Maruda Opublikowano 18 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2006 Z okazji rozpoczynających się właśnie URODZIN AZRAELA ... ...Łubu-dubu, łubu-dubu, niech nam żyje Prezes naszego klubu... PS: To byłem ja - Jarząbek 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 18 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2006 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 18 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2006 :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 18 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2006 :?: Też nie rozumiem, czemu nam się Dostojny Jubilat tak zawstydził... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moniqa Opublikowano 18 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2006 spłoną subtelnie rumieńcem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 18 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2006 spłoną subtelnie rumieńcem ...i skromnie spuścił oczęta, mrygając rzęsami... M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bimber Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 rezolutnie splatając paluszki u nóg i rączków 8) ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moniqa Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 a włosy opadły mu z gracją na czoło..nadając twarzy tajemniczości.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 włosy opadły mu z gracją na czoło..nadając twarzy tajemniczości.. ...a ruchom - pewnej niepewności. Charakterystycznej dla osób z zasłoniętymi oczami, zresztą. Mimo to, nasz bohater nie zdjął nogi z gazu, tylko krzyknął "BANZAI" i poszedł w kolejny zakręt pełnym ogniem, starając sobie przypomnieć, jakim torem jechał tu w zeszłym roku... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Witek Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 włosy opadły mu z gracją na czoło..nadając twarzy tajemniczości.. Mimo to, nasz bohater nie zdjął nogi z gazu, tylko krzyknął "BANZAI" i poszedł w kolejny zakręt pełnym ogniem, starając sobie przypomnieć, jakim torem jechał tu w zeszłym roku... Ale nie mógł. Wybryki ostatniego wieczoru brzęczały mu w głowie niczym natrętny szerszeń, a do tego myśl o niej, o tej tajemniczej kobiecie, która nie mogła oderwać od niego oczu na starcie. Czy ja ją gdzie widziałem ? Czy ją znam ? Czy doszło do czegoś między nami ? Bohater nie mógł sobie przypomnieć, za to jechał coraz szybciej, lewy, prawy, lewy, ale nie widział drogi tylko ją… Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subaryta Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 Ale nie mógł. Wybryki ostatniego wieczoru brzęczały mu w głowie niczym natrętny szerszeń, a do tego myśl o niej, o tej tajemniczej kobiecie, która nie mogła oderwać od niego oczu na starcie. Czy ja ją gdzie widziałem ? Czy ją znam ? Czy doszło do czegoś między nami ? Bohater nie mógł sobie przypomnieć, za to jechał coraz szybciej, lewy, prawy, lewy, ale nie widział drogi tylko ją… ...ten zez, parchaty nos i brodawka na czole...Przecież skądś ją pamiętał...Neurony wirowały jak kauzela, resztki świadomości odezwały się na cięciu lewego...Przeszło. I te rzadkie włosy....Kolor nieco wyblakłego blondu...Odrosty takie jak .....no właśnie jak? I znowu lewy z podcięciem... ( ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 Mijając kolejny zakręt zauważył jakąś dziewczynkę z zapałkami. Nie, nie przypominała ona owej kobiety. Przez chwilę pomyślał że kupi paczkę ale zaraz przypomniał sobie że nie pali a w domu nie ma kominka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Witek Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 ...ten zez, parchaty nos i brodawka na czole...Przecież skądś ją pamiętał...Neurony wirowały jak kauzela, resztki świadomości odezwały się na cięciu lewego...Przeszło. I te rzadkie włosy....Kolor nieco wyblakłego blondu...Odrosty takie jak .....no właśnie jak? I znowu lewy z podcięciem... ( ) Miło, że podchwyciłeś i dopasowałeś się do klimatu, który tak niezręcznie próbowałem kontynuować. EDIT: Przepraszam wszystkich, że zepsułem. To miało iść na PW. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subaryta Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 Miło, że podchwyciłeś i dopasowałeś się do klimatu, który tak niezręcznie próbowałem kontynuować. Też się cieszę 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 Mijając kolejny zakręt zauważył jakąś dziewczynkę z zapałkami. Nie, nie przypominała ona owej kobiety. Przez chwilę pomyślał że kupi paczkę ale zaraz przypomniał sobie że nie pali a w domu nie ma kominka... W tej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna. Nigdy nie potrafił biernie patrzyć na cudze cierpienie. Skoro nie mógł pomóc zmarzniętemu dziecku, postanowił przynajmniej skrócić jego męki na tym okrutnym padole, w kraju, w którym Balcerowicz doprowadził nawet dzieci do nędzy. Wystarczył minimalny ruch dłoni na kierownicy. Włączył wycieraczki i znów spróbował przypomnieć sobie, skąd zna tę kobietę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 Mijając kolejny zakręt zauważył jakąś dziewczynkę z zapałkami. Nie, nie przypominała ona owej kobiety. Przez chwilę pomyślał że kupi paczkę ale zaraz przypomniał sobie że nie pali a w domu nie ma kominka... W tej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna. Nigdy nie potrafił biernie patrzyć na cudze cierpienie. Skoro nie mógł pomóc zmarzniętemu dziecku, postanowił przynajmniej skrócić jego męki na tym okrutnym padole, w kraju, w którym Balcerowicz doprowadził nawet dzieci do nędzy. Wystarczył minimalny ruch dłoni na kierownicy. Włączył wycieraczki i znów spróbował przypomnieć sobie, skąd zna tę kobietę... Cała ta sytuacja wydała mu się śmiesznie banalna, jednak konsekwencje okazału się tragiczne. Wycieraczki nabyte dzień wcześniej pod warzywniakiem od krążącego po okolicy handlarza częściami samochodowymi nie były w stanie dokładnie oczyścić przedniej szyby. zapadający zmierzch i ponuro świecące we mgle latarnie powodowały powstawanie tysięcy refleksów na szybie spowodowanych powoli tężejącą krwią dziewczynki. Owo pogorszenie warunków jazdy wymusiło na bohaterze zwiększoną koncetracje na skutek czego wizjee tej jedynej twarzy przynoszącej ulgę jego zmartwionej duszy, ustały. I wiedział On że źle zrobił. Nie od parady bowie Mizerykordie wozi w schowku na rekąwiczki. A noc była ciemna i mglista. (a pozatym styczniowa !!) Nic nie zapowiadało jeszcze nadciągającej nad Niego burzy. Otóż już wkrutce miał się zmierzyć, za rogiem ze swoim przeznaczeniem siedzącym w potwornej fabi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 a zaraz potem przyleciały smoki i chwilę później się...obudził Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 A miało byc tak pieknie, wizyty w zakładach, pracy wywiady. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 ..czerwony dywan, dziewczęta w strojach ludowych... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 dziewczęta w strojach ludowych... To znaczy, w czepkach i koralach. Tylko... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 20 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2006 dziewczęta w strojach ludowych... To znaczy, w czepkach i koralach. Tylko... Zartujesz z gołą głową w taki ziąb wrrr... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Witek Opublikowano 21 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2006 Ale niestety nic z tego. Obódził się cały spocony w zimnym pustym pokoju. Bez mebli, bez tapety. Bez przeszłości. Zupełnie tak jak i on. Otrząsną, się przetarł twarz dłonią, zapalił papierosa i z powrotem położył się zapadając się w odmęty swojego umysłu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alan Opublikowano 21 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2006 potem, wrzucił jaja w kalesony, zapalił sporta..... a jego kombajn Bizon błyszczał w świetle gwiazd.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 21 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2006 a jego kombajn Bizon błyszczał w świetle gwiazd.... korekta: "a jego niebieski kombajn Bizon błyszczał w świetle Sześciu Gwiazd" :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 21 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2006 Wyszedł z domu z tą pewnością że już nigdy nie wróci do tego cholernego domu, tego starego wiecznie psującego się bizona. Powiedział pod nose, "pieprze cię stary parchu". Twarz nieznajomej niczym wewnętrzny kompas prowadziła go na południe.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi