Skocz do zawartości

WiS

Użytkownik
  • Postów

    3985
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez WiS

  1. Robi wrażenie... Chyba muszę to pokazać żonie - bo ona coś kręci nosem na pomysł usubarzenia domowego parku maszyn. Że to niby nieracjonalne, i w ogóle. Gdyby ktoś znał inne takie "pedagogiczne" linki, bedę wdzięczny
  2. WiS

    testy legacy

    Howgh!!! Jestem ZA. Tylko żeby to euro jeszcze trochę poszło w dół, bo jak na razie, niestety, wciąż nowy Szuwarek poza moim zasięgiem... Ale filozofia firmy niezwykle mi się podoba, tak czy inaczej 8)
  3. Podejrzewasz TAKICH buraków o umiejętność czytania...? :wink: Ja nie wszystkich. Ale racja, niech sobie chociaż ich znajomi poczytają i wyciągną wnioski - zaś Dyrekcja, jak zechce, to im po cichu doliczy do rachunków opłatę karną za szarganie wizerunku marki ! Choć przeczuwam tu pewne pole do nadużyć, tudzież głupich dowcipów...
  4. WiS

    Subaru ratownik

    W obronie honoru osiek: bodaj dwa lata temu zdarzyło mi się ratować przednionapędówką (Sunny) zakopaną Octavię TDi 4x4... Tyle, że ja miałem porządne zimówki, a oktawka była na letnich... No i zima zaskoczyła Pana Kierownika! Więc pamiętamy o dobrych kapciach, drodzy Państwo - wtedy po śniegu i lodzie można jakoś jeździć i na dwóch napędzanych kołach
  5. WiS

    Moje Subaru

    Milutka Niunia Jakbyś był wredniak i postanowił się z nią rozwieść, to ja chętnie laseczkę przygarnę... :wink: 8) PS. O tej Japoneczce oczywiście mówimy - nie o Niemce. Chociaż też niczego sobie...
  6. Dlatego mi się tęskni, żeby panowie z drogówki wyleźli z krzaków (gdzie w 75% przypadków łapią kierowców nie stwarzających specjalnego zagrożenia), a wsiedli w nieoznakowane auta i pojechali na drogi. I też nie po to, by ścigać wyłącznie przekroczenia prędkości o 20%, ale reagować właśnie na szczególnie niebezpieczne: chamstwo, głupotę i nieudolność. Mój ulubiony przykład: wspomniana wyżej trasa Wawa-Kraków (przez Kielce). Dojazd z północy do Radomia: zanim zacznie się dwupasmówka, masakra. Wąsko, widoczność kiepska, ruch duży, częste zjazdy na posesje, stacje bezynowe, boczne drogi, w sezonie jeszcze ludzie z owocami na całym poboczu, bo region ogrodniczy. Ja tam z reguły jadę jak emerytowany taksiarz i z przerażeniem patrzę na: wyprzedzanie na ciągłej, przed zakrętami, na trzeciego, spychanie innych itp. numery, wykonywane po to, aby awansować w kolumnie o 2-3 miejsca. Policji tam nie uświadczysz. A po chwili dwupasmówka... Tłok się rozluźnia... No to i ja wyprzedzam ciężaróweczkę, której tył mi się znudził. No i parę razy miałem pecha: bo tam suszarki stoją już raz po raz. I płacę: np. za jazdę dwupasmówką 84 km/h na ograniczeniu do 60, ustawionym ki diabeł wie, czemu... Kiedyś się nawet ze mną zgodzili, że 10 kilometrów wcześniej by się bardziej przydali, bo wiedzą, co się tam wyprawia. No, ale nie mają benzyny... No i urobek byłby mniejszy, a praca cięższa...
  7. Zgadzam się, że nie tylko szkocka, ale w ogóle brytyjska policja drogowa robi wrażenie bardzo serio traktującej przepisy i swoje obowiązki (pewnie II miejsce, za ex-aequo wszystkimi Skandynawami). No, ale przynajmniej w okolicy Edynburga - w rasowym aucie z duszą można widać liczyć na cień zrozumienia... :wink:
  8. A ja wiem. Jakby mi darmo (albo nawet pół-darmo) dawali Sorento, to bym oczywiście wziął... po czym szybciutko sprzedał (Than, masz prawo pierwokupu, jakby co! :wink: ze zniżką, of course) - i nabył coś lepiej dopasowanego do gustów i figury... 8)
  9. OGS, WRC fan: "Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek...", proszę bardzo, ale niekoniecznie naraz, wash and go, czyli Miriam, bo toto zrzędzić moze jak baba, a zupę przypala jak facet... :wink: Forysiowi wybaczam suvowatość, bo: 1. jest Subaru; 2. przynajmniej szosowy jest całkiem-całkiem A Cayenne... :wink: Ja tam wolę klasyczną 911! Kuba: nie wiedziałem, że Elantra to Cerato... Pożyjemy, zobaczymy, jaka będzie trwałość obu i jaka jakość serwisu w polskich warunkach eksploatacji, jednak "trochę" różnych od amerykańskich. Bo o ile H. nie wypadają na razie źle, to K. dość kiepsko.
  10. OGS: No, własnie. :wink: Bo ja nie lubię hybryd. Za przeproszeniem, albo się jest gejem, albo hetero... Albo smalec z ogórkiem, albo bita śmietana z czekoladą. Wśród SUV-ów robię jeden wyjątek... No, jedno auto lubię. Zgaduj-zgadula: jakie ? Scooby, bo to były inne Volva. Te nowe, od serii 850 wzwyż, to już niestety nie to. Inna filozofia samochodu
  11. Faaakt... Jak byłem mały, to zwłaszcza przed dłuższymi wyjazdami jeżdziłem do warsztatów na sprawdzenie - i w trasie zawsze się jakaś śrubka, poluzowana na przeglądzie, lubiła odkręcić ))) Ostatnio nie mam serca do takich rzeczy - i jak jadę w trasę 1500 kilometrów 11-letnim autem, to tylko poprawiam obrazek Św.Krzysztofa i sprawdzam, czy komórka jest naładowana, jakby co... I nic. Jadę, tankuję, jadę, wracam. 8)
  12. Than, prawda, ale dać taaaakie pieniądze za Kiję!? To już bym sobie znalazł kilka innych autek, na pewno nie gorszych... Zrobić samochód drogi i przyzwoicie wykonany, nie sztuka. Natomiast solidny i przystępny cenowo... Mało kto umie. Hyundai zaczyna w to celować segmentem B i C, i do tych samochodów się odnosiłem. Co do urody - rzecz względna. Mnie się akurat Sorento nie podoba, inna rzecz, że nie mam też sentymentu do tej klasy jako takiej: ani to limuzyna, ani terenówka.
  13. Może admini nie usuną, bo to ze specjalną dedykacją...
  14. Muszę się przyznać bez bicia: mam znajomego gliniarza, z drogówki, i to dość wysokiej rangi. Na swe usprawiedliwienie mam jedynie to, że gliniarz jest gliniarzem nie w Polsce, a w Edynburgu, Scotland, GB. No i nie wytrzymałem: mailnąłem mu pytanie: czy Policja lubi subaromaniaków? Odpowiedź była prosta, szczera i oczywista - streszczam - "jak chłopcy złapią takiego, co to sam sobie na to auto zarobił i widać, że facet tym jeździ bo kocha dobre samochody... to mogą mu sporo wybaczyć, ale jak mają gnojka, co jeździ tym samochodem przypadkiem albo mu bogaty tatuś zafundował prezent... to się baaardzo ściśle i rygorystycznie stosuje wszelkie dostępne przepisy, a nawet więcej!" No, to - kierunek Szkocja...? 8) :wink:
  15. Niech będzie zsubarzony! Co do soków, to nie pamiętam, żeby mi Mamusia coś przekazywała...? Może dlatego, że mały byłem wtedy - a może dlatego, że ilekroć poproszę w sklepie o jakiś darmowy sok na przepitkę, to zaraz wzywają ochronę!? Tak czy siak, musimy to nadrobić (względnie powtórzyć) przy jakiejś okazji: to znaczy Mamusia będzie polewać płyny ustrojowe, a ja mogę zrobić kanapki. Profilaktycznie i potencjalnie zaszczycony Cioteczny śwagier WiS PS. 1. Linki nie szukam, bo jak ona (ta kapliczka) wedle słów Mamusi już jest zakwalifikowana jako GRAT-ka (to taka samiczka grata?), to raczej nad neofitą w/w należałoby jakieś egzorcyzmy odprawić, a nie linkę mu zawczasu holowniczą podsuwać...? Jakby co, znam jednego księdza, który odprawia. Co łaska wciąż promocyjne, ze egzorcyzmy model'04. PS. 2. W temacie owocu: polecam Mamusinej uwadze foto, które zaraz zamieszczę w wątku rozluźniającym atmosferę. Może forumowa żandarmeria mnie nie zastrzeli... :roll: :wink:
  16. WiS

    Zagrozenie.

    A ludziska patrzą - w necie, w gazetach, w telewizji, nawet na żywca... - a potem (w większości) i tak uważają, że takie rzeczy zdarzają się TYLKO innym, w dodatku obcym... Kto czegoś takiego nie przeżył sam, ten nie wie, jak mało czasem trzeba do nieszczęścia...
  17. Co do "koreańczyków"... Coraz częściej słyszę dobre opinie o Hyundaiach. Przejechałem się nawet eksperymentalnie Accentem i tak sobie nieśmiało myślę, czy aby małe, żółte ludzie z Korea nie idą w ślady takichże ludzi z Japonia... Ktoś pamięta popularne "japończyki" z lat 80.? Te same cechy - toporna stylistyka, średnio nowoczesne rozwiązania, w miarę paskudne wnętrze... i coraz wyższa jakość montażu, a dzięki względnej prostocie - cholerna niezawodność. Hyundai dziś - bardzo mi do tego opisu pasuje. Zobaczymy jutro, czy zrobi następny krok...? PS. Na złą opinię samochodów z Korei bez wątpienia pracuje Daewoo (acz znam takich, co sobie chwalą Lanosa i poprzednią Nubirę), a szczególnie poprzednie generacje Kii. W razie czego służęszeregiem anegdot na temat w/w "samochodów", także z własnego doświadczenia. Jakie będą nowe generacje? Chyba też kiepskie. Ale ten Hyundai... Hmmm, gdyby jeszcze nie ta nazwa... 8) :wink:
  18. Zgodnie zez głosem, oddanem przed chwilą w Ankiecie ("nie wiem, ale powiem"), oświadczam niniejszym uroczyście: - rzeczonego lanosa nie widziałem, Wysoka Komisjo, ani nie użytkowałem nigdy: ani po tuningu, ani tym bardziej (co zrozumiałe chyba!?) przed; - nawet gdybym widział, to bym raczej nie rozpoznał tak łatwo (swoje byłe auta co prawda czasem rozpoznaję, ale już cudze i mało charakterystyczne - raczej nie); - w związku z powyższym, może by tak Mamusia raczyła jakąś dodatkową informację identyfikującą egzemplarz... może komuś byłoby łatwiej pomóc? - co pocieszające w pewnym stopniu dla neofity: nawet jeśli kościelny dzwonił w tej kapliczce, to mnie na tej mszy nie było... A że dzwon (pardon, msza!) beze mnie to rzecz rzadka i nie do końca udana... więc, może jednak niekoniecznie...? - zaś co do domyślnej i niewypowiedzianej zagadki, zawartej w zdjęciach nr 2 i 3 ("znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się..." :wink: ) - wydaje mi się, że na zdjęciu 3. facet siedzący w tym beżowym audziaku z tyłu ma nieco inaczej przekrzywioną mordę... i dym z papierosa mu się inaczej układa... 8) :wink:
  19. I słusznie zaleciało. Bo takie połówki starzyznom zalatujonce to ja lubię najbardziej. Omszałe. Zakurzone. Mnnniammm... No nie są to połówki litra, zdecydowanie - i to też w nich lubię 8) A co do wysokooktanowych, to nie mówię nie, wiem, że trzeba mechanizmy jakoś dezynfekować i konserwować! Zaś Szanowną Mamusię w dłoń (steraną unoszeniem kielonka) z należną atencją całuję i uprzejmie witam pod najbardziej konkretnym wątkiem na tym forum... WiS (Śwagier cioteczny ze strony Stryja babci, świeżo do forumowej rodziny poprzez mezalians doczepiony :wink: )
  20. ...a pojutrze trzecią połowę... i tak dalej... Miem siem tam nigdzie nie spieszy! Ale wcale nie jest passe. W dobrym towarzystwie jestem, nie? Gorzej z przewijaniem żony... Nie dość, że Maruda - to jeszcze starozakonny!!!??? To ja już wolę być darmowym WiSem, albo nawet urWiSem... :wink: :shock: Mam wielkopolskie geny i kilkanaście lat nasiąkania specyficzną, krakowską atmosferą - nie wydam na Witalisa, wolę już oszczędzać na Forysia 2.5 XT!!! Obiecuję sobie dalsze, regularne połówki stosunków. Względnie inne połówki (też lubię, niekoniecznie wysokoprocentowe - zdrowie już nie to)... :wink:
  21. Na razie milczę, bo doczytałem dopiero do połowy :shock: ...tego się nie da naraz, przyjemności należy stopniować - no a w przerwach jeszcze muszę żonę przewinąć, dzieci przelecieć, w samochodzie posiedzieć, biurem się przejechać, czy jakoś... Pozdrawiam Zassssssany :wink: 8) PS. 1 Dołączam się do gratulacji dla Moniqi - właśniem też zauważył tę okrągłą liczbę. Ruszyłem w pościg... Uwaga, mam niezłe przyspieszenie, zobaczymy, jak będzie z elastycznością PS. 2. "WiS Witalis" bardzo mi się podoba... Jak dostanę copyright, to może zmienię sobie nicka...?
  22. Jak na mój geniusz techniczno-fizyczno-elektroniczny to wątpię, ale próbuj... Może. Jakby co, wołaj o wynikach eksperymentu. Pozdrawiam :wink:
  23. ...a ja w tym uroczystym dniu kupiłem żonie bardzo seksowne halogeny. Ciekawe, co z nimi zrobi? Może poprosi, bym je zamontował do naszego wspólnego autka...? 8) :wink:
  24. Ludzieee!!! Dzie Wy siem pchata temy autamy...!? A ratraki sobie kupić... :wink: Żeby zakopać czteronapędówkę, nawet w tych warunkach, to wymaga jednak pewnego wysiłku i fantazji...? :shock: :roll:
  25. Coś dla osób o radiowej urodzie:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...