Skocz do zawartości

Subaru Impreza [GT+GK] (MY18=>MY23)


Than_Junior

Rekomendowane odpowiedzi

Oj, to prawda. Kiedyś jechaliśmy w parę osób w małą trasę i był tam między innymi facet, który się ściga od czasu do czasu. Jechał czymś byle jakim, miał może z 40% KM tego, co ja miałem, ruch był spory, więc byłem pewien, że mi nie ucieknie... po minucie zniknął mi z pola widzenia, jadąc bardzo bezpiecznie, bez żadnych ryzykownych manewrów..

 Swoją drogą, chciałbym zobaczyć, co fachowcy robią z Imprezką. Gdyby ktoś coś znalazł w czeluściach Internetu, to niech wrzuci tu linka, napasę oczy, zanim doczekam się swojej subarki:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Taka ciekawostka:

https://spidersweb.pl/autoblog/nowe-samochody-poradnik-8-zaskakujacych-modeli/

 

Nas interesuje ten fragment :D

 

Subaru Impreza

Tak, w Polsce dalej można kupić Subaru Imprezę. Ale już nie taką WRX STI, tylko zwykłą. Niezupełnie zwykłą, bo w ofercie są dwie wersje silnikowe: wolnossąca 1.6 i 2.0, obie łączone z bezstopniową skrzynią biegów CVT, tu zwaną Lineartronic. Obie te wersje łączą się też tylko ze stałym napędem na 4 koła. Wariant 1.6 nie jest demonem prędkości – do 100 km/h potrzebuje 11,8 s, bardziej jednak obawiam się słabej reakcji na gaz przy wyprzedzaniu. Choć taka Impreza jest stylizowana do bólu generycznie, sądzę jednak że dla spokojnego kierowcy będzie satysfakcjonującym samochodem.

Problem polega na tym, że Subaru Import Polska nadal podaje ceny swoich samochodów w innej walucie niż obowiązująca w Polsce. To interesujący, ale dość zniechęcający zabieg. Moim zdaniem mogliby spokojnie podawać cenę każdego modelu w innej walucie: Imprezę w euro, BRZ-a w rublach, Outbacka w bitkojnach, a podczas zakupu w salonie trzeba byłoby jeszcze przeliczyć cenę na wenezuelskie boliwary, i one w międzyczasie straciłyby 30% na wartości.

subaru-impreza-18.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krytykować może każdy, pytanie ile warta jest taka krytyka? Przy pewnej skali działalności takie podejście do cen ma jak najbardziej sens (sam stosuję to z mojej branży i żadnemu z partnerów to nie przeszkadza - część płaci w walucie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, aflinta napisał:

Czytasz wynurzenia z portalu dla nastolatków?

 

Zasada jest taka, że czytanie jest dobre. Przynajmniej podwyższam średnią narodową i poszerzam horyzonty - warto (nastolatkowie też mają mózg i operują nim lepiej, niż takie dinozaury niż my :P)

 

Do tego lubię Złomnika i, choć nie we wszystkim się z nim zgadzam, to z przyjemnością czytam jego teksty.

 

5 godzin temu, aflinta napisał:

Przy pewnej skali działalności takie podejście do cen ma jak najbardziej sens.

 

Tata sprzedawała mniej samochodów niż Subaru - ceny mieli w PLN. Ssanyoung (czy jak to się tam pisze :) ) - też ma ceny w PLN. SIP po prostu przenosi ryzyko walutowe na klientów i nie ma co tego tłumaczyć w jakikolwiek inny sposób.

 

A tak w ogóle, to wstawiłem ten artykuł, by pokazać, jakie może być postrzeganie marki wśród nie-właścicieli Subaru, jako ciekawostkę - a nie przyczynek do jakichś przekomarzań forumowych :blink:

Edytowane przez jfidelk
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
5 godzin temu, jfidelk napisał:

SIP po prostu przenosi ryzyko walutowe na klientów i nie ma co tego tłumaczyć w jakikolwiek inny sposób

W przeciwieństwie do Rubli czy Bolivarów Euro jest oficjalnie dopuszczone w obrocie wewnętrznym w Polsce.

Jednocześnie, zgodnie z kodeksem cywilnym, w przypadku wzrostu ceny ( np. niekorzystna zmiana kursu ) klient ma prawo zrezygnować z umowy.

Przyczyna podawania cen w Euro jest zupełnie inna. Otóż nasi klienci są ( statystycznie ) lepiej wykształceni. Oraz lepiej zorientowani w świecie (także cenach w innych krajach - dyskusje n a ten temat były wielokrotnie na tych łamach toczone ). Mieliśmy też okresy "naporu" szarego importu ( to w czasach, gdy produkcja Subaru była wystarczająca, aby spełnić oczekiwania rynków). Przy stałych cenach w złotówkach wahania kursów automatycznie prowadzą do przepływu samochodów w tę, czy tamtą stronę. Zamiast więc permanentnie dostosowywać ceny w złotówkach stosujemy kursy miesięczne w/g aktualnego przelicznika.

Pozostaje zauważyć, że płatność bezpośrednio w Euro jest jak najbardziej możliwa .

 

Pozdrowienia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^^

Ja tego wytłumaczenia nie kupuję. Ale.... to nic nie zmienia - to wasz biznes i wy decydujecie, jak go prowadzicie. Jeśli budżet się spina i nie działacie niezgodnie z prawem, to nic nikomu do tego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, jfidelk napisał:

Tata sprzedawała mniej samochodów niż Subaru - ceny mieli w PLN. Ssanyoung (czy jak to się tam pisze :) ) - też ma ceny w PLN. SIP po prostu przenosi ryzyko walutowe na klientów i nie ma co tego tłumaczyć w jakikolwiek inny sposób.

A inni importerzy rozumiem są organizacjami charytatywnymi i chętnie pokrywają różnicę w kursie?  Ryzyko  kursowe jest zwyczajnie doliczone do ceny auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No.... nie bardzo. Abstrahując od trochę innej ekonomii na poziomie korporacyjnym - gdzie normą są kursy kwartalne, nie mające wiele wspólnego z kursem NBP (a zetknąłem się i z rozliczeniami na podstawie kursu półrocznego :blink:), to takie doliczanie ryzyka wymagałoby zdolności jasnowidzenia. Ale wtedy importer mógłby rozdawać samochody za darmo, ponieważ dowolne sumy zarabiałby spekulując walutami ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Dyrekcja napisał:

Otóż nasi klienci są ( statystycznie ) lepiej wykształceni. Oraz lepiej zorientowani w świecie

No i dlatego  właśnie przesiadam się na subarkę :) Żaden importer jeszcze tak bardzo nie zadbał o moje ego. A, swoją drogą, wyobrażacie sobie taki tekst na forum... hmm ... innej marki, że pozwolę sobie nie wskazywać palcem..

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aflinta napisał:

Przy relatywnie stabilnej gospodarce jaką (jeszcze) mamy dodanie 5% do ceny wielkiego jasnowidzenia nie wymaga a zawsze przy korzystnym kursie można te kilka % upuścić i znowu będzie ktoś szczęśliwy, że cenę życia wytargował :)

 

Czyżby sezon grzewczy się w Krakowie zaczął, i w ramach walki ze smogiem, żeby nie palić czym popadnie, magistrat rozdaje do palenia w domach marihuanę? ;) Widziałeś kiedyś wahania kursu na przestrzeni pół roku/roku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jfidelk napisał:

Czyżby sezon grzewczy się w Krakowie zaczął, i w ramach walki ze smogiem, żeby nie palić czym popadnie, magistrat rozdaje do palenia w domach marihuanę? ;) Widziałeś kiedyś wahania kursu na przestrzeni pół roku/roku?

Widziałem, sam tak działam jak muszę dać cenę w złotówkach. Stratny nigdy nie byłem, a kilkanaście lat to robię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nic! wina Tuska :) obiecał EUR a tutaj nadal coraz mnie j warte PLN-Y eh...

a na poważnie, dziwią mnie takie głosy. To co? dealer dla bezpieczeństwa ma zawyżać cenę o 5-8% aby nie być stratny a jak przepłacisz to masz pecha. Jak dla mnie cena w EUR to uczciwe postawienie sprawy (za wartość PLN jest odpowiedzialny (obecnie winny) premier rządu ), zawsze może też być w jenach bo obecnie to podobno Japończycy posiadają największy pakiet w obligacjach skarbowych a pewnie na tym się nie skończy bo pinok...ehe Morawiecki nadal obiecuje na potęgę za nie swoje a potem inni będą to spłacać - i nie jego problem. Kochali Gierka, pokochają i Morawieckiego a obligacje pewnie kupią Japończycy bo im się opłaca a i Wedel taki słodziutki :)... już wiem! jak putin poszedł do sklepu i powiedział, że kiełbasa jest za droga to na drugi dzień ceny spadły, już wiadomo kogo trzeba teraz wysłać do salonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Christoph, mnie nie rusza, ale dziwnie nerwowa była reakcja ludzi z SIP na artykuł wstawiony tutaj dla rozrywki. W którym to, w jakich walutach SIP wystawia ceny, było najmniej ważne. 

 

Chodziło o to, że Subaru dla nie-subarowców jest marką mocno.... egzotyczną. Na tyle, że trafia do zestawienia "Samochody, których nie spodziewalibyście się już w salonach" :rolleyes: Rozśmieszyło mnie to...

 

A od tego czasu po prostu ciągnę dosyć kuriozalną dyskusję z kolegą @aflinta  o cieniach i blaskach podawania cen w EUR czy PLN :D 

 

P.S. Moja osobista opinia jest taka, że towary sprzedawane w Polsce powinny mieć ceny podawane w PLN. Ale dyskusja daleka jest od omawiania osobistych preferencji :) 

Edytowane przez jfidelk
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, jfidelk napisał:

P.S. Moja osobista opinia jest taka, że towary sprzedawane w Polsce powinny mieć ceny podawane w PLN. Ale dyskusja daleka jest od omawiania osobistych preferencji

jasne, szczególnie kiedy kupujesz surowce w UE w EUR z których produkujesz produkt w i sprzedajesz na rynek UE. Są tacy którzy nie zauważyli tego jak już parę lat temu mega zmienił się stosunek EUR/USD ale cóż, nie najwidoczniej nie muszą...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, AdaSch napisał:

jasne, szczególnie kiedy kupujesz surowce w UE w EUR z których produkujesz produkt w i sprzedajesz na rynek UE. Są tacy którzy nie zauważyli tego jak już parę lat temu mega zmienił się stosunek EUR/USD ale cóż, nie najwidoczniej nie muszą...

 

 

to rolnik, jak kupuje traktory i inne maszyny albo nawozy za "walute", to powinien swoje wyroby za walute i sprzedawac?

 

 

26 minut temu, jfidelk napisał:

(...) moja sobista opinia jest taka, że towary sprzedawane w Polsce powinny mieć ceny podawane w PLN. Ale dyskusja daleka jest od omawiania osobistych preferencji :) 

 

na zdrowy chlopski rozum wlasnie tak byc i powinno... ale zycie, niestety, jest ciu bardziej skomplikowane

Edytowane przez eddie_gt4
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, AdaSch napisał:

jasne, szczególnie kiedy kupujesz surowce w UE w EUR z których produkujesz produkt w i sprzedajesz na rynek UE. Są tacy którzy nie zauważyli tego jak już parę lat temu mega zmienił się stosunek EUR/USD ale cóż, nie najwidoczniej nie muszą...

 

Wybacz, ale to, co napisałeś, to bełkot...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, eddie_gt4 napisał:

to rolnik, jak kupuje traktory i inne maszyny albo nawozy za "walute", to powinien swoje wyroby za walute i sprzedawac?

@eddie_gt4 bo Cie lubię :)no to cały kontekst wypowiedzi

 

maestro biznesu np. @jfidelk chce kupić opony do traktora i oczywiście chce je w pln co oznacza, że dostawca/producent który ma cenę w eur musi przewalutować swoją cenę na pln i wystawia fakturę w pln przeliczając i wartość i vat na pln dla uproszczenia bo vat można płacić w eur ale jest przykładowo  "szabelkowy Polak" i ma być w pln wiec bank oczywiście przewalutowuje niekorzystnie EUR na PLN no ale płacisz w pln - HA! a co!. następnie zbudowany przez maestro traktor zamawia niemiec ale płaci w eur wiec bierzesz eur i ponownie tracisz na konwersji eur/pln bo przecież ze sprzedanego traktora musisz zapłacić pensje itp. na dzień dobry dwa przewalutowania w banku. To jako raz

 

jako dwa bo jako maestro biznesu dzięki geniuszowi wynegocjował termin płatności na 60 dni więc fajnie, opony na magazyn idą w cenie x i jak podpisujesz kontrakt na traktor, wydaje Ci się, że dobrze to sprzedaż bo przecież kurs jest ok. Następnie Oszuści z grecji, lub ruskie zielone ludziki robią jakiś numer i nagle się okazuje, że za twoje uzgodnione EUR to już nie da się sprzedać z zyskiem traktorka bo nagle pln jest uważany za godną walutą na przeczekanie zawirowania na eur i masowo rynki wyprzedają eur i kupują pln (bo np. zielona wyspa :) ) -och jaka szkoda.

 

a na poważnie, przecież przez ten problem wiele biznesów poupadało łącznie ze stoczniami (opcje...)

 

inne odniesienie: twój traktor sprzedajesz na rynek pl. Cena części jest w pln ale tylko do wachnie\ęcia kursu np 1,5% bo taką klauzurę dał europejski dostawca na ofercie. Traktorek składa się z masy części kupowanych w czasie. Jaki będzie prawdziwy koszt traktorka sprzedanemu polskiemu rolnikowi? zarobisz czy stracisz?

 

Godzinę temu, jfidelk napisał:

Wybacz, ale to, co napisałeś, to bełkot...

na szczęście nie wszyscy to rozumieją...dla mnie to dobrze

 

nie obrażając nikogo - to bardzo skomplikowane mechanizmy. PLN jest warty tyle ile "dobra" za niego da się kupić..a ponieważ warty jest codziennie inaczej..

 

eh 2008/2009 GTR był taki tani -

pln USD

Minimum: 2,0165  (08-07-22)

 

image.png.4f499d2dc5da7befe0fcc0d6d5bf0a41.png

Wracając do sedna - SIP dobrze robi - Cena ma być przewidywalna a to że pln jest warty ile warty odpowiadają też ci co do urn karty wrzucają i nie wrzucają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AdaSch, nie musisz mi tego wszystkiego tlumaczyc, serio

 

z wymienionych powyzej powodow mamy u siebie EURO od kilku dobrych lat... niestety wszystko tak zdrozalo, ze w glowie sie nie miesci...

wiec moja rada: cieszcie, ze nadal macie swoje wlasne narodowe zlotowki, a nie euro!

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to wiem, a że zdrożało to przyczyny są przecież znane... Ważne, że macie teraz solidną podstawę i mądrze wykorzystaliście okres kryzysu.

Następni będą się uczyć na błędach poprzedników. Zobacz ile jeszcze krajów zdeklarowało się do przyjęcia wspólnej waluty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...