jak byłem na studiach, kumpel miał zawieźć indeksy całej grupy po wpisy z fizyki. Podbija pod drzwi puka, wykładowca otwiera "dzień dobry" i wyciąga rękę, a ten przybija mu piątkę. Wykładowca spogląda na swoją rękę, po chwili ponownie na kumpla i tylko rzuca "indeksy poproszę"