Skocz do zawartości

Forester po kolizji - prośba o radę


metal

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem,

 

Napiszę krótko, mam uszkodzone auto - FXT'05. Lewy bok tj. drzwi kierowcy i z tyłu pasażera, wgnieciony słupek środkowy (na tyle że 'dotyka' fotela/kanapy), wgnieciona podłużnica, odpalona poduszka fotela kierowcy i napinacz pasów, obie boczne szyby w drzwiach, chyba zdeformowana lekko podłoga przy słupku - patrząc od spodu auta. Orzeczona szkoda całkowita (AC), odszkodowanie niskie (połowa wartości auta w polisie). Chciałbym auto naprawić, ale do końca nie jestem pewien jak to rozegrać tak by nie dopłacać (zbyt dużo?). Może dać sobie spokój i puścić auto na aukcje u agenta? Szkoda mi się go pozbywać bo egzemplarz bezawaryjny i jakoś nie widzę dla mnie alternatywy do poruszania się w miejscu, w którym mieszkam.

Z góry dziękuję za odzew..

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, metal napisał:

Lewy bok tj. drzwi kierowcy i z tyłu pasażera, wgnieciony słupek środkowy (na tyle że 'dotyka' fotela/kanapy), wgnieciona podłużnica, odpalona poduszka fotela kierowcy i napinacz pasów, obie boczne szyby w drzwiach, chyba zdeformowana lekko podłoga przy słupku

Po takim strzale to raczej auto na części sprzedaj albo na aukcji. Niektórych napraw nie powinno się robić i IMO takie uszkodzenia jak opisane do takich właśnie należą. Pomijam już fakt, że rzeczywiście taka naprawa w (prawie) 17 letnim aucie jest faktycznie nieopłacalna. 

  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dylemat też kiedyś. Ale uszkodzenia były u mnie powierzchniowe. A i tak jak policzyłem graty to wyszło że połowa wartości samochodu, kupa elementów do wymiany.

U ciebie jeśli trzeba by naciągać bok to przestaje się to opłacać. Nie mówiąc jak wyżej, bezpieczeństwo. Drugi taki strzał i już może nie być kolorowo. Zlicytuj go, kup drugiego forka i ciesz się jazdą.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dracula napisał:

Nie zapomnij wyciagnac z ubezpieczenia ile sie da. Sa firmy ktore sie zajmuja odzyskiwaniem zanizonych wyplat z ubezpieczenia

Coś mi się wydaje, że zapomniałeś doczytać, że to szkoda likwidowana z AC, zatem to ubezpieczyciel dyktuje warunki (zapisy w umowie)

 

9 godzin temu, metal napisał:

Napiszę krótko,

Wystarczająco by uzmysłowić sobie rozmiar szkody i ewentualny koszt naprawy, ale za mało by określić wartość i poprawność wyliczenia należnego odszkodowania.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczająco by uzmysłowić sobie rozmiar szkody i ewentualny koszt naprawy, ale za mało by określić wartość i poprawność wyliczenia należnego odszkodowania.
Pozdrawiam.
Doczytalem ze chodzi o ac

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jak koledzy pisali, naprawa zupełnie nieopłacalna, ubezpieczyciel dyktuje warunki. W takich sytuacjach, jak się przekonałem pozostaje próbować podważyć zaniżoną wartość pojazdu przed wypadkiem. Życie nie lubi pustki i na szczęście jest już nowe auto :)

  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...