Jak najbardziej. Przez 3 sezony testowałem właśnie te Pirelki, Michelin Power Gravel i WTB. Do tej pory zero kapci no i jakość wykonania lepsze niż pozostałych - jako jedyne nie pocą się po zalaniu mlekiem. Pozostałe na bokach zawsze kilka takich miejsc mają. Niby tylko estetyka ale ja nie lubię. Co do trakcji to na błotnistych podjazdach jest problem, ale to mówimy o 10% w górę i dość luźnym błocie, takim, że jak staniesz to podeszwa wyraźnie wchodzi w podłoże. Na jesień/zimię mam Cinturato Gravel M. Fajnymi oponami są też Miechelinki - trochę lepsza przyczepność na błocie, ale dość szybko zużywa się bieżnik.