Skocz do zawartości

Szosa Transfogarska i dostępność w październiku


gourmet

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś ma info w miarę dokładne kiedy jest zamykana? Ew. namiar na rumuńską stronę z bieżącymi informacjami? W internecie co strona to inna data, pomijam nagły atak zimy. Drugie pytanie - zamykana jest podobno nie cała, ale gdzieś w okolicach tunelu (?). Czy pomimo tego warto podjechać na ładne widoki i zawrócić? Jeżeli tak to od północy czy południa?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlaban jest koło dolnej stacji wyciągu. Na tunelu są też wrota, stąd te rozbieżności. W zależności od możliwości dojazd do schroniska jest utrzymany, albo nie.  Tunel jest kilka metrów wyżej, nie mają ciśnienia na utrzymanie przejezdności na wylot. Oficjalnie zamykają 2 listopada.

Pogoda

http://www.skiresort.info/ski-resort/balea-lac/weather/

 

Kiedyś na schronisku były dwie kamery dostępne przez jurnalul.ro Niestety niedostępne teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocztówkowe widoki są i po północnej i po południowej, choć według mnie lepiej jechać od strony południowej (Curtea de Argeș). Zdjęcie z przełęczy. Deszcz lał przez pół godziny, a potem słoneczko.20170708_162212.thumb.jpg.fc0ba6580ed5a0868bd4453a6809d4c7.jpg20170708_185519.thumb.jpg.68450d5f7c3c93d98a779cf96c777108.jpg

Edytowane przez Daniel Janus
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zjeździłeś kilka jakichś przełęczy w Alpach (Grossglockner, Gerlos, Stilfserjoch, Gothard) to można jechać przy okazji. Szału nie ma. Jeżeli jesteś w sprawach przełęczy "swieżynka" to OK.

Ja znam trochę Alpy i jak byłem na Transalpinie i Transfogarskiej rok temu w październiku to raczej byłem rozczarowany.

Poza tym w porównaniu do Alp, brak jakiejkolwiek infrastruktury turystycznej. Brak parkingów, brak restauracji (albo w październiku pozamykane).

Na pewno specjalnie z PL bym się tam nie pchał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Thomas napisał:

Ja znam trochę Alpy i jak byłem na Transalpinie i Transfogarskiej rok temu w październiku to raczej byłem rozczarowany.

Porównywanie do Alp jest pozbawione sensu.

10 godzin temu, Thomas napisał:

Poza tym w porównaniu do Alp, brak jakiejkolwiek infrastruktury turystycznej. Brak parkingów, brak restauracji (albo w październiku pozamykane).

To prawda, ale zależy kto co lubi.

10 godzin temu, Thomas napisał:

Na pewno specjalnie z PL bym się tam nie pchał.

Ja też, ale będąc w pobliżu to jednak warto. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2017 o 22:55, gourmet napisał:

Niejako przy okazji, będę 4 dni w Rumunii w Kluj-Napoca, potrzeba zagospodarować czas.

Nie ma większego ryzyka. Bladym świtem wyruszasz z Klużu do Sibiu. Jak Fogarasze widać:D, atakujesz Transfogarską. Jeśli szlaban przy pięknym inaczej hotelu przy dolnej stacji wyciągu zamknięty, wsiadasz w kolejkę (chyba 30lei od głowy) i podziwiasz trasę z góry. Polecam wycieczkę pieszo na grań nad tunelem, nie dłużej jak 2 godziny.

Nawet jak kolekja nie będzie kursować - góry, wszystko się może zdarzyć,- cofasz się tylko kilkanaście km do Sibiu - stare miasto oddycha jeszcze atmosferą CK prowincji. Warto zobaczyć. W drodze powrotnej masz Alba Iulia - potężną twierdzę od czasów rzymskich, Turdę z kopalnią soli - nie byłem, nie moje klimaty, atmosfera trochę bardziej odpustowa jak w Wieliczce czy Bochni, i wąwóz Turda do obejrzenia z góry i z dołu. Od Klużu w stronę Węgier ciągną się góry Apuseni, królestwo szutrów i dzikich widoków. W samym Klużu też jest na czym oko zawiesić.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak wygląda Poienari po sezonie, jakieś trwalsze budy chyba tam są. Wygooglaj "Balea Lac Cabana" - to schronisko nad jeziorem przy tunelu, jest knajpa, karmią dobrze. Latem jest tam kupa straganów z lokalnym żarciem, ja żywię się tam baraniną. W Sybinie w bocznych ulicach od górnego rynku też są porządne, takie po niemiecku utrzymane wręcz. W Klużu knajpa w rynku od tyłu katedry mi się dobrze kojarzy i jakaś średniowieczna piwnica z piwem koło hostelu w którym mieszkaliśmy. Nazw nie pamiętam niestety. 

 

Jak będziesz miał czas na jeszcze jedną wycieczkę z Klużu, albo wracając po prostu, zahacz o pogranicze Ro-Ua. Maramuresz to całkiem inna Rumunia. Czyściutko, kobiety na co dzień w ludowych kieckach, drewniane kościoły, rzeźbione bramy. I słynny wesoły cmentarz w Sapanta.

 

https://www.google.pl/search?q=dolina+izy&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwi_vfjP_onXAhXjJMAKHYyYDAIQsAQINQ&biw=1517&bih=735

Edytowane przez BiP
link z fotkami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie przejechałem. Wybrałem niedzielę zamiast soboty, bo prognoza na niedzielę była ciut lepsza. I co - dokładnie w sobotę spadło do 30 cm śniegu i ok. południa Transfagaraską zamknęli. Na samej górze ugrzęzło kilka aut, jeden szofer zmarł na atak serca, resztę sprowadzono bezpiecznie, ale bez aut, więc być może odrobina farta w niefarcie. https://www.sursata.ro/zapada-de-30-cm-la-munte-maini-blocate-la-balea-lac#.  WfQeKDWbFDA.facebook https://www.transfagarasan.info/vremea-rea-face-prima-victima-pe-transfagarasan/ . Do zamku Wlada Palownika/Drakuli dojechaliśmy w niedzielę od południowej strony, 6 godzin tam i 6 z powrotem z Cluja. Pojechałem jeszcze kilka km szosą w górę, żeby poznać ją chociaż trochę. Niesamowita, żal że wynajętym autem a nie Subarakiem. Sobotni wyjazd również zakończony porażką - w planach było zwiedzenie zjawisk krasowych w parku Apuseni. Dojazd piękną, krętą drogą. Niestety na 9.5 km przed celem asfalt nagle przeszedł w szuter, pełen dziur i kałuż. Przed kolejną kałużą, szeroką na całą drogę, z ciężkim sercem zrezygnowałem - zmierzyłem kijem głębokość, oceniłem kąt zejścia i wyszło że albo auto przytopię albo coś urwę i zawisnę. Foryś byłby w swoim żywiole, ale Renault Clio zdecydowanie za słaby zawodnik. Ogólnie drogi rumuńskie dla przyjezdnych są traumatycznym przeżyciem. 

transfagarasan.jpg

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.10.2017 o 23:08, gourmet napisał:

Prawie przejechałem. Wybrałem niedzielę zamiast soboty, bo prognoza na niedzielę była ciut lepsza. I co - dokładnie w sobotę spadło do 30 cm śniegu i ok. południa Transfagaraską zamknęli. Na samej górze ugrzęzło kilka aut, jeden szofer zmarł na atak serca, resztę sprowadzono bezpiecznie, ale bez aut, więc być może odrobina farta w niefarcie. https://www.sursata.ro/zapada-de-30-cm-la-munte-maini-blocate-la-balea-lac#.  WfQeKDWbFDA.facebook https://www.transfagarasan.info/vremea-rea-face-prima-victima-pe-transfagarasan/ . Do zamku Wlada Palownika/Drakuli dojechaliśmy w niedzielę od południowej strony, 6 godzin tam i 6 z powrotem z Cluja. Pojechałem jeszcze kilka km szosą w górę, żeby poznać ją chociaż trochę. Niesamowita, żal że wynajętym autem a nie Subarakiem. Sobotni wyjazd również zakończony porażką - w planach było zwiedzenie zjawisk krasowych w parku Apuseni. Dojazd piękną, krętą drogą. Niestety na 9.5 km przed celem asfalt nagle przeszedł w szuter, pełen dziur i kałuż. Przed kolejną kałużą, szeroką na całą drogę, z ciężkim sercem zrezygnowałem - zmierzyłem kijem głębokość, oceniłem kąt zejścia i wyszło że albo auto przytopię albo coś urwę i zawisnę. Foryś byłby w swoim żywiole, ale Renault Clio zdecydowanie za słaby zawodnik. Ogólnie drogi rumuńskie dla przyjezdnych są traumatycznym przeżyciem. 

transfagarasan.jpg

 

Trochę (a może nie tylko trochę)  przesadzasz Kolego z tym traumatycznym przeżyciem. Wbrew utartym banałom, drogi w Rumunii nie są już takie złe.

Edytowane przez FanSub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, FanSub napisał:

 

Trochę (a może nie tylko trochę)  przesadzasz Kolego z tym traumatycznym przeżyciem. Wbrew utartym banałom, drogi w Rumunii nie są już takie złe.

Zgadza się. I tak powstają nieprawdziwe legendy. W Rumunii zrobiliśmy ponad 3000 km i drogi są najzwyklejsze w świecie. Oczywiście można znaleźć i te gorsze jak i te nieutwardzone (całe szczęście) jednak jest stały rozwój. Na przykład słynna transalpina która już niemal w całości jest utwardzona. Rumunia to piękny kraj, na pewno tam się jeszcze wybierzemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałem ok. 1000 km, z tego dużą część przed i po zachodzie słońca, w deszczu, wynajętym autem, stąd opinia jest mocno subiektywna. Zapamiętałem jazdę po odpowiednikach naszych DK. Długie odcinki, gdzie pas od pasa jest oddzielony betonowymi barierkami. Przy gęstym ruchu auta oślepiają się wzajemnie, deszcz potęguje wrażenie. Wyprzedzanie z prawej poboczem jeżeli takie jest, wyprzedzanie na pojedynczych lub podwójnych ciągłych - wielokrotnie byłem świadkiem. Rozjechane psy na autostradzie:o też widziałem. Wiem oczywiście, z jakiego poziomu startowali, nie przeszkadza mi nierówny asfalt, ale póki co mam wrażenie, że jest za mało dróg na tę ilość aut. Rozmawiałem z Rumunem z wypożyczalni aut - Rumunia miała dość dobre prawo z zaporową akcyzą na auta które nie spełniają norm emisji. Przez przeoczenie ;) rumuński parlament zapomniał je przedłużyć. Wg niego przez 6 m-cy tego roku sprowadzono ponad 300.000 kopciuchów. I wg mnie największy dramat - śmiecie. Są wszędzie. Zapytałem gospodarza o recycling - nie znał takiego słowa. Żal, piękny kraj i przez własną niemoc pogrąża się w syfie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, gourmet napisał:

I wg mnie największy dramat - śmiecie. Są wszędzie. Zapytałem gospodarza o recycling - nie znał takiego słowa. Żal, piękny kraj i przez własną niemoc pogrąża się w syfie

Z całym szacunkiem @gourmetwybierz się kiedyś do UK, tu dopiero zobaczysz co to znaczy śmieci w mieście. Gwarantuję Ci że natychmiast zmienisz zdanie co do Rumunii.

Tak przy okazji to staram się na prawdę przypomnieć sobie jakąś sytuację w której syf w Rumunii  zwróciłby moją uwagę i nie jestem w stanie,chociaż dużo zwiedziliśmy. Widzieliśmy za to tabory cygańskie, przepiękne wioski w Transylwanii (na liście UNESCO), Bran, Braszów, Sigisoarę, Constancę, Sybin - jedno na pewno zwraca uwagę - wymienione miasta są na poziomie europejskim, przyroda przepiękna, ludzie mili, w miastach czy restauracjach  porozumienie się w j angielskim bez problemu. Śmieci? Nie zgadzam się. 

Ale na prawdę, polecam odwiedziny w UK, będziesz miał punkt odniesienia.

Jestem właśnie pod świeżym wrażeniem ilości śmieci i syfu w Liverpool, a państwo rozwinięte, niedawne imperium - no nie do wiary po prostu. Po prostu nie ogarniam że ludziom to nie przeszkadza.

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, gourmet napisał:

Niedorozumienie - śmiecie leżące na poboczach, w lasach. Miasta są czyste, z wyjątkiem Central Parku w Klużu..

A to ciekawe z tym parkiem w Klużu - w zeszłym roku w sierpniu idąc z hotelu do centrum kilka razy dziennie przechodzilem przez ten park. Rano był sprzątany i podlewany, masa  ludzi na trawnikach, super atmosfera. I żadnej masy śmieci nigdy tam nie widziałem. Chyba, że zostają po weekendzie. Kluz to spore uniwersyteckie miasto na poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, moja pomyłka - chodziło o sąsiedni Parcul Cetatuia, z hotelem na górze, z panoramą miasta. W parku owszem zainstalowano kosze na śmiecie na lampach, ale wiele lamp ustawiono w niedostępnych, stromych miejscach. To co na zdjęciu to łagodny przypadek kosznaśmieciozy.

 

DSC00089.JPG

Edytowane przez gourmet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 16.10.2017 o 22:00, Thomas napisał:

Jeżeli zjeździłeś kilka jakichś przełęczy w Alpach (Grossglockner, Gerlos, Stilfserjoch, Gothard) to można jechać przy okazji. Szału nie ma. Jeżeli jesteś w sprawach przełęczy "swieżynka" to OK.

Ja znam trochę Alpy i jak byłem na Transalpinie i Transfogarskiej rok temu w październiku to raczej byłem rozczarowany.

Poza tym w porównaniu do Alp, brak jakiejkolwiek infrastruktury turystycznej. Brak parkingów, brak restauracji (albo w październiku pozamykane).

Na pewno specjalnie z PL bym się tam nie pchał.

 

A które przełęcze polecasz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...