Skocz do zawartości

Jazda po "trawie" i innych świństwach


WiS

Rekomendowane odpowiedzi

Fragment dyskusji z sąsiedniego wątku:

Alkohol "za kierownicą" zrobił się fetyszem tylko ze względu na społeczne rozpowszechnienie zjawiska, a nie dlatego, że alkohol akurat najbardziej upośledza zdolności motoryczne. No i ze względu na działanie euforyzujące - po małych dawkach euforia jest grożniejsza niż spowolnienie reakcji (jeździ się szybciej i agresywniej).

 

Z tym się mogę w jakimś stopniu zgodzić... Zresztą mam niejasne wrażenie, że z wolna (?) poważniejszym problemem stają się kierowcy naćpani, niż drinknięci... :roll: Co nie znaczy, że pijanym należy odpuścić.

 

Hehe...

 

Nawet w pierwszej wersji zapytałem się Szanowne Koleżeństwo o ich stosunek do koszenia trawy, ale potem wykasowałem - po co budzić demony... :wink:

 

A ja niniejszym budzę demony, bo mnie ten problem interesuje.

 

Jeździcie po narkotykach...? Co o tym sądzicie? Jak wygląda, z techniczno-medycznego punktu widzenia możliwość ścigania i przeciwdziałania...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 151
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jeździcie po narkotykach...?

 

Nie jeżdżę, bo nie biorę.

 

Co o tym sądzicie?

 

Gorzej, niż po alkoholu. Jak jest niemrawy policjant, to nie zwróci uwagi.

 

 

Jak wygląda, z techniczno-medycznego punktu widzenia możliwość ścigania i przeciwdziałania...?

 

Ostatnio, gdzieś u nas w okolicy, wyposażyli policję w testy na ślinę. Nie wiem, z jakimi efektami. Najskuteczniejsze jest badanie moczu - ale - nalać w radiowozie..? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to tak jak Clinton :wink: , od jakiegos czasu mi się zresztą nie zdaża. Prowadzić nie prowadziłem, ale wrażenia z jazdy jako pasażer sugerują, że nie jest to najlepszy pomysł (przynajmniej po koszeniu :wink: ) - za dużo stopklatek i za duży luz mimo wszystko. Chociaż w kontrolowanych warunkach chętnie bym spróbował jak to jest :mrgreen: .

 

Edit: jednak jeździłem ,ale rowerem po Kopenhadze (Christiania rządzi :mrgreen: ) - podtrzymuje, że za dużo stopklatek i reakcje taaaakie woooolne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja prowadzilem 7mio metrowego MAKa 707GT po koszeniu - i bylo calkiem niezle - tylko co jakis czas sie zawieszalem, tyle ze to bylo dawno dawno temu i poza tym za siedmioma gorami za siedmioma rzekami - labedzim szlakiem po mazurkach tak sobie plywalem, oprocz mnie 4 mlode polko-niemki na lodzi i jeszcze dwoch kumpli, a to te polko-niemki mnie do tego namowily - niegrzeczne byly hie hie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcialbym zauwazyc ze dla mnie "zielone" nie jest dragiem zlegalizowane jest w paru miejscach na swiecie, a nie ktorzy uzywaja tego w celach zdrowotnych, a jezeli chodzi o inne uzywki to jest to dla mnie chore po co niszczyc swoj organizm, widzialem kilka razy w zyciu ludzi jadacych po "pigulach" i mieli duzo szczescia ze dojechali do celu...

Jesli chodzi o jazde autem po piciu czy spaleniu czegos... nie popieram bo zawsze nasz organizm reaguje wolniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerowanie że trawa to świństwo (a tytuł wątku właśnie to sugeruje) jest nadużyciem.

 

Tyle mam w tym wątku do powiedzenia :mrgreen:.

 

jest i juz, ale juz od ladnych paru lat nie stosuje - ale jakby jaka dobra, czysta jamajka to camu nie

nie toleruje za to zadnych chemicznych ulepszen

 

a co do jazdy to po jakichkolwiek "otumaniaczach" to jest tak jak bys zaczal rzucac ceglami przez okno 100 cegiel nikogo nie trafi ale 101 utlucze Bogu ducha winnego przechodnia

 

OT: Na znak protestu przeciw ministrowi edukacji narodowej, Romanowi

Giertychowi, od dziś zaprzestajemy używania czcionki TIMES NEW ROMAN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dlaczego nie można jeździć po trawie ? Subaru można. W końcu ma AWD i duży prześwit. Najlepiej po trawie sąsiada :mrgreen: Po tej z parku już nie jest tak fajnie, ale też można (w końcu "nie deptać", nie znaczy "nie jeździć" :twisted: ).

 

Głupi wątek. WiS, mogłeś postarać się o coś ciekawszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy temat, jechalem po trawce i bylo tak.... inaczej ale czy ja wiem czy niebezpiecznie :roll: oczywiscie nie bylem nawalony jak swinia ale powiem szczerze ze w moim przypadku zmysly mialem jakies takie bardziej wyostrzone ale bylem wyluzowany. Na innych dragach autem nie jechalem i nie zamierzam. Wychodze z tego, ze w zyciu trzeba sprobowac wszystkiego i wlasnie... chyba sprobowalem wszystkiego poza kwasem i brownem. Na antku czy pigulach nie wydaje mi sie zeby bylo jakos strasznie niebezpiecznie za kierownica chociaz nigdy nie jechalem ale wlasnie po tym jestes taki pobudzony. Jednak chyba zmienie zdanie bo po tych dragach jestes taki bardziej pewny siebie a co za tym idzie mozesz myslec, ze jestes Solbergiem a to przewaznie okazuje sie bardzo zgubne :lol: Zreszta "narkomanskie" znajomosci pokonczyly sie jakis juz czas temu i teraz kompletnie nic a nic :shock: Co wiecej ostatnio nawet rzadko pije alkohol a fajek nie palilem praktycznie nigdy :idea: (2 czy 3 piwka dla smaku nie traktuje jako alkohol :P )

 

Ps. Przynajmniej jestem szczery

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...