Skocz do zawartości

[xt][my06][AT][LPG] Przegrzanie silnika i co dalej..


dobee

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Taka sprawa...jadąc sobie wczoraj (nie)spokojnie wieczorem poczułem "zapach napalmu o poranku" w kabinie. Szybkie spojrzenie na zegary i migotanie przedsionków murowane: wskazówka od temperatury elegancko w okolicach "czerwonego".

 

Zjazd do pit stopu, podniesienie maski a tam:

- brak czynnika chłodzącego w zbiorniku wyrównaczym

- wyciszenie maski całe w płynie chłodniczym

- plastikowa pokrywa silnika cała w płynie chłodniczym

 

kolejne oględziny i:

- nie zauważyłem aby którykolwiek z węży był urwany/pekniety

- termostat też wyglądał OK,

- korek od zbiornika wyrównawczego też nie wyglądał na "wystrzelony"

- dolanie płynu do zbiorniczka: nie zauważyłem aby ubywało (bez odpalania silnika --> dzisiaj jeszcze nie sprawdziłem czy przez noc uciekło)

 

Auto wróciło do domu lawetą...mina żony: bezcenna (pomijam już komentarze ;) )

No właśnie - parę pytań:

a. jaka jest szansa, że uszczelki pod głowicą się uchowały?? (zapewne mizerna, ale..)

b. co potencjalnie mogło się uszkodzić w wyniku przegrzania

c. ... i ile szykować na naprawy :) ? Jak mniemam trzeba by pacjenta rozłożyć na czynniki pierwsze i sprawdzić co i jak...

 

Ostatnio trochę zainwestowałem w samochód (a to wymiana sondy lambda, regulacja zaworów, wymiana płynu w skrzyni i parę innych pierdół) a tu taka niespodzianka.

Zamierzam odstawić auto na diagnozę/naprawę i proszę o info na priv, gdzie polecacie w Warszawie/okolicach naprawy (ASO/nieAso)

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie, również przy niespokojnej jeździe - u mnie rozszczelniła mi się chłodnica - dokładnie to patrząć od przodu po otwarciu maski to z lewej strony, na styku plastyku i żeberek. Na szczęście udało się to szybko odkryć i auto się nie przegrzało. Może to też być pompa wody. Po nitce do kłębka skończyło się na UPG...

Edytowane przez marhof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marhof - no własnie te UPG mnie martwi...bo to byłoby już drugie...że o kosztach nie wspomnę, bo zacytuję piękniejszą połowę:

" nic nie będe mówić, ale tylko dokładasz do tego auta i dokładasz.."

no weź wytłumacz kobicie.... ;)

 

Anyway - any info na priv gdzie auto oddać :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie jak marhof. Plastikowa, górna część chłodnicy miała mikro pęknięcie i sikało na blok silnika i wyciszenia maski. Pod samochodem zero śladów wycieku. Wymiana chłodnicy załatwiła sprawę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja również tak miałem w s-turbo. Rozszczelnienie przy króćcu. Co  ciekawe dało się z tym jeździć, o ile nie przekraczało się 2800-3000 rpm. Powyżej tych obrotów od razu rzygało na całą komorę silnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurczę @@dobee, przykra sprawa, ale przez chwilę mi przeszło przez myśl, czy przypadkiem kuna Ci węża jakiegoś chłodniczego nie przegryzła. Dziurki po tych ostrych ząbkach możesz nie zobaczyć, a płyn może wywalić przy ostrzejszej jeździe przy wzroście ciśnienia.

 

No bo zarzygane pod maską po wywaleniu UPG... aż tak bardzo może ją wywalić? A tym bardziej, że już miałeś przygody z tym futrzakiem. Może kostka wc przestała działać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RadziejS -- na razie ekipa Zbyszka sprawdzi uszczelnienia, zaleje płynem i będzie "lookać", ale jak pisałem, wstępna diagnoza to uszczelki.Czekam na info od nich.

No i jak żyć...


Update:

Chlodnica powiedziala "nara" - pęknięta była w plastikach przy korku...pewnie stàd "zarzyganie" komory

Na razie wg zaleceń jeździć i monitorować

Więc po dzisiejszych jazdach:
- temp czynnika chlodzàcego: (dane na komórze za pomoca Torque Pro :)) od 86 do 96°C (but)
- dalej czuc "smród napalmu"..

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@RadziejS -- na razie ekipa Zbyszka sprawdzi uszczelnienia, zaleje płynem i będzie "lookać", ale jak pisałem, wstępna diagnoza to uszczelki.Czekam na info od nich.

No i jak żyć...

Update:

 

Chlodnica powiedziala "nara" - pęknięta była w plastikach przy korku...pewnie stàd "zarzyganie" komory

 

Na razie wg zaleceń jeździć i monitorować

 

Więc po dzisiejszych jazdach:

- temp czynnika chlodzàcego: (dane na komórze za pomoca Torque Pro :)) od 86 do 96°C (but)

- dalej czuc "smród napalmu"..

 

Pozdrawiam

 

Ten "napalm" trochę się będzie wypalał, więc to bym miał na uwadze w dalszej kolejności, ale poziom w chłodnicy i wyrównawczym kontroluj wg zaleceń. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

@diamond

Auto do dzisiaj jeździ na chłodnicy wymienionej podczas naprawy (opisanej wcześniej ) - jak na razie płynu chłodniczego nie ubywa, temperatura nie wariuje ale...

Po głowie mi chodzi wymiana chłodnicy na coś bardziej sportowego (i aluminiowego ). Chyba dopiero wtedy zacznę dobrze spać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałem dlatego, ze moja kumela ma identycznego Forka z wiatrakiem i tez miała przygodę z chłodnica, nie wiem czy to przypadłość tej generacji, czy tylko silników uturbionych. Dzięki za info :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniałem w swoim wcześniejszym S-turbo chłodnice z racji pęknięcia przy rurze ciśnieniowej na górze. Norma w tych modelach. W moim obecnym wcześniejszy właściciel miał to samo. Widząc wpisy tylko potrwierdzają. Z tą aluminiowa chłodnica to przy serii bym sobie dał spokój ale jak ma ci to dać odrobinę spokoju to w dzisiejszych czasach ważniejsze :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KRYSZTAŁ

spokój ducha to rzecz bezcenna ;)

 

Pozdrawiam

Ja juz spokój ducha osiągnąłem, po wyeliminowaniu prezentów poprzedniego właściciela ... Mało dziury w kieszeni nie wypaliły finanse :) co do chłodnic w Foresterach to warto wiedzieć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

DAF ja tez miałem problem z dopiero co kupionym Forkiem,a mianowicie oddałem do robienia rozrząd,bo było do wymiany na wczoraj,ktoś na forum polecał szanownego pana Piotra Masicza z pod Lublina który to żekomo wszystko elegandzko robi i nie dorogo,rozrząd zrobił tak jak napisałem ,elegandzko,ale gdy wyjechałem,od niego z pod warsztatu miałem od razu nieprzyjemną akcję.Odjeżdżając dokładnie jakieś 4km z pod maski widze dym,staje otwieram maskę a tu płyn wystrzelony jakby z okolic górnego węża.NIe myśląc długo dzwonie do fahowca,a on mówi żebym wrócił to zobaczy co się stanęło.Dojeżdżając do jego warsztatu wskazówka temperatury płynu chłodniczego nagle wystrzeliła w górę prawie do czerwonego pola.Okazało się że przy króćcu węża górnego jest pęknięcie,no tak  byłem wkó.... na niego zważywszy na to że kupując samochód przejechaliśmy ok.500km i to nie tak spokojnie,to trudno mi było uwierzyć w tłumaczenia pana Piotra, że to się samo zrobiło,pęknięcie miało ok.2-4cm. Mósiałem zostawić samochód na następny dzień,żeby on zawiózł chłodnice niby do klejenia, do jakiegoś zaufanego warsztatu który rzekomo zajmuje się łataniem chłodnic nazwy którego nie pamietam w tej chwili ,ale jak przypomne to napisze.Przyjeżdżam na drugi dzień wszystko gotowe,dojeżdżając do domu pomyślałem sprawdzę czy wszystko w porządku,a tam znowu to samo.Sklejona powierzchnia się rozszeczelniła,a raczej naklejona powierzchnia,kawałek plastiku na pęknięcie.Wymieniłem sobie sam chłodnice na nową i wszystko teraz gra i buczy niczym zespół z Dorochuczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...