emotorsport Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Witam, w związku z tym, że uwielbiam tureckie, arabskie, włoskie i wogóle zagraniczne żarcie, zakładam wątek o kebabach, ich polskich odpowiednikach i nie tylko... Tak się w życiu złożyło, że miałem możliwość i niewątpliwą przyjemność konsumpcji w/w specjałów w oryginale, i to coś, co dostaję do spożycia w PL, na ogół nie odpowiada wzorcom w oryginale.... dlatego chciałem zaprosić do dyskusji na temat polskiej interpretacji i różnych wariacji naszej rodzimej produkcji... Moja pierwsza uwaga: jedząc u prawdziwego Turka czy Araba jesteś pytany, czy życzysz sobie jakiś sos do środka, i czy tylko biały czy też trochę ostrego....natomiast w polskich kebabowniach, (bo o tureckim doenerze - tak to się chyba pisze beż umlautów... coś tu u nas nie słychać...) panienka składająca do kupy toto (po mojemu Sosbab) psika ci bez pytania z conajmniej 3 butelek różne wodniste substancje, toto coś wypływa potem różnymi nieoczekiwanymi wylotami z bułki, raz do rękawa, raz na spodnie, grubaskom - na brzuszek... , o całkowitym zabiciu smaku warzyw i mięsa przez wszechobecny nadmiar sosu - nie wspomnę.... za każdym razem jak kupowałem Sosbaba w Polsce, przy zamawianiu prosiłem o MAŁĄ ILOŚĆ SOSU....to - MAŁO - które za każdym razem dostawałem, było też w stanie stać się samodzielne i wyjść z buły na spacer... może jest to sprawa konsystencji, Turek smaruje sosem przy pomocy noża albo nakłada łyżką, a w wersji PL - toto zwane sosem ma konsystencję sików.... Dodam jako ciekawostkę, że kilka razy panienki sprzedające Sosbaba po mojej grzecznej prośbie o małą ilość sosu, reagowały w nastepujący sposób: proszę pana, ja mam od szefa podane co ma być w środku i muszę dać tyle sosu....bo tak się je kebaba.... :roll: znaczy uzyskałem rzeczową informację w temacie....już wiem, jak powinien wyglądać kebab.... a łudziłem się tyle czasu, że to jest coś innego.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marecki_ol Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Może z tym sosem chodzi o to, żeby zabić smak często wątpliwej pewnie jakości/świeżości mięska i warzyw Stąd te odgórne nakazy szefa :roll: Nie miałem okazji skosztować prawdziwego kebaba, więc nie mam z czym porównywać, ale najgorszego doener kebaba trafiłem kiedyś we Władysławowie, chyba dali za mało sosu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cichaczu Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Emo, nie wiem gdzie Ty jesz kebaba, ale nie jeździj już tam A tak poważnie, to w Kato zawsze mnie pytają o sosy. Są 2 knajpki w których się czasami stołuje (obie prowadzą Arabi) i sosiku jest ok, wszystko smakuje i świeżutkie. W Krk jest niezły kebab na przeciwko teatru Banialuka P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
odrobina Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Ja tam moze koneserem nie jestem, ale ze sie bywa w rozych miejscach w roznym stanie... Polecam baraninke w milanowku bar medina i na dworcu w gdansku obok postoju taksowek Ten drugi raz uratowal mi zycie W lodzi natomiast jakby ktos szukal, ciezko o cos wiecej niz sosbab Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ariel Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 W Zabrzu Szisza Kebab na Wolności, zrobią mi zawsze tak jak chce - naprawdę jest niezły To bardziej Turecka restauracja bo dań mają z 40 w karcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 12 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 W Olsztynie są dwie czy trzy sosbabiarnie , wszytkie trzy z h wycięte i p wymalowane...., naprawde nie ma co zjeść.... nie bedę jechał do Katowic czy Krakowa na kebaba... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cichaczu Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 nie bedę jechał do Katowic czy Krakowa na kebaba... a na wódeczkę :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fala Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 W Olsztynie są dwie czy trzy sosbabiarnie , wszytkie trzy z h wycięte i p wymalowane...., naprawde nie ma co zjeść.... nie bedę jechał do Katowic czy Krakowa na kebaba... Bardzo smakowity wątek z rana... Jeśli Ci sie będzie chciało to masz 50km do Szczytna a tam (nie tak dawno jeszcze) był bardzo dobry naprzeciwko Straży Poż. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wąż Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 pamiętam jak mojej dziewczynie sprzedawca kebaba w Arkadii chciał zaimponować?!/być uprzejmym i dolał jej więcej sosu - dla ładnej dziewczyny który za chwilę wylądował na jej spodniach .. miała taką minę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 12 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 a na wódeczkę temat do przemyślenia.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cichaczu Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 i na kebaba skoczymy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tilki Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Tymczasem prawdziwie turecki kebab ma bardzo mało sosu, a czasem wręcz wcale. Bary prowadzone przez Turków w Polsce idą za ciosem i też dodają go całkiem sporo, ale... no własnie. Sos powinien być zrobiony z jogurtu z dodatkami (jak czosnek, czy papryka), a nie jakiś tam gotowiec wyciskany z butelki, notabene z Makro itp. Najlepszy jadłam w...Berlinie (u Turków), najgorszy... w samej Turcji (buła, trochę mięsa i frytki!) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzywaczewski Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Kurrr... takiego ladnego posta napisalem i sie nie zapisal Wiec teraz nieladnie na szybko: najlepszego kebaba jadlem w Kirkwall na Orkadach w knajpie Hinduskiej. Bula pita wielkosci pizzy i dlugie pasy swiezej baraniny plus ostry sos. Bardzo duzo miesa, zero warzyw. To co mnie kurnerwia to wlasnie te warzywa w bulce, zwlaszcza czerwona kapusta. No i to ze sa zwykle wczorajsze. Dalej ze mieso glownie z kurczaka, ze kiepskiej jakosci, ze przesuszone albo leje sie jakis olej... W kuchni arabskiej kebap to mieso przygotowane bez uzycia plynu - czyli po naszemu pieczone. Klasyczny kebap to mielona baranina z duza iloscia swiezej pietruszki, zagniatana na ruszcikach i pieczona na ogniu. Takie cos mozna dostac w Sfinksie i zwykle jest smaczne. Jadac do Turcji nastawilem sie na wielka wyzerke, a sie okazalo ze to biedni ludzie i jak to rolnicy zywia sie glownie rozmemlanymi warzywami, czasem popchna kawalkiem kurczaka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buncol555 Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Warszawa, Francuska , niebo w gębie. A w Olsztynie raz zamówiłem kebaba i dostałem sam nie wiem co :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cichaczu Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 ale mi się przez Was jeść chce :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fala Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Warszawa, Francuska , niebo w gębie. Jako znawca i regularny spożywca donoszę, że lepiej im wychodzi w filii na rogu Odyńca i Niepodegłości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mile Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Nie wiem, na Francuskiej moim zdaniem był świetny jakieś 4 lata temu, codziennie po szkole się chodziło, dzisiaj to już żadna rewelacja IMO. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 nie bedę jechał do Katowic czy Krakowa na kebaba... własnie w Krakowie nie znalazłem wartej uwagi budki z kebabami :| Za to za czasów studiowania w Lublinie mieliśmy przetestowaną budkę u Turków, która z czasem stała się stałym punktem w programie każdego dnia. Było tak jak mówisz, a ostry, czerwony sos był taki, że bez jedwabnego papieru na załagodzenie palenia ciężko było się wysrać. A bidny student tylko szarego używa, zazwyczaj zajumanego z wydziału.... Gardło tak nie piekło, bo zazwyczaj przepłukiwaliśmy reddsem żółtym albo zielonym, czasem hop-colą. Papierosa bezposrednio po zjedzeniu strach było zapalić Później otworzyli 2 kolejne budki, tak ostro juz w nich nie było, ale w jednej mozna było otrzymać kebaba upieczonego w czymś w rodzaju tostera, a w drugiej całą zawartość bułki na talerzu, a zamiast bułki frytki. Pierwsza budka z kebabami (a raczej dziura w ścianie, a jeść można było na pobliskich schodach) jednak była najlepsza do tego otwarta 24h 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beben Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 słyszałem że najlepsze Kebaby to na Centralnym robią w dolnej galerii 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzywaczewski Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 słyszałem że najlepsze Kebaby to na Centralnym robią w dolnej galerii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buncol555 Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Nie wiem, na Francuskiej moim zdaniem był świetny jakieś 4 lata temu, codziennie po szkole się chodziło, dzisiaj to już żadna rewelacja IMO. Prawda jest taka, że kiedyś Efez trzymał wysoki poziom a teraz stał się masówką, do tego podrożał. Czasem zdarzy się, że przypalą mięcho, poleją za mało / za dużo sosu ale mało który Kebab może im dorównać. Ostatnio otworzyli dobrego kebza na Fieldorfa. Nazywa się Amman. Amrit na pl. Wilsona również daje radę. A jakby kto podróżował grochowską, to polecam skręcic w mińską i przejść się do Habibi (kiedyś było obok Efezu). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mile Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Ja ostatnio regularnie jem w kebabie na bielańskim serku, jest bardzi ok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buncol555 Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 A gdzie to jest? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mile Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Niedaleko metra Słodowiec, w tym pasażu z różnymi sklepami na Kasprowicza,niestety zapomniałem nazwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 W Krk jest niezły kebab na przeciwko teatru Banialuka P Teatr Banialuka to raczej w Bielsku Białej jest, a ten o którym piszesz to zapewne Bagatela. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się