Skocz do zawartości

Oil Catch Tank, seperator odmy


AlexClyde

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jak w temacie Oil Catch Tank, co o tym myślicie, kto ma na wyposażeniu, jaki sens zakładania gdy doloty są czyste i silnik nie ma przedmuchów, nie jest również kręcony dużo na wysokich obrotach(  wtedy odma najczęściej wypluwa olej). ;) Czekam na opinie  catch-can-final.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam. 

Jak czysto to niby żaden, ale zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że coś wypluje, nawet czystego ;)

Wpadłem na to, po którymś czyszczeniu przepustnicy w Hawku 2.0 r.

Szpece mówią, że fajnie, jak jest, ale nie często widywałem to w autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mieszkam w niemczech i do przeglądu muszę demontować rzeczy typu Blow off, i doszedłby mi kolejny element:D ale w sumie raz na 2 lata można zdemontować :)

Każdy nieseryjny element? :)

Demontaż plus złączenie węży to paręnaście minut, a śpisz spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie każdy, ale sporo, np zawieszenie mam H&R i się nie czepiają, tłumiki mają homologacje i też się nie czepią, felgi mogę mieć tylko 17/18'' tak jak w papierach:)  ale Bloww off'a sie czepiali i podejrzewam, że separatora się czepią bo tu ciągle z tą ekologią problemy, spaliny itd;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie każdy, ale sporo, np zawieszenie mam H&R i się nie czepiają, tłumiki mają homologacje i też się nie czepią, felgi mogę mieć tylko 17/18'' tak jak w papierach:)  ale Bloww off'a sie czepiali i podejrzewam, że separatora się czepią bo tu ciągle z tą ekologią problemy, spaliny itd;)

To proekologiczny łapacz syfu! :) Mniej gnojówki w dolocie, czystsze spaliny... ale nic nie poradzisz. Fajnie, że temat jest załatwiony na 2 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jaki sens zakładania gdy doloty są czyste i silnik nie ma przedmuchów, nie jest również kręcony dużo na wysokich obrotach

 

Jak nie bierze nadmiernie oleju to znaczy, że catch can jest w zasadzie zbędny.

 

 

Wybacz, ale nie masz racji. Koledzy wyżej napisali dlaczego i nie ma znaczenia czy bierze olej...Miałem założony w MY06. Zdecydowanie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jaki sens zakładania gdy doloty są czyste i silnik nie ma przedmuchów, nie jest również kręcony dużo na wysokich obrotach

 

Jak nie bierze nadmiernie oleju to znaczy, że catch can jest w zasadzie zbędny.

 

 

Wybacz, ale nie masz racji. Koledzy wyżej napisali dlaczego i nie ma znaczenia czy bierze olej...Miałem założony w MY06. Zdecydowanie polecam.

 

 

Jeżeli oleju nie ubywa znaczy to, że nie leci odmą do dolotu (ani nigdzie indziej). A skoro silnik oleju odmą nie wydmuchuje to do czego catch can ma służyć?

Wydaje mi się, że jakby było to niezbędne dla silnika urządzenie to zostałoby zainstalowane fabrycznie. Najwyraźniej japoński inżynier uznał, że spalanie śladowych oparów oleju nie stanowi problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

jaki sens zakładania gdy doloty są czyste i silnik nie ma przedmuchów, nie jest również kręcony dużo na wysokich obrotach

 

Jak nie bierze nadmiernie oleju to znaczy, że catch can jest w zasadzie zbędny.

 

 

Wybacz, ale nie masz racji. Koledzy wyżej napisali dlaczego i nie ma znaczenia czy bierze olej...Miałem założony w MY06. Zdecydowanie polecam.

 

 

Jeżeli oleju nie ubywa znaczy to, że nie leci odmą do dolotu (ani nigdzie indziej). A skoro silnik oleju odmą nie wydmuchuje to do czego catch can ma służyć?

Wydaje mi się, że jakby było to niezbędne dla silnika urządzenie to zostałoby zainstalowane fabrycznie. Najwyraźniej japoński inżynier uznał, że spalanie śladowych oparów oleju nie stanowi problemu.

 

Wielu inżynierów, np w Vagach, jednak uznali, że OCT jest potrzebny.

Nie chodzi o to, że jest niezbędny. Niezbędna nie jest też pompa obiegu powietrza wstępnego, ABeeSy i inne bajery.

Wielu z nas podnosi moc - a inżynierowie się tym nie zajęli. W końcu w mieście i tak nie można więcej, niż 50 :)

 

Silnik oddycha odmą, nie koniecznie spalając olej. Są też jego opary, nie koniecznie czyste. A jeśli raz na jakiś czas nawet zdarzy się, że coś więcej przez odmę wyleci i silnik 'przepali' olej układem dolotowym, to wydatek kilkuset złotych może okazać się sensowniejszy, od rozbiórki dolotu i czyszczenia jego elementów w przyspieszonym trybie. 

 

Swoją drogą ubytek oleju nie jest równoważny z wydmuchiwaniem go odmą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem to kiedyś w Hondzie Civic 1.8 N/A 219hp ;-) efekt był taki że podczas okresów ze zmiennymi temperaturami, gromadziła się tam wilgoć, która później parowała pod kapę zaworową, tworząc "masło". Z początku się po prostu bałem że silnik szlag trafił, jednak wywalenie tego zdecydowanie wyeliminowało "masełko"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli silnik dbany, nie męczony i zalewany dobrym olejem, to nie jest konieczne zakładanie "łapacza". Mimo wszystko polecam, bo sam też nie chciałbym oddychać oparami oleju. Sprawa ma się podobnie do EGR'a.

Ciekawie ma się sprawa natomiast w autach z LPG. W niektórych instalacjach stosowane są dozowniki oleju poprawiające smarowanie zaworów i gniazd przy "suchym" gazie oraz pomagają obniżyć ich temperaturę. Tym samym jestem ciekaw żywotności głowicy z instalacją bez dodatkowego dozownika oleju i bez opar z odmy, gdzie silnik na gazie pracuje z wyższą temperaturą i, jak już wspomniałem, bardziej "suchym" paliwem.

 

Ważna rzecz w całym ustrojstwie to temperatura otoczenia. Weźcie pod uwagę, że opary z odmy zawierają też wodę, która będzie się gromadzić w wężach a ostatecznie w samym filtrze. Pół biedy jeśli będzie się robić "masło", ale co w przypadku, gdy owa woda zamarznie? W ostateczności blokuje przelot zatykając odmę, co skutkuje często wyciekami.

 

Mimo wszystko jeśli zakładane z głową i doglądane co jakiś czas, to uważam to za fajny dodatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli silnik dbany, nie męczony i zalewany dobrym olejem, to nie jest konieczne zakładanie "łapacza". Mimo wszystko polecam, bo sam też nie chciałbym oddychać oparami oleju. Sprawa ma się podobnie do EGR'a.

Ciekawie ma się sprawa natomiast w autach z LPG. W niektórych instalacjach stosowane są dozowniki oleju poprawiające smarowanie zaworów i gniazd przy "suchym" gazie oraz pomagają obniżyć ich temperaturę. Tym samym jestem ciekaw żywotności głowicy z instalacją bez dodatkowego dozownika oleju i bez opar z odmy, gdzie silnik na gazie pracuje z wyższą temperaturą i, jak już wspomniałem, bardziej "suchym" paliwem.

Ja jestem przeciwnikiem gazowni, aczkolwiek postawiony przed faktem 100kkm rocznie wolałbym plejady na gaz niż Paska w tdi... 

Wracając do tematu tych dozowników, LPG to nie moja działka, ale czy to przypadkiem nie był specjalny płyn, dolewany co ileś kilometrów? Nie kojarzę tematu z olejem... Sensowna mogłaby być hybrydowa instalacja, coś na wzór takiej ciężarówkowej. Nie na sucho, a oszczędnie :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...