Kij w szprychy

[leon]

[ten_Typ_tak_ma]

Aj waj gewałt! Ten facet jest antysemitą!

 

Na szczęście Chrześcijan zostawił w spokoju 

[sjak]

Zwątpiłem. Przy całej swojej tolerancji zwątpiłem

 

http://www.pch24.pl/genderowa-dyktatura-w-dzialaniu,36882,i.html#ixzz3fs1hX5Do

 

 

"W małych grupach mają omawiać i ćwiczyć „galaktyczne praktyki seksualne”, „głośne jęczenie”, „dirty talk”. Od 12 roku życia uczniowie mają dowiadywać się o „konstelacjach seksu grupowego, seksie analnym i oralnym, gang bang, łykaniu spermy i mają tworzyć „nowy burdel dla wszystkich”."

"Też pomyślałam – to nie jest możliwe. Postanowiłam zatem zdobyć ten podręcznik i teraz mogę śmiało z niego cytować z podaniem strony i linijki. Wszystko się zgadza, a tego typu ćwiczeń jest w nim 70 na 234 stronach. Ćwiczenie ze strony 75 nakłaniające uczniów do „zmodernizowania domu publicznego w dużym mieście, tak aby mógł zaspokoić potrzeby seksualne wszelkich orientacji” zalecane jest pod koniec dłuższego projektu edukacyjnego. Na str. 118 zamieszczono ćwiczenie „Hura! Ona jest lesbijką!”, a w seks-quizie na str. 104 w pyt. 13 autorka wyjaśnia dzieciom, kim jest męska prostytutka. Kolejny qiuz ze str.124. –Voll Porno wyjaśnia dzieciom min. dlaczego kobiety tak głośno jęczą na filmach porno, oraz że mogą donieść na ojca oglądającego porno ze swoim 9-letnim synem."

"Na str. 90 czytamy:
„Jedno dziecko przyjmuje rolę rzeczoznawcy pup (Po-Begutachter). Dzieci ustawiają się w rzędzie z gołymi pupami w stronę tego dziecka i ono – czyli nasz rzeczoznawca – orzeka, która pupa do kogo należy. Jeśli nie wie, może pupę delikatnie pogłaskać lub uszczypnąć”.

To ćwiczenie nadaje się do wykonania z każdą częścią ciała, np. dalej w wersji –„ ten siusiak należy do…“. Dalej ćwiczenie ze strony 84:

“Dzieci mają poruszać się po sali jak psy i się wzajemnie obwąchiwać. Patrz rysunek – dziecko powinno przytrzymać tyłek przy twarzy drugiego dziecka i na nie pierdnąć”."

Dalej nie czytam.

[Paweł_P]

Zwątpiłem po kilku zdaniach...

[Tommo]

Po sprawdzeniu autora (autorki)  zamieszczonego tekstu, skłonny byłbym do ostrożnego przyjmowania do wiadomości jego treści, jako w pełni wiarygodny.

 

http://pytanienasniadanie.tvp.pl/18659138/czy-wiedza-o-zyciu-seksualnym-szkodzi-dzieciom

[ten_Typ_tak_ma]

Ciekawi mnie w jaki konkretnie sposób sprawdziłeś wiarygodność autorki. Czy możesz dla mnie sprawdzić wiarygodność TVN, Polsatu, TVP, bo nie wiem czy im wierzyć czy nie. A jak jest z wyborczą?

 

Z góry dziękuję.

 

Edit: Jeżeli chodzi o podlinkowany filmik, to moim zdaniem prowadzący zachowali się skandalicznie, próbując narzucić ZAPROSZONYM gościom swoje prywatne poglądy. To jest rodzaj dziennikarstwa poniżej dna i powinni za to wylecieć z pracy.

Edytowane 15 Lipca 2015 przez ten_Typ_tak_ma

[Tommo]

Zanim zaczniesz kogoś komentować wypadałoby najpierw zrozumieć, co autor chciał przekazać. A jeżeli masz z tym kłopot, to powtórzę - podważam wiarygodność treści przytoczonego tekstu.

 

Co do programu telewizji śniadaniowej i ich gospodarzy...pozwolisz, że będę miał zupełnie inne zdanie na ten temat.

[ten_Typ_tak_ma]

 

 

Zanim zaczniesz kogoś komentować wypadałoby najpierw zrozumieć, co autor chciał przekazać.

 

 

Ja doskonale wiem, co autor chciał przekazać. ale nie wiem na jakiej racjonalnej podstawie to zrobił. Czy tak wyszło mu z pasjansa czy z fusów.

 

 

 

podważam wiarygodność treści przytoczonego tekstu.

 

Czy cały tekst jest kłamstwem czy też tylko jakiś fragment?  Który? Doczekam się wreszcie jakichś KONKRETÓW? Jeżeli nie, to niniejszym poważam wiarygodność Twoich wpisów. Zobaczyłem to w szklanej kuli.

[Tommo]

1. Pani która ów tekst zredagowała, wywodzi się z nurtu katolickiego. Reprezentuje więc specyficzny i ukierunkowany postawą religijną światopogląd. Oczywiście ma do tego pełne prawo, ale...

2. Kościół katolicki od dłuższego czasu zajmuje się zwalczaniem genderyzmu w społeczeństwie. Ok, jako instytucja kościelna i w ramach jej obszaru działania, może to oczywiście czynić. I tu powstaje konflikt, ponieważ uzurpuje sobie prawo narzucania swoich racji i przekonań  w niemal wszystkich instytucjach społecznych jak szkolnictwo powszechne, służba zdrowia, parlament RP, czy rodzina jako komórka społeczna, itp.

3. Do walki z ów genderyzmem stosuje bardzo niesmaczne czy obrzydliwe dla przeciętnego człowieka treści, mające w jednoznaczny sposób wywołać u odbiorcy obrzydzenie, lęk czy nawet nienawiść do pewnych grup społecznych zwanych gender ideologami z homoseksualistami na czele. Tekst pani Czarnik czy wystąpienie ks. Oko w komisji sejmowej i opowiadanie o zachowaniach homoseksualnych ze szczegółami i dokładnością jaką prof. Lew-Starowicz by się nie powstydził, są dobitnym na to przykładem.

I w tym przypadku nie przeszkadza środowiskom katolickim, że te agresywne w wymowie i mogące wpłynąć negatywnie na niedojrzały emocjonalnie umysł człowieka treści, są  ogólnie dostępne i bez ograniczeń rozpowszechniane. No cóż w walce z tak niebezpiecznym i zuchwałym wrogiem koszty muszą być wliczone

4. Nie ma żadnych dowodów na to, że tego typu praktyki i działania, przedstawiane m.in. w tym tekście były czy są stosowane w przedszkolach, szkołach i innych placówkach oświatowych w europie zachodniej jak to się powszechnie nagłaśnia.

5. Nie zgadzam się na to, żeby jakakolwiek wspólnota religijna decydowała o tym czego mają się uczyć moje dzieci w szkole oraz jak ma wyglądać ich rozwój i świadomość seksualna. Chcą naprawiać świat? Proszę bardzo, niech to robią w kościele i przekonują ludzi dobrowolnie tam przychodzących.

 

 

[ten_Typ_tak_ma]

 

 

Pani która ów tekst zredagowała, wywodzi się z nurtu katolickiego

 

 

Przypomniało mi się powiedzenie - to pijak i złodziej, bo każdy pijak to złodziej. Tak samo, każdy katolik to kłamca i oszust...

 

Czytając Twój manifest zrozumiałem, że masz skrajnie antykatolickie poglądy. Nie zamierzam więc w je ingerować, do czegoś przekonywać. Twój manifest można streścić krótko - artykuł jest niewiarygodny, ponieważ nie cierpię kościoła, jestem zwolennikiem genderyzmu, który Kościół zwalcza.Co jednak Twoje poglądy mają wspólnego z wiarygodnością artykułu? NIC.

 

W swoim antykatolickim zaślepieniu nie zauważyłeś, że "pani, która ów tekst zredagowała" podlinkowała swoją wypowiedź kilkoma linkami. Nie są to linki do jakichś blogów, ale do poważnych wielkonakładowych niemieckich gazet typu Die Welt czy Frankfurter Allgemeine Zeitung. Ja nie znać niemiecki, ale tak dla ciekawości postanowiłem posłużyć się guglem:

 

http://www.faz.net/aktuell/politik/inland/experten-warnen-vor-zu-frueher-aufklaerung-von-kindern-13203307.html?printPagedArticle=true#pageIndex_2

 

"Auch eine Wandzeitung darf nicht fehlen. Darauf sollen die Schüler „auch scheinbar Ekliges, Perverses und Verbotenes“ schreiben. Die Leitung erklärt das natürlich. Dann sollen die Schüler in Kleingruppen „galaktische Sexpraktiken“ erfinden, die auf der Erde verboten sind. Zu den Klangübungen gehören auch „lautes Stöhnen“ und „Dirty Talk“, für die lustigen Gipsabdrücke einzelner Körperteile wird viel Vaseline benötigt, zur Übung „Sexualität während der Menstruation“ von zwölf Jahren an können auch Gruppensex-Konstellationen in die Rollenspiele eingebaut werden. Aufgeklärt wird auch über Oral- und Analverkehr, Gang Bang, Spermaschlucken und den „neuen Puff für alle"

 

Tłumacz Google:

"Gazeta ściany nie powinny być pominięte. Następnie uczniowie są "pozornie obrzydliwe, perwersyjne i zakazane" recenzji.Linia wyjaśnia przebieg. Następnie uczniowie w małych grupach, aby wymyślić "galaktyczne praktyk seksualnych", które są zakazane na Ziemi. Ćwiczenia głośnego dźwięku to "jęk" i "dirty talk", za śmieszne gipsu poszczególnych części ciała znacznie Wazelina jest potrzebne do wykonywania zawodu "seks podczas miesiączki" dwunastu także grupowe-konstelacje mogą być włączone do RPG. Jest poinformowany o oralnego i analnego seksu, Seks grupowy, cum połykania i "nowej Puff dla wszystkich".

 

Myślę więc, że następnym razem dwa razy pomyślisz, zanim swoim "autorytetem" spróbujesz podważyć czyjąś wiarygodność tylko dlatego, że ma inne poglądy niż Ty.

 

Pozdrawiam

[sjak]

 

 

5. Nie zgadzam się na to, żeby jakakolwiek wspólnota religijna decydowała o tym czego mają się uczyć moje dzieci w szkole oraz jak ma wyglądać ich rozwój i świadomość seksualna. Chcą naprawiać świat? Proszę bardzo, niech to robią w kościele i przekonują ludzi dobrowolnie tam przychodzących.

 

Pod tym się podpisuję wszystkim czterema rękami.

Ale nie powinno być też tak:

[leon]

[Tommo]

bla bla bla bla...

Jeżeli ten bełkot miał coś wnieść do tematu, to mi się już kończą argumenty.

Poza tym zaczynasz osobiste wycieczki, oceniając kogoś po własnym widzi mi się.

Kończę, bo szkoda czasu na takiego Typ-a...

 

I też pozdrawiam

[ten_Typ_tak_ma]

Kolejna "merytoryczna" wypowiedź 

[sjak]

 

 

http://pikio.pl/imigranci-pragna-seksu-mam-juz-spuchniete-jadra-jak-tu-zaprosic-dziewczyne-video/

[leon]

[stach1111]

Leon,co to ma być?

[piotruś]

Leon,co to ma być?

To, na co mamy ochotę Edytowane 16 Października 2015 przez piotruś

[stach1111]

 

Leon,co to ma być?

To, na co mamy ochotę

 

Wysłane z mojego HTC One_M8 przy użyciu Tapatalka

 

 

Pozostawię bez komentarza.

[radnor]

 

5. Nie zgadzam się na to, żeby jakakolwiek wspólnota religijna decydowała o tym czego mają się uczyć moje dzieci w szkole oraz jak ma wyglądać ich rozwój i świadomość seksualna. Chcą naprawiać świat? Proszę bardzo, niech to robią w kościele i przekonują ludzi dobrowolnie tam przychodzących.

Pod tym się podpisuję wszystkim czterema rękami.

Ale nie powinno być też tak:

Logika gimnazjalistów z kwejka rozbija się jednak o fakt, że homoseksualizm występuje na tym świecie od milionów lat niezależnie od twojej wiary w to zjawisko. A żadne lobby gejowskie nie ma ustawowo zapewnionych dwóch godzin tygodniowo nauczania w szkole o wyssanych z palca bzdurach przeczących całemu dorobkowi intelektualnemu ludzkości ani nie domaga się prawa do decydowania o macicach milionów kobiet.

 

Wiara w chodzących po wodzie facetów będących własnym ojcem, który w przerwie między stwarzaniem galaktyk zajmuje się kontrolą długości napletka niepiśmiennych pastuchów kóz na jakiejś pustyni jest już jednak ze zdrowym rozsądkiem na bakier i choćbyś wierzył w to szczerze i głęboko, poza plamą w kształcie głowy na zagrzybiałej ścianie od czasu do czasu, zbyt wielu dowodów na Twoje wierzenia nie ma. A wciskanie ich od małego dzieciom odbywa się to za środki publiczne i jest zwolnione z podatku.

 

Dlatego nie dziw się, że coraz więcej ludzi nawet w Polsce zaczyna te teorie traktować tak samo, jak strach przed czarnym kotem przebiegającym drogę.

 

 

Jeśli sypiesz solą przez lewe ramię na odczynienie uroku to świetnie, powodzenia. Dopóki nie kausjesz za to ciężkich pieniędzy i domagasz się uznania tego idiotyzmu za równie prawdziwy, co twierdzenie Pitagorasa.

Edytowane 18 Października 2015 przez radnor

[Tomek Niecik]

 

 

5. Nie zgadzam się na to, żeby jakakolwiek wspólnota religijna decydowała o tym czego mają się uczyć moje dzieci w szkole oraz jak ma wyglądać ich rozwój i świadomość seksualna. Chcą naprawiać świat? Proszę bardzo, niech to robią w kościele i przekonują ludzi dobrowolnie tam przychodzących.

Pod tym się podpisuję wszystkim czterema rękami.

Ale nie powinno być też tak:

Logika gimnazjalistów z kwejka rozbija się jednak o fakt, że homoseksualizm występuje na tym świecie od milionów lat niezależnie od twojej wiary w to zjawisko. A żadne lobby gejowskie nie ma ustawowo zapewnionych dwóch godzin tygodniowo nauczania w szkole o wyssanych z palca bzdurach przeczących całemu dorobkowi intelektualnemu ludzkości ani nie domaga się prawa do decydowania o macicach milionów kobiet.

 

Wiara w chodzących po wodzie facetów będących własnym ojcem, który w przerwie między stwarzaniem galaktyk zajmuje się kontrolą długości napletka niepiśmiennych pastuchów kóz na jakiejś pustyni jest już jednak ze zdrowym rozsądkiem na bakier i choćbyś wierzył w to szczerze i głęboko, poza plamą w kształcie głowy na zagrzybiałej ścianie od czasu do czasu, zbyt wielu dowodów na Twoje wierzenia nie ma. A wciskanie ich od małego dzieciom odbywa się to za środki publiczne i jest zwolnione z podatku.

 

Dlatego nie dziw się, że coraz więcej ludzi nawet w Polsce zaczyna te teorie traktować tak samo, jak strach przed czarnym kotem przebiegającym drogę.

 

 

Jeśli sypiesz solą przez lewe ramię na odczynienie uroku to świetnie, powodzenia. Dopóki nie kausjesz za to ciężkich pieniędzy i domagasz się uznania tego idiotyzmu za równie prawdziwy, co twierdzenie Pitagorasa.

 

 

Szanowny Panie,

 

Odniosłem wrażenie, że zgrywasz kogoś kim nie jesteś. Również po miejscu zamieszkania mogę stwierdzić, że jesteś jednym z nowobogackich co tu u nas klepali biedę i wyjechali w celach zarobkowych. Lecz ty jesteś jednym z tych którym przez lekki nadmiar $ troszeczkę poprzewracało się w głowie.

To tyle na twój temat.

 

Absolutnie gdzieś mam twoje poglądy bo takim ludziom jak ty nic nie wytłumaczysz. Kościół ma swoje wady, lecz jest niepodważalnym filarem naszej kultury europejskiej.

 

"zajmuje się kontrolą długości napletka niepiśmiennych pastuchów kóz" tego nawet nie potrafię skomentować.

 

Poza tym istnieje taka nauka jak teologia, lecz ty w kwestii nauki powinieneś wiedzieć przecież wszystko (znaffco)

[B-52]

Odniosłem wrażenie, że zgrywasz kogoś kim nie jesteś. Również po miejscu zamieszkania mogę stwierdzić, że jesteś jednym z nowobogackich co tu u nas klepali biedę i wyjechali w celach zarobkowych. Lecz ty jesteś jednym z tych którym przez lekki nadmiar $ troszeczkę poprzewracało się w głowie.

To tyle na twój temat.

Pewnie wiesz też, co jada we wtorki na drugie śniadanie i jaki ma numer buta?

[stach1111]

Dla mnie najgorsze są przegięcia w którąkolwiek ze stron.

Wszelkiego typu ekstremizmy są dla mnie odrażające.

[B-52]

Nie jestem zwolennikiem któregokolwiek. Nie podobają mi się też tego typu osobiste wypady, gdzie jeden facet z drugim, w zasadzie słowa nie zamienił, a już podsumowuje i to na dodatek całkiem stanowczo. (Zresztą tylko tę część zacytowałem). Byłem na tym forum (niestety) "bohaterem" kilku tego typu podsumowań i uważam je za szkaradne.

[stach1111]

Nie jestem zwolennikiem któregokolwiek. Nie podobają mi się też tego typu osobiste wypady, gdzie jeden facet z drugim, w zasadzie słowa nie zamienił, a już podsumowuje i to na dodatek całkiem stanowczo. (Zresztą tylko tę część zacytowałem). Byłem na tym forum (niestety) "bohaterem" kilku tego typu podsumowań i uważam je za szkaradne.

 

Zgoda.