Może nie margines, bo jednak 7-9% problemu - czyli łatwo zauważalną jego część, którą trudno nazwać pomijalną (a tak zawsze ten margines mi się kojarzył - jako synonim rzeczy mało istotnej). W pełni popieram jednak twierdzenie, że nie w tym zakresie (pijanych) jest najwięcej do zrobienia. Spodziewam się też, że nie tędy wiedzie droga do istotnej poprawy statystyki wypadków drogowych - bo nawet 100% wyeliminowanie nietrzeźwych z dróg (co jest przecież nierealne) statystykę poprawi zaledwie o te 7-9%...
Na pewno brakuje nam rzeczowych statystyk rzeczywistych przyczyn wypadków. Wśród nich trzeba szukać możliwie największego obszaru pozostającego stosunkowo prostym do "zagospodarowania". Inne działanie, w mojej opinii, będzie tylko zgadywanką - losowymi działaniami i losowym wydawaniem pieniędzy o równie losowej skuteczności.