Nie o bieganiu, ale problem podobny. Pompki - zainspirowany filmem z De Niro zacząłem robić codziennie, zacząłem od kilkunastu, doszedłem do 40 i było dobrze. Stwierdziłem, że więcej nie potrzeba, pozostanę przy szybkich 40. Teraz zamiast lepiej jest gorzej, zamiast wypompować 40 z uśmiechem mam coraz większe trudności z serią. Pomyślałem, że jestem przetrenowany, zacząłem pompować co dwa dni, nie pomogło. O co chodzi? Problem w głowie czy w ciele?