Skocz do zawartości

Turbo

Użytkownik
  • Postów

    1181
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Turbo

  1. Turbo

    Hot Wheels i podobne

    A to moje dwa nabytki niedawne: w leclercu widzialem tez dzisiaj czerwone (wiśniowe?) SVXy i ciezaroweczke Subaru Sambar sa tez fajnie wykonane aktualne rajdówki z Majorette, tylko to są tak ogólnie nie ekscytujące mnie auta, ze nie przekonałem się żeby kupić
  2. Turbo

    gry komputerowe

    Gram na moim OLEDowym TV i szczerze mówiąc nie urywa to tak dupy, jak w przypadku oglądania filmów i do komputera/gier nie warto przepłacać Mam też nowego Macbooka z ekranem miniLED i zamieniłbym bez wahania mój tv na taki z tą technologią (proporcjonalnie przeskalowaną), bo ten ekran to jest idealne połączenie najlepszych cech lcd i oledów, bez większości ich wad
  3. Też mamy taki moment że ludzie szukają inwestycji w czym popadnie, no i popadło bardzo mocno także na samochody. Póki się sytuacja wirusowo-gospodarcza nie poprawi, to się pewnie na rynku samochodów tez nic nie zmieni
  4. A no to super, najlepszy setup Kurde, zobaczyłem ceny tego modelu
  5. W tym Tissotcie duży sekundnik liczy sekundy, a stoper jest na małej tarczy?
  6. Turbo

    The Grand Tour

    Carnage a Trois piękny odcinek, w końcu się ktoś przyłożył do scenariusza
  7. Myślę że większość informatyków jednak nie przelicza w głowie bin/dec na widok jakichś cyferek
  8. No dokładnie @NonPhixion - najgorzej jak się późni, jak moje Seiko... Mnie trochę z tej Omegi wyleczył też Citizen z tachymetrem który, zgodnie z przewidywaniami, okazał się absolutnie bezużyteczny i w to miejsce wolę o wiele bardziej typowy dla diverów obrotowy bezel z minutami, a nie jakiś wynalazek dla pilotów z WWIII Stąd mój zakup Vostoka ostatnio - ma chronograf, timer, budzik, diverowy bezel, trytową lumę, dzień tygodnia, dzień miesiąca, WR200, czy nawet (bezużyteczne, ale nie drażniące mnie) strefy czasowe - absolutnie wszystko, czego od zegarka potrzebuję Ale jest to olbrzymia zaleta rynku zegarkowego - przeogromna ilość różnych marek i modeli do wyboru w totalnie różnych budżetach. Co prawda trzeba odsiać tonę szajsu przy poszukiwaniach, ale i tak odsiane zostaje sporo fajnych egzemplarzy
  9. Ja już tu pisałem kiedyś - marzy mi się Omega Speedmaster. Nawet nie chodzi o tę księżycową legendę, po prostu mi się zwyczajnie estetycznie podoba. Ale to jest ponad 20tys pln... Nie jestem na etapie w życiu, w którym pieniądze nie grają roli I nadal jest to zegarek, który trzeba co drugi dzień nakręcać... Ładowanie co drugi dzień Apple Watcha sprawiło że go sprzedałem. Chociaż nie wiem - są wersje automatyczne? Jest strasznie trudno znaleźć rzetelne informacje - czytając różne artykuły, można jakieś pojedyncze pixele informacji wygrzebać, w stylu że w jednej wersji to była luma trytowa, w innej typowa luminova, te mają fazy księżyca, a inne mają certyfikat chronografu itd. Myślę, że szukanie fajnej wersji zajęłoby dłużej, niż szukanie fajnej sztuki GC8
  10. Ostatnio gdzieś trafiłem na docinek "Fanów czterech kółek" jakaś edycja z USA, gdzie mieli takiego niebieskiego Escorta Coswortha do odpicowania. Skontaktowali się z jednym z konstruktorów który stwierdził, że pierwotnie planowali podwójne skrzydło z tyłu, a'la trójpłatowce z WWI Podobno zrezygnowali, ze względów kosztowych. Oczywiście chłopaki odtworzyli to drugie skrzydło wg pierwotnych założeń, żeby podbić wartość auta, ale jednak skłaniam się ku wersji, że to nie kwestia kosztów, a ktoś po prostu zobaczył w Fordzie jak to wygląda i dlatego zrezygnowali Fajny samochód, nie do utrzymania przez przeciętnego człowieka chyba, zakładając że będzie nim jeździł, a nie walił konia w garażu. Jak już duża część aut z lat '90
  11. Dla jasności - ja automaty bardzo lubię, ale uważam że nie warto dla nich sobie pruć żył i/lub rezygnować z jakiegoś zegarka bo jest kwarcowy Na te jubilerskie dzieła mnie nie stać, a te dla szarego człowieka no to mamy w kilku ostatnich postach jak się sprawują chociaż korekta raz na tydzień to nie jest dla mnie problem, no ale argument za mechanikiem też to nie jest na pewno
  12. Mojego SKXa, gdy nosiłem regularnie, nie sprawdzałem codziennie, ale raz na tydzień-dwa już widziałem że się nieco spóźnia i korygowałem. Mam tez Nixona z Miyotą, którego mało noszę bo jest w dość kobiecym rozmiarze (38mm), ale jak po zakupie chodziłem z nim sporo, to nie pamiętam żebym go musiał często przestawiać, na pewno jest dużo dokładniejszy od Seiko. Ogólnie na początku się bardzo zajarałem mechanicznymi zegarkami, ale wyleczyłem się. Sporo zachodu, zwykle drożej, a i tak tani kwarc będzie dokładniejszy - pamiętam że miałem swego czasu jakiegoś tam Timexa, którego wrzuciłem na rok do szuflady - po roku nie pamiętam już dokładnie ale różnica była rzędu minuty-dwóch do czasu aktualnego. Nawet jeśli obecnie dokładność zegarka niekoniecznie ma pierwszorzędne znaczenie, bo czasomierzy mamy na każdym kroku multum, to jak szuka się jakiegoś fajnego/ładnego zegarka, moim zdaniem nie warto się spinać żeby był mechanik/automat. Człowiek się tym cieszy przez chwilę, ale potem to właściwie nie ma znaczenia jaki jest silnik w tym zegarku, a przestawianie go co pare dni jest jednak nieco irytujące. Co nie zmienia faktu, że szczuje mnie wielkoformatowa reklama Omegi Moon Watch którą mijam autem ostatnio dość regularnie
  13. Klasyka z tymi indeksami, nie wiem ile trzeba zapłacić za zegarek, żeby indeksy, bezel i wskazówki się równiutko zgrywały Natomiast zegarek analogowy bez sekundnika, to jakiś żart.
  14. Turbo

    gry komputerowe

    Gracze kanapowi w tej chwili nakręcają słupki sprzedaży, nie nastolatkowie z mnóstwem czasu na mozolne powtarzanie za trudnych misji. To jest obecnie nisza, wypełniana przez specyficzne gry. I wiem coś o tym, bo sam jestem obecnie kanapowcem i przez niewielki czas który mogę poświęcić na granie, nie mam ochoty nie posunąć się w grze ani o krok, przez to że nie mam czasu żeby odpowiednio wyrobić skilla w celowaniu i robieniu siedmiu innych rzeczy na raz, każda innym palcem. Takie czasy. I bardzo dobrze że technologia idzie do przodu, gdyby developerzy celowali w sprzęt biednego gracza, to nadal zachwycalibyśmy się grafiką na poziomie San Andreas. @carfit przecież jak potrzebujesz większy ekran, żeby lepiej widzieć, to nie musisz od razu wymaksować wszystkich ustawień w swoich grach, tylko dlatego że ekran to umożliwia - grasz tak samo, tylko obraz masz większy. I tyle. Wiem co mówię - sam gram na PC podpiętym do 65" TV i nie wyobrażam sobie powrotu do jakichś 24-27" z mizernym HDRem. Tylko taki setup generuje przyciąganie w stronę pada i kanapy
  15. Ten żart o żabce to chyba już w starożytnej Mezopotamii opowiadali
  16. Nikt ci nie odpisuje, bo ile razy można pisać to samo: przepisy są jakie są, ale jako taki spokój na drodze zapewnia to, że się w miarę wszyscy do nich stosują i zachowują podobnie. Zaczynasz sobie wybierać co ci się podoba a co nie, tworzyć własne reguły na drodze, to stajesz się bardziej nieprzewidywalny, niż należałoby oczekiwać wg zasady ograniczonego zaufania. I niebezpieczny.
  17. No ja ogólnie lubię silikonowe paski bo się lepiej dopasowują do nadgarstka. Akurat na mojej ręce zapina się tak, że nie przekręca się, nie lata i nie uciska a dni tygodnia mam po angielsku i francusku - ciutkę lepiej niż po arabsku ale też bądźmy szczerzy - jak często między północą a 3 rano sprawdza się dzień tygodnia? bo wtedy się ta tarcza przekręca mniej więcej
  18. Nie pamietam czy go tu wrzucałem, ale tez mam jeden z klasycznych już Seiko - SKX w barwach pepsi Super zegarek, nosiłem go praktycznie cały czas zanim kupiłem Vostoka - nie ma szans żeby zaparował czy coś. Zabawne jak duży mi się on wcześniej wydawał. Wszystko jest względne jednak
  19. Ale kurde - albo zegarek ma WR200 albo paruje - nie może robić obu tych rzeczy na raz.
  20. Turbo

    cham na drodze

    A co takiego jest napisane wyżej, co wskazywałoby na potrzebę skierowania na badania? bo ja tam widzę niestety szarą codzienność. ci wszyscy którzy tam dali czerwone strzałki, jak rozumiem żyją w idealnych miastach i sami są nieskazitelni, nigdy nie zaparkowali za ciasno na zatłoczonym osiedlu itd ja zwykle nigdzie nie muszę jechać, jeżdżę tam gdzie mogę wygodnie zaparkować. Jak jest sytuacja ze jednak muszę gdzieś być o danej godzinie, a wiem ze będzie rzeźnia - np mój dentysta przeniósł gabinet w sam środek zwykłego blokowiska - biorę taxi. Ale to są sporadyczne wypadki, nie mam dzieci, nie jeżdżę nawet do pracy bo mam zdalną cały czas - ale potrafię zrozumieć tych, którzy muszą jechać gdzieś z dzieckiem, jechać służbowo itd. I robią to na tyle regularnie, ze tylko swój transport ma sens. łatwo patronizowac i minusowac, udając ze żyje się w idealnej bance
  21. Tzn bez sensu takie auto tak dłubać, ale ogólnie to RWD daje więcej zabawy bez wymagania nie wiadomo jakich skillsów, niż AWD
  22. No ja to widziałem teraz pierwszy raz w życiu, podobnie jak to drugie video
  23. Mi to wygląda bardziej, jakby dystrybutor liczył po swojemu te litry
×
×
  • Dodaj nową pozycję...