Skocz do zawartości

Doradźcie co wybrać, Turbo czy N/a


hijacker4

Rekomendowane odpowiedzi

no właśnie koledzy i z tym trafieniem tak jak piszecie jest problem... ja kupiłem swojego vw pojezdziłem 3 dni (normalnie) i turbo powiedziało papa. a nikt sie tego nie spodziewał wszystko smigało jak trzeba logi dynamiczne i statyczne jak najbardziej ok. a tu nagle pach turbo siedzi... i jeździłem jak trzeba czyli wg mnie dopóki się nie nagrzeje nie przekraczałem 2tys obr. po jeździe zawsze studziłem nigdy odrazu nie gasiłem... olej motul..., w 4 godziny zmieniłem sam turbinę (koszt 500 zł- używka), a w następny dzień pojechałem do tunera napisać soft itp. i od tego czasu jeżdżę bezawaryjnie. zmiana oleju co 10 tyś, szanuje silnik turbo itp co nie znaczy że czasem wydech trzeba przeczyścić ;) ale jak napisał kolega wyżej wątpie że ktoś łatwo kupi mojego vw... już jakiś czas sprzedaje... jest w oryginalnym stanie zadbany jak lalka... no ale kto kupi od młodego gościa "dobrze wygladającego golfa?" przecież na bank coś ukrywam! a nie wątpie że jakby sprzedawał go stary dziadek to uznany by był za malinkę :mrgreen:

 

Ale nie ma co tutaj rozmyślać, zrobię jak piszecie jak uda mi się znaleźć dobrego zadbanego z turbinką to takiego też zakupie, a jak plan spali na panewce to będe się rozglądać za jakims ciekawym n/a (chociaż żeby nie ten reduktor to chyba bym odpuścił;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 147
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Czyli turbo powinno być dla mnie idealne.

Dlaczego więc nie kupiłem? Bo....

...miał być używany, 9-12 letni. Taki wiekowy turbo to można bezstresowo kupić tylko od znajomego, o którym się wie jak jeździł i serwisował. Kupowanie turbo w komisie, nie wiedząc kto i jak nim jeździł daje jednak dużo większe prawdopodobieństwo wtopienia niż w przypadku N/A.

 

No to kiedy jest właściwy czas, żeby kupić sobie auto z porządną turbiną. W dziwięciolatkach strach kupić bo się rozpadnie, w nowych, barierą jest różnica w cenie sięgająca kilkadziesiąt tysięcy a właściwie była bo już chyba zaturbionych forków nie można kupić. Powiedzmy mam 30 tyś. Zamiast szukać "okazji" za tą kwotę i potem płakać nad rozlanym mlekiem, lepiej jest wydać 20 tyś na trochę starsze auto i mieć tę dychę w rezerwie jak trzeba będzie coś połatać.

 

W moim garażu stoi Forester z wolnossącym 2.0 150 (KM) i WRX z zaturbionym 2.5 230 (KM). Według mnie między tymi silnikami jest przepaść.

 

Forester N/A jest dobrym, pożądnym autem, które daje frajdę z jazdy szczególnie w terenie, czego sam doświadczyłem na ostatnich plejadach. Ale porównując go do Forka z turbiną wychodzi na to , że "dobre" jest wrogiem "lepszego". Albo ten pierwszy to jest ten "rozważny" a ten drugi "romantyczny".

 

 

hijacker4, Brawo, za decyzję. Bierz turbo. Carpe diem chopie. W 2012 ma być koniec świata. Nie ma czasu aby się rozmieniać na drobne. I wychodzi jednak, że "zofia" jest najważniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja bardzo fajna i... częsta na tym forum :-)

Ostatnio przeżywałem podobne dylematy, tyle że w roczniku 2006-2008, a więc rozważania między 158 a 230 KM. Ostatecznie kupiłem to drugie, ale głównie dlatego, że trafił się po prostu dobry egzemplarz. Jeśli nie jesteś zdecydowany, to polecam tę drogę - kup to, co znajdziesz fajnego, bo znaleźć dobre Subaru jest tylko trochę łatwiej od znalezienia fajnej żony :-)

Kupisz N/A - pocieszysz się, że mało pali jak Ci braknie mocy. Kupisz S-Turbo - pocieszysz się na stacji, że przynajmniej masz frajdę z jazdy.

 

Co do reduktora, to też był dość dobry wątek na jego temat chwilę temu. Generalnie nie jest to reduktor w rozumieniu jazdy terenowej, a raczej "oszczędzacz sprzęgła" w lekko trudniejszych warunkach.

 

Jeśli chodzi o koszty, to też zupełnie nie wiem, o co chodzi z tą awaryjnością turbo. Forek S-Turbo, którego sprzedaję w przyszłym tygodniu, ma 190 tys. przebiegu, nie bierze oleju, ma poprawne spaliny, jeździ ponad 200 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4lotek, uwierz przeczytałem całe forum o forku i nie znalazłem takiego samego tematu ;)

 

tzd, właśnie o to chodziło mi z tą panewką :D

 

co do problemów z panewkami można powiedzieć że wynikają one z niewłaściwej eksploatacji auta no nie ? bo nie jest to chyba wada którą dotyka każde auto z tym silnikiem po przekroczeniu określonego przebiegu? tak jak np założmy pękające tuleje w range rover 4.6 - ta wada dotykała wiekszosć silników po określonym przebiegu ze względu na zły materiał...

 

 

mam pytanie odnośnie regulacji luzów zaworowych - ile takie coś kosztuje ? dużo z tym roboty? czy przed kupnem auta da sie je sprawdziC ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi sie, zeby 2.5 N/A mialo dynamike porownywalna do 2.0T. Samochody z turbina po prostu inaczej jezdza. Nie wiem, na czym to polega, ale tak to jest.

 

Przy 2.5 N/A trzeba tez wiedziec, ze serwisy troche kreca nosem na US speci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam 2,5 N/A SOHC 170 KM fajnie chodzi (szczególnie od 3700 rpm) naprawdę daje rade.

 

A co do serwisów........... są taki co nie kręcą lub tacy co nie kręcą....

 

-- 5 sty 2011, o 11:00 --

 

Potwierdzam 2,5 N/A SOHC 170 KM fajnie chodzi (szczególnie od 3700 rpm) naprawdę daje rade.

 

A co do serwisów........... są taki co nie kręcą lub tacy co nie kręcą....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochody z turbina po prostu inaczej jezdza. Nie wiem, na czym to polega, ale tak to jest.

 

 

to proste w turbo jest tak:

 

nic, nic i ogien

 

w duzym N/A jest rownowmierne narastanie KM i Nm przez to nie ma odczucia takiego jak w TURBO co nie oznacza ze jedzie/przyspiesza wolniej

 

-- 5 sty 2011, o 12:15 --

 

A czy silniki 2.5 n/a posiadają reduktor ? jak jest z ich "awaryjnością" ?

 

 

2.5 N/A SOHC ( nie mylić z DOHC - tal lecialy uszczelki) są idiotoodporne

 

a fakt o wytrzymalosci 2.5 N/A SOHC potwierdza ze do tych silnikow w niemczech bylo mozna "fabrycznie" dokupic LPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to proste w turbo jest tak:

 

nic, nic i ogien

 

i to jest piękne :)

 

ruszam powoli... pan obok rwie do przodu... ja dwójka i teraz ogień, a pan obok :shock:

 

:mrgreen:

 

-- Śr sty 05, 2011 12:20 pm --

 

lub na hardcore 4tys obrony strzał ze sprzęgła :twisted: i żegnamy pana obok :)

 

koszty takiej zabawy wtedy skrzynia i sprzęgło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.0 N/A SOHC 125KM i 2.5 N/A SOHC 170KM - koszt 200zł

2.0 TURBO i 2.5 TURBO - koszt 1200zł + materiał (0-600zł)

Na czym polega różnica 1000 zł dostęp inny czy co?No i jaki materiał gwint na śrubach puszcza czy jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

N/A SOHC robisz w max 2h i poza uszcelkami na dekle nic nie potzrebujesz - regulacja na sruby jak w polonezie

 

TURBO DOHC zeby dobrze zrobic trzeba wyjac silnik i robic regulacje "na stole" a nie "na aucie". do tego są tam płytki ktore jak mozna to sie szlifuje na magnesowce, albo zamienia miejscami albo (najdrozsza opcja) dokupuje na wymiar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się władowałem w 2,5 DOHC AT- czyli w awaryjną, rozpadającą się, nie przyspieszającą, bez reduktora padakę :D nic podobnego - jest zajebisty.

Najbardziej podoba mi się automat w terenie czy śniegu - wsiadasz i jedziesz, nie myślisz o sprzęgle, że przypalisz, że zgaśnie... chyba się starzeję :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

turbo. bo subaru bez turbo to jak ... (proszę sobie uzupełnić zależnie od oczekiwanego poziomu wypowiedzi).

kastrat (ups :mrgreen: )

 

pewien znajomy tak powiedzial i uwazam, ze to jak najbardziej sluszne stwierdzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochody z turbina po prostu inaczej jezdza. Nie wiem, na czym to polega, ale tak to jest.

to proste w turbo jest tak:

 

nic, nic i ogien

 

Chyba w turbodieslu. W 2.0T właściwie trudno odczuć moment załączania turbiny, w 2.5T czuje się to dość wyraźnie, ale trudno początek określić mianem "nic, nic" :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja czuje tak od 3,5 tys obr w moim 2,5t

 

dziwne,

 

u mnie płynnie wgniata po całości,

 

subaruforester25XT2005-hamownia.jpg

 

dzięki turbo jest tak wysoki moment obrotowy

 

an ale mój forek jest najlpsiejszy :mrgreen:

 

i nie daje się nawet wrx-om 8)

 

pozdrawiam

 

p.s.

kropek, chcesz shamować auto? jadę za niecałe 2 tygodnie czyli po przeglądzie na 120kkm

 

postaram się załatwić dobra cenę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...