Żeby walić w nie pod kątem, to by mogły być ustawiane wzdłuż trasy, a nie dążyć do ustawienia prostopadłego do trajektorii opuszczającego drogę. Mogłyby też odkształcać się bez potencjału na uwięzienie między "wstęgami" (np. zrywać ze słupków na dłuższym odcinku, ale nie dzielić na tasiemki). A może po prostu w tym miejscu powinny stać bariery nie "tego typu".
Ja tam wcale nie mam pewności, że gdyby Grosjean trafił w element łamiący np. 15cm bliżej przodu bolidu, to skończyłoby się równie dobrze.
Podejście "jest super, jest super, więc o co chodzi" poprawy na przyszłość nie wróży, więc bardzo dobrze jeśli będą dokładnie analizować ten przypadek i próbować jakieś wnioski na przyszłość z niego wyciągać.