Skocz do zawartości

Prośba o pomoc dla huzar105


huzar105

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 283
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Huzar105, widze ze masz doła. Calkiem zrozymiale.

Zwaj sobie sprawe z tego, ze tylko czasowo jestes bezsilny.

Przeciwnosci ktore cie spotykaja nie sa same w sobie tragedią. Musisz dostrzegag pozytyxne elementy i uzbroić sie w cierpliwośc. To, ze widzisz kumulacje zła to pewnie dla tego ze bardzo wiele sie dzieje a relacja czasu ci sie ciut zmienila

Zwolnij na chwilke do czasu jek nie bedziesz gotow aby dalej gnac. Bezsilność jest kurewsko nieprzyjemnym i meczącym uczuciem ale to jest chwilowe. Masz czas by to wszystko nadrobic , tylko go sobie daj. Miałem kiedys tak i miotałem sie jek gówno w przereblu a okazalo sie po czasie, ze wszysko szło ku dobremu a ja tego nie widziałem. Znalazł sie ktoś kto mi to udowodnił i uwierzyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

huzar105, jeżeli może Cię to pocieszyć, to u mnie prawo Murphiego, a zwłaszcza prawo nr 1, które mówi, że jak coś może się spindolić to się spindoli... Prześladuje już ponad trzy lata!!! Powoli mam tego serdecznie dosyć! Jednak nie mogę sobie pozwolić na to żeby położyć się na asfalt i poczekać na śmierć. Brnę bo nie mam wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wygląda dobrze Huzar..Ktoś Ci źle życzy albo Ci bardzo pozazdrościł..Jednak pozytywne nastawienie może pomóc,czerwony kolor też nie zawadzi gdybyś jednak znalazł kogoś kto "odczynia uroki" to chyba nie byłoby źle..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest coraz lepiej. Byłem u lekarza, mówił w sumie mówiła :P (lekarka), że wygląda spoko. Jak na taki odcinek czasu to "jakoś" wygląda. Wyciągając wnioski z tego co mówili jeszcze w szpitalu i z tego co mówiła Szanowna Pani Doktor to nie ma szans, aby w pół roku to się zagoiło. Nie chodzi o wygląd skóry, ale o zejście przeszczepu z nadgarstka do puki to cholerstwo nie zejdzie nie mogę wyginać nadgarstka. Uczucie jest takie jak mieć grubą rękawiczkę z gumką na końcu. Sprawność mam już dosyć dużą, ale nie mam nawet z 50% swojej siły co miałem. Ogólnie nie byłem świadomy, że organizm (cały) tak mocno oberwał. Męczę się bardzo szybko. Jestem ciekaw ile czasu realnie minie zanim wrócę do pełnej sprawności z przed wypadku (jeśli w ogóle wrócę).

Jedyne co to już się łudziłem, cieszyłem, iż pech znikł. Jednak nic bardziej mylnego telefon wpadł mi do kanału. Cudem przeżył, nie działa mikrofon oraz wibracja. Dość wytrzymałe są te ajfony. Dokupiłem słuchawkę nokii za 50 złota, czuje się jak biznesmen :mrgreen: Wczoraj jechałem autkiem i go pochwaliłem, że jest teraz super igiełka. Słownie mineło 10 sekund zapaliło się ładowanie akumulatora :mrgreen: Do tego kolejna osoba nie chce mi oddać pieniędzy, miesiąc już się proszę.

Ogólnie zaczyna się coś układać. Największy problem mam teraz z sensownym garażem. To co się spaliło było idealne 2 miejsca postojowe plus kanał. Prąd, szczelny dach itd... Wszystko co teraz oglądam jest albo bardzo drogie, albo za małe lub zaniedbane.

 

Dzięki za wysłuchanie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

huzar105, ma być lepiej i będzie. Co do pecha to pewnie jest normalnie średnio a ty widzisz same złe znaki. Poczytaj trochę bajek Zena, może kilka stresów zniknie. Daj czasowi czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

huzar105, ma być lepiej i będzie. Co do pecha to pewnie jest normalnie średnio a ty widzisz same złe znaki. Poczytaj trochę bajek Zena, może kilka stresów zniknie. Daj czasowi czas

Jasne :mrgreen: W nocy się mi synek rozchorował. :roll:

 

Opisuje tylko własne przymyślenia. Jestem wszystkim wdzięczny za pomoc i słowa otuchy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Aby do przodu Krzychu, pech nie może trwać wiecznie i jeżeli nie będziesz tracić wiary, w końcu wyjdziesz na prostą. Każdy w życiu ma lepsze i gorsze chwile. Kiedy lecimy na fali zapominamy, że czasem może być ciężko... a kiedy jest, trzeba wierzyć ze wszystkich sił, że los się odmieni. Trzymam mocno kciuki i zobaczysz, że to w końcu pomoże ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Heyo

Trochę już przeleciało czasu.

Najważniejsze jest to, że mogę ruszać tak naprawdę reszta nie jest ważna. Jedni mówią, że łapy wyglądają ohydnie, zaś inni iż nie ma tragedii. Ogólnie już się pogodziłem z faktem, czuje się z tym jakbym miał niechciany tatuaż :)

Jedyne co to mam lekkie obawy przed zimą, nie mam w ogóle poczucia ciepła, ani zimna. Po prostu zaczyna boleć :)

W zeszłym roku odmroziłem sobie łapy później miałem wyschniętą skórę itd teraz ten efekt zniknął mam delikatną skórkę, ale czasem aż za mocno :P

W dodatku śniło się mi, że latam po zaśnieżonym torze pełnymi bokami i jak tu nie kochać zimy :mrgreen:

 

-- 19 września 2011, o 10:42 --

 

Jeszcze raz wszystkim dziękuje za pomoc. Dziękuje i będę dziękować wszystkim :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...