Fido__ Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Tak sobie czytam o liczbie kredytów hipotecznych, o bankructwach konsumenckich w Niemczech i się zastanawiam jak dużo osób jest pod kreską... Czy jesteś zadłużony? Nie jestem ekonomistą, więc zadłużenie rozumiem potocznie jako coś niespłaconego. Kredyt, debet, z którego się korzysta, leasing (ma sens brania pod uwagę w przypadku DG osób fizycznych) itd itd... Uprzedzając komentarze, ja WIEM, że we współczesnym świecie niemal nie da się żyć bez kredytu. Ale i tak ciekawi mnie wynik ankiety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kielbolek Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Brakuje odpowiedzi: jeszcze nie :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Brakuje odpowiedzi: jeszcze nie :wink: Właśnie, bo jak tak dalej będziemy w te auta ładować to przejdziemy na tę druga stronę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Nie jestem ekonomistą, więc zadłużenie rozumiem potocznie jako coś niespłaconego. Fido__ - fakt, że nie jesteś ekonomistą wyszedł dość wyraźnie w Twoim pytaniu . Bo to nie jest kwestia tego, czy jesteśmy zadłużeni, czy nie, w rozumieniu potocznym tj. czy mamy $ "na kupce", czy jakiś kredyt/leasing itp. Chodzi o to, czy łączna wartość naszych zobowiązań nie przekracza wartości naszych aktywów, czyli czy nie mamy tzw. ujemnego kapitału. Tłumacząc to: inna będzie sytuacja osoby, która ma 1 mln. złotych kredytu na nieruchomość wartą 2 mln. A inna będzie tego, u którego te proporcje są odwrotne. Dopiero po takim przeliczeniu wiadomo, czy jesteśmy pod, czy nad kreską. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 22 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Fido__ - fakt, że nie jesteś ekonomistą wyszedł dość wyraźnie w Twoim pytaniu . Bo to nie jest kwestia tego, czy jesteśmy zadłużeni, czy nie, w rozumieniu potocznym tj. czy mamy $ "na kupce", czy jakiś kredyt/leasing itp. Chodzi o to, czy łączna wartość naszych zobowiązań nie przekracza wartości naszych aktywów, czyli czy nie mamy tzw. ujemnego kapitału. Tłumacząc to: inna będzie sytuacja osoby, która ma 1 mln. złotych kredytu na nieruchomość wartą 2 mln. A inna będzie tego, u którego te proporcje są odwrotne. Dopiero po takim przeliczeniu wiadomo, czy jesteśmy pod, czy nad kreską. Wiedziałem, że ktoś to powie :grin: bo oczywiście przed zadaniem pytania dokładnie przeczytałem definicję i aspekt ekonomiczny znam. Ale celowo sformułowałem je właśnie tak, w potocznym rozumieniu. To, że mam nieruchomość, która moim zdaniem jest warta milion złotych, wcale nie oznacza, że jeśli mi się podwinie noga i zajmie ją komornik, to nadal będzie tyle warta. Właśnie dlatego trudno jest precyzyjnie policzyć wartość tych naszych aktywów. Bardziej mi chodziło o to, czy aktualnie korzystamy z różnej postaci kredytów :-) Mnie się często zdarza lądować pod kreską i dlatego mimo wielu "aktywów" stwierdzam, że jestem zadłużonym pasztetem ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Ja nigdy pod kreską nie byłem i raczej nie planuję. Mimo tego iż mam pewną stałą robotę i na kredyt na np. wymarzonego Forestera mógłbym spokojnie sobie pozwolić, to tego nie zrobię i wolę pooszczędzać jeszcze ze 2 latka niż jeździć jakby nieswoim sprzętem. Oczywiście gdybym nie miał domu to pewnie kredyt bym brał ale pozostałe dobra mogą poczekać Oczywiście typ przedsiębiorczy (ja nim nie jestem), jeśli nie ma majątku od rodziców to z reguły kredyt na inwestycje w interes brać musi, bo historie o tym jak ktoś startując od złotówki zrobił milion są bardzo fajne ale chyba bardzo rzadkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Bardziej mi chodziło o to, czy aktualnie korzystamy z różnej postaci kredytów :-) Mnie się często zdarza lądować pod kreską i dlatego mimo wielu "aktywów" stwierdzam, że jestem zadłużonym pasztetem ;-) No to jeśli tak, to wiesz - odpowiedź może być tylko jedna . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ywone Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 a jak się przyznam do kredytu , to jakiś sponsor się znajdzie ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MAJ Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 kredyt, leasing itp nie są niczym złym - to normalne narzędzia finansowe. Problem w tym, że w Polsce zderzyła się nagle powstała łatwość w braniu kredytów konsumpcyjnych z zupełnie nieprzygotowanym do tego społeczeństwem. I ludzie jak szaloni biorą kredyty: na wakacje, na święta, na nowy tv - a potem płaczą - radość krótka, spłaty długie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Właśnie zamierzam zaplanować sobie przyszłość na 30 lat :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vert Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 z raportow bankowych wynika ze 99% ludzi ambitnych i dynamicznych jest zadluzona w bankach. mysle ze auto w leasingu nie podlega tej dfinicji bo z zalozenia nie jest nawet nasza wspolwlasnoscia.nie placisz zabiera bank i tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 z raportow bankowych wynika ze 99% ludzi ambitnych i dynamicznych jest zadluzona w bankach. To naturalne, jeśli jesteś ambitny i dynamiczny, to chcesz to Porsche mieć przed trzydziestką (albo tuż po) a nie ciułać i ewentualnie kupić je sobie z okazji przejścia na emeryturę. Swoją drogą to niesprawiedliwe, że coś, co bawi w okolicach 30-tki (Porsche 911 turbo) jest wtedy raczej mało dostępne, a przy optymistycznym założeniu, że w wieku 65 lat będzie nas stać pomyślimy: na **** mi Porsche? A nawet jak je kupimy, to co najwyżej będziemy piernikiem w Porsche Dlatego jestem zwolennikiem programu "3 mln Porsche przed trzydziestką". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MAJ Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 z raportow bankowych wynika ze 99% ludzi ambitnych i dynamicznych jest zadluzona w bankach. w wieku 65 lat będzie nas stać pomyślimy: na **** mi Porsche? A nawet jak je kupimy, to co najwyżej będziemy piernikiem w Porsche Dlatego jestem zwolennikiem programu "3 mln Porsche przed trzydziestką". Poczekaj jak skończysz 65 lat - nic tak nie maskuje łysiny i brzuszka jak porsche :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vibowit Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 "Łoczywiście", że tak. Krecha na nieruchomość, jak stąd do.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Czy jesteś zadłużony? Nie :-D Kiedyś bywałem, ale mi przeszło... WIEM, że we współczesnym świecie niemal nie da się żyć bez kredytu. "Niemal" robi czasem wielką róznicę ;-) z raportow bankowych wynika ze 99% ludzi ambitnych i dynamicznych jest zadluzona w bankach. Propaganda i marketing - dobrze, że autorzy tych "raportów bankowych" do "99% ambitnych i dynamicznych" nie dopisali jeszcze "100% pięknych, mądrych i niezależnie myślących". Ja (...) raczej nie planuję. Ty patrz :shock: - raz nam się udało zgodzić... :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebastian.R Opublikowano 22 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 nie placisz zabiera bank i tyle. Taaa..... :) Dawno chyba nic w leasing nie brałeś Pewnie zależy gdzie ten leasing bierzesz, ale na wejściu podtykają weksle do poręczenia (kto podpisze to potem zdziwiony że firma miała przecież spłacac a tu nagle osobe fizyczną wywołują do tablicy), masa zabezpiezceń i gwarancji jest, że się będzie leasing spłacało i to wraz z odestkami jeżeli się tej spłaty zaprzestanie. Polecam bardzo dokładne studiowanie takich umów. Oczywiście wszystko można wynegocjowac, ale początki są takie że praktycznie nie różni się to od umowy kredytowej.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huzar105 Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Ja się ostatnio zadłużyłem w takiej jednej knajpie oferują super posiłki W Caritas to przeszłość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 dobrze, że autorzy tych "raportów bankowych" do "99% ambitnych i dynamicznych" nie dopisali jeszcze "100% pięknych, mądrych i niezależnie myślących". No to przecież proste. Mówiłam już, że jestem tylko jedna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 23 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Czy jesteś zadłużony? Nie :-D Kiedyś bywałem, ale mi przeszło... WIEM, że we współczesnym świecie niemal nie da się żyć bez kredytu. "Niemal" robi czasem wielką róznicę ;-) z raportow bankowych wynika ze 99% ludzi ambitnych i dynamicznych jest zadluzona w bankach. Propaganda i marketing - dobrze, że autorzy tych "raportów bankowych" do "99% ambitnych i dynamicznych" nie dopisali jeszcze "100% pięknych, mądrych i niezależnie myślących". WiS, zaskoczyłeś mnie konserwatyzmem swym w tym obszarze ;-) Bo jeśli nie mam na starcie fajnego spadku, a mam za to fajny pomysł na biznes, to zwykle dochodzenie do tego, by ten biznes uruchomić swoimi własnymi środkami zajmuje wiele, wiele lat. A potem ze względu na to, że ten kapitał gromadziło się wielkimi wyrzeczeniami, to człowiek boi się grać odważnie. Dlatego IMHO kredyty - tak, choć z umiarem. I raczej nie konsumpcyjne, a inwestycyjne. Kredyt na komunię dziecka to jest jakiś kosmos. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vert Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 teraz w banku mozesz dostac kredyt nawet na psa :roll: :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 teraz w banku mozesz dostac kredyt nawet na psa :roll: :shock: I w rodowodzie psa masz zastaw na rzecz banku, a szczeniaki mają wady prawne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saint Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Ja jestem zadłużony. Zawsze i wszędzie. Jak cokolwiek droższego kupuję, to wolę brać kredyt a gotówce pozwolić jak najdłużej pracować na giełdzie / forexie. Oczywiście wszystko zależy od kosztu kredytu. Często bywam też zadłużony w piątek i sobotę. Ale to nie ma wiele wspólnego z ekonomią czy inwestycjami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Witek Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Kropek jest zadłużony, a jeszcze nie wypowiadał się w tym wątku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomir Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Mając zaledwie 22 lata, mam juz spłaconych kilka jakis tam rat. Niedawno w końcu spłaciłem kredyt za komputer. Byłem na czysto.......przez tydzień. Przyjechał brat, pogadał, pokazał i przekonał. Znowu kredyt tym razem nieco większy i kupiłem samochód jedynej słusznej marki Nie mam jeszcze niestety prawka ale co tam :razz: Uwielbiam tego staruszka I podumowując napisze że dla takich radości warto sie w banku zadłużać :cool: A pewnie będzie jeszcze lepiej ;-) Pozdrawiam Tomir Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inzynier_mamon Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Ma (...) Znowu kredyt tym razem nieco większy i kupiłem samochód jedynej słusznej marki Nie mam jeszcze niestety prawka ale co tam :razz: (...) Masz zacięcie - trzeba przyznać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się