Skocz do zawartości

Kristofor

Użytkownik
  • Postów

    376
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Kristofor

  1. Może doczekamy się w wersji EU aktualizacji jak na załączonym materiale filmowym:
  2. Jak kupujesz auto za 220 k. to moim zdaniem ostatnie pytanie, czy pali pół szklanki na 100 mniej czy więcej od obecnego modelu. Poza tym raczej nie było oszczędzane... Tu wszyscy bardziej ciekawi czy z silnika coś więcej wykrzesano BTW Ale znam też przypadek że ktoś wybrał Toyotę Aygo vs Fiat 500 bo Fiat zbyt dużo palił...
  3. Ja już myślę jak podciągnąć zasilanie do miejsca postojowego w garażu. Generalnie trzeba ustawę o elektromobilności poczytać.
  4. I blokował schowki rozpoznając żonę i teściową ...
  5. Sama konstrukcja jest pewnie bardzo praktyczna, ale z tego co widzę ten składany reling nie ma mocowania na śruby typu T o czym pisał @keyman. Miałem takie belki w Forku, montowało się je 4 minuty, trzymały jak diabeł, i jakoś bardziej dowierzałem systemowi w którym układam box na wystających śrubach i dociskam z góry. Tutaj są typowe belki, na których montaż dokonywany jest pewnie obejmami, co jest niestety krokiem wstecz. Dlatego też bardziej "widzą" mi się belki z wersji Cross, pomijając ich udźwig, który powinien być podkreślany w każdym katalogu.
  6. Może zbierzemy uwagi żeby kolega @Liseknie robił testu na żywioł tylko profesjonalnie, według protokołu badawczego? Jako pomysłodawca wyrażenia o subiektywnych odczuciach dynamiki auta nieśmiało zapytam się, czy jest lepiej przy włączaniu się do ruchu?
  7. Na dolnym zdjęciu wyglada naprawdę świetnie, do tego jasna skóra, czekamy na relacje. W Gdańsku rzuciłem okiem na plac ale nie dostrzegłem.
  8. To pokazuje zdecydowaną wyższość nad systemem z BMW X6M "Pana Kamila" który nie przeszedł takiej próby pod Piotrkowem. Swoją drogą niezły pomysł na reklamę porównawczą + dobry alkohol jako product placement...
  9. Forek e-boxer też ma 11,8 do 100, a według testów w PL przyspiesza w 10,2 do 10,5. Ostatnia wartość według autocentrum.pl które stosuje urządzenia pomiarowe bardziej dokładne niż stoper. Dlatego napisałem pożyjemy, zobaczymy, gdyż wartość 10,2 jest wzięta z aktualnej wersji, z zupełnie innym silnikiem (MPI vs. DI). Szkoda że nie vs DIT, ale to już inna bajka.
  10. Ale moment obrotowy wydaje się wyższy w wersji europejskiej. 252 Nm przy 3.800 vs. 245 Nm w zakresie 3.400 - 4.600. Różnice może są minimalne, ale na korzyść wersji EU, więc osiągi powinny być przynajmniej takie same, jeśli nie minimalnie lepsze. Pożyjemy, zobaczymy, oczywiście jak Australijczycy pochwalą się swoimi.
  11. W swojej relacji @raju przedstawił chyba największa zaletę tego auta czyli... cenę. Te 300 k za modele Volvo czy Mercedesa to niestety prawda. I to wcale nie za topowe specyfikacje. Ceny nowych aut poszły mocno w górę. W tych pieniądzach masz Skodę Super Scout ale patrząc na nowego OBK to jest chyba poziom wyżej, no i w Skodzie zapomnij o prześwicie, bo to zwykle kombi z dodatkiem kilku plastików za 10 K pln. Za to racja, odczuwalnie szybsze. Btw czekam z niecierpliwością na pokaz osiągów tego auta, bo Australijczykom to chyba nigdzie się nie spieszy.
  12. Taki tylko wniosek - może dealer z Wrocławia przyjmie handlowców z Gdańska na kurs sprzedaży? Nie mówię tu nawet o 24 godzinach a 2 - 4 godzinach jakie dla mnie są minimum przed kupnem auta za cenę kawalerki. Generalnie ciężko się przyczepić do obsługi, bo standardowa jazda próbna nie jest i nigdy nie była problemem, wręcz przeciwnie, przy pierwszym podejściu wręcz zostałem namówiony na pokaz możliwości Subaru w lasach oliwskich, jednak brakuje elastycznego podejścia do stałych klientów. Nawet jeśli nie kupiłem tam auta, to je serwisuje regularnie od 4 lat, a salon i serwis to dwie kieszenie jednego płaszcza. No ale jeśli nieosiągalnym szczytem marzeń jest wynajem auta zastępczego na 5 godzinną naprawę to czego się spodziewać. I powtórzę to jeszcze raz: nie mówię o użyczaniu aut na wekend pierwszej lepszej osobie z ulicy, bo to generuje koszta, które są przenoszone na klienta. Ale uważam, że dla auta za 200 k. standardowa jazda próbna powinna trwać przynajmniej te kilka godzin, aby przejechać trasę do i z pracy, wyskoczyć na autostradę, przejechać przez bruk na Malczewskiego w Gdańsku, i pokręcić się na parkingu.
  13. Nasza kadra skoczków wydaje się być wspierana przez Subaru. Może nie do końca oficjalne, ale Maciej Kot i Piotr Żyła mają nowe Forestery, które czasem są dyskretnie (jak na polskie warunki dyskretnie promowane.
  14. Cytuję sam siebie ale właśnie znalazłem potwierdzenie. W PL pewnie nadal max 12 lat zaś w USA... https://moto.pl/MotoPL/7,88389,27046459,nowy-viral-internetowy-z-tragiczna-historia-w-tle-reakcja-21-latka.html#s=BoxOpImg9
  15. Na FB zapisują na jazdę próbną, ale masz rację, marketingowo to bardziej przypomina zeszyt w sklepie Eldom za komuny niż premierę nowego, naprawdę fajnego auta. W szczególności że mają mój mail i bym się nie obraził, gdyby raz do roku (nie co miesiąc jak Skoda) coś ciekawego napisali.
  16. W Gdańsku na fejsie cisza. Mieszkam 10 min od ASO więc jadąc do biura "zapuszczę żurawia", może też już mają
  17. Kristofor

    Ekspres do kawy

    Tak się zapatrzyłem że swój zacząłem dziś pucować. Jeszcze filiżanki na górze poustawiałem. Do czasu, ale efekt jest
  18. W Polsce autostrady i drogi ekspresowe są statystycznie najbezpieczniejsze. Widziałem kiedyś dane dot. pomorskiego i A1 była najbezpieczniejszą drogą w województwie. Do tego są to (poza fragmentami A4) drogi nowe, o łagodnym profilu, długich rozbiegach i szerokich pasach awaryjnych. Dlatego mamy chyba najwyższą standardową prędkość w Europie - 140 km/h. Podobna jest w Bułgarii - też 140 km/h, ale oni też mają nowe drogi, poza fragmentami na wschód od Sofii i zachód od Warny. Niemcy to inna para kaloszy - na drogach dobrej jakości, o małym natężeniu ruchu można jechać szybciej niż zalecane 130 km/h, ale autostrady z Berlina do Szczecina i Świecka do takowych nie należą. Jadąc do Hannoweru był ograniczenie, a na 9 do Monachium są fragmenty "no limit". W DE wciąż toczy się dyskusja na temat braku ograniczeń. Ta przejaw złotej wolności był hasłem wyborczym NSDAP w latach 30 - tych XX wieku i do dzisiaj nikt nie odważy się obietnicy Hitlera odwołać w kraju, gdzie ADAC ma poziom zaufania zbliżony do Straży Pożarnej. Cytując osobę zorientowaną: Niemcy w przeciwieństwie do Polaków nie mają problemów z pijanymi Klausami na krajówkach, tylko z trzeźwymi Gerardami na autostradach. W pozostałych krajach limity są znacznie niższe. Co ciekawa, w PL nie można co do zasady stracić prawa jazdy tylko za szybszą jazdę po autostradzie, natomiast: a) w Norwegii przekroczenie prędkości o 65 km/h może skończyć się 18 i więcej dniami w więzieniu (jakkolwiek by to więzienie nie wyglądało), b) w Hiszpanii jadąc pow. 200 km/h narażamy się na odpowiedzialność jak za przestępstwo, i grozi nam standardowy pakiet grzywna/ograniczenie wolności/pozbawienie wolności. c) Francja - przekroczenie pow. 50 km/h może za drugim razem skończyć się pozbawieniem wolności,
  19. W mojej ocenie margines kierowców porusza się z taką prędkością. Jadąc 140 - max 150 na autostradzie czasem widzę idiotę który musi mieć ustawione gdzieś 170 i więcej. Ciekawe co zrobi jak mi TIR zacznie wyprzedzać, padnie opona itp. Kluczowa kwestia czasu na reakcję również odpada, bo stanu mega koncentracji nie utrzymamy dłużej niż kilkanaście - kilkadziesiąt minut. Moją skromną tezę potwierdza chyba ilość zabitych osób przez tych idiotów. W 2019 r. zginęło 2.897 osób. Pomimo sieci autostrad i ekspresówek, które już jakoś wyglądają na mapie i przejęły sporo ruchu jesteśmy w EU trzecim krajem od końca jeśli chodzi o liczbę zabitych na drogach. Wyprzedzamy Bułgarię i Rumunię, ale to raczej nie wyczyn. Wyprzedziła nas nawet, i to już dawno cała "Pribałtyka" która do niedawna była uznawana za skansen nawyków po ZSRR. Jedna rzecz napawa optymizmem: na przykładzie Niemiec zaczynamy w rażących wypadkach stawiać zarzuty zabójstwa na drodze. Konieczne jest jednak uświadomienie, że taka zabawa może skończyć się kilkoma bądź kilkunastoma latami w bardzo niemiłym miejscu, ciasnym, brudnym i okropnie śmierdzącym. I że każdy, każdy mistrz kierownicy który tam trafia płacze jak dziecko. P.S. Przypomniał mi się przykład ze wschodniego wybrzeża USA - tam idiota który jedzie niebezpiecznie, wyprzedza na trzeciego, przekracza prędkość daleko nie zajedzie, bo zaraz będzie kilkanaście telefonów na posterunek. A po nocy spędzonej pod hasłem integracji multikulturalnej taki mistrz nabierze pokory. Przynajmniej tak było dziesięć lat temu.
  20. W MY 19 jest pełen zakres to znaczy góra - dół plus "kołyska". U kierowcy dodatkowo podparcie lędźwiowe.
  21. Tak się tylko zastanawiam, czy samochód to jakiś specjalny przedmiot kultu że nie można go odebrać? Nie jestem lewicowym aktywistą, uważam że pomysł jest w tym wypadku przesadzony, ale z drugiej strony przeraża mnie bezkarność idiotów którzy szaleją po mieście, często pojazdami które same w sobie nie powinny być dopuszczone do ruchu. W USA za trzecią kradzież można wylądować z dożywociem, w Iranie za trzecie piwko na stryczku, a w Polsce obywatel Frog przekonuje Sąd, że przecież nie sprowadzał bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia przechodniów.
  22. Moim zdaniem broszura była najwcześniej, i podano wartości "z zapasem". Potem to 9,6 pojawiło się w broszurze "global", i zostało przeniesione na stronę www całkiem niedawno. A podane z zapasem 10,2 po prostu nie zostało poprawione. Jeśli jest to 9,6 z 4 osobami i pełnym bakiem, tak jak to robili do tej pory, to auto będzie całkiem fajnie w codziennym użytkowaniu.
  23. Singapur to ładnie opakowana dyktatura. Jedna partia rządząca od 1959 r., zamordystyczny porządek prawny i mega socjal łagodzący nastroje społeczne. Gdyby tow. Lenin pojawił się w Singapurze, być może jeszcze bardziej doskonałe społeczeństwo by stworzył. Szkoda tylko że ta utopia opiera się na pół-niewolniczej pracy emigrantów, którzy nie mają tam praktycznie żadnych praw. Z ciekawych przepisów "drogowych" - wyjeżdżając z Singapuru do Malezji autem trzeba mieć w 2/3 albo 1/2 pełny bak paliwa, oczywiście jednego z droższych na świecie. I zbierając te wszystkie informacje "do kupy" zaczynam podejrzewać, że nagrywanie reportażu to być może jedna z niewielu szans na prowadzenie pojazdu samochodowego przez miejscowych dziennikarzy motoryzacyjnych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...