Skocz do zawartości

Petycja "Tiry na tory"


subleo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 86
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

230 kierowcow ciezarowek

 

nie wszyscy giną w czołówkach, chyba że z innym TIRem.....część usypia za kierownicą i wali do rowu albo w baobaba..., ale i tak w porównaniu do ogólnej ilości ofiar wypadków samochodowych w PL to i tak znikoma ilość.....

 

podobno ilość ofiar zmalała o 11%.....

 

http://europa.eu/rapid/pressReleasesAct ... anguage=en

 

 

jakoś mi się nie chce wierzyć... :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than_Junior, tam się jakoś składa, że przed pójściem na zasłużoną emeryturę mój ojciec był radcą prawnym PKP i wiele wcześniej ... przed rządami Jarosława i Donalda kolej pracowała nad projektem tranzytu wschód-zachód (Ukraina-Niemcy, Białoruś-Niemcy) oraz południe-północ (Czechy-port Gdańsk, Obwód Kaliningradzki) . Niestety pod koniec ubiegłego stulecia Koleje Państwowe nie dysponowały linią , która miałaby przepustowość do 1000 wagonów na dobę w jednym kierunku (poza magistralą węglową) a wg obliczeń takie warunki musiałaby spełniać nitka tranzytowa . Do tego wszystkiego dochodzi koszt rozbudowy infrastruktury załadunkowo-wyładowczej, koszt zakupu platform transportowych i inszych rzeczy o których nie wspomnę .

 

Po obliczeniu kosztów tego projektu i kosztów przewozu jednego zestawu drogowego, papiery wylądowały w archiwum .

 

Może teraz będzie inaczej, może Unia sfinansuje takie przedsięwzięcie albo Deutsche Bahn wykupi to co pozostało po PKP i wtedy wszystko zacznie się opłacać ... pożyjemy, zobaczymy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mark L.A., to ze samo PKP by nie bylo w stanie pociagnac takiej inwestycji, to jasna sprawa. Niemniej do tego sie wlasnie sprowadza calosc, zeby uzyskac wsparcie finansowe z UE (i to wsparcie faktycznie wykorzystac - co niestety nie jest tak oczywiste dla wielu rodakow :roll: )

 

 

Powiem krotko: cel jest zdecydowanie szczytny. I jesli nasze poparcie ma polegac tylko na podpisaniu internetowej petycji - to czemu nie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce należałoby chyba wybudować kolejne trasy kolejowe bo to co jest obecnie ( jeden tor tam i jeden spowrotem ) nie wystarczy.

Obecnie jest bardzo dobre połączenie pasażerskie Warszawa - zachód po której jeździ głównie EuroCity Warszawa - Berlin (4x dziennie) i Jaś Kiepura Warszawa - Amsterdam ( nie wiem ile razy ). Pociągi te pomykają 160 km/h więc nie wchodzi w rachubę aby dodatkowo pojechało 30 pociągów towarowych dziennie ( zakładając, że towarowy ma ~33 wagony ). Ponadto towarowy chyba nie rozbuja się do 160 km/h.

Kurde 30 pociągów to w cholerę dużo. Więcej niż jeden na godzinę. Bez dodatkowych torów nie ma możliwości.

Normalnie bym nie uwierzył, że potrzebna jest przepustowość 1000 wagonów na dobę, ale jeżdżę z Niemiec i widzę ile tam TIRów idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponadto towarowy chyba nie rozbuja się do 160 km/h.

Tutaj masz wykaz maksymalnych prędkości pociągów towarowych na terenie Polski :

http://www.plk-sa.pl/fileadmin/Oferta/R ... 1T_w.0.pdf

... lecz to nie wszystko ... wagon, platforma musi być wyposażona w odpowiednie wózki, które są przystosowane do eksploatacji w wysokich prędkościach rzędu 100-120 km/h .

 

Pod petycją "Tiry na tory" podpisuję się czterema łapami ale na dzień dzisiejszy istnieje większy problem . Trzeba usunąć ciężki transport z dróg wojewódzkich i regionalnych, bo jeździć się nie da ! Wczoraj podróżowałem drogą 938 z Cieszyna do Jastrzębia (ominięcie trasy S1 w kierunku Sląska) w niekończącym się sznurku ciężarówek . Teren górski a więc Tiry wleką się pod górę z prędkością 20-30 km/h , dramat ! Aż się jeździć nie chce ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:arrow: Celem wcale nie jest to, aby w przyszlosci "ciuchcia podjezdzala pod kazda biedronke". Oczywiscie, ze to bzdura. Transport lokalny musi dalej poruszac sie drogami. Tiry na tory oznacza, zeby ruch tranzytowy odbywal sie na torach!

 

Tranzyt powiadasz... Czyli ładujemy TOFC w Zgorzelcu i wyładowujemy w Krościenku. Już pomijając brak hubów i infrastruktury powstaje podstawowe pytanie: dlaczego akurat tam?

 

Nawet gdyby Polska była tak bogatym krajem jak Szwajcaria i moglaby sobie pozwolic na fanaberie w postaci administracyjnego nakazu przewozu towarow koleja to bez wspolpracy z kolejami niemieckimi i wschodnimi to nie ma najmniejszego sensu.

 

Sens TL albo TOFC polega na tym, ze towar przewozony jest pociagiem na jak najdluzszym mozliwym odcinku. A tutaj co mamy? 'Tiry na tory' przez 600 km po Polsce, a pozostale grubo ponad 1000km i tak po drogach? Jakie to ma ekonomiczne, logiczne i jakiekolwiek uzasadnienie?

 

:arrow: "Biedne rodzime spedycje"??? Polska jest potęgą spedycyjną! Większość aktualnie działających firm transportowych działających na trasach międzynarodowych pochodzi z Polski! Po otworzeniu granic te spedycje rozwinęły się tak drastycznie, że na uczęszczane przez nich trasy konkurencja zagraniczna nawet nie wchodzi.

 

Viatoll dobitnie pokazala kondycje tych firm.

Ponadto fakt, ze 1000 podmiotow gospodarczych posiada w sumie 1500 ciezarowek bynajmniej nie swiadczy o potedze spedycji w Polsce.

 

 

:arrow: stąd bierze się presja czasowa, wielkie zapotrzebowanie na kierowców, a więc i mniejszy prestiż tego zawodu. Dlatego nieraz widać dziś smarkacza czytającego w trakcie jazdy swoim 40-tonowym potworem i kierującego w klapkach.

 

Brawo. Mowisz o presji czasowej i zakladasz, ze w obliczu tego cala branza zgodzi sie na dwukrotne wydluzenie czasu dostawy przez pociagi.

 

:arrow: Na zachodzie transport torowy coraz bardziej się rozwija. Aktualnie pracuje się nawet nad dostosowaniem superszybkich pociągów (niemieckie ICE i francuskie TGV), aby mogły one przewozić również towary. Ale nawet bez tego taki transport względem drogowego opłaca się praktycznie pod każdym względem, nawet szybkości!

 

Chocby to mial byc i Shinkansen towary nigdy nie beda przewozone szybciej niz pasazerowie. Zgadnij dlaczego?

Co do tezy o oplacalnosci i szybkosci transportu towarowego koleja, zakonczona wykrzyknikiem... bardzo smiala to teza. Obys mial wsparcie.

 

:arrow: Hasło Tiry na tory nie jest więc polską ideą równoznaczną z porwaniem się z motyką na Słońce. Jest to ogólnoeuropejski (i nie tylko europejski!) trend, który zdecydowanie należy popierać.

 

 

Haslo tiry na tory, tu w takiej formie, jest pieniaczym frazesem grupy dyletantow, ktorzy na swojej stronie nie potrafia zamiescic ani jednej merytorycznej informacji tudziez propozycji.

 

 

:arrow: Zamiast wywalać kasę na ciągłe remonty dróg, możemy w przyszłości wręcz zarabiać (!!!)

 

No prosze... Szwajcarzy juz ponad 10 lat nie potrafia znalezc recepty na pytanie jak zarobic na cargo a tutaj mamy juz trzy wykrzykniki...

 

Disclaimer: powyzsze suche dane opieram na praktyce dotyczacej rynku amerykanskiego.

Tutaj zainteresowanym wkleje cosik co sie kluje w Europie:

 

http://www.railcargo.at/de/Unsere_Leist ... /index.jsp

 

 

Albo szczele podsumowanie, zeby nie bylo niejasnosci:

Transport towarow koleja jest w istocie bardziej oplacalny od drogowego pod pewnymi warunkami:

 

- wielkie odleglosci

- wspolpraca podmiotow w celu stworzenia systemu

- pogodzenie sie potencjalnych klientow z wydluzeniem czasu dostaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek cytat:

 

Kolej towarowa w USA jest przykładem wprowadzenia konkurencji na liniach głównych oraz kolei regionalnych na liniach bocznych. "Towarzystwa prowadzące przewozy towarowe płacą podatki identyczne z przemysłem, podczas gdy w Europie dominuje podejście monopolistyczne, kolej w UE przewozi średnio 15% z tendencją spadkową. Wydajność pracy na kolei w USA wynosi 8 mln tono km/pracownika/rok, a na PKP waha się wokół 0,4 mln tono km/pracownika/rok. Cena w USA jest niższa o 2 centy/tkm i tendencja jest spadkowa. W USA wpływy trzykrotnie przewyższają koszty płacowe, choć płace są wyższe niż w Europie. Kolej jest w USA konkurencyjna przy tylko niewielkim wsparciu państwa dla niektórych firm oraz pomimo znacznie niższej niż w Europie akcyzy na paliwa, co pogarsza jej konkurencyjność z transportem samochodowym w porównaniu do Europy. Działa bez licznych zachęt ze strony ekologów do wzmocnienia transportu kolejowego i bez przekonania polityków o narodowym i strategicznym znaczeniu kolei.

http://www.kolej.most.org.pl/csk/towarowe.htm

 

Dlaczego więc my w Polsce zaczynamy wszystko za przeproszeniem od du%y strony? Moim zdaniem najpierw powinno się zbudować drogi, a później zgłaszać chęć organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej. Najpierw powinno się zadbać o tory a później krzyczeć "Tiry na tory". Gdyby ekolodzy mieli trochę oleju w głowie, to pikietowaliby pod sejmem, by sprawniej i szybciej budować drogi i tory, bo to najwydatniej zwiększyłoby bezpieczeństwo, zmniejszyłoby emisję CO2, itd. A co oni robią? Blokują budowę autostrad, obwodnic, dróg, by jakieś żabki czy ptaszki nie stresowały się za bardzo podczas kopulacji.

 

Dlaczego w USA kolejowe przewozy towarowe mają się dobrze pomimo tanich paliw? Bo tam jest wolny rynek a nie jakaś zbiurokratyzowana euro-socjalistyczna popierdółka. Tam myślą jak na przewozach zarobić a u nas jak najwięcej wyrwać kasy państwowej pod pozorem ekologii, bezpieczeństwa, itd.

 

Szczytem głupoty plan sprzedaży sprzedaż PKP Cargo. Zasada jest prosta - nie sprzedaje się firmie zagranicznej przedsiębiorstwa, które ma w kraju pozycję monopolisty. Należy natomiast zrobić wszystko, by ten monopol złamać - stworzyć korzystne warunki zagranicznym firmom, by zainteresowały się polskimi przewozami towarowymi, zbudowały tu swoje centra logistyczne, sprowadziły nowoczesne metody zarządzania, sprawny tabor. Jeżeli wejdą do Polski firmy francuskie i niemieckie, to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki szybciej i więcej znajdzie się w budżecie unijnym kasy na dofinansowanie modernizacji linii kolejowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego w USA kolejowe przewozy towarowe mają się dobrze pomimo tanich paliw? Bo tam jest wolny rynek

 

To tez. Ale ponadto w Stanach tylko wariat albo krezus bedzie wysylal towary, ktore sie szybko nie psuja ciezarowka z NY do LA. Zreszta towary szybkopsujace poleca samolotem.

Jak jest w Europie? Z Madrytu do np. Moskwy masz 5 granic panstwowych, 6 operatorow kolei i dwa systemy (wielkosci) torow. Kto przy czyms takim nada towar pociagiem do Moskwy???

 

Poza tym siec kolei w Europie zostala stworzona i jest wykorzystywana glownie pod pasazerow. Czesto dla cargo nie ma miejsca na danych szlakach. W Stanach masz kolej do swojej (cargo) dyspozycji bo lokalny ruch pasazerski poza metropoliami jest marginalny, zas z NY do LA leci sie samolotem, nie jedzie pociagiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... 30 pociągów to w cholerę dużo. Więcej niż jeden na godzinę. Bez dodatkowych torów nie ma możliwości.
Gdy byłem młodszy, często jeździłem rowerem na stację lub w jej pobliże, popatrzeć na pociągi. Towarowe jeździły co paręnaście minut. I to jakie, po 40, 50 wagonów!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tez. Ale ponadto w Stanach tylko wariat albo krezus bedzie wysylal towary, ktore sie szybko nie psuja ciezarowka z NY do LA. Zreszta towary szybkopsujace poleca samolotem.

Jak jest w Europie? Z Madrytu do np. Moskwy masz 5 granic panstwowych, 6 operatorow kolei i dwa systemy (wielkosci) torow. Kto przy czyms takim nada towar pociagiem do Moskwy???

 

Poza tym siec kolei w Europie zostala stworzona i jest wykorzystywana glownie pod pasazerow. Czesto dla cargo nie ma miejsca na danych szlakach. W Stanach masz kolej do swojej (cargo) dyspozycji bo lokalny ruch pasazerski poza metropoliami jest marginalny, zas z NY do LA leci sie samolotem, nie jedzie pociagiem.

 

Zapewniam Cię, że na amerykańskich autostradach pełno jest wielkich "ciężarówek"i wiem, że wiele z nich regularnie pokonuje długie trasy. Nie wiem czy z LA do NYC, ale wiem, że np z Bostonu czy Chicago na Florydę. Tam system działa trochę inaczej, bo kierowcy najczęściej albo są właścicielami swoich trucków, albo mają je w leasingu. Ostatnio znacznie pogorszyło im się, ale wierzę, że jeszcze długo pozostaną alternatywą dla transportu kolejowego. I bardzo dobrze. To sprawi, że przewoźnikom kolejowym nie przyjdzie do głowy jakaś zmowa cenowa i nadal ceny przewozów będą systematycznie spadały.

 

Co do wykorzystania torów, to wystarczy udać się na jakąś stację na przedmieścia Londynu i sprawdzić jakie tam jest natężenie ruchu. Pociągi dalekobieżne, podmiejskie, towarowe mkną z wielką szybkością i nie co godzinę, ale 2-3 minuty. Tam rzeczywiście kolej się zatyka, ale ma prawo. Nam jeszcze daleko do tego. Tym bardziej, że jesteśmy obecnie w komfortowej sytuacji, bo modernizujemy szlaki kolejowe praktycznie od podstaw, więc możemy wszystko zaplanować, dołożyć dodatkowy tor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Cię, że na amerykańskich autostradach pełno jest wielkich "ciężarówek"i wiem, że wiele z nich regularnie pokonuje długie trasy.

 

 

Nie musisz mnie zapewniac. Wiem o tym. Sam przez 3 lata rozmawialem z klientami i decydowalem czy cos wyslac TL czy TOFC/RL. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...