Skocz do zawartości

Wypadek Hogiego


Hogi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 684
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Hogi , wierz mi , mam do czynienia z takimi sytuacjami dość często, :cry: i będe szczery , musisz sie mocno bronić bo jak pisał ALEX, jestem prawie pewien że dadza Ci współwine za wypadek :evil: niestety taka prawda. Biegły sądowy jest w stanie bez żadnych problemów ocenić prędkość z jaka jechałeś bez żadnych śladów hamowania, jest specjalny program komp. do wylicznia na podstawie sytuacji drogowej, pogody, przyczepności asfaltu, uszkodzen samochodów itd.

Nie chce tu robic za biegłego ale po uszkodzeniach auta widać że nie była to prędkość 50km/h . Na Twoim miejscu szukałbym biegłego sądowego, aby zrobił dla Ciebie opinię, pomimo iż prokuratura napewno o taka opinie wystapi, sąd również.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trafnie oceniacie prędkość po uszkodzeniach.

Oglądaliście jakiekolwiek crash testy?

Jak wygląda auto przy uderzeniu przy 50 lub 60 km/h?

Może jeszcze jechałem bez pasów?

 

To dlaczego tylko 1 żebro mam złamane a gębę całą?

 

Zapraszam do oglądania.

http://www.automoc.pl/testy-zderzeniowe/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam prośbę, zamknijmy ten wątek.

Temat na razie sie wyczerpał. Po co gdybać i wymądrzać sie w temacie jak się nie było na miejscu i nie jest się naocznym świadkiem.

Takie bzdurne dywagacje podnoszą niepotrzebnie mi ciśnienie.

Otworzymy jak sprawa drgnie chociaż krok naprzód.

 

Powtarzam dla tych co nie raczyli przeczytać wątku od początku.

Jechałem 50 km/h, było ślisko, padał deszcz, ruszyłem 150 m wcześniej ze skrzyżowania, następne jest blisko, jechałem lewym pasem, tuż przed samą maskę wyjechał mi gość w focusie. Nie hamowałem, dodałem gazu i odbiłem w prawo i chciałem go ominąć.

Nie udało się.

Policja na miejscu stwierdziła , że on wymusił pierwszeństwo. Mam dwóch świadków.

Dla mnie jest to jasna sytuacja.

Dziękuję za uwagę i wszelką pomoc od forumowiczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam prośbę, zamknijmy ten wątek.

 

Takie bzdurne dywagacje podnoszą niepotrzebnie mi ciśnienie.

 

 

No i wreszcie racja... bo (ktos moze powiedziec po co czytam) jak czytam to juz sam zaczynalem sie irytowac wlasnie takimi domyslami... a jak sie cos ruszy to daj znac pozdrawiam... (a to nie w tym watku) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzięki za otwarcie wątku.

 

Sprawa niestety tkwi w martwym punkcie, bo jak się dowiedziałem 03.10.

Całość dokumentacji trafiła do Prokuratury na Mokotów. Pani Prokurator od tego dnia jest na L4 :shock:

Wziąłem adwokata, który zajmuje sie odszkodowaniami.

Czekamy. Nikt nie został przesłuchany.

 

Obieg dokumentów w firmie LINK4 wygląda dokładnie tak samo jak w filmie "12 prac Asterixa" :evil:

Ubezpieczyciel sprawcy - firma Uniqa czeka 1,5 tyg. na przesłanie dokumentów i zdjęć z oględzin samochodu przez rzeczoznawcę.

 

U mnie żebro coraz lepiej ale zaczynają się dziwne zdrętwienia prawej ręki i nogi. Byłem u ortopedy, następne prześwietlenie RTG (10!) tym razem kręgów szyjnych nie wykazało żadnych urazów.

 

Czekamy. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hogi, kijowo. Ja po ostatnich akcjach z ubezpieczycielem i 1,5 szarpaniu sie o kase, rozszerzylem sobie DAS - z 2 samochodow - na ochrone prawna rodziny... Jak trafiasz na takie sytuacje to zaczynasz to doceniac... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WRC fan, 242 PLN roczna skladka na samochod. Pokrywaja Ci koszty rozprawy w 1-szej instancji i ogolnie wykladaja kase do 30.000 PLN na wszelakich prawnikow, rzeczoznawcow, itp. Jak masz rozprawe itp. nic nie doplacasz.

Pakiet - ochrona rodziny - obsluguja do 4 samochodow i rodzine - czyli wszelakie spory z pracodawca, sprawy cywilne, itp. Koszt roczny 680 PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5qra, oni doliczaja sobie koszty zastepstwa procesowego i inne takie. Ale dobijaja to do rachunku zasądzanego od drugiej strony dodatkowo. Ty dostajesz tyle o ile walczysz. Przynajmniej u mnie tak bylo - odzyskalem 2200 PLN, a prawnicy doliczyli sobie jakiegos malego tysiączka :wink:

Co do fachowosci - to nie narzekalem - widac bylo, ze celnie trafiali w kazdy argument przeciwnej strony i tylko glupi upor ubezpieczyciela niepotrzebnie to przeciagal. A pozniej i tak zabulili odsetki ustawowe :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierwsze wezwanie dostałam po kilku miesiącach. Najpierw wezwali mnie i Szanownego Sprawcę, dopiero potem świadków i resztę uczestników (pasażerstwo). Potem cisza kilka miesięcy i biegły orzekł, że złamany mostek to uszczerbek poniżej 7 dni (a przez 5 tygodni musiałam używać pasażera do zmieniania biegów...), więc przeklasyfikowanie z przestępstwa na wykroczenie. Znowu kilka miesięcy ciszy i zawiadomienie o rozprawie. Potem uprawomocnienie blebleble w sumie jakieś 1,5 roku aż dostałam odszkodowanie :roll:

hogi, tylko cierpliwość może Cię uratować ;)

 

??? odkąd to przy złamaniu poniżej 7 dni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uważam, że mieli rację ci którzy doradzali wizytę u adwokata,

profilaktyka jest lepsza od usuwania skutków,

w takiej sprawie każde słowo będzie się liczyło,

 

zbaczając z tematu - biegły jest w stanie wyliczyc prędkośc nie tylko w oparciu o ślady hamowania, jest na to kilka innych sposobów, m.in. uszkodzenia pojazdu,

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierwsze wezwanie dostałam po kilku miesiącach. Najpierw wezwali mnie i Szanownego Sprawcę, dopiero potem świadków i resztę uczestników (pasażerstwo). Potem cisza kilka miesięcy i biegły orzekł, że złamany mostek to uszczerbek poniżej 7 dni (a przez 5 tygodni musiałam używać pasażera do zmieniania biegów...), więc przeklasyfikowanie z przestępstwa na wykroczenie. Znowu kilka miesięcy ciszy i zawiadomienie o rozprawie. Potem uprawomocnienie blebleble w sumie jakieś 1,5 roku aż dostałam odszkodowanie :roll:

hogi, tylko cierpliwość może Cię uratować ;)

 

??? odkąd to przy złamaniu poniżej 7 dni

Ze zdjęć nie było za bardzo widać czy złamany czy nie. Po ósmym prześwietleniu doktorex powiedział, że on nie wie, bo na niektórych widać że złamany, na innych że cały, a w sumie to i tak nie ma znaczenia, bo tego się nie leczy i samo się zrośnie. Chcieli mnie zatrzymać w szpitalu, ale prusaki biegające tu i ówdzie przekonały mnie, że jednak wolę umrzeć w domu. Gdybym została, pewnie coś by w końcu zdiagnozowali i byłoby przestępstwo, ale mi nie zależało na udupieniu gościa. Ładnie mnie przeprosił za to ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale zaczynają się dziwne zdrętwienia prawej ręki i nogi. Byłem u ortopedy, następne prześwietlenie RTG (10!) tym razem kręgów szyjnych

 

YYyyyy... Panie... to jedna moja dobra rada. Jak po moim urazie mnie diagnozowali w WIML-u to po 3cim przeswietleniu ktos tam zadecydowal zeby mi zrobic 4-te, na co rentgenolog zareagowal wrzaskiem, ze absolutnie nie ma na to zgody, bo i tak juz dostalem dawke promieniowania na ponad 2 lata i jesli nie chca, zebym swiecil po nocach, to ani jednego zdjecia wiecej... Takze Hogi, nie szalej z tymi zdjeciami, bo z promieniowaniem nie ma zartow. A co do drewtwienia nog i rak, to raczej normalna sprawa po takim szarpnieciu kregow, minie Ci to, nie martw sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, ogólnie jest spoko, żebro ok. Trochę kiepsko sie wysiada siedząc na ziemi. :razz:

Drętwienie występuje głównie w nocy.

Bilex, z tego co wiem rezonans miała pasażerka focusa (dzięki temu wykryli (przy okazji) u niej tętniaka, którego od razu zoperowali.

 

 

Jeżeli chodzi o samo zdarzenie to obejrzałem to skrzyżowanie dokładnie w dzień.

Focus nie mógł wyjechać prostopadle tylko pod kątem w moja stronę.

Dlatego siły (prędkości) sie zsumowały.

Prowizoryczny szkic z układem skrzyżowania.

f33ce839ab262e60.jpg

 

Tak on skręcał w lewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za otwarcie wątku.

 

Sprawa niestety tkwi w martwym punkcie, bo jak się dowiedziałem 03.10.

Całość dokumentacji trafiła do Prokuratury na Mokotów. Pani Prokurator od tego dnia jest na L4 :shock:

Wziąłem adwokata, który zajmuje sie odszkodowaniami.

Czekamy. Nikt nie został przesłuchany.

 

Obieg dokumentów w firmie LINK4 wygląda dokładnie tak samo jak w filmie "12 prac Asterixa" :evil:

Ubezpieczyciel sprawcy - firma Uniqa czeka 1,5 tyg. na przesłanie dokumentów i zdjęć z oględzin samochodu przez rzeczoznawcę.

 

U mnie żebro coraz lepiej ale zaczynają się dziwne zdrętwienia prawej ręki i nogi. Byłem u ortopedy, następne prześwietlenie RTG (10!) tym razem kręgów szyjnych nie wykazało żadnych urazów.

 

Czekamy. :roll:

 

HOGI niestety, żeby ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie z OC sprawcy musi zapaść wyrok sądowy i w dodatku musi się uprawomocnić. Bez wyroku w garści nic nie wskórasz. Możesz jedynie tak jak pisałem wcześniej likwidować szkodę z AC. Być może prokuratura zabezpieczy pojazdy jako dowody w sprawie, dla potrzeb biegłych.

Wyślij mi na PW sygnaturę sprawy, mam koleżankę w prokuraturze w Wawie może się czegoś dowie.

Z tym urazem kręgosłupa jak najszybciej zgłoś się do lekarza! To nie przelewki. Żona kolegi po wypadku doznała takiego urazu po którym tak jak Tobie drętwieje jej ręka. Gdyby nie zbagatelizowała sprawy i nosiła kołnierz to nic by jej nie było.

 

Pozdrawiam

 

3maj się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...