Skocz do zawartości

Stłuczka, orzeczenie a co dalej


Hiszpanu

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj rano wymusiła mi pierwszeństwo pewna kobieta, stukneliśmy się niby lekko, spisała orzeczenie i teraz co ja mam robić, dzwonić do jej ubezpieczyciela czy bezpośrednio do niego jechać z tym orzeczeniem? I jak to potem wygląda, bo ja mam z wierzchu uszkodzony zderzak i lekko maskę, ale nie wiem jak się ma cała reszta za zderzakiem, pas niby wygląda na cały, chłodnica też cała ale uderzenie było w koło czyli dostała ośka. Jak oni mi to sprawdzą że nie dostała buda samochodu? Przyjedzie do mnie jakiś rzeczoznawca, czy ja mam do niego jechać? Czy tym zajmie się już blacharz a rachunek wyślą do ubezpieczyciela? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

U mnie było tak, że po spisaniu orzeczenia od razu zadzwoniłem do ubezpieczyciela kobiety. Określiłem się, gdzie samochód stoi, opisałem co i jak. Wysłali rzeczoznawce. Ten po kilku dniach przyjechał, pomierzył, porobił zdjęcia. Minął chyba miesiąc kiedy otrzymałem informacje o przydzielonym mi odszkodowaniu. Zdecydowałem się je wziąć zamiast usuwania szkody w ASO. (wtedy ubezpieczyciel płaci ASO a serwis naprawia samochód) Pieniądze przyszły i naprawiłem we własnym zakresie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedź do dobrej firmy blacharsko-lakierniczej, która zrobi Ci to bezgotówkowo - całą papierologię załatwią oni. Zadzwoń oczywiście do ubezpieczalni sprawcy - powiedzą Ci co i jak.

 

Czyli dzwonię/jadę do ubezpieczyciela, i muszę się z nimi umówić że to ja znajdę zakład który mi to zrobi, a ubezpieczyciel się z tym zakładem blach-lak potem skontaktuję i zfiniszują całą sprawę? Jak dobrze rozumiem to w między czasie jeszcze jakiś ich rzeczoznawca będzie musiał oglądnąć auto. I sprostuję to co napisałem na górze, to ja uderzyłem w jej koło/ośkę.

Edytowane przez Hiszpanu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoń do ubezpieczalni - zadeklaruj, że chcesz naprawić bezgotówkowo.

 

Umów się z blacharzem-lakiernikiem, który naprawia bezgotówkowo dla danej ubezpieczalni.

 

Chyba, że chcesz zarobić - to zadeklaruj, że chcesz kasę i z głowy - przyjedzie rzeczoznawca i później Ci napiszą ile dostaniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę mieć to jak najszybciej i z głowy, jeszcze jak prawa podłużnica była już ruszana to nie mam pewności że jest prosta. Niby uderzenie słabe, poduszki nie wywaliły, ale nigdy nie wiadomo. Zrobię to tak "bezgotówkowo" bo chyba to będzie najszybciej, a jak mam czekać tak jak pisał AdrianR miesiąc to za długo dzięki za pomoc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czyli wariant bezgotówkowy jest dla mnie najwygodniejszym załatwieniem sprawy

Teoretycznie tak. Praktycznie - rożnie to bywa.

 

W zeszłym tygodniu, po 2 letniej batalii sądowej, mój klient otrzymał od ubezpieczalni wypłatę odszkodowania. 36 tys. PLN - na początku było wypłacone 12 tys.

Gdyby robił to bezgotówkowo mogłyby być problemy z wypłatą, lub musiałby cześć dopłacić, lub nie miałby do końca naprawione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lata sporo czasu, ale mowa tutaj o 36 tyś a moja naprawa pewnie zmieści się w polakierowaniu maski, nowym/używany zderzak + malowanie go, ale to z wierzchu nie wiem co się stało za zderzakiem w głąb samochodu, chodź jak by coś się tam stało to zderzak raczej by pękł a moja szkoda wygląda bardziej na obcierkę przodu samochodu, bo zderzak niby nie pękł. Ale tej pani skrzywiło trochę koło także skądś musiało się to wziąć. 

Edytowane przez Hiszpanu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierz sobie zakład w swojej okolicy w którym chciał bys to naprawić i zapytaj ich czy zrobią Ci to bezgotówkowo... 

Oni załatwia za Ciebie całą papierologie dadzą Ci jedynie do podpisu upoważnienia.
Odstawiasz samochód do nich i tam już przyjeżdża rzeczoznawca i wycenia szkodę i dogaduje się z nimi ... tego etapu radzę dopilnować bo mogą być potem problemy :) 

Druga opcja

Dzwonisz do ubezpieczyciela owej pani [mam nadzieję że masz nr polisy itp..] i zgłaszasz szkodę, oni przysyłają pod wskazane pzez Ciebie miejsce rzeczoznawce który wycenia szkodę i informuje Cię o tym ile Ci przyznał $ a ty albo sobie to robisz albo wymieniasz ....gdzie chcesz i jak chcesz..

Możesz podjechać gdzieś i zapytać ile Cię to będzie kosztować i zobaczyć ile powie rzeczoznawca - możesz się nie zgodzić z wyceną i zadać kolejnej jeżeli wyjdzie np coś pod zderzakiem podczas roboty itp...lub kiedy nie zgadzasz się z wyceną..

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli faktycznie pierwsza opcja polega na daniu samochodu do zakładu który to zrobi, podpisać papier i oni zrobią resztę za mnie to nawet nie zdawałem sobie nigdy sprawy że to takie proste może być, raczej będę za tą pierwszą opcją, akurat mam w okolicy gościa u którego widziałem parę evo parę różnych sti jakieś 350z wszystko po małych/dużych dzwonach także do niego na pewno podjadę. A jak mam jeszcze nie przepisane ubezpieczenie mojego auta na siebie to mogą być jakieś komplikację czy raczej na moje oc nikt nie będzie zwracał uwagi?

Edytowane przez Hiszpanu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie mam się czego obawiać :) Pewno jutro podjadę do tego blacharza i może coś się ruszy z tym, bo przód już odstraszał po tym spotkaniu z słupkami a teraz to już w ogóle tragedia, płaty lakieru odpadają, swoją drogą dobrze że nie robiłem zderzaka na własną rękę po tym spotkaniu z tymi słupkami bo bym był parę stówek w plecy, a tak odczekałem i mam połowę przodu zrobioną za friko, zawszę parę stówek zaoszczędzone, ale nie rozumiem dalej jednego, corsa w którą uderzyłem dostała strzał w ośkę z przodu, do tego doszły drzwi, próg, błotnik, felga i pewno opona (geometria się straciła w niej). A ja mam lekko zadrapaną maskę i zderzak do wyrzucenia, bo skoro zderzak nie pękł a chłodnica cała to z pasem,podłużnicami powinno być wszystko ok. 

Edytowane przez Hiszpanu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie mam się czego obawiać :) Pewno jutro podjadę do tego blacharza i może coś się ruszy z tym, bo przód już odstraszał po tym spotkaniu z słupkami a teraz to już w ogóle tragedia, płaty lakieru odpadają, swoją drogą dobrze że nie robiłem zderzaka na własną rękę po tym spotkaniu z tymi słupkami bo bym był parę stówek w plecy, a tak odczekałem i mam połowę przodu zrobioną za friko, zawszę parę stówek zaoszczędzone, ale nie rozumiem dalej jednego, corsa w którą uderzyłem dostała strzał w ośkę z przodu, do tego doszły drzwi, próg, błotnik, felga i pewno opona (geometria się straciła w niej). A ja mam lekko zadrapaną maskę i zderzak do wyrzucenia, bo skoro zderzak nie pękł a chłodnica cała to z pasem,podłużnicami powinno być wszystko ok.

Nie dziw sie ze corsa ma wieksze uszkodzenia, masz auto z USA wiec pod zderzakami siedza konkretne belki ktore nie poddaja sie tak latwo. W porownaniu do wersji z Europy ktora ma wsporniki delikatne pod zderzakami masz mocniejsze auto. Edytowane przez andre82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet mi ktoś powiedział że było porównanie stare subaru vs nowy europejczyk :) na yt widziałem kiedyś filmik z porównaniami aut eu na crash testach w usa i wypadły kiepsko.


---Jednak się zdecydowałem na wycenę rzeczoznawcy, albo przyjedzie do mnie albo przez telefon nie wiem jaki ma sens wycena samochodu przez telefon no ale tak mi podział agent, jak sumka będzie zadowalająca to się zdecyduję, bo licząc 300 zł od elementu a mam ich w sumie 3 mimo że tylko 1 dostał solidnie, to dostanę 900 zł na samo malowanie, przynajmniej tak mi się wydaję. A tak to wygląda http://www.bikepics.com/pictures/2728806/

http://www.bikepics.com/pictures/2728812/

http://www.bikepics.com/pictures/2728811/

http://www.bikepics.com/pictures/2728810/

http://www.bikepics.com/pictures/2728809/

 

Dziękuję za pomoc, temat można zamknąć. 

Edytowane przez Hiszpanu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malowanie jednego elementu u dobrego lakiernika to ok. 700 PLN.

Pod zderzakiem na pewno pogięły się lub połamały jakieś inne elementy.

Jedź do ASO, niech rozbiorą zrobią wycenę i wtedy przedstaw ubezpieczycielowi.

jak auto jest oryginalne i nie było wcześniej żadnych uszkodzeń to tyle ile wyliczy ASO powinieneś otrzymać od ubezpieczyciela.

No ludzie, nie dajcie się frajerować.

ps

Chyba już można taką szkodę rozliczyć u swojego ubezpieczyciela-moim zdaniem to jest korzystne, bo twój ubezpieczyciel nie będzie miał interesu żeby Cię oszukiwać. A wręcz przeciwnie, logika wskazuje, że będzie mu zależało aby pojazd był jak najbardziej sprawny technicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm cenę 300 zł za element u dobrego lakiernika powiedział mi człowiek który mnie zniechęcał do subaru wmawiając mi cenę rozrządu po 4 klocki do n/a, trochę o nim napisałem kiedyś tam tutaj http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/77144-pytanie-zielonego-do-starych-wyjadaczy/  jak widać ma małe pojęcie co mówi skoro faktycznie to kosztuję 700 zł za element, ja nie wiem nigdy nie oddawałem niczego do lakiernika. Zderzak jest już do wyrzucenia, jakoś się trzyma tragedii nie ma, ale lata góra dół także mocowania poszły. A z tą wyceną w aso to spokojnie oni takie coś mi mogą zrobić? Muszę jechać konkretnie do aso subaru czy można z takim czymś jechać do innego producenta Japońskiego? Znam po okolicach sporo salonów jakie są i niestety subaru nigdzie w okolicy nie mam, stąd te pytanie. Swoją drogą ja nawet nie wiem czy dostanę więcej jak 1200zł...

Edytowane przez Hiszpanu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ja mam w umowie cene wyzsza niz zaplacilem, bo poprzedni wlasciciel najpierw wpisal, a pozniej utargowalem. W skarbowce i tak naliczaja podatek od wartosci rynkowej, ale okazalo sie, ze w swojej magicznej ksiazce nie maja imprezy z tego rocznika, wiec równie dobrze moglismy wpisac 1000 zl, bo w koncu policzyli od kwoty na umowie ;)

2. Co do liberty, to nie chce straszyc, ale tez kupilem auto z ubezpieczeniem u nich i po rekelkulacji wyszlo ze mam do doplaty okolo tysiaka. Od razu wypowiedzialem i nie dosc, ze nie dostali kasy ode mnie to jeszcze musieli zwrocic poprzedniemu wlascicielowi 200 zl, a ja wykupilem nowa polise za 400 z groszami ;)

Takze zadzwon do nich puki temat jest swiezy, zebys sie nie zdziwil jak beda chcieli cie okrasc.

Edytowane przez pajac_am
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...