A ja mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o Ferrari :?
Oczywiście z jednej strony można to odczytywać jako szczyt marzeń kierowcy, ale z drugiej obawiam się o to czy Robert nie będzie po prostu drugim kierowcą. Pamiętajmy, że Alonso jest utytułowanym zawodnikiem, że team pracuje zwykle na pierwszego, potem na drugiego. Do tej pory to Kubica był pierwszym kierowcą, pod niego pracował team... a w Ferrari może być inaczej i nie wiem jak ten aspekt zostanie rozwiązany. Oczywiście pewnym ułatwieniem może być fakt, iż Robert i Fernando do kumple, a może nawet przyjaciele, ale rywalizacja i pieniądze mogą tę relację zepsuć.
Tak jak wspomniałem, mam mieszane uczucia i nie wiem czy nie byłoby lepiej mieć team dla siebie i pod swoje dyktando. Ale to tylko takie pitu, pitu a jak będzie zobaczymy już niebawem 8)