jestem, choć bywam rzadko. Nick ten sam.
Też z zasady nie czuję potrzeby, przynajmniej tym samochodem. Wówczas była konieczność szybkiego przemieszczenia się, a tak to wręcz im wolniejsze i spokojniejsze drogi tym lepiej. Jadąc w zeszłym roku z Poznania do Krakowa, może podczas kilku wyprzedzań doszedłem do 160, a tak to pewnie nawet 140 nie osiągałem.