Tylko jak masz PEWNOŚĆ, że będziesz miał z czego spłacać kredyt, bo z wynajmem to bywa różnie i dochód z mieszkania może nie wystarczyć na spłaty.
A jeżeli obecne ceny to "bańka" i jak wypadnie z musu sprzedać w czasie bessy, to stracisz (i to może nawet sporo) - ale to jest oczywiście zawsze ryzyko przy inwestowaniu - vide rynek nieruchomości w USA i co się działo tam ok. 2007 roku.
I jeszcze uwaga co do kredytu: licz się z tym, że jak ruszy inflacja, to raty skoczą w górę, a jak znam banki to na pewno więcej sobie policzą niż wynikałoby to z inflacji.