Fajny film wczoraj widziałem, a momenty były?

[Dymian]

kto widzial marsjanin?

 

 

 

Polecam jak najbardziej- mimo, że długi nie ma efektu znużenia itp.

[BartZ]

kto widzial marsjanin?

 

BartZ moza Ty?

Mnie się bardzo podobał.

 

 

Przy okazji:

Sicario - matko co za nuda. Określanie tego mianem mocnego filmu to ogromne nadużycie.

 

Zjawa - klimatyczny, trochę rozciągnięty, ale fajnie się ogląda.

[Masu]

Zjawa będzie oskarowa, za zdjęcia.

[Zelazny]

Narcos jest super

Jest rewelacyjny

 

Most szpiegów - typowo amerykańskie kino, trochę się wynudziłem w kinie.

 

Za to gorąco polecam konkurentów Idy z walki o Oscara. Mandarynki i Lewiatan. Genialne kino

[QbaqBA]

Marsjanin - super i to pomimo tego, że nie lubię takich filmów.

 

Sicaruio - dramat. Fabuła moim zdaniem słaba, wręcz się nudziłem, główne postaci (może poza prokuratorem) też bez spazmów... Nie wiem skąd zajawki tą produkcją.

[Bo_Lo]

Force Awakens-dla mnie bomba.Jest dokładnie taki jaki być powinien.

[pawel szuszu]

 

 

pawelszuszu, o 05 Jan 2016 - 07:02, powiedział: kto widzial marsjanin? BartZ moza Ty? Mnie się bardzo podobał.

 

Marsjanin - super i to pomimo tego, że nie lubię takich filmów.

 

 

Polecam jak najbardziej- mimo, że długi nie ma efektu znużenia itp.

 

dobra chłopaki to poleci niebawem.

 

dzieki

[Bo_Lo]

Droga do zapomnienia-Mega aktorzy,temat z potencjałem(true story) a film...czegoś brakowało.

[Dymian]

The Wire również polecam zwłaszcza, że odświeżyli do 1080p.

 

A ja mam pytanie z innej beczki: po co amerykańce robią swoje wersje innych anglojęzycznych seriali- takie klony z takimi samymi dialogami, scenami etc, lecz w wykonaniu innych aktorów: przykład shameless lub dzisiaj na secrets and lies się nadziałem- 1 odcinek oglądam- no ok, a w drugim inne mordki itd. okazuje się, że pierwowzór był australijski..noszszsz.

[KamilP]

Droga do zapomnienia-Mega aktorzy,temat z potencjałem(true story) a film...czegoś brakowało.

Mam takie samo wrazenie, szczegolnie, ze udalo mi sie odwiedzic Hellfire Pass w tym roku.

[Adi]

Wiecie co, zaglądam do tego wątku, żeby przeczytać coś o filmach, które oglądaliście i chcecie je zrecenzować. Sam też od czasu do czasu coś skrobnę o moich odczuciach po jakimś dziele. 

Tymczasem wątek zrobił się ostatnio bardziej serialowy, a nie filmowy, jak stanowi jego tytuł. Sam seriali nie oglądam (brak czasu), więc wątek staje się nie dla mnie.

 

Może zróbmy osobny wątek o serialach?, wtedy, wg mnie oczywiście będzie bardziej klarownie.

[Dymian]

Proszszsz-

Burnt- średni film, gdyby nie obsada to by się nadawał na niedzielne "polsatowe" popołudnie. Strasznie przewidywalny etc.

[radnor]

W końcu nadrobiłem The Grand Budapest Hotel, jeden z lepszych w ciągu ostatniego roku.

[Korton]

W końcu nadrobiłem The Grand Budapest Hotel, jeden z lepszych w ciągu ostatniego roku.

Nie dalem rady do konca, nie czaje klimatu. To samo z Bird Manem - ledwo dalem rade.                                   

[Paweł_P]

Bird Man też dla mnie nie do przyjęcia, nie wiem skąd takie zachwyty tym filmem

[Aga]

 

 

Może zróbmy osobny wątek o serialach?, wtedy, wg mnie oczywiście będzie bardziej klarownie.

 

Wątek o serialach już jest:

Seriale (24, Prisonbreak, Unit, My Name Is Earl itp.)

 

[Houdini]

The Grand Budapest Hotel super, taka zabawa kinem

polecam Big Short, najlepsza próba wytłumaczenia genezy kryzysu finansowego 2008 roku

[pawel szuszu]

 

Może zróbmy osobny wątek o serialach?, wtedy, wg mnie oczywiście będzie bardziej klarownie.

 

Wątek o serialach już jest:

Seriale (24, Prisonbreak, Unit, My Name Is Earl itp.)

 

 

Dobra jesteś w odgrzebywaniu wątków, ja bym w życiu nie znalazł

[QbaqBA]

Birdman spoko, choć bez rewelki., The Grand Budapest Hotel niezły, ale najlepszy z tamtego roku to moim zdaniem Whiplash.

Na The Big Short muszę się wybrać, bo same superlatywy słyszałem do tej pory.

[radnor]

Ktoś tutaj lubi kino skandynawskie czy islandzkie? Noi Albinoi, You The Living i reszta trylogii Anderssona, Cold Light i podobne klimaty?

 

 

Pytam, bo za chiny ludowe nie mogę sobie przypomnieć tytułu jednego, może komuś zaświta. Zdaje się, że Szwecja, jakieś doki, facet jest tam stróżem (?), generalnie komediowy romans..

A gdyby ktoś chciał wpaść w depresję na dwa dni, to trafiłem ostatnio na to:

 

 

[Adi]

Kino skandynawskie t moje ulubione  

Ten facet jest po utracie pamięci?

 

Wczoraj wreszcie wybrałem się na hiciora końca zeszłego roku. Gwiezdne Wojny

 

Podchodzę do tej serii raczej bezkrytycznie,...wiadomo, sentyment Ale te "nowe"  epizody nie przypadły mi do gustu, były robione jak na niedzielny poranek. Zawsze musiał występować w nich jakiś "śmieszny" stwór, który...no właśnie nie był śmieszny, wyłącznie irytujący. 

W 7 epizodzie tym śmiesznym stworem jest robot BB8, również nie śmieszny, ale już tak nie irytuje. Ale udało się umieścić innego, już nieco bardziej śmiesznego stwora...a raczej śmieszny duet: Podstarzali Han Solo i Chewbacca . kilka scen nawet im wyszło.

Wg mnie film doskonale spełnił oczekiwania, był taki, jaki chciałem żeby był. Pokazał jak zwykle ciekawą (trochę powtarzalną) opowieść, efekty rzecz jasna na wysokim poziomie, no i ten kicz SF bardzo fajnie przyswajalny

Troszkę rozczarował czarny charakter...taki pipowaty , ale takie mogło być założenie, jego postać zapewne będzie się pozytywnie, tzn negatywnie rozwijać.

[logicsys]

Ze skandynawskich klimatów to Muminki i Gang Olsena, reszta jest zbyt ciężka

 

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[radnor]

Kino skandynawskie t moje ulubione

Ten facet jest po utracie pamięci?

 

 

 

O, coś ciepło.

 

 

 

Wczoraj wreszcie wybrałem się na hiciora końca zeszłego roku. Gwiezdne Wojny

 

Podchodzę do tej serii raczej bezkrytycznie,...wiadomo, sentyment   Ale te "nowe"  epizody nie przypadły mi do gustu, były robione jak na niedzielny poranek. Zawsze musiał występować w nich jakiś "śmieszny" stwór, który...no właśnie nie był śmieszny, wyłącznie irytujący. 

W 7 epizodzie tym śmiesznym stworem jest robot BB8, również nie śmieszny, ale już tak nie irytuje. Ale udało się umieścić innego, już nieco bardziej śmiesznego stwora...a raczej śmieszny duet: Podstarzali Han Solo i Chewbacca  . kilka scen nawet im wyszło.

Wg mnie film doskonale spełnił oczekiwania, był taki, jaki chciałem żeby był. Pokazał jak zwykle ciekawą (trochę powtarzalną) opowieść, efekty rzecz jasna na wysokim poziomie, no i ten kicz SF bardzo fajnie przyswajalny 

Troszkę rozczarował czarny charakter...taki pipowaty  , ale takie mogło być założenie, jego postać zapewne będzie się pozytywnie, tzn negatywnie   rozwijać.

 

 

Spojlery chyba już można, bo zainteresowani mieli dość czasu żeby zobaczyć.

 

Pozytywy:

 

- Klimat pierwszej trylogii

- Naprawdę udane efekty specjalne, widać sporo pracy włożonej w kostiumy i scenerię z kartonów, zamiast CGI. CGI ma to do siebie, że wygląda komicznie po kilku latach (vide - częsci 1-3)

- W końcu silny główny bohater kobiecy zamiast ciapowatych księżniczek świecących cyckami w przerwach między byciem ratowaną przez jakiegoś maczo.

 

 

Negatywy:

 

- X Wing wlatuje przez małą dziurę do dużego działa, żeby je zepsuć. 38-letni kotlet jest już trochę nieświeży.

- Główny czarny charakter to jakiś zbuntowany nastolatek emo krzyczący do taty "zrujnowałeś mi życie". Nosz kurna.

- Lepiej, żeby w drugiej części przestawili jakiś solidny powód, dla którego Rey potrafiła wsiąść po raz piewszy w życiu za stery statku, który od 40 lat stał na złomowisku rozbierany na części, po czym pilotować go przez ciasne tunele lepiej niż szkoleni całe życie elitarni piloci imperium.

 

- Panie architekt, co mi pan tu  pieprzy o jakimś BHP dla inżynierów pracujących w generatorze. Ma być kładka długa na 50 metrów, szeroka na pół, a pod spodem dziura na drugą stronę planety, bo polecimy po premii! Aha, i żadnych kamer monitoringu na calutkiej stacji, żeby chłopaki pobiegali sobie trochę z kąta w kąt za rebeliantami, trochę ruchu im nie zaszkodzi. 

 

Tak czy inaczej popcorn w kinie z dzieciakiem przyjemnie się jadło.

Edytowane 11 Stycznia 2016 przez radnor

[Adi]

O, coś ciepło.

Tamtego też nie mogę znaleźć, nie pamiętam tytułu, ale może Ci chodziło np. o ten:

http://www.filmweb.pl/Swiatla.O.Zmierzchu

 

X Wing wlatuje przez małą dziurę do dużego działa, żeby je zepsuć. 38-letni kotlet jest już trochę nieświeży.

Ten schemat jest już męczący, miejmy nadzieję, że już więcej nie będą "wybuchali" żadnej planety

 

 

Rey potrafiła wsiąść po raz piewszy w życiu za stery statku

I dlaczego pokonała, pierwszy raz trzymając miecz mistrza ciemnej strony mocy...?

 

 

i żadnych kamer monitoringu na calutkiej stacji, żeby chłopaki pobiegali sobie trochę z kąta w kąt za rebeliantami

To są zabawne sceny, jak i te, że ląduje cała ta supernowoczesna technologia, a cała walka opiera się na facetach w różnych kombinezonach z różnymi "karabinkami" 

 

Ale to taki koloryt...ja to kupuję

Edytowane 11 Stycznia 2016 przez Adi

[radnor]

Adi, jestem ci winny dobre piwo, bo po sznurku do kłębka trafiłem:

 

http://www.filmweb.pl/Czlowiek.Bez.Przeszlosci

 

Kupę lat temu widzieliśmy to z drugą połówką w kinie i chcieliśmy sobie odświeżyć. Romans ze "Świateł o Zmierzchu" trochę namieszał, bo ten drugi też oglądaliśmy kiedy mieliśmy fazę na Kaurismäkiego.

 

 

A co do kolorytu to pełna zgoda, nikt nie czepia się krasnoludów u Tolkiena, takie uniwersum i trzeba to jako bajkę traktować. Zwłaszcza, że cała saga to w założeniach bajka o księżniczkach i czarach.

Te pewnie już znasz? Jeśli nie to polecam, raczej będą w twoim guście. 

 

 

http://www.filmweb.pl/film/Raj%3A+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-2012-523829

http://www.filmweb.pl/film/Raj%3A+wiara-2012-661498

http://www.filmweb.pl/film/Raj%3A+nadzieja-2013-664300

Edytowane 11 Stycznia 2016 przez radnor