Skocz do zawartości

Temperatura wody a oleju


dr.elich

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że oba moje Subaru nie posiadają czujnika temperatury oleju chciałbym zasięgnąć rady osób, które swoje auta w taki gadżet doposażyły. Mam kilka wątpliwości, których szperając w internecie nie udało mi się rozwiać.

Chodzi o kwestie rozgrzewania i chłodzenia auta. A mianowicie:

 

1. Co pierwsze się nagrzewado temp. roboczej - olej czy woda? Jakie jest opóźnienie pierwszego względem drugiego?

2. Co pierwsze się chłodzi? 

 

Pyt 1 jest istotniejsze, bo starając się eksploatować auto bezpiecznie staram się nie przekraczać 2,5 tys obrotów dopóki temp. wody nie osiągnie wartości połowy skali (+rezerwa kilku minut). Obrotów >4 tys praktycznie nie używam wcześniej niż 20 min. po odpaleniu. 

Pyt 2 mniej istotne, bo auta nie upalam, przed dojazdem do domu jadę delikatnie, przed wyłączeniem zapłonu stoi sobie te 30 sek. Ale tu też wolał bym wiedzieć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Woda. Przy powiedzmy 20 stopniach na zewnątrz złapie temperaturę po 2-5km. Olej będzie nagrzewał się w tych samych warunkach powiedzmy 10km.

2. Jak wyżej. Olej jest gęstszy, akumuluje więcej ciepła i wolniej je oddaje. Przy kolejnych uruchomieniach po postoju "woda" jest już zimna, a olej jeszcze nie.

 

Pamiętaj, że maksymalne obniżanie obrotów "na zimnym" powoduje zmniejszenie ciśnienia oleju (wolniejsza praca pompy). Wiadomo, że nie wolno pałować, ale też zamulać ;) Ja staram się jechać między 2 a 3 tysiące.
 Co do ostatniej uwagi to takie studzenie służy głownie ochronie turbiny, nie samego silnika, bo ten na postoju łapie temperaturę zamiast tracić ;)

Edytowane przez Crazy_Ivan
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Woda. Przy powiedzmy 20 stopniach na zewnątrz złapie temperaturę po 2-5km. Olej będzie nagrzewał się w tych samych warunkach powiedzmy 10km.

 

 

Wiesz to z obserwacji wskaźników?

 

Mówi się, że nie powinno się gazować na zimnym silniku a nie zimnym oleju..Może więc czekanie tych 15 min czy 10km to przesada i nie powinienem się aż tak przejmować?

 

Oczywiście silnika przesadnie niskimi obrotami nie dławię, choć fakt faktem często ludzie nie mają tego świadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wiesz to z obserwacji wskaźników?

 

Owszem.

 

 

 

Mówi się, że nie powinno się gazować na zimnym silniku a nie zimnym oleju..

 

Mówi się, że kiedy olej nie ma swojej temperatury normalnej pracy, to może zapewniać gorsze smarowanie i należy wtedy delikatnie obchodzić się z motorem. Temperatura bloku i wody ma naprawdę niewielkie znaczenie ;)

 

 

 

Może więc czekanie tych 15 min czy 10km to przesada i nie powinienem się aż tak przejmować?

 

Może. Ale może też nie, bo dochodzi jeszcze kwestia np. oleju w skrzyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko cacy,oprócz gęstości i akumulacji ciepła, Tzn.olej jest mniej gęsty i pojemność cieplnæ ma dużo mniejszą od płynu chłodniczego.

Stygnięcie odbywa się z podobną sZybkością ,bo następuje powoli.Czujniki mogą wtedy kłamać bo to zależy od miejsca czujnika. Jeśli jest na skraju silnika to pokazuje szybszy spadek temp.

W lecie po ok. 10 min. Jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko cacy,oprócz gęstości i akumulacji ciepła, Tzn.olej jest mniej gęsty i pojemność cieplnæ ma dużo mniejszą od płynu chłodniczego.

 

 

Myślę, że jest zupełnie odwrotnie. Ale może się mylę...

 

Stygnięcie odbywa się z podobną szybkością ,bo następuje powoli

 

Tu się również nie zgodzę...

 

 

Czujniki mogą wtedy kłamać bo to zależy od miejsca czujnika. Jeśli jest na skraju silnika to pokazuje szybszy spadek temp.

 

 

Tu się zgadzam w 100%

 

 

W lecie po ok. 10 min. Jest ok.

 

Możesz rozwinąć? Masz na myśli 10 min. od odpalenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Crazy_Ivan mial na mysli nie gestosc jako ciezar wlasciwy (gestosc masy) ale jako konsystencje i tutaj sie z nim zgadzam. Olej jest gorszym przewodnikiem ciepla i przez to wolniej sie nagrzewa i wolniej stygnie. Co do zdolnosci magazynowania energii cieplnej  zwanej "pojemnoscia cieplna"  woda jest zdecydowanie sprawniejszym akumulatorem.

Pomimo roznych popularnych opinii olej nie służy  do chlodzenia bloku silnikaa raczej odwrotnie. olej grzeje sie w miejscach tarcia i pod tlokami a temperature bloku utrzymuje "woda" i jednoczesnie chlodzi olej. Olej chlodzi te miejsca gdzie jest znacznie wyzsza temperatura i woda nie moze tam dotrzec(wnetrza cylindrow, wal itepeitede. Temperatura oleju mierzona w bloku jest znacznie nizsza od tej gdzie olej naprawde pracuje.


 

 

Możesz rozwinąć? Masz na myśli 10 min. od odpalenia?
  ja raczej bym powiedzial ze dwa razy wolniej niz woda ale to tez jest tylko spore uproszczenie.

co do stygniecia to trzeba skojarzyć ze woda stygnie razem z blokiem a olej raczej sam w sobie ze wzgledu na jego slaba przewodnosc cieplna. wskazniki w stanie stygniecia pokazuja "nic" nie znaczace wartosci. dopiero w trakcie ponownego uruchomiania silnika pokaza temperature plynow.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna dyskusja. ;) Dorzucę trochę "szczapek". :P

 

 

1. Co pierwsze się nagrzewado temp. roboczej - olej czy woda? Jakie jest opóźnienie pierwszego względem drugiego?

 

Pierwszy zawsze nagrzeje się płyn chłodzący,opóźnienie nagrzewania się oleju zależy od okoliczności jazdy,szybciej olej się zagrzeje w jeździe miejskiej i kilku postojach na światłach.Różnica w temperaturach to okolice 10-20 stopni,czyli jeśli płyn ma temperaturęok.70 st.,to temp.oleju będzie w okolicach 50-60 st.

Po osiągnięciu temperatur roboczych te zależności trochę się zmieniają.

 

 

2. Co pierwsze się chłodzi? 

W miarę równomiernie następuje oddawanie ciepła,ale pierwszy schłodzi się olej. :P Przypominam,że olej spływa do miski i tam następuje intensywne oddawanie ciepła do otoczenia,płyn pozostaje w bloku i głowicach,jest również więcej płynu niż oleju w silniku. ;)

Latem te różnice będą mało widoczne,ale już zimą w temp. poniżej 0,widać to doskonale.

 

 

Pyt 1 jest istotniejsze, bo starając się eksploatować auto bezpiecznie staram się nie przekraczać 2,5 tys obrotów dopóki temp. wody nie osiągnie wartości połowy skali (+rezerwa kilku minut). Obrotów >4 tys praktycznie nie używam wcześniej niż 20 min. po odpaleniu. 

Bardzo dobre zasady. ;)

 

 

Pyt 2 mniej istotne, bo auta nie upalam, przed dojazdem do domu jadę delikatnie, przed wyłączeniem zapłonu stoi sobie te 30 sek. Ale tu też wolał bym wiedzieć.

Również rozsądnie,szczególnie po dłuższych jazdach,nawet w nie upalanych autach,trzeba pamiętać,że najwyższe temperatury panują w głowicach i trzeba dać chwilę na odprowadzenie nadmiaru ciepła i naprężeń z głowic przez płyn chłodzący,zaniedbywanie tego jest najczęściej główną przyczyną awarii UPG. 

Edytowane przez cybel
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie zależy mi na tym , żeby ktoś zmienił zdanie na moje. :D

Ale jest zainteresowanie to rozwinę bo obiecałem.

 

 

Respect - olej oddaje ciepło tak samo szybko jak płyn chłodniczy? Bo chyba nie bardzo.

Nie pisałem , że olej oddaje tak samo szybko ciepło , tylko ,że ma mniejszą pojemność cieplną. Pojemność to  zdolność do przyjęcia ciepła w danym zakresie temperatur. Jeśli podgrzewamy litr wody z 20 do 100 stopni to można to zrobić z różną szybkością  np. w 5 min, albo 50 min   przy tej samej pojemności . A ilość zgromadzonego ciepła w wodzie będzie taka sama. Stygniecie analogicznie.

 

 

Myślę, że jest zupełnie odwrotnie. Ale może się mylę...

Nie jest odwrotnie. Są to ustalone własności fizyczne

 

 

 

Stygnięcie odbywa się z podobną sZybkością ,bo następuje powoli
r Tu się również nie zgodzę...

@no to przykład :  Podgrzewasz wodę od 10 do 90 stopni (10 litrów) w metalowym wiaderku grzałką elektryczną. Grzałka rozgrzewa się od środka b. szybko. Woda od grzałki powoli i po np. 30 minutach osiąga te 90 st. Wyłączasz to ,grzałka dalej w wodzie , i czekasz aż ostygnie do 10 st. -powiedzmy po 2 godz.   Woda ostygnie szybciej, czy wolniej od grzałki ?

Ostygną tak samo szybko.

Jasne ,że stygnięcie oleju w silniku trochę się rózni, (olej stygnie w misce) ale to obrazuje stygnięcie jakiegoś układu. Chyba ,że chodzi o stygnięcie w czasie jazdy . Jedziesz ostro – temp.  Oleju np. 130 st .a w układzie chłodzenia 110. Nagle lecisz sobie 80 /godz. prostą drogą i temp. Oleju obniża się  dość szybko, a płynu raczej powoli (spadnie o kilka stopni).

 

 

Możesz rozwinąć? Masz na myśli 10 min. od odpalenia?

Chodziło mi o to ,że po w lecie po 10 min możesz śmielej jechać-A upalanie pewnie 5 min lepiej dołożyć.

Poza tym dużo zależy od lepkości oleju, warunków chłodzenia i konstrukcji silnika( kanały olejowe i wodne ,chłodnice, ilość płynu i oleju).

 

 

co do stygniecia to trzeba skojarzyć ze woda stygnie razem z blokiem a olej raczej sam w sobie ze wzgledu na jego slaba przewodnosc cieplna

przewodność nie ma tu dużego znaczenia , ale fakt ,że stygnie w misce.( bo gdyby większa jego część siedziała wewnątrz silnika to stygnąłby w tempie całego silnika z racji dużej masy całości i względnie małej oleju.)

Masz rację co do grzania się oleju w miejscach tarcia i chłodzenia silnika przez wodę.

Edytowane przez respect
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy jeszcze o tym, że w układzie chłodzenia występują dwa obiegi: mały i duży. Po odpaleniu silnika mamy mały obieg z pominięciem chłodnicy. Płyn ma za zadanie jak najszybciej odebrać ciepło z miejsc, które nagrzewają się najszybciej (tuleje cylindrowe, głowice) i oddać w pozostałych elementach silnika. Ma to na celu możliwie najbardziej równomierne nagrzewanie całej jednostki. To zapewnia mniejsza naprężenia wewnątrzmateriałowe i pomiędzy podzespołami, szczególnie jak wykonane są z różnych materiałów o różnym przewodnictwie cieplnym. Gdy ciecz osiągnie określoną temp. (w Subaru chyba 50st) to otwiera się duży obieg i ciecz zaczyna być wychładzania w chłodnicy.

Co więcej, wiele silników (szczególnie nowoczesne diesle) mają dodatkowe nagrzewnice w układzie chłodzenia, mające na celu przyspieszenie tego wstępnego rozgrzewania płynu chłodzącego. Przy okazji zwiększają też komfort bo szybciej mamy ciepłe powietrze w układzie ogrzewania kabiny.

 

Co do ciśnienia oleju i jego właściwości zabezpieczających elementy poddane tarciu to o ile temperatury zewnętrzne mamy dodatnie to olej od startu zapewnia bezpieczeństwo. Oczywiście jeżeli mówimy o spokojnej jeździe. Wiadomo, że olej ma swoją nominalną temperaturę przy której poziom zabezpieczenia elementów współpracujących jest najwyższy.

Gorzej, jeżeli mamy do czynienia z bardzo dużymi mrozami. Wtedy niestety olej potrzebuje więcej czasu by dotrzeć do wszystkich elementów współpracujących. W takiej sytuacji warto po odpaleniu zostawić silnik na niskich obrotach na minutę, może nawet dwie. Wtedy mamy pewność, że olej jest już wszędzie gdzie być powinien. Nie namawiam do rozgrzewania na postoju !

Był kiedyś film na Youtube opracowany przez Esso pokazujący ile czasu potrzebuje olej przy różnych temp. zew. aby dotrzeć do wałków rozrządu w silniku rzędowym. Jak dobrze pamiętam przy -20st. C musiało minąć 45 sekund zanim pojawił się olej w łożyskach wałka rozrządu !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A to nie jest tak, że o dużym obiegu decyduje termostat, który otwiera się przy 78-80 stopniach?

Na pewno decyduje termostat. Ale przy jakiej dokładnie temperaturze to nie mam wystarczającej wiedzy. Wydaje mi się, że 80st to ciutkę za późno. Jak kiedyś bawiłem się OBD to zauważyłem, że do 50st. woda nagrzewała się błyskawicznie, a potem zdecydowanie przyrost temp. był wolniejszy co wskazywałoby na otwarcie dużego obiegu. Może ktoś jest w stanie doprecyzować tę kwestię ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A to nie jest tak, że o dużym obiegu decyduje termostat, który otwiera się przy 78-80 stopniach?

Na pewno decyduje termostat. Ale przy jakiej dokładnie temperaturze to nie mam wystarczającej wiedzy. Wydaje mi się, że 80st to ciutkę za późno. Jak kiedyś bawiłem się OBD to zauważyłem, że do 50st. woda nagrzewała się błyskawicznie, a potem zdecydowanie przyrost temp. był wolniejszy co wskazywałoby na otwarcie dużego obiegu. Może ktoś jest w stanie doprecyzować tę kwestię ? :)

 

 

Bez sensu puszczać duży obieg przy 50 stopniach, w zimę zagrzanie trwało by wieki, straty ciepła, większe spalanie, itp. No i logika - skoro płyn pracuje w temperaturze +-90 stopni, to po co chłodzić go już przy 50?

Pozwolę sobie doprecyzować na przykładzie Forestera SG przedliftowego:

- Początek otwierania: 80 — 84°C / 76 — 80°C (wolnossący/turbo)

- Pełne otwarcie: 95°C / 91°C (wolnossący/turbo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...