Oj.. odebrałeś chyba mój komentarz jako atak na Ciebie tudzież szukanie dziury w całym... zupełnie nie o to chodziło.
Wyjaśnienie na temat winy nagrywającego rozumiem i się z nim zgadzam. Zresztą sam bym nigdy tak nie pojechał... już samo wyprzedzanie Volvo było "złe".
Chcę tylko zapytać co by było gdyby.... Gdyby policjant badający kolizję nie widział nagrania i usłyszał takie tłumaczenie to co by powiedział?
"Jadę lewym pasem i nagle mi z prawego ktoś przed maskę wjeżdża skręcając w lewo".
A pytam dlatego, że kiedyś byłem świadkiem bardzo podobnej kolizji gdzie właśnie w ten sposób się kierujący tłumaczył. I policja uznała winę skręcającego. Bo wykonał manewr nie sprawdzając czy może go wykonać. Rozumiem, że sednem jest ustalenie kto pierwszy manewr rozpoczął. Tylko jeśli nie ma nagrania to...?