Skocz do zawartości

EVO X - rywal czy alternatywa?


rzymu

Rekomendowane odpowiedzi

Gal, problem w tym, że Ty chciałbyś widzieć świat w sposób binarny, czy też dwukolorowy

EVOluujący Przemysławie!

Nikt mi nie wytłumaczy, że białe jest białe!

Jak powszechnie wiadomo, od JarKacza różnię się tylko i wyłącznie wzrostem. Rozpoznawanie kolorów mamy wspólne. Wobec powyższego wyjaśniam, że dysonans widzę w tym, że osoby deklarujące „MA JEŹDZIĆ – RESZTA NIEISTOTNA!”, w istocie kierują się nieco innymi przesłankami w wyborze samochodu. A przekładając to na tęczową paralelę; werbalnie w widmie fioletowym, w praktyce – czerwonym.

Bardzo ładnie wywiodłeś tezę o EVOluowaniu. Twoim zdaniem jest to efekt rosnących umiejętności i aspiracji kierowcy, moim – raczej constans – te same powody leżały u podstaw wyboru STI kiedyś, co teraz wskazują na EVO X – blacha, image, Cyna…

a raz zajęte pozycje miały charakter dożywotni.

Tak, chciałbym, żeby się trzymać swych tez.

 

I teraz disclaimer: Mówię o pewnej przeciętnej, nie o Tobie. Ty się po prostu znowu ładujesz w pokrzywy.

 

Jedynym argumentem za zmianą wyboru (z STI na EVO) który do mnie przemawia, jest stwierdzenie Shodana, że EVO było wówczas o 50’000 droższe. Prawdę mówiąc byłem święcie przekonany, że te samochody były zawsze pozycjonowane tak samo. A 50'000 to JEST argument nawet dla kogoś kompletnie zakręconego na punkcie samochodów i rajdowej jazdy. To jest 1/3 ceny STI i może zdecydować o zakupie tego, a nie innego modelu.

Argument w 100% w tym samym kolorze co teza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 715
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

jakbym jezdzil OBK, to zamknalbym usta i nie madrzyl sie w temacie urody EVO vs STi, zeby nie zrobic z siebie clowna.

Jesteś okrutny…

Moja gwiazdo…

 

Spróbuj sobie wyobrazić jak nudne jest życie staruszka.

Jest parę ekscytujących momentów; koło 10-tego rentę przyniosą, w środy i w niedziele są wyniki Toto-Lotka, w piątki jest nowy odcinek „M – jak miłość”, w czwartki sąsiadka z przeciwka wywiesza pranie i robi to w samej halce (a ma, Panie PornStar, naprawdę ma…) ale poza tym – nudy…

Kupiłem OBK żeby sobie dostarczyć podniet (nie ten wiek, żeby być PornStar, niestety), poznać hardcore jazdy rajdowej i poczuć się jak Solberg.

Do STI bałbym się wsiąść. :oops:

Jak Ty, zwykły na pozór człowiek, jesteś w stanie opanować tego potwora?!! To mnie wprawia w podziw. :shock:

Miałbym prośbę!

Mam wrażenie, że podróżujesz niekiedy po dwupasmówce konstancińskiej. Czy moglibyśmy się kiedyś umówić? Skilujesz mnie i opiszesz to w wątku „Kopanie leżącego”. A ja też się nieco ogrzeję w ogniu Twojej sławy.

No to co? Sztama?

Twój Cichy Wielbiciel

 

BTW: Pumex!

Mam wrażenie, że awansowałem na świńtą krówkę

A ja jeszcze rączki mam.

I ja tego ni cholery nie toleruję.

Bastylię burzyć, Pumex!

Zapamiętajcie to sobie!

Gal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tak z większym spokojem wchodzę na forum ze świadomością, że Gal wrócił... :twisted:

 

No nie? Mam tak samo.

 

Ale jeżeli kiedyś mnie najdzie ochota na potyczkę słowną z Galem, to niech mnie ktoś powstrzyma... mniej będzie piekło jak od razu sam po sobie pojadę! :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz rację, taką dyskusję zawsze można sprowadzić do (często przeze mnie słyszanego) argumentu że prawdziwi kierowcy to jeżdżą Tylko Deltą, albo Cossie, albo Audi.. bo te nowe japońskie "Jap crap" to same jeżdżą i nic nie trzeba umieć.

 

Z drugiej strony jednak irytujący jest brak szacunku dla starszych, trudniejszych wynalazków, bo dzisiejsze z jednej strony prowadzą się za rączkę i pozwalają osiągać lepsze wyniki. A dygresja taka przywlekła mi się po lekturze dwóch pozycji: wywiadu z mistrzem i książki Mistrza. mistrz, zapytany o Małkersa stwierdził, że nie ma sportowego sposobu jeżdżenia Małkersem. Nie da się i już: auto nie reaguje, jest za krótkie, ma zły rozkład masy i dało się wyczuć, że małkers to ostatni syf i malaria. A teraz Mistrz. Mistrz, zachwycając się współczesną, czteropędną rajdówką przypomniał, że ścigał się też autem maluchopodobnym, oraz innym autem, o podobnej charakterystyce. Z wielkim szacunkiem wypowiadał się o tych pojazdach, o tym że były to trudne auta (auto maluchopodobne nawet zyskało miano bardzo trudnego), ale można było się nimi ścigać, robił to z powodzeniem i dało się wyczuć, że miło je wspomina.

 

Ot, kwestia podejścia.

 

Pozdrawiam, r.

 

PS. Konkurs bez nagród. Kim są: mistrz i Mistrz, co to za auta i jakie lektury sponsorowały ten potok myśli...

 

PPS. To nie jest tak, że komuś chciałem dogryźć. Po prostu kołatała mi się taka myśl w głowie od jakiegoś czasu i uznałem, że to świetny moment, żeby się nią podzielić, niezależnie od tego, jak bardzo by była offtopiczna ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW: Pumex!

Mam wrażenie, że awansowałem na świńtą krówkę

A ja jeszcze rączki mam.

I ja tego ni cholery nie toleruję.

Bastylię burzyć, Pumex!

Zapamiętajcie to sobie!

Gal

Gal - nie awansowales. Zawsze byles tam gdzie jestes. Tam gdzie trzeba. I tyle. I chyba to rozumiesz :)

Zdravim

Szymon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że ścigał się też autem maluchopodobnym

tylko FWD :wink:

 

Oczywiście, że nie.

 

oraz innym autem, o podobnej charakterystyce.

no bo 911 to w sumie marne auto jest, a jeździć to trza umić :mrgreen:

i tyle

 

Mistrz poczynił też uwagę na temat mistrza, który próbował swych sił w wyścigach takim tylnopędnym ;)

 

r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony jednak irytujący jest brak szacunku dla starszych,

KY!

Jakbyś na tym skończył, to byłbym zachwycony! :mrgreen:

A co do Małkersa :

Jedyne samochody którymi wykręciłem Altonena zawsze w sposób niezamierzony, to właśnie Małkers i VW Kaefer. Dla chętnych mocnych wrażeń, proponuję przejazd Garbusem przez tory tramwajowe na mokrym, w łuku ulicy z odpowiednią prędkością. W tych samochodach trzeba mieć szybkość reakcji androida żeby cokolwiek zrobić.

911 jeździłem raz w życiu i się nie zabiłem.

A Małkersa bardzo lubiłem. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze byles tam gdzie jestes.

Zawsze byłem naprzeciwko ZOMO. Każdego ZOMO. Wnioskuję, że nadal tam jestem.

I to mnie cieszy, bo zacząłem się obawiać, że mnie ktoś, z jakichś-tam powodów ustawił gdzie indziej. A tego wolałbym uniknąć.

BTW: Kiedyś Forum regulowało się samo. Tzn. przez userów.

I komu to przeszkadzało...? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW: Kiedyś Forum regulowało się samo. Tzn. przez userów.

I komu to przeszkadzało...?

Gal - czyli mozliwosc wyrazania mojego wlasnego zdania na temat pewnych zachowan uznajesz za niepozadane? :roll: No to faktycznie sie pozmienialo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW: Kiedyś Forum regulowało się samo. Tzn. przez userów.

I komu to przeszkadzało...?

Gal - czyli mozliwosc wyrazania mojego wlasnego zdania na temat pewnych zachowan uznajesz za niepozadane? :roll: No to faktycznie sie pozmienialo...

Coś się chyba nie rozumiemy (albo ja nie do końca kontaktuję).

Chodziło mi o to, że kiedyś Azrael nie musiał palcem ruszyć, bo pewne ekstrema były odstrzeliwane natychmiast, albo chwilę potem - przez userów. I Mod się nawet nie musiał wtrącać.

Tak to "zrozumiałem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal, hmmm... chyba fakktycznie nie zlapalem Twoich intencji. Ale to sie zdarza nawet w naljepszych malzenstwach :mrgreen: Inna sprawa, ze faktycznie trolle dosc szybko byly prostowane :) ale w sumie to ja tez jestem user... tyle, ze zzielenialy, bo popijam Lecha :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal, hmmm... chyba fakktycznie nie zlapalem Twoich intencji. Ale to sie zdarza nawet w naljepszych malzenstwach :mrgreen: Inna sprawa, ze faktycznie trolle dosc szybko byly prostowane :) ale w sumie to ja tez jestem user... tyle, ze zzielenialy, bo popijam Lecha :wink:

Wychodzi na to, że powinniśmy uzgodnić trunki.

Dzisiaj jest białe :shock: wino.

Sam nie wiem dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal, niestety jak wiesz, nigdy nie jest tak jak kiedyś było :mrgreen: Popularność forum wiąże się nieodwracalnie z jego rozwodnieniem, owszem ciągle istnieje coś w rodzaju "klubu" osób, które się znają, spotykają z różnych okazji albo są powszechnie znane na forum (zazwyczaj przez owy "klub") itp. Można to teraz porównać do tego, że "klub" mieścił się w jakimś małym lokalu, wszyscy się znali i dobrze bawili, w sumie dalej tak jest, tylko lokal się powiększył, dostawiono nowe sofy i stoliki, zaczął narastać "szum" nowych. Teraz cały problem to zorganizować wszystko tak, by to co generują nowi nie było szumem, by było to coś spójnego z "klubem" - im więcej ludzi tym trudniej to uczynić. Ale ciągle chyba się jeszcze udaje - nie ze wszystkimi, ale jednak :)

 

Nie wiem czy całość ma ręce i nogi, trochę późno już :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...