Skocz do zawartości

O bieganiu


KamilP

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Od 1.5 miesiąca staram się biegać dość reguralnie.

Zdarzaja się tygodnie gdzie zamiast 5 treningów robie 2-3 (taka praca)

Jednak ostatnio dystans zwiększyłem do 10 km i zastanawiam się jak to z nawodnieniem podczas biegania ?

 

Pić w trakcie biegu czy po bieganiu ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, niebieskiultras napisał:

Pić w trakcie biegu czy po bieganiu ?

 

Zadbaj o ogólne dobre nawodnienie organizmu jeszcze przed treningiem.

Kwestia picia w trakcie jest mocno indywidualna, ale zasady i dobre praktyki mówią o piciu małymi łykami co kilka minut.

 

Słyszałem też o teorii 0,5l płynu na godzinę, ale to w kolarstwie.

Przy kilku godzinnym bieganiu w upalne dni wypijałem znacznie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, MateuszKramek napisał:

 

Zadbaj o ogólne dobre nawodnienie organizmu jeszcze przed treningiem.

Kwestia picia w trakcie jest mocno indywidualna, ale zasady i dobre praktyki mówią o piciu małymi łykami co kilka minut.

 

 

Dziennie wypijam około 2- 3l różnych płynów z czego minimum 1.5l to czysta woda.

Właśnie zauważyłem że picie np 30-45 minut przed treningiem mi nie służy. Dziwnie się czuje podczas biegu itd.

 

Biegam około 10-11km z czasem 5.12 na km

 

Dzis odpuściłem bieganie bo kostka pobolewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne, aby być ogólnie dobrze nawodnionym, nie tylko przed i w trakcie treningu. Jeżeli będziesz w dniu trenigowym pił min. 3l to będzie OK. Natomiast 2 litry to raczej w dniu bez żadnego wysiłku. Ważne, aby pić często mniejsze ilości niż rzadziej duże.

 

Bezpośrednio przed biegiem picie większej ilości wody nie ma sensu. Biega się wtedy rzeczywiście kiepsko.

 

Osobiście przed piję dosłownie kilka łyków. Podczas biegania w ogóle, mimo, że dystanse ~20km ... bo na krócej nie opłaca mi się do lasu jechać ;)  Ale to rzeczywiście sprawa dość indywidualna.

 

No i dużo zależy od pogody (temperatury, słońca), wysiłku, terenu (płaski, górski) etc.

 

Aha, jest taki prosty test nawodnienia:

Jak podaje National Library of Medicine, możemy w prosty sposób sprawdzić, czy nasz organizm jest dostatecznie nawodniony. Wystarczy uszczypnąć skórę z wierzchu dłoni i przytrzymać przez kilka sekund. Jeśli skóra, po wypuszczeniu z palców, szybko wraca do swojego kształtu, jesteś nawodniony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawadnienie to sprawa indywidualna. Ty wiesz jak się czujesz po biegu. Bóle głowy lub w ogóle dyskomfort po biegu jest często oznaką odwodnienia. Ja w początkowym okresie biegania sprawdzałem swoją wagę przed i po bieganiu. Teoretycznie różnica nie powinna przekraczać 1% masy ciała. Jeżeli miescisz się w limicie możesz pić po treningu. Jeżeli ubytek Jest większy to warto uzupełniać płyny w czasie biegania. Jest to jednak sprawa bardzo indywidualna i zależy od możliwości organizmu i poziomu wytrenowania. Słuchaj swojego organizmu, testuj różne opcje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bros napisał:

Nawadnienie to sprawa indywidualna. Ty wiesz jak się czujesz po biegu. Bóle głowy lub w ogóle dyskomfort po biegu jest często oznaką odwodnienia. Ja w początkowym okresie biegania sprawdzałem swoją wagę przed i po bieganiu. Teoretycznie różnica nie powinna przekraczać 1% masy ciała. Jeżeli miescisz się w limicie możesz pić po treningu. Jeżeli ubytek Jest większy to warto uzupełniać płyny w czasie biegania. Jest to jednak sprawa bardzo indywidualna i zależy od możliwości organizmu i poziomu wytrenowania. Słuchaj swojego organizmu, testuj różne opcje. 

 

Ostatnio to miałem takie dni że biegałem po 10 km dziennie a praktycznie nic nie jadłem bo nie miałem ochoty..a z kolei bardzo dużo piłem wody.

 

Najczęściej widzę że przed bieganiem muszę mieć godzinę przerwy od.picia.

Po bieganiu uzupełniam wodę.

Podczas biegu największe pragnienie mam przy 5-6km jednak po chwili przechodzi i dostaje kopa kręcąc jeszcze lepsze czasy niż pierwsze 5km.

 

Ogólnie to dziwne jest to bo tam.gdzie inni już padają ja znajduje jeszcze siłę by przyspieszyć.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, niebieskiultras napisał:

Ogólnie to dziwne jest to bo tam.gdzie inni już padają ja znajduje jeszcze siłę by przyspieszyć.

 

Ciekawe stwierdzenie ;) baaaaaaardzo nieprecyzjne:) po prostu jeszcze nie poznaleś swoich limitów. Pobiegnij zyciowkę po której stwierdzisz : "dałem z siebie wszystko, nie dało się pobiec lepiej", a 2 dni później pobiegnij ten sam dystans ale drugą połówkę zrób szybciej ;) nadal będziesz w stanie biec szybciej ? W bieganiu fajną sprawą jest to, że walczymy sami ze sobą. Na poziomie amatorskim zawsze znajdzie się ktoś kto biega od nas szybciej/wolniej i porównywanie się do niego nie ma większego sensu. 

 

W bieganiu ważne są cele długoterminowe. Zaczynając bieganie z każdym treningiem widać poprawę kondycji. Później nie ma tak lekko. Prędkość 5:15min/km przy 10km to zdecydowanie początki:) Ja bardziej cieszyłem się z 20km wybiegań w tempie ~5:00 z średnim tętnem poniżej 140bpm. 

 

Załóż sobie jakiś cel i staraj się co realizować. Słuchaj swojego ciała i ucz się jego reakcji. To zajmuje mega dużo czasu ... Nie sztuka jest pobiec szybciej na treningu. Pytanie czy ten trening przybliża Cię do realizacji celu nie tylko wydolnosciowo ale również silowo/sprawnosciowo/technicznie. Sam napisaleś, że boli Cię kostka i odpusciles bieganie - to znak, że coś w Twoim treningu nie funkcjonuje poprawnie.

 

Trzymam kciuki za powrót do zrowia, regularnych treningów oraz bicia rekordów życiowych!:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kostka pobolewała ale masażyk i dałem radę. Mówię sobie wychodząc z domu dziś lajtowo z tempem truchtu. A było jak zwykle - inaczek niż zakładałem

Pierwsze 5 km tempo 5:10 a następne 4 były już w tempie 4:30-4:45

 

Ja biegam tylko w celach poprawy kondycji. Także takie tempo mi starcza.

 

Tętna nie kontroluje

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kapic napisał:

Szczerze Wam zazdroszczę. Biegam dystanse po 10-22 km ale nie jestem w stanie zejść poniżej 5:30-6 min/km. Tylko pierwszy kilometr poniżej 5 minut a później już coraz wolniej. 

 

A jaki jest Twój cel? Jeżeli fun z biegania to nie przejmuj się niczym :) Jeżeli poprawa wyników to .... przydałoby się więcej danych ;) W większości wypadków 1) redukcja wagi 2) treningi pod krótsze dystanse. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do tematu :)

 

Miałem teraz dość długa przerwę na regenerację kostki w której od biegania zrobił mi się stan zapalny i trzymał kilka miesięcy - wizyta u ortopedy, usg, rehabilitacja i ostatecznie wkładki do butów z poradni specjalistycznej. Od dwóch tygodni nie bolą mnie kostki więc czas wrócić do biegania :D

 

Jutro pierwsza traska to się pochwalę czasami. 

 

No a celem jest maraton w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez wiele lat biegałem bez sportowego zegarka ... i szczerze mówiąc miałem daleko w poważaniu ile, z jakim tempem tudzież tętnem i gdzie pobiegłem. Po prostu biegałem tak jak mi organizm podpowiadał, bez wielkiego forsowania i ... stawiania celów. Bieganie miało sprawiać przyjemność i radość. I tak było. Unikałem jak ognia biegania po terenach zurbanizowanych. Wolałem pojechać kilka(naście) kilometrów poza miasto i pobiegać po lesie, pagórkach czy też górkach. Przyjemność +200% ... rano spotykałem sarny, lisy, zające, 1 łosia ... czy nawet dziki. Zaczynałem od kilkuset metrów (sic!), pierwsze 10 km to udało się pobiec po blisko roku ... teraz dystanse 20km+ zupełnie rekreacyjnie, słuchając audiobooka biegam poniżej 5 min. / km. Nie jest to wielki wynik, ale dla mnie przyzwoity. 

 

W tym czasie udało mi się uniknąć kontuzji , ale tak z perspektywy czasu myślę, że miały na to wpływ trzy czynniki:

- gdy zaczynałem biegać, miałem kilka konsultacji u kolegi, trenera reprezentacji B) w zakresie techniki

- bieganie bez żadnej presji na wyniki, bez stawiania celów, tak jak organizm podpowiada

- bieganie po miękkim, najczęściej leśne dróżki

Jedyna kontuzja wynikała z upadku na zbiegu, w listopadzie gdy było bardzo ślisko, ale to dotyczyło ramienia, więc się nie liczy :P

 

Rekreacyjny sport to zdrowie, ale sport półprofesjonalny, nie wspominając o sporcie zawodowym ... to niestety najczęściej degradacja zdrowia, kontuzje i ogólnie kłopoty na starość.

 

Zatem wsłuchujcie się przede wszystkim w swój organizm ... nie w liczby, czasy. Nie forsujcie się, gdy trzeba odpuście. Wyniki przyjdą same, nawet się nie zorientujecie kiedy.

 

A jak ktoś chce rzeczywiście biegać dla wyników to najlepiej od razu poszukać trenera i lekarza/fizjoterapeuty :)

 

 

 

Edytowane przez subleo
  • Super! 2
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
11 godzin temu, Crazy_Ivan napisał:

@Patryk Andrzej - ostatnio we Wrocku na stadionie były pustki a tutaj widzę jak na olimpiadzie :)

 

pewnie część to ci ktorzy dobiegli wczesniej ;)

bo ja biegłem na spokojnie na 4h i bylem tylko troszeczke szybciej 

@Woszkowaty był znacznie szybszy 

Edytowane przez Patryk Andrzej
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mia ktoś do czynienia z butami do biegania z Decathlonu marki Kalenji?

nie chce wydać majątku bo biegam dla przyjemności po max 10 km 2-3 razy w tygodniu.

Wiem, że to kwestia indywidualna doboru obuwia ale może ktoś ma dobre doświadczenia z tą marką :) mam ich odzież do biegania i złego słowa powiedzieć nie mogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, markos007 napisał:

mia ktoś do czynienia z butami do biegania z Decathlonu marki Kalenji?

Mam najtańsze z Decathlonu tej marki. Przebiegłem w nich 1200 km i złego słowa nie powiem. 
Wcześniej biegałem w zwykłych butach do koszykówki i regularnie miałem problem z kolanami i stopami. W Kalenji wszystko jest ok mimo biegania po asfalcie. Nawet na dystansie powyżej 20 km się sprawdzają. 
Jedyne co to po 2 latach się zużyły ale jakoś płakać nie będę. :thumbup: 

Edytowane przez Kapic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kapic napisał:

Mam najtańsze z Decathlonu tej marki. Przebiegłem w nich 1200 km i złego słowa nie powiem. 
Wcześniej biegałem w zwykłych butach do koszykówki i regularnie miałem problem z kolanami i stopami. W Kalenji wszystko jest ok mimo biegania po asfalcie. Nawet na dystansie powyżej 20 km się sprawdzają. 

mają właśnie model nawet za 79 zł ale aż się boję pomyśleć co za taką cenę można otrzymać i czy to nie będą pieniądze wyrzucone po prostu w błoto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...