arno Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 arno, Piotor, dokladnie tyle powinny palic te auta. OGS jak Ty to robisz? Najbardziej interesuje mnie Twoja opcja "trasa dynamicznie". Trasa dynamicznie to sie robi 15. Jasne ze one musza tak palic, tak samo jak moje poprzednie dwa auata dwulitrowe. najpierw Honda Accord. Jak jechalem wlasnie DYNAMICZNIE, to znaczy caly czas cisnac, przed wyprzedzeniem dwa kilometry na trojce czekajac na chwile i tak dalej, to palilo okolo 11/12. Potem Saab 210 koni. To samo. Inaczej sie nie da. No chyba ze sie obywatel wlecze. Nic nie przyspiesza. I wlasnie w takich warunkach katowicka do warszawa ze stacji BP po zjezdzcie z autostrady do Konstancina 100 km/h wynik? 10 na sto bez przyspieszania i sennie na piatce. To ja sie pytam, po co sie przejmowac, jesli jadac ostrzej spale na 300 km 6 litrrow wiecej. Przy tych kosztach to jest statystycznie niezauwazalne. No chiba zebym robil dziennie 300, to wtedy sie mozna zastanowic. Albo co weekend 1500, znam takich. To djezelek. Nie ma wyjscia. Ale sa tacy ludzie co im te auta jakos malo pala a szybko jada. Albo wiedza na ktorych stacjach dystrybutor mniej nalicza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 JurekM, z reka na sercu, z jakimi predkosciami jezdzisz iz uzyskujesz tak niskie spalanie? Powiem szczerze, ze jak jezdzilem WRXem to nawet nie zblizylem sie do takiego wyniku. W WRXie miewalem srednie 13l/100km. W STi mam 15l/100km. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Zeby oszczednie jezdzic WRX'em trzeba sobie dokupic takie specjalne urzadzenie (o ile fabrycznie samochod nie byl w nie wyposarzony), nazywane wskacnikiem cisnienia doladowania. Po prostu nie wolno przekraczac zera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALEX Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Po prostu nie wolno przekraczac zera. Pomimo tego, że staram sie jeździć wedlug wskaźnika (no nie zawsze :wink: ) w mieście nie zdarzyło mi sie mniej spalić niż 15l Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Miasto miastu nierowne, jak sie stoi w korkach caly czas to taki wynik tez mozna miec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogs Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Jak to zrobilem? Normalnie :roll: Dla mnie dynamiczna trasa to pokonanie tych 700 km starajac sie utrzymywac w miare bezpieczna i wystarczajaca predkosc ok 120 km/h... wyprzedzajac przy kazdej mozliwej okazji unikajac zakazow i ciaglych linii i z gazem w podlodze. Przy normalnym lub malym natezeniu ruchu 10-11l to zaden problem... Przy duzym natezeniu lub korkach moglo by byc ciezko... :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarmaj Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Pomimo tego, że staram sie jeździć wedlug wskaźnika (no nie zawsze :wink: ) w mieście nie zdarzyło mi sie mniej spalić niż 15l Pomimo że zawsze staram się jeździć według chwilowej ochoty, co znaczy czasem dynamiczniej, czasem spokojniej, to w mieście poniżej 17 nie miałem nigdy.... A w trasie 10 oznacza, że właśnie wpadłem w melancholię... Czasem mi się to zdarza.... Bo tak normalnie, to koło 13. Chyba, że nastrój „bojowy”, to wtedy bez górnego limitu... I nie mówię tu stałej wysokiej prędkości na autostradzie, ale o dynamicznej jeździe na zwykłych drogach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Jak to zrobilem? Normalnie :roll: Dla mnie dynamiczna trasa to pokonanie tych 700 km starajac sie utrzymywac w miare bezpieczna i wystarczajaca predkosc ok 120 km/h... wyprzedzajac przy kazdej mozliwej okazji unikajac zakazow i ciaglych linii i z gazem w podlodze. Przepraszam, ze pytam, zasadniczo moge wygladac na chama, ale jaki to samochod, co pali tak malo przy wyprzedzaniu z gazem w podlodze? O ile pamietam, to mowimy o szosie do Gdanska? To na tej szosie jadac 14 i wyprzedzajac z gazem w podlodze, to znaczy jestem na lewym pasie 3-4 sekundy, auto pali 13/14/15. Masz moze jakies koligacje z korporacjami taksowkarskimi? A moze nam zorganizujesz jakis kurs, bo ja bym chetnie sie poduczyl jezdzic dynamicznie a jednakowoz oszczednie tym moim pojazdem mechanicznym. Co prawda, jak sie wejdzie na strone SIP i popatrzy na dane technologiczne, to sie okazui, ze auto przy 90 na autobahnie powinno palic 7.1 - To dlaczego mi przy 100 pali 10? najdziwniejsze jest to, ze w miescie mi pali tyle ile oni podaja. CUDA CUDA CUDA, ale moze wcale i nie CUDA, albowiem ja do miasta mam 10 kilometrow szosa podwojna. Czyli moj w cyklu mięszanym jara 12.7. Ja se chiba kupie citroena C2 djezelka, wtedy mi nie podskoczycie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogs Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Matko z corka :wink: Palac przy wyprzedzaniu 15... a za chwile 7 toczac sie za kims 80 nie mogac wyprzedzac schodze srednia do 10-11... i stad dynamiczna a nie szybka jazda... Tak jak pisalem - wyprzedzalismy bez lamania znakow pionowych i poziomych (nie dot. ogr. predkosci ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Wlokę ja i wlokę swą nędzną powłokę, Jadąc dynamicznie nad helską zatokę. Infartu na stacji dostaję trzy razy, Auto żłopie wachę, jak wodę karmazyn. Karmazyn co prawda, to se pływa w wodzie, Auto moje za to jest ciągle na głodzie. I czy jadę szybko, czy też wolno jadę, Auto wsuwa wachę jak ja marmoladę. Nie ma na to rady, lać trzeba pod korek, leję w poniedziałek, leję też we wtorek. Czasem leję w środę i w czwartek od razu, No chyba, że w srode nie dodałem gazu, Ale wtedy przebieg mam raczej zerowy, A prędkość ciut mniejszą niż krasuli- krowy. Mimo to już w piątek leję bak od nowa, Bo znowu na ten hel trzeba pedałować. Cisnąć pedał do dna, do dechy czy jak chcecie, Ile auto spali? Ile mu wlejecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Cisnąć pedał do dna, do dechy czy jak chcecie, Ile auto spali? Ile mu wlejecie. Z tego dictum Waści wniosek się nasuwa: jak mu wlejesz kroplę, to i tak zasuwa! Jeśli mnie logika tutaj nie zawodzi, nie dość, że oszczędny - jeszcze mało smrodzi! Pozazdrościć Żmijki... Z piersi rwę westchnienie. Chyba se dizelka na szuwara zmienię... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Brak logiki pozorny, albowiem nie podano Ilez to kilometrow na litrze jechano. Coz ze wlalem dwa litry, skoro tuz po starcie Automobil se stanął i prosił o wsparcie. Takiez to my acerbis posiadamy wozy, Zeżrą wszystko pod ręką, na kształt jakiejś kozy. Proszę mi tu wybaczyć odmianę łacińską, Traktowałem ten przedmiot jak hodowlę świńską. Obchodziłem z daleka, jak idiota głupi, Teraz w mózgu nie wiedzę, a zapach mam trupi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Gramatykę łacińską zostawiając z boku uprzejmie donoszę, że w ubiegłym roku śwagier mój rodzony - człek wielce oszczędny - kupił był samochód, bo był mu niezbędny. Żeby jednak wachy nie lać mu w nadmiarze, i by lans stosowny szedł z rozsądkiem w parze, śwagier kupił Forda, benzynę - lecz z gazem... Teraz mu przebiegi duże lekkim ujdą płazem. Morał zaś z bajeczki jest niniejszej taki: różne są potrzeby, różne też i smaki, więc kto ma Szuwara, niech tu nie narzeka, niech nie gra blondynki, ni tym bardziej Greka; radzę szczerze szybko zakupić se stację - tankować u siebie... i mieć satysfakcję! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Intakwrx Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Jak to zrobilem? Normalnie :roll: Dla mnie dynamiczna trasa to pokonanie tych 700 km starajac sie utrzymywac w miare bezpieczna i wystarczajaca predkosc ok 120 km/h... wyprzedzajac przy kazdej mozliwej okazji unikajac zakazow i ciaglych linii i z gazem w podlodze. Przy normalnym lub malym natezeniu ruchu 10-11l to zaden problem... Przy duzym natezeniu lub korkach moglo by byc ciezko... :wink: Dokładnie tak jak JA ! Podstawa to utrzymać srednią 95/105 Km na godzine ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vert Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Arno OGS Przemeq i inni mam pytanie jesli mowa o dynamicznej jezdzie.do jakich obrotow ciagniecie na poszczegolnych biegach ?mowie tu i pytam o jezdzie po miescie czy trasie. wdzieczen bede za odpowiedzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Dla mnie dynamiczna jazda to - w dużym skrócie - regularne wizyty wskazówki obrotomierza na czerwonym polu . W trasie te wizyty są uzależnione od ruchu - im większy, tym są częstsze. W mieście - czasem jadę spokojniej (bo mi się "nie chce" spieszyć), czasem nie ma warunków do szybkiej jazdy (korki), ale tych wizyt również nie brakuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 vert Ja ciagne do 5.5/5.7 na oko, czasem jak sie zagapie to dalej, bo tam sie konczy dobry moment, potem zdaje sie juz sie nie oplaca i lepiej bieg zmienic. Ale to mowie ja, amator, specjalisci pewnie wypowiedza sie dokladniej co i jak w kwestii momentu. czerwone pole jest NO NO bo wtedy juz nie ciagnie za bardzo. Ale zaraz to sprawdze. Jak wyprzedzam i na ten przyklad na Gdanskiej Szase, to sie czasem jak ten idiota zagapie i chilwe za pozno zmieniam bieg. W STI zdaje sie jest sygnal dzwiekowy ktory mozna sobie ustawic na gornej granic obrotow??? Mam racje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALEX Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 W STI zdaje sie jest sygnal dzwiekowy ktory mozna sobie ustawic na gornej granic obrotow??? Mam racje? Oczywiście,że masz rację :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Tak i to bip-bip-bip jest sprzężone z shift light, także nie dość, że piszczy, to świeci. A to ci dopiero Waćpan technika... PS. Nota bene fakt, że sygnał dzwiękowy jest w STi w standardzie, ustaliłem dopiero niedawno. Wcześniej sądziłem, że jest tylko shift light, a sygnał to inwencja tunerów... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Pytanie czy to jest ustawialne, czy ma zadane piszczenie w konkretnym zakresie obrotowo momentowynm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALEX Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Pytanie czy to jest ustawialne, czy ma zadane piszczenie w konkretnym zakresie obrotowo momentowynm Ustawialne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JurekM Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 JurekM, z reka na sercu, z jakimi predkosciami jezdzisz iz uzyskujesz tak niskie spalanie? Powiem szczerze, ze jak jezdzilem WRXem to nawet nie zblizylem sie do takiego wyniku. W WRXie miewalem srednie 13l/100km. W STi mam 15l/100km. Faktem jest ,że od jakiegoś czasu jeżdżę po emerycku.Biegi zmieniam max 3500 obrotów. Faktem jest też ,że większość kilometrów to jazda pozamiejska. Mam też pewne subiektywne spostrzeżenie. Otóż mam przejechane ponad 60 000 km.Po raz pierwszy też musiałem dolać oleju tj. 0,5 litra po przejechaniu 10 000 km od wymiany.Wydaje mi się,że dopiero teraz auto zrobiło się bardziej dynamiczne i nawet jakoś mniej pali.Może po prostu tak długo się ten silnik( łożyska itp.) docierają??Teraz jest lużniejszy i dopiero teraz się naprawdę wkręca?? Dziś jechałem katowicką A4 i pod sporą górkę jadąc ok 180 km/godzinę zostałem przciśnięty przez jakieś auto jadące z tyłu.Dałem pełnego buta 2 odoby klima i mocno pod górkę.A tu chwila moment i miałem na liczniku 230 km/godzinę i przyszło to z taką łatwością ,że :shock: :shock: :shock: Piszę to wszystko ponieważ jak kupowałem to liczyłem się żę po 1. będzie żlopał benzymnkę do 15 litrów i po 2.gie że nie ma co liczyć na osiągi powyżej prędkości 200 km/godzinę - jestem po prostu do tej pory bardzo in plus zaskoczony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 To żeś se kupił kota we worku, Jurek. I pytanie, czy to dobrze? Bo taka świadomość prowadzi do JESZCZE szybcszej jazdy. A to sie kłóci jednakowoż z emeryckim nastawieniem do pożerania kilometrazu. A i punkty polecą... ech, świadomość określi Ci byt. Poza tym, dzis prawie każde auto pojedzie 200, to mialeś cóśkowliek dziwne oczekaiwania. No dobra. Nie czepiam sie. Pan wybaczy. Tylko jeszcze rzuce, ze podklasowy SAAB pojechal na autostradzie pod krakowem 250. Jade za pare dni do Niemiec, mam nadzieje ze zobacze co fabryka dała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Intakwrx Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Hmm my tu ile pali nasze ukochane autko, a koledzy maja taki sam temat http://www.mitsubishi-grafix.pl/forum2/ ... .php?t=255 A ponoć EVO to na jednym baku 280 Km to max..... Tylko czy na tym forum jest mowa o Lancerach EVO ??? Wyszło by na to ze Lancer 2,0 wolny sak, pali tyle co nasze ponad 200 konne 4x4 zaturbione potwory.... W innych markach jest podobnie, masz silnik 2,0 wolno ssący i pali niewiele mniej, a osiągi ma żadne w porównaniu do naszych turbo.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Tylko czy na tym forum jest mowa o Lancerach EVO ??? Wyszło by na to ze Lancer 2,0 wolny sak, pali tyle co nasze ponad 200 konne 4x4 zaturbione potwory.... W innych markach jest podobnie, masz silnik 2,0 wolno ssący i pali niewiele mniej, a osiągi ma żadne w porównaniu do naszych turbo.... Czy tamte lancerniaki mają napęd na 4 łapy, czy tylko przód? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się