Eryk

Full jest bardziej komfortowy... choc to tez zalezy od terenu. Bo jednak po drobnych nierownosciach nie bedzie wiekszej roznicy. FatBike jest rowerem do jazdy po sniegu i piachu - i oryginalnie byl rowerem wyprawowym... ale wiadomo ze mozna go uzyc w kazdych warunkach.

Wiedza odnosnie klimatu i jego dzialania nie jest absolutna. Jest wiele niewiadomych... a mimo tego jakiekolwiek kwestionowanie ustalonej narracji jest z gory atakowane jako foliarstwo itp. Nauka od dawna nie jest dyscyplina obiektywna, poniewaz wiaza sie z nia olbrzymie pieniadze. Wprawdzie nie jest to zwiazane z globalnym ociepleniem, ale filmik ponizej pokazuje pewne mechanizmy, ktore sa stosowane w nauce (w tym przypadku medycynie). Film jest dlugi ale warto obejrzec... bo to otwiera oczy nie tylko na dzialanie rzadow, ale rowniez na to jak swiatowa opinia jest manipulowana.

Tyle ze to sie nie pokrywa z danym w linku ktory podalem... Destrukcyjnosc huraganow zalezy od kategori... ale rowniez od tego w jaki rejon uderza - inaczej wygladaja zniszczenia w rejonach rolniczych inaczej w zabudowanych...

Haiti niestety zalicza sie do panstw w ktorych trzesienia ziemi, huragany i inne katastrofy powoduja olbrzymie straty glownie dlatego ze infrstruktura w Haiti praktycznie nie istnieje. Rzad nie jest w stanie zaoferowac jakiejkolwiek pomocy, a pomoc miedzynarodowa "rozplywa sie" dzieki sprawnie dzialajacej korupcji i przestepczosci. Takze to nie jest tak ze globalne ocieplenie powoduje chec ucieczki... powodow jest masa, a cel - jeden lepsza jakosc zycia. Dlatego migranci z Haiti staraja sie uciekac do USA, gdzie mozliwosci godnego zycia sa wieksze niz w Dominikanie czy Meksyku. Procz tego globalne ocieplenie nie ma wplywu na ilosc huraganow... nawet ich intensywnosc jest nie koniecznie wieksza, na podstawie tych danych: https://www.nhc.noaa.gov/pastdec.shtml Destrukcyjnosc huraganow zwieksza sie dzieki temu ze planowanie urbanistyczne w krajach narazonych na huragany nie istnieje lub jest nie adekwatne do zagrozen. Pomaga w tym rowniez wycinka drzewostanu - co poteguje powodzie, i osuniecia ziemi. Problem z globalnym ociepleniem polega na tym ze zostal on upolityczniony, panuje dogma, i jakiekolwiek poglady nie zgodne z dogma sa uciszane. Nauka zostala juz uzgodniona i zadne fakty jej nie zmienia...

Polecam ten filmik: https://www.youtube.com/watch?v=JKIOSnKX96E

Progresywnie!

IMO walka z emisjami ma o tyle sens ze zmniejsza zanieczyszczenie powietrza, o ile ktos faktycznie zmniejsza emisje, a na przyklad nimi nie handluje. Procz tego, odnosze wrazenie ze caly szum o CO2 sluzy do ukrycia innego, gorszego problemu jakim jest zanieczyszczenie srodowiska. Jesli sie zastanowimy, jak to jest, ze kraje zachodnie wysylaja swoje smieci za granice... To juz to daje do myslenia... Jak to jest ze kraje tak zaawansowane ekonomicznie, prawnie, i swiato-pogladowo, stosuja proceder wyrzucania swoich smieci przez plot do sasiada? A jednoczesnie narzucaja swoja wizje zmniejszenia emisji CO2 wszystkiam innym? Zanieczyszczenie srodowiska ma diametralnie wiekszy wplyw na zycie na planecie niz ocieplenie klimatu... o i jeszcze taka bzdura z US... Pojawiaja sie glosy by zakazac ogrzewania domow gazem, oraz zakazu kuchenek gazowych ze wzgledu na emisje... Takze... Slippery slope.

Wiadomo ze dzieci roznie rosna, nasz Early Rider byl kupiony w lutym 2020, z zamiarem ze ma starczyc dla dwoch dziewczynek, no i tak jest. Mlodsza dostala wtedy 16 calowe Prevelo i smigala na 2 kolkach w wieku 3 lat. Teraz Early Rider jest akurat dla niej. W pandemi ceny rowerow oszalaly, podobno w 2023, bedzie sporo rabatow... Bo jest sporo sprzetu a popyt spadl. Takze z odsprzedaniem uzywki moze byc roznie jesli chodzi o cene.

Moja szesciolatka przesiadla sie wlasnie na rower 10-letniej siostry... Czyli Early Rider na 20 calowych kolach i napedem 1x9... Podobny rower to Belsize w ofercie Amazona, ktory kosztuje 1/2 ceny a ma ta sama rame co Early Rider, i jest bardzo lekki.

Jak wszyscy mysla ze jestes hojny a nie chojny... To tak jest...

Wczoraj udalo mi sie godzinke pojezdzic w temperaturach kolo -2,-1. W piatek paa u nas deszcz i o ile snieg stopmial na niektorych szlakach, to na tych polnocnych jeszcze zalegal. Zmienilem kurtke na wiatrowke, ktora oddycha, i w sumie mialem na sobie tylko 3 warstwy, i zaczynalem jazde z kurtka lekko rozpieta. To w sumie dalo rade - i wrocilem po godzinie suchy... Cisnienia w oponach nie zmienialem, bo teren jak na zdjeciu, troche kamieni, troche sniegu. Z tego co widzialem po sladach, to jak byla plucha, ktos jezdzil na cienkich oponach, ktore przecinaly snieg do ziemi - i ewidentnie to zapwnialo trakcje. Jak byl puch, to ktos pomykal na fat bike, i poporstu jechal po sniegu. W sumie fat bike najlepiej dziala na sniegu. Mimo ze sniegi byl zmrozony wczoraj, to jednak ciezko sie jezdzilo, bo albo slizgalem sie w koleinach, albo trzeba bylo sie na pedalowac po czystym sniegu, ktory stawial sporo oporu. Tak czy siak, dobrze bylo troche pojezdzic na swezym powietrzu.

Koszulka jest z welny merino, bo doszedlem do wniosku ze jak juz sie spoce to jednak mokra welna dalej trzyma cieplo, w przeciwienstwie do syntetykow. Musze chyba poprostu poprobowac rozne konfiguracje, i zobaczyc co dziala najlepiej. Dawniej zimno mi nie przeszkadzalo... Latalo sie w 3 koszulkach letnichi byl spokoj... Teraz cos za bardzo komfortowy sie zrobilem.

Dzieki za odpowiedzi. Moje zimowe ubrania sa zdecydowanie na zimowa jazde rowerem. Jak pisalem, bielizne uzywam welniana... Taka cienka techniczna koszulka z dlugim rekawem, na to czasem zaloze, druga warstwe - jakas rozpinana koszulke z dlugim ekawem, no i na koniec wiatrowka. Dol to getry z szelkami i pielucha jak na szose i welniane skarpety. Buty zimowe, lub ochraniacze na buty letnie. Moze za slabo sie rozgrzewam na poczatku, i zaczynam za grubo ubrany, a jak sie spoce... To juz nie warto sie rozbierac... Musze to jakos rozwiazac.

No wlasnie, ze pytam o jazde mtb, szlaki gorskie itp. ale nie w deszczu, i tylko jak snieg czy bloto sa zamrozone. Jak zakladam wiatrowke to po godzinie jestem mokry a po dwoch zaczynam marznac... W teorii wilgoc powinna odparowywac...

Pytanie odnosnie zimowej jazdy... Specyficznie ubior. Na roznych forach pisza ze trzeba sie tak ubrac by sie nie spocic. Nigdy mi sie ta sztuczka nie udaje, mimo ze zakladam doslownie 2 warstwy... Koszulka z dlugim rekawem welniana i na to cos w stylu wiatrowki ale takiej co oddycha. Wiec... Co zakladacie zima do jazdy na rowerze... W szczegolnosci MTB?

A widzisz... laczy Cie z ta osoba poczucie humoru - a to juz cos!

... nie chodzi o to ze jedna osoba bierze noz i idzie "grac w noza" a dwie pozostale biora jablka...

No tak - tylko skad wezmiesz 15-rzedowa kasete?

Mysle ze sporo zalezy od osoby... niektorzy bardziej dotkliwie odczuwaja zimno w konczynach od innych. Ochraniacze neoprenowe moga dzialac nawet bardzo dobrze - w szczegolnosci na szosie. Patent kolegi jest taki ze na zime zaklada welniane skarpetki nastepnie but, stara welniana skarpete (z wycieciem na bloki) zaklada na buta, na to zaklada neoprenowy ochraniacz. Gdy jest bardzo zimno wklada jeszcze pomiedzy buta a neopren taki chemiczny orzewacz do rak w okolice palcow, ktory przyjemnie dogrzewa. Taki zestaw duzo nie kosztuje, a dziala. Wiadomo ze zimowe buty lepsze - ale i drozsze...

Pedaly ktore masz sa generalnie do MTB, plusem ich jest wejscie obustronne, maly blok, oraz but w ktorym latwiej jest chodzic niz w butach do szosy. Z drugiej strony tradycyjnie szosowe pedaly daja bardziej stabilne polaczenie buta z pedalem. Na Twoim miejscu wydalbym wiecej grosiwa na buty SIDI ktore starcza na dziesiatki lat... Bez przesady moje najstarsze maja 18 lat. Kiedys uzywalem obuwia diadora ktore byly tanie i w sumie dawaly rade, ale jednak SIDI lepiej sie trzymaja. Rozmiarowka w butach rowerowych czasem jest problematyczna, poniewaz obuwie potrafi byc ciasne, i wtedy trzeba szukac szerszych rozmiarow. Jednak z przymiarka jest najlepiej.

No dokladnie... Sam pod 50 podchodze, i od czasu do czasu wsiadam na hardtaila, ale ciezko sie przestawic z fulla, bo to jednak inny styl jazdy i inny komfort. Nawet zle dobrane siodelko potrafi zalatwic bol w krzyzu na tydzien lub dluzej... Jak ktos ma doswiadczenie z motorcrossu, bmx, trialu to odrazu widac... jak ktos przesiada sie z szosy to mimo swietnej kondycji w terenie moze byc ciezko.

Niektorzy sa odporni na szkolenia... I kumple owszem motywuja... Ale jednak nauka u kogos kto ma doswiadczenie i potrafi uczyc ma sens. Generalnie w MTB ciezko zaczynac po 40tce bo trudniej jest wypracowac pewne zachowania i refleksy ktore sa czesto oparte na doswiadczeniu z mlodszych lat i brawurze z tym zwiazanej. Dlatego szkolenie jest potencjalnie sposobem na bezpieczne poznanie granic swoich umiejetnosci, oraz granic mozliwosci swojego roweru.

Proponuje jakiegos lekkiego fulla ze skokiem 120mm i blokadami na obu koncach. Imo najlepiej wynajac instruktora, jesli nie masz wczesniejszego doswiadczenia w MTB czy BMX. Rower typu full poprawia komfort i wybacza drobne bledy w technice jazdy. Jak zawsze rower trzeba przymierzyc. Nowe rowery sa latwiejsze w jezdzie MTB, takze taki rower bylby najlepszy dla kogos kto zaczyna MTB w wieku po 40-tce...

https://youtu.be/a0XBHsSOEos

W latach '90-tych XX wieku Calfee Design produkowal takie cudenka jako alternatywe dla karbonu w krajach trzeciego swiata. Calfee jest jednym z pionierow stosowania karbonu w budowaniu ram rowerowych, i nawet obecnie zajmuje sie naprawa ram karbonowych. O ile pamietam to on udostepnial plany jak zbudowac taki rower... tak czy inaczej smiesznie sie patrzy na rower z... trawy.