Skocz do zawartości

Jeżdżenie przepisowo. Badanie naukowe.


owoc666

Rekomendowane odpowiedzi

owoc666, podziwiam, mi by sie nie chcialo chociaz czasem jezdze wolno (tj. przepisowo) dla relaksu ale tylko sporadycznie :twisted: . I wtedy zawsze jakis kierowca ktory mnie wyprzeda sie odwroci zeby sprawdzic co mi jest :mrgreen:

Niestety my kierowcy aut szybszych (i na to wyglądających) niż pozostałe żyjemy pod presją społeczną :evil: My musimy jeździć szybciej niż inni. W innym wypadku siejemy popłoch i zamęt wśród pozostałych kierowców :wink: Sam kilka razy, dla draki a jak, jechałem przepisowo w trasie i dopiero po kilku kilometrachw jadący za mną decydowali się na wyprzedzanie :lol:

 

O spojrzeniach nie wspomnę :mrgreen:

 

 

Gr1zly'emu kiedyś po 200 km ( :mrgreen: ) skończyło się paliwo w EVO. Więc, żeby dotoczyć się do stacji - jechał przepisowo, ba, jak ciota drogowa. Dłuższy czas czaił się za nim gość A6'ką, w końcu go wyprzedził. Parę kilometrów później zobaczył, że EVO zjeżdża na stację benzynową - więc zawrócił i zapytał:

- "To jest prawdziwe EVO..?"

 

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 267
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Raz w życiu zrobiłem taką próbę. Jechałem przepisowo z W-wy do Częstochowy. Moja żona w Częstochowie powiedziała, że jeśli dalej tak będę jechał to ona z dziećmi wysiada i jedzie do zakopanego pociągiem.

 

Było o wiele bardziej niebezpiecznie niż "normalnie"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w austrii i szwicerlandii kierowcy potrafia na zakablowac przez komorke na policje ze lamiesz przepisy :shock:

 

W Kanadzie to samo.

A fuj - takie same kable są w Szwecji. Kolaboranci, zdrajcy, śmierdziele. Widać, że nigdy nie zazanali sytuacji MY/ONI. Wazeliniarze. Dobrze, że mnie tam nie ma :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj wróciłem z nad morza(Bałtyk-miejscowość Łukęcin-111 mieszkańców :mrgreen: ) i misiaki mnie złapały jak wracałem z wycieczki z Kołobrzegu. Zapomniałem założyć Cb i klapa :roll:

 

Podobno był znak zakaz wyprzedzania i 40km/h :shock:

Ja tam żadnego znaku nie widziałem. :roll: Może dlatego, że jechałem pod słońce, byłem zmęczony, a zupa była za słona :roll:

 

Ogólnie teren niezabudowany, linia przerywana, droga szerooooka itd. po prostu bajka, ale chłopaki mieli szczwany plan i zrobili sobie żery :cool:

 

Dostałem 5 punktów i tylko 100zł. Miało być 500zł, ale prawie się rozpłakałem :wink: , więc się zlitowali :razz: :wink:

 

Aha zapomniałbym....

Zlitowali się bo byłem Corollą :mrgreen::mrgreen: a nie SUBARU :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było o wiele bardziej niebezpiecznie niż "normalnie"...

 

To prawda, przed wymianą oleju jeździłem wolno, to co ludzie robili to było straszne...

Normalnie tego nie widzę, bo w 98% przeważnie jestem pierwszy na światłach i ten problem nie występuje... Ale byłem w szoku jakie buractwo jeździ :shock: ludzie potrafią zepchnąć jak się go nie wpuści bo nie ma miejsca :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natchnięty wieloma dyskusjami na forum dot. bezpiecznej i przepisowej jazdy, postanowiłem zrobić test.

 

 

Polegał on na przepisowym dojechaniu, jeżdżeniu i powrocie (...)

 

Zdarzało mi się kiedyś też robić podobne testy, głównie na "siódemce". I potwierdzam - najgorsze i najbardziej niebezpieczne jest w takiej jeździe to, że prowokuje się jadących szybciej do zachować ryzykanckich, głównie wyprzedzania "zawalidrogi" za wszelką cenę, wszędzie gdzie się da, a jak się nie da, to i tak się wyprzedza... Dramat.

 

Niedawno w środku wsi, na drodze co prawda szerokiej, ale z chałupami niemal w poboczu (ryzyko, że ktoś-coś zza furtki nagle wyskoczy wprost na jezdnię) wyprzedzał mnie rozpadający się Autosan z PKS.

A jechałem sobie zupełnie po ludzku, znaczy "dozwolna" + 10%...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzało mi się kiedyś też robić podobne testy, głównie na "siódemce". I potwierdzam - najgorsze i najbardziej niebezpieczne jest w takiej jeździe to, że prowokuje się jadących szybciej do zachować ryzykanckich, głównie wyprzedzania "zawalidrogi" za wszelką cenę, wszędzie gdzie się da, a jak się nie da, to i tak się wyprzedza... Dramat.

 

 

Dlatego ja swój robiłem w nocy... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, ja kiedy jeździłem samochodem, to tylko przepisowo [L]. W mieście non stop 50. Ludziom to tak przeszkadza, że wyprzedzają na pow. wyłączonej z ruchu, na każdej ciągłej i przejściach dla pieszych, masakra :roll: na szczęście egzamin już zdany, więc teraz będe jeździł ok. 20km/h szybciej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na szczescie GDDKiA zadbalo o to, zeby bylo bezpieczniej wpadajac na kolejny wspanialy pomysl... otoz pare cytatow z artykulu umieszczonego na stronie GW:

 

Polskie drogi: będzie węziej, czyli bezpieczniej

- Jednym z powodów zwężania drogi, choć nie decydującym, są względy finansowe - przyznaje Wojciech Gierasimiuk z katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Ale ważniejsze są kwestie bezpieczeństwa - zaznacza Gierasimiuk. - Z badań GDDKiA wynika, że wyprzedzanie na trzeciego, a nawet na czwartego, co na szerokich drogach staje się powszechne, jest przyczyną wielu tragicznych wypadków. A na zwężonej jezdni takie manewry nie będą już możliwe.

- Na równiej i szerokiej jezdni kierowcy pędzą jeszcze szybciej, co prowadzi do wypadków i kolizji - przekonuje Wojciech Gierasimiuk.

 

Tak sobie mysle, ze kolejnym etapem bedzie zwezenie drog do jednego pasa... w obie strony i wprowadzenie ruchu wahadlowego. To wyeliminuje wyprzedzanie i czolowki na dobre... :roll:

 

a tutaj link to artykulu z GW :arrow: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 32530.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zachować harmonie na drodze nie tylko życia... . Jak w znaku Yin Yang.

YinYang.png

Nie jechać za wolno, ale też nie za szybko. Wyprzedzać i nie dawać się wyprzedzić lecz nie za często. Nic nie jest idealne jak widzimy to w tym znaku, aby całość była harmoniczna to ciemna strona musi zawierać trochę jasnej. Tak ja niema prawdy bez ziarna kłamstwa.

 

Niech rozum i doświadczenie prowadzi was na drodze, a nie bezwarunkowe trzymanie się przepisów !

 

AMEN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

- Jednym z powodów zwężania drogi, choć nie decydującym, są względy finansowe - przyznaje Wojciech Gierasimiuk z katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

-....

 

Miałem tu długi post...

 

ale szkoda waszego czasu na czytanie o tym co ja myślę o tych debilach ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu rozmawiałem prywatnie i towarzysko z jednym wybitnym specjalistą od ruchu drogowego, takim, co to biała czapeczka mu służbowo i regulaminowo zwoje uciska.

Wyrażałem się brzydko o zwężkach i rondach kompaktowych, na co pan się odął i powiedział, że on sam osobiście walczy o takie rozwiązania, bo one zwiększają bezpieczeństwo poprzez ograniczenie prędkości. Zaś jak wynika z dogłębnych analiz, to prędkość zabija, w 99% przypadków.

Zaproponowałem durniowi, żeby w takim razie wygonił swoich krzakowców do kopania rowów przeciwczołgowych w poprzek dróg szybkiego ruchu - korzyść podwójna, bo i szybkość spadnie do zera, i imperialiści z NATO nas nie najadą... na czym mu zapewne też powinno zależeć.

Dalszą dyskusję uniemożliwili nam gospodarze przyjęcia, mówiąc, że jak koniecznie chcemy się bić albo strzelać, to nie u nich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...