Jabar Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Macie jakies sugestie, miejscowki itd itp do wyjazdu w Dolomity? Konkretnie interesuje mnie Sellaronda i tamte okolice? Jak jak to jest z tymi Wlochami (zawsze jezdzilem z biurem podrozy i oni organizowali hotele) lepiej samemu cos szukac (tak robie w Austrii) czy jednak biuro? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luki Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Jabar, ja zawsze śpię w Aleghe stamtąd na Civette mam bliziutko i dalej sie można przerzucić... http://www.dolomitisuperski.com/pl-PL/d ... tab=skimap pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Wlasnie mi znajomi dziure w brzuchu wierca ze jesli juz to tylko Val Gardena w tamtych okolicach, ktos cos wie? luki, pewnie do Ciebie zadzwonie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter 35 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 W niedzielę przed świętami wróciłem z Val gardeny ( wolkenstain czy jakos tako :grin: ). Warunki rewelacyjne , śniegu pełno, mało ludzi ( grudzień przd świąteczny to najlepszy okres do wyjazdów na narty ), warunki mieszkaniowe rewelacyjne i co najważniejsze to dobra cena ,która obejmowała karnet superski dolomiti . Polecam każdemu ten region aczkolwiek nie jest on przychylny dla osób słabo jeżdżących ( lepsze jest VAl di Sol ) , tras bardzo dużo , wszystkie rewelacyjnie ze sobą połączone :arrow: po prostu bajka :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antolll Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Wlasnie mi znajomi dziure w brzuchu wierca ze jesli juz to tylko Val Gardena w tamtych okolicach, ktos cos wie? Val Gardena? Byłem tam w tym roku Ale znam też bardzo dobrze Val di Sole. Co Cie interesuje? Piter 35 też byłem w wolkensteinie przed świętami. Gdzie mieszkałeś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Val Gardena? Byłem tam w tym roku Ale znam też bardzo dobrze Val di Sole. Co Cie interesuje? wlasnie interesuje mnie Val Gardena i okolice - generalnie wypady po calej okolicy (mile widziane dojazdy po sliskich zasniezonych, kretych drozkach bo jade STI ) , dwukrotnie bylem juz w Val di Sole i chcialbym pojezdzic w innym miejscu, ostatni wyjazd do Kaprun mnie zniesmaczyl do Austrii (pizze mieli dobra ) stad pomysl na sellaronda Polecam każdemu ten region aczkolwiek nie jest on przychylny dla osób słabo jeżdżących ( lepsze jest VAl di Sol ) , mozesz troche rozwinac? dla mnie osobiscie najciekawsze oprocz tras w Madonnie i wyzszej Folgridzie (czy Marilevie) bylo Tonale i tamtejszy lodowiec na ktory wjezdzalo sie gondola. Jakosc przygotowania stokow na Val di Sole byla zdecydowanie wyzsza niz np w Kaprun i Zell am See (muldy, muldy i jeszcze raz muldy) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antolll Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 W wielkim skrócie: Val gardena: -droższa -wiecej tras -można objechac selle ronde - a nie jak w val di sole jezdzic po tych samych trasach -wiecej tras. -wiecej tras. -znacznie wiecej tras. Byłem 6razy w madonnie/marillevie i to jest jakis żart przy val gardenie. -miejscami trzeba jechac czerwona - zeby objechac selle ronde. Dla poczatkujacych narciarzy lepsza jest Val di Sole - duzo lagodnych, naslonecznionych stokow. W val gardenie wieksza roznorodnosc. -mniej Polakow - wiecej miejscowych -fajne autka w miescie lataja. Najwiecej quattro wszelakich, x5 i x3. -mieszkałem w wolkensteinie - polecam. Blisko od autostrady i blisko na sella ronde. Kaprun nie widziałem. Nigdy nie byłem w Austrii na nartach i nigdy nie pojade :roll: Co do zasniezonych drog. Nie wiem. Jechałem fordem mondeo wiec dojechałem na parking i tam auto dostalo tygodniowy urlop Aha, oczywiscie jest mozliwosc wyjezdzania poza miejscowosc (mieszkajac w marillevie zaliczyłem Pejo, Madonne autem, Madonne na nartach, Tonnale i cos tam jeszcze) ale jest tyle tras ze nie potrzeby (przynajmniej za pierwszym razem). Coś jeszcze, chetnie odpowiem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter 35 Opublikowano 30 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Piter 35 też byłem w wolkensteinie przed świętami. Gdzie mieszkałeś? Mieszkaliśmy w Residence Lores przy ulicy Strada Col Da lech. Jabar mam na myśli trudność Tras , teraz jak bylismy byli z nami znajomi którzy dość Słabo jeżdzili więc się trochę męczyli i nie wszędzie jeżdzili ( sellla ronde przejechali :arrow: jakoś ) . Trasy były dosc dobrze przygotowane ( wiadomo ,że pod koniec dnia to trasy sa trochę zmuldzone )w każdym razie ja jestem bardzo zadowolony no może z jednym wyjątkiem mam na mysli ,że tzw marmolada była zamknięta :sad: ( zagrożenie lawinowe ) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKKI Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Solden: tras nawet sporo, ale bez porównania do Francji, niestety, jak dla mnie, w większości za łatwe, a te fajne mocno rozrzucone, snowpark mały, ale przyjemny, niestety mi się trafiło, że tylko 2,5 dnia był otwarty, pogoda super, wszyscy narzekają, a ja za każdym razem w Austrii mam lampę :cool: , ale generalnie nie mogę być niezadowolony, trochę polatałem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 oo Mikki wrócił - pojechaliście do Obergurgla jak ci mówiłem? Hochgurgl zamknięty jak zwykle dla ludzi z zewnątrz czy wpuszczali? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKKI Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Wrócił, wrócił... i to nie on złamał rękę, nie on skręcił kostkę, nie jemu założyli trzy szwy pod nosem i też nie on tak sobie zbił dupsko, że potrzebny był transport skidoo na dół... :roll: ,nie był też w Obergurglu, więc nic nie napisze... :???: nie on stracił dredy :grin: nie on niepamięta sylwestra :wink: ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Mikołaj - starzejesz się - nie poznaję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKKI Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Niestety chyba zaczynam dziadkować :neutral: ... w końcu w tym roku zaczynamy trzydziestkę, a w przyszłym kończymy :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gourmet Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Śmiga ktoś do Gasteinertal w ostatnim tygodniu stycznia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bouler Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Dzisiaj na dobre zacząłem z żoną jazdę na desce . Tzn. ja już miałem deskę kiedyś zamocowaną do stóp i coś się próbowałem ślizgać, ale efekty były mizerne. Dzisiaj w końcu zdecydowałem się zatrudnić instruktora i nawet powoli mi ta jazda wychodzi . Oczywiście 4 litery bolą niemiłosiernie, nie wiem jak jutro w pracy będę siedział ale fun był niesamowity. No i teraz pytanie mam do Was jakie miejsce byście polecili w promieniu powiedzmy 120km od KR, tak żeby stok był w miarę łatwy i żebym ja mógł trenować to co dzisiaj się nauczyłem a żona żeby mogła jakiegoś instruktora dobrego sobie wynająć, który pomógłby nauczyć się jej jeździć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tilki Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Dzisiaj na dobre zacząłem z żoną jazdę na desce . Tzn. ja już miałem deskę kiedyś zamocowaną do stóp i coś się próbowałem ślizgać, ale efekty były mizerne. Dzisiaj w końcu zdecydowałem się zatrudnić instruktora i nawet powoli mi ta jazda wychodzi .Oczywiście 4 litery bolą niemiłosiernie, nie wiem jak jutro w pracy będę siedział ale fun był niesamowity. No i teraz pytanie mam do Was jakie miejsce byście polecili w promieniu powiedzmy 120km od KR, tak żeby stok był w miarę łatwy i żebym ja mógł trenować to co dzisiaj się nauczyłem a żona żeby mogła jakiegoś instruktora dobrego sobie wynająć, który pomógłby nauczyć się jej jeździć? Witaj w klubie parapetów :-) Może Białka Tatrzańska i okolice - stoki są tam jeszcze dość łagodne i któryś z ośrodków ma wyciąg krzesełkowy (m.in. Koziniec). A krzesełka to to, co tygryski lubią najbardziej - orczyki dla początkujących snowboarderów to masakra... Wiem, że coś powstało w okolicach Krakowa - ok. 30 km - ale osobiście nie znam tego miejsca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kapsel Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Ja również polecam Białke, tam i w Zakopanem stawiałem swoje pierwsze kroki na desce Co do orczyków, to nigdy nie zapomnę jak na początku wjeżdżałem na 15 razy :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radekk Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 To ja jakiś dziwny jestem od początku nie miałem problemów z orczykiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kapsel Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Powód do dumy Ja opanowałem orczyk po bodajże 3 dniach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tilki Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Ja również polecam Białke, tam i w Zakopanem stawiałem swoje pierwsze kroki na desce Co do orczyków, to nigdy nie zapomnę jak na początku wjeżdżałem na 15 razy :razz: Można o tym dłuuugie historie opowiadać... Ucząc się znalazłam jednak pewien sposób - wjeżdżałam trzymając się narciarza (tudzież koleżanki narciarki), dzięki czemu łatwiej mi było zachować równowagę hehe :wink: A może wybierzecie się na Górę Kamieńsk niedaleko Bełchatowa (ile to km od KR?). Pomyślałam o tym miejscu, bo właśnie rozważam jednodniowy wypad, wyjazd po śniadaniu, trochę śmigania i wieczorny powrót do domku - z Wwy to jakieś 160 km na południe :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kapsel Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 W Kamieńsku podobno straszny ruch - tak mówią znajomi, którzy dość często tam bywają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKKI Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 To ja jakiś dziwny jestem od początku nie miałem problemów z orczykiem hehe, to ja też jestem dziwny nawet na zachodzie zdarzają się jeszcze orczyki i jak mówię naprawdę nieźle jeżdżącym znajomym, że tam jest fajna trasa, to oni mówią, że nie potrafią jeździć na tym cholerstwie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczur75 Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 nawet na zachodzie zdarzają się jeszcze orczyki i jak mówię naprawdę nieźle jeżdżącym znajomym, że tam jest fajna trasa, to oni mówią, że nie potrafią jeździć na tym cholerstwie Mi bardziej narty pasują od kotwicy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tilki Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 To ja jakiś dziwny jestem od początku nie miałem problemów z orczykiem hehe, to ja też jestem dziwny nawet na zachodzie zdarzają się jeszcze orczyki i jak mówię naprawdę nieźle jeżdżącym znajomym, że tam jest fajna trasa, to oni mówią, że nie potrafią jeździć na tym cholerstwie Gratuluję ale nie przechwalać się tak chłopcy :wink: ...bo zrobimy pierwsze otwarte forumowe zawody! Chciałam być ciocia dobra rada i pomoc uczącym się - dobrze, że nas coraz więcej :grin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKKI Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 nawet na zachodzie zdarzają się jeszcze orczyki i jak mówię naprawdę nieźle jeżdżącym znajomym, że tam jest fajna trasa, to oni mówią, że nie potrafią jeździć na tym cholerstwie Mi bardziej narty pasują od kotwicy... ,a próbowałeś? Gratuluję ale nie przechwalać się tak chłopcy :wink: ...bo zrobimy pierwsze otwarte forumowe zawody!Chciałam być ciocia dobra rada i pomoc uczącym się - dobrze, że nas coraz więcej :grin: Ja też staram się być dobrym wujkiem, ale niektórych po prostu nie da się przekonać do kotwicy i tyle :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się