Skocz do zawartości

Temat juz nie aktualny.


ComeToDaddy

Rekomendowane odpowiedzi

włosy opadły mu z gracją na czoło..nadając twarzy tajemniczości..

...a ruchom - pewnej niepewności.

 

Charakterystycznej dla osób z zasłoniętymi oczami, zresztą.

 

Mimo to, nasz bohater nie zdjął nogi z gazu, tylko krzyknął "BANZAI" i poszedł w kolejny zakręt pełnym ogniem, starając sobie przypomnieć, jakim torem jechał tu w zeszłym roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

włosy opadły mu z gracją na czoło..nadając twarzy tajemniczości..

Mimo to, nasz bohater nie zdjął nogi z gazu, tylko krzyknął "BANZAI" i poszedł w kolejny zakręt pełnym ogniem, starając sobie przypomnieć, jakim torem jechał tu w zeszłym roku...

 

Ale nie mógł. Wybryki ostatniego wieczoru brzęczały mu w głowie niczym natrętny szerszeń, a do tego myśl o niej, o tej tajemniczej kobiecie, która nie mogła oderwać od niego oczu na starcie. Czy ja ją gdzie widziałem ? Czy ją znam ? Czy doszło do czegoś między nami ? Bohater nie mógł sobie przypomnieć, za to jechał coraz szybciej, lewy, prawy, lewy, ale nie widział drogi tylko ją…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie mógł. Wybryki ostatniego wieczoru brzęczały mu w głowie niczym natrętny szerszeń, a do tego myśl o niej, o tej tajemniczej kobiecie, która nie mogła oderwać od niego oczu na starcie. Czy ja ją gdzie widziałem ? Czy ją znam ? Czy doszło do czegoś między nami ? Bohater nie mógł sobie przypomnieć, za to jechał coraz szybciej, lewy, prawy, lewy, ale nie widział drogi tylko ją…

...ten zez, parchaty nos i brodawka na czole...Przecież skądś ją pamiętał...Neurony wirowały jak kauzela, resztki świadomości odezwały się na cięciu lewego...Przeszło. I te rzadkie włosy....Kolor nieco wyblakłego blondu...Odrosty takie jak .....no właśnie jak? I znowu lewy z podcięciem... ( ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ten zez, parchaty nos i brodawka na czole...Przecież skądś ją pamiętał...Neurony wirowały jak kauzela, resztki świadomości odezwały się na cięciu lewego...Przeszło. I te rzadkie włosy....Kolor nieco wyblakłego blondu...Odrosty takie jak .....no właśnie jak? I znowu lewy z podcięciem... ( ;) )

 

Miło, że podchwyciłeś i dopasowałeś się do klimatu, który tak niezręcznie próbowałem kontynuować.

 

 

EDIT: Przepraszam wszystkich, że zepsułem. To miało iść na PW. :oops::oops::oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mijając kolejny zakręt zauważył jakąś dziewczynkę z zapałkami. Nie, nie przypominała ona owej kobiety. Przez chwilę pomyślał że kupi paczkę ale zaraz przypomniał sobie że nie pali a w domu nie ma kominka...

 

W tej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna.

 

Nigdy nie potrafił biernie patrzyć na cudze cierpienie. Skoro nie mógł pomóc zmarzniętemu dziecku, postanowił przynajmniej skrócić jego męki na tym okrutnym padole, w kraju, w którym Balcerowicz doprowadził nawet dzieci do nędzy.

 

Wystarczył minimalny ruch dłoni na kierownicy.

 

Włączył wycieraczki i znów spróbował przypomnieć sobie, skąd zna tę kobietę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mijając kolejny zakręt zauważył jakąś dziewczynkę z zapałkami. Nie, nie przypominała ona owej kobiety. Przez chwilę pomyślał że kupi paczkę ale zaraz przypomniał sobie że nie pali a w domu nie ma kominka...

 

W tej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna.

 

Nigdy nie potrafił biernie patrzyć na cudze cierpienie. Skoro nie mógł pomóc zmarzniętemu dziecku, postanowił przynajmniej skrócić jego męki na tym okrutnym padole, w kraju, w którym Balcerowicz doprowadził nawet dzieci do nędzy.

 

Wystarczył minimalny ruch dłoni na kierownicy.

 

Włączył wycieraczki i znów spróbował przypomnieć sobie, skąd zna tę kobietę...

 

Cała ta sytuacja wydała mu się śmiesznie banalna, jednak konsekwencje okazału się tragiczne. Wycieraczki nabyte dzień wcześniej pod warzywniakiem od krążącego po okolicy handlarza częściami samochodowymi nie były w stanie dokładnie oczyścić przedniej szyby. zapadający zmierzch i ponuro świecące we mgle latarnie powodowały powstawanie tysięcy refleksów na szybie spowodowanych powoli tężejącą krwią dziewczynki. Owo pogorszenie warunków jazdy wymusiło na bohaterze zwiększoną koncetracje na skutek czego wizjee tej jedynej twarzy przynoszącej ulgę jego zmartwionej duszy, ustały. I wiedział On że źle zrobił. Nie od parady bowie Mizerykordie wozi w schowku na rekąwiczki. A noc była ciemna i mglista. (a pozatym styczniowa !!)

Nic nie zapowiadało jeszcze nadciągającej nad Niego burzy. Otóż już wkrutce miał się zmierzyć, za rogiem ze swoim przeznaczeniem siedzącym w potwornej fabi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale niestety nic z tego. Obódził się cały spocony w zimnym pustym pokoju. Bez mebli, bez tapety. Bez przeszłości. Zupełnie tak jak i on. Otrząsną, się przetarł twarz dłonią, zapalił papierosa i z powrotem położył się zapadając się w odmęty swojego umysłu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...