Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Chandra mnie dopadła, to poszedłem posmigać po mieście....

 

(tfu!) Hjundaj Kupe... Liczy się? :mrgreen:

Pomijam Gofra i Civika, obydwa w wersji, "tuning z Norauto".

 

a w drodze powrotnej mało nie rozjechałem piżmaka :shock:

W środku kurna miasta :shock:

Chciałem go pochwycic i zawieźć,na kliniki weterynaryjne, bo tak to go psy zeżrą...

Skubany, jednak mi zwiał.

Tak wiec Piżmaki 1 ja 0

Ani chybi zostałem skopany :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie wie, nie :mrgreen:

Ciężką szkołę życia odebrałem na forum 4x4.

A bezczelności nauczyłem sie moderując moto-portal, pc foto, i jeszce parę for z których część poległo, juz niestety...

 

Mam ambitny pomysłoplan coby tak z pół tysiączka postów natłuc, jakos do konca kwartału, także sie staram, nie? :mrgreen:

 

A coby sie nie wyróżniać to mache se avatara....

 

 

A...

Stary skąd ty bierzesz te emotikony?

Bo mi czasem środków ekspresji nie staje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu gadu gadu, a ja dziś jestem dumny z mojego Klocka 2.5XT :cool: , który nie dał się skillować na światłach jednych i drugich panu z panią jasnowłosą, przemieszczających się 997 Carrerą Targa. Ślicznie wygląda z tyłu (samochód, nie ta pani, bo tego nie wiem), ale Forek chciał przez moment potowarzyszyć i pobrykać razem, więc wybrał się w krótką (do 3 dno) podróż obok. Później obok zmieniło się w tuż za, a i mnie przeszła ochota na darmospalanie i wiatr we włosach.

Całość na światłach na katowickiej, nie ględzić mi tu o zagrożeniach w mieście i na wsi itp :). :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do wątku kopania. Nie wytrzymałem - kopnąłem.

Jak co rano jadę grzecznie do pracy. Trasa siekierkowska, dolinka służewiecka. Spokojnie mijam lewym wolniejszych zawodników. Kątem oka już widzę! Jest nerwowy kierownik, taki nonstop pasoprzeskakiwacz.

W zasadzie jestem spokojny, ale nie lubię jak ktoś mi na zderzeku siada, bo jadę o te 5km/h za wolno w opinii mistrza co to lubi popędzać. I żeby to jeszcze samochodem! A tu był ford mondeo w starej budzie. No żal i litość ... Ale że mnie zezłościł, to pedal to the metal :twisted: i kierownik zmiękł natychmiast. Widziałem w lusterku jak grzecznie zjeżdża na środkowy pas. Mimo że mógłby jeszcze kilka samochodów spokojnie wyprzedzić.

Takie chwile utwierdzają mnie w celowości stosowania turbodziadka jako dupowozu do roboty :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis jakos tak było pusto na slynnych łukach trasy AK w stronę centrum; a ja akurat jechałem sobie spokojnie za VV Tauragie czy jakos tak (taki duzy klockowaty - to takie modne słowo ostatnio jak widac po postach wyżej :mrgreen: :roll: )

 

więc jade za nim w pierwszym łuku ale VV jakos sie strasznie kładzie na bok i wlecze ok 110 km więc sobie mysle nie będę za nim tak stał bo do roboty sie spóźnię, więc kierunek i na wyjściu ogień, jak go mijałem to usłyszałem straszliwy ryk zarówno silnika VV jak i Pana za kierownicą, w nastepnym łuku (tym bardziej ostrym) niestety wymiękł (ok. 140 km) i poźniej już nie ryczał (no może trochę w rękaw) :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...