W Wadowicach mamy takich fajnych gości, co na przednie szyby montują folie, która UWAGA! łapie się w normach i przepisach polskiego prawa.
A co do dowodu i "niesprawności" samochodów, nie oszukujmy się, nie musisz mieć ciemnych szyb, lamp, baaa nawet nie musisz mieć głośnego wydechu, żeby auto nie nadawało się do dalszej jazdy, nawet nie musisz mieć Subaru. Wystarczy, że będzie mega upierdliwy policjant.
A tak nawiasem mówiąc, ja w każdym z posiadanych aut miałem ciemne szyby z przodu i dowód nie poleciał. Wydaje mi się, że ważne też jest w jaki sposób gada się z policjantem. Ja wychodzę z założenia, że jak mnie już złapali to po co mam się z nimi przepychać, przyznaje się do przekroczenia prędkości - bo raczej za to mandaty były - zagajam gadkę i przeważnie mimo bólu $$$ rozmowa się klei i kończy się tylko na mandacie.
Policjant też człowiek, pracuje jak każdy z nas, jak mu w robocie na odcisk naciśniesz to później jest bieda.
Oczywiście od razu precyzuję, że biorę poprawkę, że Wadowice to troszkę większa wioska w porównaniu do Warszawy czy Krakowa.