Skocz do zawartości

Eryk

Użytkownik
  • Postów

    821
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Eryk

  1. Eryk

    O rowerach

    Ja mam jedna koszulke Castelli jeszcze z XX wieku ktora wciaz uzywam... Kilka par spodenek Pearl Izumi co maja po 15 lat... Ale mialem tez takie z gornej polki w ktorych wkladka sie rozkleila, takze roznie to bywa. Od kilku lat uzywam spodenek Louis Garneau, i jestem zadowolony. Pearl Izumi mialo genialne ubrania zimowe o nazwie AmFib... w zime na mrozie swietnie sie spisuja. Generalnie, kazdemu producentowi zdarzaja sie wpadki... Ja lubie sprzet ktory dziala latami, nie jest taki drogi zebym musial sie o niego bac ze sie zniszczy, no i by spelnial swoje zadanie. Na MTB uzywam tylko obcislych ubran, bo one najlepiej dzialaja we wszystkich warunkach, a ze nie wygladam modnie... to nie moja sprawa.
  2. Eryk

    O rowerach

    Nie dokladnie, Pearl Izumi jest marka z bardzo dluga tradycja produkowania odziezy rowerowej oraz tej do biegania. X lat temu zostali wykupieni przez Shimano, ale juz zostali odsprzedani... Ich produkty odznaczaly sie kiedys wysoka jakoscia, trwaloscia, i przystepna cena. Pisze ze kiedys, bo ostatnie spodenki ktore dostalem od zony w prezencie, mimo wysokiej ceny nie maja plaskich szwow... a kiedys mialy.
  3. Eryk

    O rowerach

    To troche dziwne... ale powiem Ci ze moje zimowe Fiziki tez dziwnie pasuja, i gorzej sie wypinaja od moich Sidi... moze warto byloby przymierzyc ktorys model Sidi - bo choc sa drogie, to przynajmniej jest to firma z bardzo dluga tradycja produkcji obuwia rowerowego i nie tylko, wiec raczej wiedza jak to powinno pasowac. Procz tego moja zona bardzo jest zadowolona z butow Pearl Izumi... takze to tez opcja. Sidi nie zawsze wygladaja atrakcyjnie - ale za to sa mega wygodne na rowerze - do chodzenia raczej nie sa.
  4. Eryk

    O rowerach

    Oczywiscie ciezko jednoznacznie stwiedzic dlaczego... podejrzewam ze kazdy ma swoje powody. Fotochromy moga nie byc dostepne z polaryzacja, ktora jednak sporo daje w sloneczne dni na szosie. Inna sprawa to kolor szkiel przyciemnianych - te wpadajace w braz czy roz, podkreslaja bardziej kontury, a jednoczesnie mozna je nosic nawet w pochmurne dni, do tej uniwersalnosci doklada sie polaryzacja. Mieszkajac/jezdzac powiedzmy w szerokosci geograficznej Rzymu, slonce potrafi razic nawet w czasie deszczu, czy w pochmurne dni, takze przyciemniane okulary moga miec wtedy sens. Szkla zabarwione na szaro czy zielono, przyciemniaja bardziej, nie podkreslaja konturow, i faktycznie w pochmurne dni nie sa zbyt uzyteczne. Sa natomiast bardzo dobre w sloneczneczne dni, czy zima, gdy slonce odbija sie dodatkowo od sniegu. Dla mnie przez wiele lat idealem byly szkla Oakleya Gold Iridium, ktore sprawdzaly sie w szerokim zakresie warunkow. Natiomiast w dni zachmurzone uzywalem szkiel VR28. Dziwnym trafem na dni bardzo sloneczne uzywam w samochodzie polaryzowanych VR28 z powloka Black Iridium, ktore okazaly sie znacznie ciemniejsze od zwyklych VR28. Generalnie mozna fiola dostac z tymi roznymi szklami, kolorami, powlokami, fotochromami, polaryzacja itp itd... Jak sie trafi na cos co dziala to sie to uzywa...
  5. Eryk

    O rowerach

    Jest dokladnie jak piszesz... banalna gleba przez SPD to u mnie czesciej spotykany przypadek niz gleba na szlaku. Uzywam pedalow Shimano, Ritchey, i Xpedo w roznych rowerach i wszedzie dzialaja tak samo - nie dokrecam mocno - bardziej na czucie. Jedna rzecz ktora zauwazylem - to to ze buty zimowe Fizik nie wypinaja sie tak latwo jak wszystkie moje pary Sidi, takze pewnie wzor podeszwy tez odgrywa swoja role...
  6. Eryk

    O rowerach

    Wydaje mi sie ze to ciezko okreslic... Jak uczylem zone, to zajelo jej to z dzien... z tym ze pozniej caly czas tak jezdzila. Generalnie na poczatek ustawiam pedaly SPD z regulacja sprezyny na najlzejsze ustawienie tak by latwo bylo sie wypiac, w ten sposob na trawiastej nawierzchni latwiej wyrobic sobie nawyk wypinania. Inna rzecz to wyrobic sobie nawyk wypinania w pozycji dolnej korby, bo gdy korba jest na gorze obrotu, to znacznie trudniej jest obrocic stopa tak by sie wypiac. Warto dodac ze nawet uzywajac pedalow SPD od wielu lat zdarza sie ze "nie uda sie" wypiac na czas i wtedy trzeba zaliczyc glebe.
  7. Eryk

    O rowerach

    IMO jesli faktycznie potrzebujesz wymienic zuzyty osprzet, to byc moze oplaca sie kupic uzywana przednia przerzutke i manetke SLX czy XT - bo wiekszosc jezdzi na 1x wobec czego przednie przerzutki moga byc tansze. Hollowtech 2, jest bardzo fajnym systemem, bo korbe mozna zdjac bez specjalnych narzedzi, a procz tego lozyska sa wieksze i wolniej sie zuzywaja. Wiadomo ze kupisz co Ci najbardziej pasuje, lub jest dostepne. Generalnie, caly sprzet shimano ze soba wspolgra, wiec problemow z kompatybilnoscia nie powinno byc, byle wozek tylniej przerzutki byl dlugi - bo wtedy latwiej z obslugiwaniem wiekszej tarczy z przodu.
  8. Eryk

    O rowerach

    IMO system 3x8 jest trwalszy od 3x9 - mniej podatny na pekajace lancuchy, czy problemy ze zmianami przelozen (przynajmniej w moim przypadku). Procz tego do zmiany na 3x9 wystarczy tylnia przerzutka i manetka, z lancuchem i kaseta na 9 przelozen - reszta bedzie dzialac. Przyznam ze zawsze uzywalem osprzetu na poziomie XT lub odpowiednika SRAM w zwyz, bo te jednak dzialaja precyzyjniej. Do roweru MTB mozna zalozyc ciensze opony, i pobawic sie z ustawieniami kierownicy, mostka by uzyskac odpowiednia pozycje na rowerze - bardziej trekkingowa... Dotyczy to glownie rowerow na 26 calowych kolach.
  9. Eryk

    O rowerach

    Raczej lancuch musi byc dopasowany do kasety, bo to tam odbywa sie zmiana przlozen... dawniej tarcze mozna bylo dosc swobodnie uzywac miedzy 8 a 10 napedami, ale teraz z narrow wide to nie wiem...
  10. Eryk

    O rowerach

    Najlepiej poszukaj sklepu/serwisu ktory sponsoruje jakis zespol kolarski, wtedy powinni miec stycznosc z takim osprzetem. Na ogol sklepy/serwisy oferujace rowery z najwyzszej polki, maja doswiadczenie z montazem takich cudeniek...
  11. Eryk

    O rowerach

    Jak juz wspominalem, mam wglad w dzialanie serwisow "od kuchni", i z tego co slysze problem polega na tym ze serwisowanie nowych rowerow zajmuje wiecej czasu...niz dawniej. Przykladem jest tutaj wymiana sterow gdy prowadza przez nie przewody hamulcowe... trzeba wtedy rozlaczyc hamulce i byc moze je odpowietrzyc. Ten czas kosztuje, i za to docelowo placi klijent. Slysze tez ze jest masa drobnych niedorobek w rowerach z 2020-2022, nawet tych z gornej polki... Takze trzeba kupowac najlepiej rowery z gwarancja...
  12. Eryk

    O rowerach

    Gdybym byl "rowerowym ekstremalnym konserwatysta" to jezdzilbym na ostrym kole, bez hamuclow, i ramie TT . Moje spostrzezenia sa oparte na wlasnym doswiadczeniu, oraz rozmowach z przyjaciolmi ktorzy maja 30+ lat doswiadczenia w serwisowaniu rowerow ale tez wiele lat w wyscigach rowerowych. Wiekszosc zrodel informacji na internecie przypomina artykuly sponsorowane, wiec staram sie zawsze dodac cos na co nie kazdy moze zwrocic uwage. Serwisowanie roweru dzieki roznym wynalazkom staje sie coraz drozsze - chowane linki, sa jednym z powodow, bo poprostu czas serwisu sie wydluza. Wiadomo ze jak ktos ma kase, i nie zalezy mu na wydaniu worka pieniedzy "bo potrzebuje najlepszy sprzet" to jego sprawa. Nikogo nie zmuszam do takiej czy innej decyzji - poprostu podaje informacje poparte doswiadczeniem. Tak jak pisalem... tylnia przerzutka jest bardzo podatna na zniszczenie, wiec inwestowanie $700 w czesc ktora moze zostac zniszczona przez zwykly patyk w szprychach - moze okazac sie... bledem za $700. Czy sie oplaca czy nie - to juz nie moja sprawa.
  13. Eryk

    O rowerach

    W sensie czy dzialaja? Na pewno tak. Czy sa oplacalne? Raczej nie. Dla mnie powstaly by rozwiazac problem z wewnetrznym prowadzeniem linek. Wewnetrznie prowadzone linki podnosza koszt produkcji ramy, utrudniaja serwisowanie, zwiekszaja opory linki w pancerzu, ale dzieki temu rower wyglada nowoczesnie. Pozbycie sie linek rozwiazuje te problemy... Ktorych by nie bylo gdyby linki byly nadal prowadzone zewnetrznie. Generalnie, tylnia przerzutka jest chyba najbardziej newralgiczna czescia roweru. Wystarczy kij w sprychy, czy tez zawadzenie o skale i przerzutka gnie sie w szprychach. Przy odrobinie szczescia wygnie sie wymienialny hak, lub inna wymienialna czesc. Przy braku szczescia, trzeba liczyc sie z wymiana przerzutki. W takim przypadku, wymiana elektronicznej przerzutki to jednak kolosalny wydatek. Z praktycznego punktu widzenia, takie przerzutki sa bez sensu... Ale wiadomo, nowoczesny rower bez karbonu i elektroniki to nie rower.
  14. Eryk

    O rowerach

    Topeak JoeBlow... rozne modele - mam jedna od 17lat, druga 3-4 lata solidny sprzet, dostepne czasci zamienne...
  15. Eryk

    O rowerach

    Wyglada na to ze powinienes przejsc na system bezdentkowy... wprawdzie sam wciaz jezdze z dentkami, to w Twoim przypadku mleczko w oponie daloby rade i obyloby sie bez kapci.
  16. Eryk

    O rowerach

    Kryptonite i szosowy.
  17. Eryk

    O rowerach

    Jesli to ten z avatara to faktycznie....
  18. Moj Citizen Eco Drive funkcjonuje od 2003 roku na tej samej bateri... Takze prawie 20 lat bedzie.
  19. Eryk

    O rowerach

    Nie mam pojecia o jakich schematach piszesz, ale mam jakies tam doswiadczenie z wielogodzinna jazda na rowerze po szlakach i szutrach w Kolorado, na rowerze alu z 1998 roku, z oponami 1.95, na kolach 26 cali, ze skokiem amora 72mm, i jakos dretwienia rak nie pamietam, przez te 10 dni jazdy. Fakt ze nie jezdzilem na lekkich kolach karbonowych, ale moj zestaw z piastami CK, obreczami Mavic cd i szprychami DT byl zawsze lekki i sztywny. Zgadzam sie natomiast ze karbon nie jest materialem idealnym, nawet ten z najwyzszej polki. Skladajac rower samemu trzeba rozumiec co sie chce osiagnac, i znac czesci na tyle dobrze by po zlozeniu roweru miec taki na ktorym mozna jezdzic caly dzien bez zmeczenia, a nie tylko 90 minut. Wiadomo ze z wiekiem czlowiek zmienia sie i wtedy laskawiej patrzy sie na fulle, nawet w sporcie na zaawansowanym poziomie.
  20. Eryk

    O rowerach

    Jesli mowimy nadal o MTB to dretwienie rak, to raczej wina zlej pozycji na rowerze, a nie sztywnych kol, czy amortyzatora. Innym problemem moga byc kiery alu 31.8 czy 35mm, ktore sa przesadnie sztywne, co faktycznie moze powodowac przekazywanie drgan do rak. Sztyce jak najbardziej pracuja, tlumia wibracje itp... Podejrzewam ze sporo zalezy od jakosci i konstrukcji. Nie mozna natomiast oczekiwac ze tradycyjna sztyca jest amortyzatorem... Chyba ze jest to sztyca amortyzujaca. Wiadomo ze odpowiednie siodelko jest kluczowe by zapewnic komfort na wiele godzin, i wcale nie musi to byc siodelko karbonowe... Wystarczy odpowiedni ksztalt i pianka w odpowiednich miejscach. Dla mnie takim siodelkiem jest stara Selle Italia ProLink trans am... Ciezkie, ale najwygodniejsze siodelko na jakim jezdzilem. Przyznam ze te ostatnie 27 lat spedzone na goralach to jednak zawsze jezdzilem z pielucha... Bo tak jest poprostu wygodniej, jazda bez jest raczej bolesnym doswiadczeniem, przynajmniej na sportowych siodelkach.
  21. Eryk

    O rowerach

    Jesli mowa jest o rowerach MTB, to za tlumienie drobnych drgan najbardziej odpowiadaja rozmiar opony oraz cisnienie powietrza. Sztywnosc ramy ma wiecej wspolnego z samym projektem ramy niz z materialu z ktorego jest wykonana, w szczegolnosci jesli chodzi o "pochlanianie drobnych drgan". W ramie o klasycznej konstrukcji, wiecej komfortu daje na przyklad karbonowa sztyca. W fullach zawsze chodzi o to by rama byla maksymalnie sztywna, tak by dzialanie zawieszenia bylo jak najbardziej zblizone do zmierzonego. Rama full ktora jest zle zaprojektowana, bedzie pekac (alu) lub zjadac lozyska maszynowe, slizgowe czy tuleje (karbon). W fullach wazne jest ustawienie zawieszenia przedniego z tylnim, tak by ze soba wspolgraly, i tu ze wzgledu na roznorodnosc typow tlumikow, sprezyn i projetow zawieszenia, mozna sie pogubic. Tak czy siak, dobrze zaprojektowane ramy alu dzialaja swietnie w fullach, te zle zaprojektowane pekaja... To samo jest z kazdym innym materialem.
  22. Eryk

    O rowerach

    Ja tam u siebie stosuje sie do naznaczonych kieronkow tylko z przodu, z tylu zakladam opone tak by dawala max trakcji, bo hamowanie i tak glownie przednim kolem sie odbywa... Robie tak glownie ze wzgledu na skalisto-kamienisty teren.
  23. Eryk

    O rowerach

    Wyglada na to ze hak spelnil swoja role, ja zawsze woze ze soba zapasowy, i juz nie raz uratowalo mnie przed przedwczesnym powrotem do samochodu/domu. Przerzutka nie wyglada na wygieta - wiec to raczej drobiazg. Czasami wystarczy ze patyk wkreci sie w tylnie kolo, to i przerzutke wygnie, i urwie hak... takze raczej miales szczescie.
  24. Eryk

    O rowerach

    Ja u siebie tez mam maszyne kolegi... juz "wyrichtowana"... wprawdzie snieg jeszcze nie stopnial, ale dluzsze dni zdecydowanie zachecaja do jazdy.
  25. Eryk

    O rowerach

    No wlasnie w moich oponach nie ma kolcow na centralnym biezniku, i o ile jazda na ubitym sniegu nie powodowala problemow, to jednak na zamrozonym/lodowatym sniegu, hamowanie bylo malo skuteczne, bo tylnie kolo mi sie blokowalo. Wczoraj poszedlem z rodzina na te same szlaki po ktorych jezdzilem, i w butach zimowych bylo bardzo ciezko podejsc, bo bylo tak slisko... takze rowerem z kolcami mialem przewage, bo podjezdzalem pewniej. Podejrzewam ze jazda na lodzie wymaga maksymalnej ilosci kolcow, a te opony co mam to zapewne do takiej jazdy w warunkach pol na pol - troche lodu, troche sniegu... Nie mniej jednak fajnie ze da sie jezdzic w takich warunkach...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...