Skocz do zawartości

Albania autem


szafran

Rekomendowane odpowiedzi

W tamtej części Europy ogólnie jest kult niemieckiej motoryzacji a z uwagi na portfele to większość pojazdów pelnoletnia. Drut, szpachla, wkręty i jakoś to jedzie. Chociaż zdarzają się i kwiatki. Ale Japończyka poza flotowymi yarisami to chyba nie spotkałem

Wysłane z mojego Mi-4c przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
W dniu 15.06.2017 o 16:23, mechanik napisał:

Do Vama Veche nie dojechaliśmy, zabrakło czasu.

W Rumunii nie mieliśmy problemu z dogadaniem się przyznam szczerze.

@recki czy w Albanii jest trudniej sie dogadać niż w Rumunii? Bo przyznam, że w Rumunii nie miałem problemu.

 

Co do Rumunów - młode pokolenie posługuje się dobrze językiem angielskim, a starsze, z uwagi na związki Caucescu, francuskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Wróciliśmy z wakacji, obrobiłem zdjęcia i postanowiłem podzielić się kilkoma odkryciami z przejazdu przez Bałkany. Albania była docelowa, więc podpinam się do niniejszego tematu ze świeżymi wieściami. Południowa Albania (od Wlory w dół) nadal jest super miejscem do jeżdżenia subaryną. Górskie szutry, mniej ucywilizowane plaże, ruiny i niezwykle życzliwi ludzie rekompensują nudne autostradowe odcinki, które trzeba pokonać aby tam dotrzeć. Do zabrania rowerów zainspirował mnie tegoroczny, majowy wpis na hopcycling i to była jedna z lepszych decyzji tego wyjazdu. BTW -- w zlinkowanym wpisie jest sporo aktualności i niezwykle trafnych spostrzeżeń dot. zwiedzania Albanii. 

 

YAyWfXbwHqNmuo0C9vb772VmY1qbS0g7rlZH3GTz

Postój w Czarnogórze w okolicy Danilov most

 

Jechaliśmy wolnossącym forkiem wypełnionym rodziną oraz bagażami z zasuniętą roletką, bez trumny, ale z rowerami na haku (w towarzystwie jeszcze wolniej ssącej Toyoty). Inaczej niż w Polsce nie musiałem się wstydzić braku turbiny, bo subar w Albanii jak na lekarstwo i nikt nie odróżniał ssaka od XTka ;) Świnia na lusterku również nie wywołała zamieszek, bo okazało się, że tamtejszy Islam jest mało wojujący (i w sumie trudno dostrzegalny -- mam wrażenie, że więcej meczetów widziałem na Węgrzech).  Dojazd z Wrocka to ponad 2000km w jedną stronę -- nocowaliśmy więc w Chorwacji a wracając w Serbii (po dwa noclegi, dzięki czemu obejrzeliśmy na spokojnie to i owo po drodze).

 

WXe-hHcmPuii24UQj8MjrV8RLwDOQBgPb_YEbCty

 

W Czarnogórze polecam drogę P14 z Zabjlak do Pluzine -- w całości widoczna na google streetview. Druga opcja to położona na północ droga bez numeru łącząca te miejscowości -- z takimi widokami https://goo.gl/maps/yJiDEofaYpeKEhxd8.

Zatrzymując się na P14 można ekspresowo zaatakować Bobotov Kuk (dość strome ale krótkie podejście - https://www.endomondo.com/users/1045044/workouts/568812903 -- poglądowy log z poprzednich wakacji w Montenegro).

Te drogi same w sobie można traktować jako postój -- nie sposób tam jechać szybko, więc nie grozi tam mandat za przekroczenie prędkości o co łatwo w Czarnogórze ;)

 

-A9a_TPBP5PZ1XZKQRmpvX_qFJN4dC2mKRQtdR65

Jeziorko krasowe w pobliżu Imotski, Chorwacja

 

Wyjazd na dwie rodziny z dziećmi musiał być oparty o bazę wypadową przy plaży. Na metę wybraliśmy niewielką miejscowość Queparo i był to dobry strzał (widzieliśmy jeżdżąc po wybrzeżu jak w sezonie wyglądają plaże przy większych miejscowościach -- nie chcielibyśmy wylądować w Sarandzie lub Ksamilu).

 

GLglmNWN5q09HiFtXixNfJXFmynOTSQe9q5b04gT

Na jednej z półdzikich plaż, Queparo

 

Oprócz rodzinnych, samochodowo-pieszych wycieczek po okolicy robiliśmy co drugi dzień rowerowe wyprawy zwiadowcze (do niektórych odkrytych w ten sposób miejsc wracaliśmy potem całą rodziną autem).

 

7Fg6RtpQ0CTxjk5jAVvyog4yQyhf2xMeHoE88tvq

Panorama Borsh

 

UEaJ1zcwTu8jcUPcddtpe2spcavkAVAJMiCzJBXy

Pilur->Queparo

 

E589znWjQPhzhMWCus20iWag5Qlzz1OO_Ikf0x0i

Kuce->Ftere

 

iOiYmzaBQkE1fXumohVkAmAivs2xpTzaaJqh9F-G

Plaża w Gjipe

 

x0pFWg2xF_meSwsqAckPUmYBzYcsTpnSlmGXHAFJ

Zamek w Gjirokastra

 

Jeśli chodzi o Albanię to klasycznych atrakcji turystycznych w stylu Butrint czy Gjirokastra nie ma co opisywać -- są w przewodnikach i nie wypada ich pominąć. Nie zdążyliśmy niestety zahaczyć o okolice jezior przy granicy z Macedonią ani o okolice Theth -- na pewno warto.

 

iR--2ziQhoalpzbCq51XPJiVS2XN0RdKzyDYewgr

Butrint, amfiteatr

 

Z perełek, które znaleźliśmy poza przewodnikiem:

 

BQRGP9ELoMy2fo_DojEPsVVmWCWIOg4Nxeh8tlR6

Panorama na zaporę

 

Bovilla Reservoir opodal Tirany (https://goo.gl/maps/xgSCVd622aNZrzdHA). Dojazd drogą asfaltowo-szutrową, znaki ostrzegają przed osypywaniem się skał w określonych godzinach w trakcie prac budowlanych, wieczorem nie było problemów. Idealne miejsce na kemping albo odpoczynek w trakcie podróży -- w niedzielę w szczycie sezonu spotkaliśmy na górze jednego kampera (Landrover) i kilka mercedesów jadących z/do wioski dalej. 

 

_8CjL_riFIJ8QSanlHQ_dCtzxYpR7BOLjFgZDqTG

 

z0_-HMfCkrbeGrHCXAWqIn9OOaZ_siFIZHIgeFP6

 

Szutrowe drogi górskie w okolicy Himare/Borsh do miejscowości Pilur/Kuc (a z Kuc do Wlory). Lepiej zjeździliśmy je co prawda rowerami, ale sądząc po spotkanych w górach pojazdach wyżej zawieszone Subaru spokojnie dałoby radę. Krajobrazy nieziemskie a osły z bagażami parkowane przed wioskową knajpą to standardowy widok w górskich wioskach oddalonych od SH8.

 

A11QfwLKcgkS5CY0icH5KUz7yu2G-UYcIddN2tfK

 

po2-PdkQ9dFbfXAKbiHs0tIq0Y0bU47yfdZR41GL

 

W Serbii mogę polecić postój na terenie parku narodowego Tara w okolicy Mokrej Gory. Na miejscu można wkręcić sie w klimaty z filmów Kusturicy zwiedzając Drvengrad i jeżdżąc kolejką wąskotorową (Ósemka Szargańska).

 

V4irItPdeWfobjslIRnC7sQwmhpJG_lsNKAinesw

Drvengrad, Mokra Gora

 

U54A5B-I2wKYQxOKU-msMA-ExjMRSNYywWUmKozL

Wąskotorówka w Mokra Gora

 

Okoliczne górki (~1500m) przypominają nieco nasze Izery, są jednak bardziej rozległe. Kręte asfalty dobrej jakości, jest gdzie pośmigać rowerem.

 

gdCApDBk06Rc3O6VrUdAdCXwVr2Qh_N6FBlC_oZJ

Jezioro Zaovine 

 

Do tego w sierpniu, w pobliskim Guca, organizowany jest festiwal bałkańskich dęciaków -- https://www.youtube.com/watch?v=X-xGdhfA3sg. Nie udało nam się niestety zsynchronizować tego z wyjazdem ale warto taki pomysł rozważyć.

 

To tyle w skrócie -- ciut więcej drogocentrycznych fotek wrzuciłem tu

  • Super! 2
  • Dzięki! 1
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@kruquepiękna relacja, szacunek za wkład pracy w post. Napewno zachęci niejednych do odwiedzenia Albanii.

Kraj piękny, ludzie przemili.

My byliśmy w Albanii 10 dni w sierpniu na wyprawie offroadowej, spanie na dziko. Także widzieliśmy trochę bardziej dzikiej, mniej cywilizowanej Albanii. 

Po drodze zatrzymaliśmy się w Chorwacji (Dubrownik) i Czarnogórze (okolice Kotoru). W powrotnej drodze przystanek w Chorwacji i Czechach (Brno). 

Ogólnie dojazd i powrót z Bałkanów zajmuje sporo czasu. Lubimy jeździć i jeździmy sporo, ale to nie kwestia odległości a czasu spędzonego na granicach. Koledzy czekali 4.5 godziny na granicy Serbia/Węgry.

 

 

DSC_0461.JPG

DSC_0449.JPG

DSC_0409.JPG

DSC_0381.JPG

DSC_0391.JPG

DSC_0390.JPG

DSC_0385.JPG

DSC_0367.JPG

DSC_0366.JPG

DSC_0355.JPG

DSC_0375.JPG

DSC_0337.JPG

DSC_0357.JPG

DSC_0368.JPG

DSC_0453.JPG

DSC_0393.JPG

  • Super! 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku również zawitałem w Albanii. Podpisuje się pod wcześniejszymi komentarzami, swobodna interpretacja przepisów, chaotyczna jazda po rondach, pojawiające się i znikające pasy ruchu, standard jazdy zupełnie inny niż jesteśmy przyzwyczajeni.. w miastach (Tirana to już zupełnie nieznany stan umysłu ;) ). Na prowincji jest ok. Generalnie tak sobie myślę, że albański styl jazdy warto traktować jako egzotyczną atrakcję, coś niespotykanego u nas bo inaczej można się podenerwować za kierownicą. Wybraliśmy się na południe od Wlory do Himare. Piękna trasa, serpentyny, duże różnice wysokości nad samym morzem. Ten region mogę polecić, przez inne tylko przejeżdżałem :)YDXJ5085.thumb.jpg.75a00670f802645fb0087fbb62510163.jpg

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ruchu drogowego to dotyczy on miast których z kolei niewiele. Liczba obywateli Albanii to jedynie 3 miliony dodatkowo wielu żyje poza granicami kraju (Serbia, Kosowo, część wyjechała do Włoch zarobkowo). Zresztą ruch w Tiranie można potraktować jako wstęp do jazdy w Azji, z tym że w wersji light. Także dla tych którzy chcą jechać - bez problemu można spokojnie się odnaleźć. Ogólnie  polecam oddalić się od większych miast i zwiedzić dziką górzystą cześć kraju. Kamieniste górskie dukty pamiętają imperium osmańskie i nie mają alternatyw w postaci utwardzonych dróg. Widoki zapierające dech. Także odetchnąć od upału można - gdy w dole temp zachaczaly o 40 stopni Celsjusza, w górze na wysokości od 1800 mnp temp spadały do 28-26, a w nocy nawet do 12 stopni.

Drogi górskie prowadzą na wysokość nawet 2400 mnp.

Mista jak Berat czy Girocaster na pewno warto odwiedzić, jednak nie koncentrować się na miastach bo są one zwyczajnie brzydkie (to nie Włochy) i szkoda czasu IMHO. Natomiast Durres to duże miasto o charakterze wakacyjnym.

Edytowane przez mechanik
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...