X". Jest "Mac OS" ("Classic") i jest "OS X", który jest UNIXem z interfejsem Macowo- NEXTowym (niestety) - więc marketingowcy nie "ukrywają" niczego "sprytnie opuszczając" nieistniejący człon nazwy.

Zapewne nie jest to OS X w tej wersji, która biega w nowych Jabłkach - tak samo jak Windows Mobile (czy jak on się tam zwie) nie jest tym samym Windowsem co na laptopach i desktopach biega - ale jednak jest to "taki sam" system.

 

"Dostępność aplikacji" nie będzie znikoma - najwyżej ilość aplikacji (po polsku to będzie: "programów", "aplikacja" to co inego) będzie znikoma. Choć tak naprawdę nie wiem, ilu ich będzie potrzebował odbiorca, do którego iPhone jest adresowany - na pewno nie kilkuset czy kilku tysięcy.

Jeśli API nie będą oficjalnie dostępne, to będzie Jobsa bólem głowy, żeby zapewnić wystarczającą ilość oprogramowania - choć jednak wydaje mi się, że niedostępność API do iPhona to kolejna plota i ćwierćprawda.

 

Zresztą,

system zainstalowany w iPhone nie będzie miał publicznie dostępnego API, podobnie jak ma się to w przypadku iPoda. Oznacza to, że dostępność aplikacji dla tego urządzenia będzie znikoma.

OK, no i iPod nie ma "dostępnych aplikacji". Czyli, iPod to klapa marketingowa, tak? ;)

 

Nie o "aplikacje" ("wszechstronność") chodzi, a o "używalność". A do tego nie potrzeba tysięcy programów.

 

Zastanówmy się teraz, do kogo kierowany jest ten produkt? Skoro ma to być "most foremost phone", to jak dla mnie jest:

 

1. zbyt duży

2. zbyt skomplikowany - pomimo tak zachwalanego interfejsu

"First and foremost a phone" - czyli, nie "biuro w kieszeni", a telefon z bajerami, przeglądarką netu i kilkoma użytecznymi funkcjami.

 

Moim zdaniem, wycelowany jest w ludzi, który na codzień korzystają z iPoda. Powiela jego funkcjonalność, dodając do niej funkcje zaawansowanego telefonu i prostego aparatu fotograficznego.

Hm. Ciekawa koncepcja - dla mnie to brzmi tak, jakby powiedzieć, że smartfon z GPSem "powiela funkcjonalność GPSa dodając do niego funkcje zaawansowanego telefonu"... ;)

 

Czy to się przyjmie? Weźmy choćby używany przeze mnie telefon. Oprócz aparatu fotograficznego i WiFi oferuje wszystko to, co iPhone - za to w mniejszej formie. Różnicą jest brak iTunes oraz funkcjonalnego interfejsu rodem z iPoda oraz mniejszy ekran.

ke?

 

Mniejsza forma? M600i: 57 x 100 x 15 mm, 112 g; iPhone: 61 x 115 x 11,6 mm, 135g. To naprawdę TAK DUŻO WIĘCEJ? - w zamian za dużo większy ekran ??

 

Wszystko, co ma iPhone? Ale chyba tak bardziej "prawie wszystko", niż "wszystko"... ;)

Interfejs rodem z iPoda? :shock: :?:

Eee... chyba nie o tym samym sprzęcie mówimy... ;)

Oprócz "braku iTunes" parę innych różnic też by się znazło.

Czy Ty oglądałeś "iPhone keynote", czy tylko tak za PC World (czy innym takim) powtarzasz? Pytam, bo czytając Twoje wypowiedzi mam wrażenie, że nie wiesz do końca o czym piszesz.

Dla jasności: ja nie jestem entuzjastą iPhona ani fanem wszystkiego co Applowskie - po prostu Twoje "zarzuty" wydają mi się być, oględnie mówiąc, chybione.

 

Czy się przyjmie? Nie wiem, to zmartwienie Jobsa, nie moje. Ale iMaki też miały się "nie przyjąć" - pamiętasz ich premierę?

iPhone na pewno "się nie przyjmie" wśród ludzi, którzy kupując smartfona chcą mieć biuro w kieszeni - bo nie do nich jest ten telefon kierowany i nie z myślą o nic stworzony, i tyle. Tacy będą kupować właśnie M600i i inne tego rodzaju aparaty - tak samo jak miłośnicy Mercedesa będą kupować Mercedesy (lub inne Volvo czy BMW), a nie będą kupować Imprez (bo Merce "są lepsze, i to widać").

 

Nadrabia systemem operacyjnym z olbrzymią bazą dostępnego oprogramowania.

Wyjaśniłem wcześniej. Także, pamiętaj, że już niedługo na Symbiana "będzie dostępna" (nawet bez zamawiania) całkiem niezła baza całkiem ciekawego oprogramowania. ;)

 

IMHO iPhone przyjmie się tylko wtedy, jeśli zaoferuje dłuższy niż konkurencja czas rozmów bez ładowania baterii (M600i - 7 godzin, iPhone - 5 godzin) i atrakcyjną cenę. Jeżeli zostanie wyceniony na poziomie smartphonów takich jak SE P9900 to obawiam się, że ładny design i elegancki interfejs mogą nie wystarczyć.

Ale to już Jobsa zmartwienie, nie nasze. iPhone nawet nie próbuje być "kolejnym biurem w kieszeni" - on ma być czymś innym, dla innego użytkownika.

A czym i dla jakiego użytkownika, oraz czy "dobrze to robi", najlepiej widać na prezentacji z MacExpo. Proponuję obejrzeć.

(iPhone na pewno nie jest "rewolucyjnym telefonem" - choć niewątpliwie "rewolucyjnym" jest sposób jego obsługiwania - czyli interfejs i OS.)

 

 

Podsumowując: iPhone to jest narzędzie, które celuje w trzy obszary:

 

- komunikacja;

- informacja;

- "fun".

 

A to wszystko tu jest - dostępne i zarządzane ("obsługiwalne") w prosty i czytelny sposób - jak Mac.

 

Komunikacja - telefon, three way calling, visual mail, e-mail, SMSy- i inne.

Informacja - web browsing (jak na kompie!), wszelkiej maści widgets, "lokalizacja" (mapy + informacja typu POI, i satelite photos.)

"Fun" - muza, filmiki, fotki.

 

Całość obsługiwalna w bajecznie prosty (i do tego elegancki) sposób - jak to w tej firmie się przyjęło robić.

Word? Excel? Biuro? Sorry fella, we work from nine to five. Ain't need no carry my desk around... ;) Go and get yourself some, umm..., nice PocketPC... ;)

 

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Maruda nie znasz się. Przynajmniej sprawdź zanim napiszesz.

 

System operacyjny obecnych Makówek nazywa się Mac OS X. Zajrzyj na stronę apple.com lub w dowolne materiały reklamowe. W przypadku iPhone marketing Apple specjalnie skrócił tą nazwę, aby wywołać skojarzenie z Mac OS X - ale system zainstalowany w telefonie nie ma z nim wspólnej bazy. Tak naprawdę nie wiadomo, na jakim systemie operacyjnym bazuje iPhone - co najgorsze, najprawdopodobniej nigdy się tego nie dowiemy. Jak już pisałem - oficjalne stanowisko Apple jest takie, że API systemu operacyjnego OS X (nie mylić z Mac OS X!) nie będzie udostępnione. Tak więc nie będzie do tego telefonu dodatkowego oprogramowania.

 

Odnośnie wyboru procesora - zważywszy na prędkość działania zaprezentowanego prototypu i podane informacje donośnie czasu pracy, specjaliści oceniają, że jedynie procesor typu ARM wchodzi w grę. Intel oficjalnie zaprzeczył, że jest producentem procesora dla iPhone.

Idąc dalej tym tropem - Mac OS X nie kompiluje się na procesorach ARM. Portowanie jądra systemu Mac OS X jest bardzo koszto i czasochłonnym zajęciem. Nie sądzę, żeby było opłacalne w przypadku telefonu. O wiele łatwiej jest wykorzystać już istniejący system operacyjny klasy "embedded" kompatybilny z procesorami ARM i dopisać do niego ładne, przypominające Mac OS X gui. To tłumaczyłoby niechęć Apple do udostępnienia API.

 

Piszesz, że sposób obsługi iPhone jest rewolucyjny. A to niby dlaczego? Bo nie ma guzików? Pokręteł? Wytłumacz mi proszę, jaka jest przewaga mazania palcem po ekranie w celu przewinięcia listy od kręcenia rolką umieszczoną na boku aparatu? Bo do tego wszystko się sprowadza. W chwili obecnej jest naprawdę sporo innych telefonów, w których menu obsługiwane jest "palcem po ekranie", choćby M600i :)

 

Reasumując - iPhone pomimo całego szumu marketingowego nie wnosi nic rewolucyjnego. Ot kolejny ładny i funkcjonalny telefon. Prawie smartphone. Byle nie za drogi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Maruda nie znasz się. Przynajmniej sprawdź zanim napiszesz.

System operacyjny obecnych Makówek nazywa się Mac OS X. Zajrzyj na stronę apple.com lub w dowolne materiały reklamowe. W przypadku iPhone marketing Apple specjalnie skrócił tą nazwę, aby wywołać skojarzenie z Mac OS X - ale system zainstalowany w telefonie nie ma z nim wspólnej bazy.

:oops:

No, faktycznie, wychodzi na to, że "chlapnąłem" - zasugerowałem się zwyczajowo używanym sposobem zapisu, i częstym podkreślaniem różnic między tymi dwoma systemami (przynajmniej jeszcze kilka lat wstecz).

Być może była gdzieś po drodze zmiana konwencji (jak np. z iTV -> AppleTV czy Apple Computers Inc. -> Apple Inc.) a ja ją przeoczyłem - a być może tylko się zasugerowałem.

Nie sprawdzałem, bo wydawało mi się to oczywiste - a rzeczy oczywistych się nie sprawdza...

 

 

Tak naprawdę nie wiadomo, na jakim systemie operacyjnym bazuje iPhone - co najgorsze, najprawdopodobniej nigdy się tego nie dowiemy. Jak już pisałem - oficjalne stanowisko Apple jest takie, że API systemu operacyjnego OS X (nie mylić z Mac OS X!) nie będzie udostępnione. Tak więc nie będzie do tego telefonu dodatkowego oprogramowania.

Myślisz, że "chłopaki" nie zrobią "reverse engineering"? :cool:

 

Odnośnie wyboru procesora - zważywszy na prędkość działania zaprezentowanego prototypu i podane informacje donośnie czasu pracy, specjaliści oceniają, że jedynie procesor typu ARM wchodzi w grę. Intel oficjalnie zaprzeczył, że jest producentem procesora dla iPhone.

Idąc dalej tym tropem - Mac OS X nie kompiluje się na procesorach ARM. Portowanie jądra systemu Mac OS X jest bardzo koszto i czasochłonnym zajęciem. Nie sądzę, żeby było opłacalne w przypadku telefonu. O wiele łatwiej jest wykorzystać już istniejący system operacyjny klasy "embedded" kompatybilny z procesorami ARM i dopisać do niego ładne, przypominające Mac OS X gui. To tłumaczyłoby niechęć Apple do udostępnienia API.

No to wiele tłumaczy.

 

Piszesz, że sposób obsługi iPhone jest rewolucyjny. A to niby dlaczego? Bo nie ma guzików? Pokręteł? Wytłumacz mi proszę, jaka jest przewaga mazania palcem po ekranie w celu przewinięcia listy od kręcenia rolką umieszczoną na boku aparatu? Bo do tego wszystko się sprowadza. W chwili obecnej jest naprawdę sporo innych telefonów, w których menu obsługiwane jest "palcem po ekranie", choćby M600i :)

Nieprecyzyjnie się wyraziłem - nie chodzi tyle o mazanie paluchami po ekranie, ani ekran dotykowy "jako taki" (tu jedynie użycie dwóch palców do zoom-in i zoom-out jest jakimś novum). Nie chodziło mi o "sposób" rozumiany jako "palec vs jogwheel" (czy inny joystick), co bardziej o "ogólny 'look & feel'" - hierarchizację menu, przejrzystość, logiczność, przewidywalność, prostotę - a także estetykę interfejsu.

Inaczej, o różnicę jaka jest pomiędzy -na przykład- Win 95/98/ ME/2K a Mac OS Classic.

Każdy z nich korzysta z tych samych środków (GUI, kursor, okna, "przyciski", ikony, klikanie, dwuklikanie, przeciąganie i upuszczanie - itp., itd.), ale sposób wykorzystania ich i osiągnięty "efekt końcowy" jest jednak bezsprzecznie inny - i o takiej różnicy myślałem.

Parafrazując, iPhone to jest "a telephone (smartphone) for the rest of us". ;)

 

No a co do: "jaka jest przewaga mazania palcem po ekranie w celu przewinięcia listy od kręcenia rolką umieszczoną na boku aparatu? Bo do tego wszystko się sprowadza?" - to przewaga wg mnie jest oczywista. Przede wszystkim, mniej ruchomych i lubiących się psuć elementów. Poza tym, kółkiem można przewinąć listę, ale wskazać element na ekranie już nie za bardzo. Tak samo nie można kółkiem (w prosty i inuicyjny sposóB) przesunąć "z-zoomowanej" strony na necie czy oglądanego zdjęcia.

Ot, takie "pierwsze z brzegu" i najbardziej oczywiste różnice.

 

 

Reasumując - iPhone pomimo całego szumu marketingowego nie wnosi nic rewolucyjnego. Ot kolejny ładny i funkcjonalny telefon. Prawie smartphone. Byle nie za drogi!

Szum jest bezsprzeczny, jak to z każdym ich nowym produktem. Ładny, i owszem - choć "funkcjonalny" jest jego mocną stroną w większym jeszcze stopniu (oczywiście, nie mówimy o "biurze w kieszeni", a o "funkcjonalności" w rozumieniu "grupy docelowej" iPhona ;)).

Może "prawie smartphone" - a może "smartphone dla zwykłych ludzi"? Kwestia jedynie umowy.

Za drogi? Tym to niech się Jobs martwi. iPod jest droższy od stada innych "porównywalnych mp3 playerów" na rynku, a mimo tego sprzedaje się raczej dobrze, nieprawdaż?

 

Inaczej, poza "czystą funkcją" ludzie cenią sobie takie rzeczy ja "imydż", oraz "użytkowalność" - a tego iPhone ma chyba dużo więcej niż inne "smartphony do Excela, Worda i terminarza posiedzeń zarządu"... :cool:

 

I tyle. Czyli, niezależnie od mojej wpadki z Mac OS X, iPhone jednak coś oferuje - coś, co można by określić jako "function in style".

(Fordem Mondeo TDCi Combi da się przejechać z punktu A do punktu B - ale Jaguarem -co nawet ma ten sam silnik pod maską- przejedzie się tą samą drogę jakoś tak... szlachetniej? ;))

iPhone nie jest typowym smartphonem, ale też nie ma zamiaru nim być - ma być "smart'n'fun phone", i to mu, uważam, udało się rewelacyjnie - i pod tym względem jest tak "wyjątkowy" jak i "rewolucyjny".

C.B.D.U. ;)

 

Pozdrawiam,

Maruda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy zobaczyłem ten topic to się podjarałem i myslałem, że kupię sobie IPhone, ale NIE! znalazłem w sieci ciekawe porównanie ... Iphone marny jest! :twisted: (inną sprawą jest, że musiałbym opchać N93 żeby mieć kasę na iPhone :roll: )

"13 powodów dla których... Nokia N800 jest inna niż Apple iPhone"

 

Powód 1: Cena

Nokia N800: $399

Apple iPhone: $499 lub $599 (wraz z dwuletnim serwisem Cingular service contract)

 

Powód 2: Open Source

Nokia N800 jest urządzeniem opartym na Linuksie (zmodyfikowany Debian), dla którego Nokia stworzyła dedykowaną platformę programistyczną.

Produkt Apple będzie oparty na zmodyfikowanej wersji systemu Mac OS X. Brak informacji czy ta wersja będzie miała otwarte jądro jak Darwin.

 

Powód 3: Oprogramowanie firm trzecich

Nokia mocno zachęca producentów oprogramowania do tworzenia aplikacji na tą platformę. Dzięki wykorzystanemu systemowi jest sporo aplikacji całkowicie darmowych.

Jak na razie Apple zapowiada, że nie będzie można instalować aplikacji innych dostawców. Apple chce kontrolować wszystko.

 

Powód 4: Dostęp bezprzewodowy

Wi-Fi (802.11 b/g) + Bluetooth 2.0, Nokia N800 pozwala na korzystanie z usług dowolnego dostawcy internetu poprzez wbudowany moduł WiFi.

Wi-Fi (802.11 b/g) + EDGE + GPRS + Bluetooth 2.0. Żeby uzyskać z iPhone dostęp do internetu, trzeba obowiązkowo podpisać na 2 lata umowę z operatorem Cingular.

 

Powód 5: Nośniki danych

Nokia N800 posiada dwa sloty na karty pamięci obsługujące SD, miniSD, microSD, MMC i RS-MMC.

iPhone nie posiada żadnego. Jest to prawdopodobnie świadome działanie mające na celu wypuszczenie za "chwilę" kolejnych droższych modeli z większą ilością pamięci (vide rodzina iPod).

 

Powód 6: Obsługa audio i wideo

Nokia N800 następujące formaty audio: AAC (MPEG-4 Audio), AMR, MP2, MP3, RA (Real Audio), WAV, WMA; obraz: BMP, GIF, ICO, JPEG, PNG, TIFF, SVG-tiny; oraz wideo: 3GP, AVI, H.263, MPEG-1, MPEG-4, RV (Real Video), and Flash Video (YouTube!).

Jeśli preferujesz muzykę z obsługą DRM możesz skorzystać z serwisu muzycznego Real’s Rhapsody. Można też odtwarzać strumienie audio i wideo.

iPhone (podobnie jak iPod) odtwarza tylko formaty audio i wideo firmy Apple lub MP3 i MPEG pobrane z serwisu iTunes. Audio: AAC (MPEG-4 Audio), MS ADPCM; obraz: TGA, TIFF, JPEG, JPEG 2000, PNG, ; wideo: H.261, H.263, H.264, MPEG-4, Motion JPEG. Nie ma możliwości odtwarzania strumienia audio i wideo.

 

Powód 7: Telefonia komórkowa

N800 należy do klasy urządzeń tzw. tabletów interentowych. Nie jest telefonem komórkowym i to świadome założenia producentów.

Apple chce aby iPhone było urządzeniam uniwersalnym. Czas pokaże jak się sprawdzi w roli telefonu. Żeby korzystać z iPhone jako terminala GSM, trzeba obowiązkowo podpisać na 2 lata umowę z operatorem Cingular.

 

Powód 8: Telefonia VoIP

Nokia N800 może być używana do połączeń VoIP przez Gizmo i GoogleTalk. Obsługa Skype jest już "w drodze".

Aby wykorzystać iPhone w tej roli musimy wykupić usługę w Cingular zasilając w ten sposób dodatkowo portfel Apple.

 

Powód 9: Wideokonferencje

N800 ma wbudowaną kamerę, która umożliwia prowadzenie wideokonferencji.

iPhone posiada kamerę, ale nie posiada możliwości prowadzenia wideokonferencji.

 

Powód 10: Bateria

Tryb czuwania: do 10 dni, Tryb pracy: do 3 godzin.

Tryb czuwania: brak danych, Tryb pracy: do 5 godzin, Tryb audio: do 16 godzin pracy

 

Powód 11: Wymiary

Waga: 206 gram, Wysokość: 75 mm, Długość: 145 mm, Grubość: 12.7 mm

Waga: 135 gram, Wysokość: 61 mm, Długość: 115 mm, Grubość: 11.6 mm

 

Powód 12: Ekran

Ekran dotykowy, 4.1 cala, 800x480, 65,536 kolorów

Ekran dotykowy, 3.5 cala, 320x480, prawdopodobnie 65,536 kolorów

 

Powód 13: Aparat cyfrowy

Nokia N800: brak

Apple iPhone: 2 Mpix

 

Powód 14: Interfejsy

Nokia N800: USB 2.0

Apple iPhone: Brak. Aby wgrać tapetę, dzwonek, etc... musimy skorzystać z usługi iTunes, nie wspomijając o braku możliwości wykorzystania go jako zewnętrznego nośnika danych.

 

...bez powodu: Prezentacja

Nokia N800: Nokia jako multimedialny tablet internetowy

Apple iPhone: O tym dlaczego Apple iPhone jest tym na co wszyscy czekają, o zacieśnianiu współpracy z Cingular, AT&T i Google oraz innych tematach... opowiada sam Steve Jobs

 

Źródło: http://7thguard.net/news.php?id=5422

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe no może i spox bedzie ten iphone, ale nie rozumiem na jakiej podstawie sądzicie że bedzie taki super extra hiper i w ogole?

Co będzie miał, czego nie mają dzisiejsze smartphony?

Serio pytam, bo jak juz mam nosic pudełko to ma miec wszystko (a gpsu iphone nie będzie miał zdaje się). Be design to ok - ma fajny.

Nie jest extra hiper ani "w ogóle". Jest jaki jest, i ma to co ma - "celowany" jest w szerszy rynek, w ludzi, którym mniej zależy na Excelu i PowerPoincie w kieszeni, a bardziej na tym, żeby sobie muzy posłuchać albo coś "przeglądnąć" jadąc metrem z/do pracy.

Napisałeś "może 10 razy więcej" - a to nieprawda, bo czegoś tam jednak "nie może" co może iPhone. Znaczy, Glofiish "może i może 10 razy tyle" - jeśli chodzi o "biuro w kieszeni". Ale iPhone właśnie "biurem w kieszeni" nie ma być - ma być czym innym.

It's like comparing Apples and oranges, y'know... ;)

 

Zamiast GPSu jest inne namierzanie - po networku sieciowym.

 

M.

 

No dobra, zgoda - tylko ja właśnie chcę żebyście mi powiedzieli czym to ma byc. Bo mp3 to mozna na kazdym ppc posluchac tez (nie wiem czy jakośc jest różna), albo innym phonie z wymiarami o polowe mniejszymi.

Chodzi mi o co reprezentuje sobą oprócz designu. Bo dla mnie narazie to wygląda na takiego niedorobionego pocketpc/smartphona (bo biurem ma nie byc, czyms innym też nie) - no nic moze cena będzie poniżej 1200-1000zł wtedy ok.

 

Zobaczę telefon na żywo to podysktuje :) Na dzień dzisiejszy poza wspomnieniem jako ciekawostką, że apple będzie robiło iphona, nie warto sie dalej rozwodzic. Rewolucji żadnej w nim nie ma - może oprócz tego że nie ma przycisków - to jest fajne. Cena też będzie fajna :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe no może i spox bedzie ten iphone, ale nie rozumiem na jakiej podstawie sądzicie że bedzie taki super extra hiper i w ogole?

Co będzie miał, czego nie mają dzisiejsze smartphony?

Serio pytam, bo jak juz mam nosic pudełko to ma miec wszystko (a gpsu iphone nie będzie miał zdaje się). Be design to ok - ma fajny.

Nie jest extra hiper ani "w ogóle". Jest jaki jest, i ma to co ma - "celowany" jest w szerszy rynek, w ludzi, którym mniej zależy na Excelu i PowerPoincie w kieszeni, a bardziej na tym, żeby sobie muzy posłuchać albo coś "przeglądnąć" jadąc metrem z/do pracy.

Napisałeś "może 10 razy więcej" - a to nieprawda, bo czegoś tam jednak "nie może" co może iPhone. Znaczy, Glofiish "może i może 10 razy tyle" - jeśli chodzi o "biuro w kieszeni". Ale iPhone właśnie "biurem w kieszeni" nie ma być - ma być czym innym.

It's like comparing Apples and oranges, y'know... ;)

 

Zamiast GPSu jest inne namierzanie - po networku sieciowym.

 

M.

 

No dobra, zgoda - tylko ja właśnie chcę żebyście mi powiedzieli czym to ma byc. Bo mp3 to mozna na kazdym ppc posluchac tez (nie wiem czy jakośc jest różna), albo innym phonie z wymiarami o polowe mniejszymi.

Chodzi mi o co reprezentuje sobą oprócz designu. Bo dla mnie narazie to wygląda na takiego niedorobionego pocketpc/smartphona (bo biurem ma nie byc, czyms innym też nie) - no nic moze cena będzie poniżej 1200-1000zł wtedy ok.

 

Zobaczę telefon na żywo to podysktuje :) Na dzień dzisiejszy poza wspomnieniem jako ciekawostką, że apple będzie robiło iphona, nie warto sie dalej rozwodzic. Rewolucji żadnej w nim nie ma - może oprócz tego że nie ma przycisków - to jest fajne. Cena też będzie fajna :P

Napisałem wyżej; na ile potrafiłem próbowałem wyjaśnić jak ja widzę iPhona. Może najpierw przeczytaj? ;)

(Wyjaśniłem najprościej chyba jak się da - prościej nie potrafię.)

 

Na marginesie: aż nadziwić się nie mogę, że nikt jeszcze nie przypiął się do mojego kwiatka z oślej łączki, jakim jest "network sieciowy"... ( :mrgreen: :roll: :oops: )

Nie wiem skąd mi się to urodziło - jak pisałem padałem na pysk ze zmęczenia i ledwo myślałem. Zapewne jakieś dwa pojęcia skleiły się w jedną kluchę, albo przerobiłem coś w połowie tylko, i tak zostało.

Sens owego "namierzania po sieci" sprowadza się do tego, że lokalizacja użytkownika następuje podług jego pozycji względem stacji nadawczych/ przekaźnikowych, a nie według położenia względem satelitów systemu GPS.

 

Gdy zobaczyłem ten topic to się podjarałem i myslałem, że kupię sobie IPhone, ale NIE! znalazłem w sieci ciekawe porównanie ... Iphone marny jest! :twisted: (inną sprawą jest, że musiałbym opchać N93 żeby mieć kasę na iPhone :roll: )

"13 powodów dla których... Nokia N800 jest inna niż Apple iPhone"

(...............................)

Zapomniałeś napisać o najważniejszym powodzie, dla którego N800 jest inna niż iPhone:

Mianowicie, rzecz -tak w skrócie- sprowadza się do tego, że N800 i iPhone to są.... zupełnie różne urządzenia, produkowane przez innych producentów, i w innego odbiorcę "wycelowanych". Reszta - to tylko "drobiazgi". ;)

 

A co do "porównania jako takiego" i jego "sensu głębszego"...

A może by tak "porównać" Imprezę STi z motocyklem BMW K100? W sumie, jedno i drugie jeździ, i ma koła, silnik, i te sprawy... Porównujemy? :lol:

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie gadzety więc kto wie :P Pewnie czy będzie marny czy nie i tak przewinie się przez moje ręce :)

 

Kilka linków

http://bits.blogs.nytimes.com/2007/01/0 ... he-iphone/

http://reviews.cnet.com/Apple_iPhone/45 ... 80293.html

http://asia.cnet.com/reviews/mobilephon ... 21p,00.htm

 

 

Jakościowo wygląda na to, że będzie naprawdę fajnie zrobiony. Kto ma ipoda nano ten wie jak fajne jest to wykończenie z tyłu (poza paluchami ktore tam wiecznie widac).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój dla odmiany będzie teraz działający... :mad: nie kupować sony ericsson k700 :evil: to kupa

 

 

Zgadza się, SE K700i - jest beznadziejne, aktualnie mam ten telefon i już mnie powoli denerwuje, joystik się zacina, a on jest najpotrzebniejszy - wymiana kosztuje około 30 zl.

Więc radzilabym nie kupowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymiana kosztuje około 30 zl.

 

HYHY czyli 30 krotnośc ceny telefonu :)

 

Z joyami tak już jest, zużywają się jedne szybciej inne wolniej. Z tego powodu właśnie, kupuje telefony z przyciskami w tym miejscu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z joyami tak już jest, zużywają się jedne szybciej inne wolniej. Z tego powodu osobiście kupuje telefony z przyciskami w tym miejscu :)

 

Dokładnie, tak jest najlepiej.

 

Ja jak sie dowiedzialam, ze 30 zl okolo za wymiane tylko joystika, to podziekowalam i sie teraz mecze z zacinajacym sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...