Skocz do zawartości

O komputerach Apple


Maruda

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 288
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mam taką samą "wolność wyboru" - napisałem, że mam w domu i Maca, i pieca

I tak możemy przez następny tydzień ciągnąć...

Drogi kolego!

O to właśnie chodzi, że nie "taką samą", bo Ty, aby mieć "wolność wyboru" musisz mieć również PC -ta, albo stawiać tę obrzydliwą Windozę na Mac'u obok jedynego właściwego MacOSa, a ja nic nie muszę - kupiłem komputer i go używam...

Reasumując:

Aby jakoś funkcjonować w PC-towym świecie, wielbiciel Nadgryzionych Jabłuszek musi,

- kupić dodatkowo PC i Win, lub

- kupić tylko Win i zainstalować jako drugi system.

Jaki jest więc efekt?

1. Musisz kupić dwa razy droższy komputer (może być jakiejkolwiek firmy, pod warunkiem, że jest to Apple),

2. Musisz dokupić drugi, albo tylko Win

3. Musisz zajmować się Win (instalacja, wirusy, upgrade'y)

4. Musisz nauczyć się obsługi obu systemów,

5. Musisz kupować podwójne oprogramowanie (przynajmniej częściowo)

= Wydajesz duużo więcej kasy i masz więcej kłopotów, w celu... ?

 

Naprawdę jestem przekonany o tym, że wybór PC do użytku domowego jest decyzją racjonalną, a wybór Mac'a - ideologiczną...

Galu, więcej wiary i optymizmu! Przy odrobinie woli i samozaparcia jeszcze przez miesiąc tak możemy ciągnąć!

Co ja mówię, jaki miesiąc?! Kwartał, albo i rok cały!

Móc - to chcieć, powiadają... :lol: :roll:

 

 

"Kiedy biegam, to jestem biegaczem,

kiedy fruwam, to jestem fruwaczem,

kiedy się boję, to jestem baczem,

a tak w ogóle to jestem Gżdaczem.

Więc podziwiaj mnie i patrz:

Jestem fruwający Gżdacz!"

 

Bosz...

Z uporem maniaka wciszkasz mi dziecko w brzuch, Galu.

 

Kiedy pracuję na piecu, to jestem piecownikiem, kiedy na maku, to makowcem. Nie ma czegoś takiego jak "mac user" czy "sierściuch user" rozumiane jako sztywne, raz na zawsze określone i wzajemnie wykluczające się osobowości czy stany.

Jest Gżdacz, który biega, fruwa, albo się boi. "Bacz" czy "fruwacz" to nie Gżdacz - to pewne zmienne stany, formy funkcjonowania Gżdacza, ale nie "Gżdacz jako taki".

 

Będąc miłośnikiem Subaru mogę jeździć Mercedesem S600, Tico albo BRDM - nie muszę kupować żadnego Subaru.

(To tak w kwestii "muszenia" w kontekście "miłośnictwa".)

 

Odwróćmy na chwilę sytuację, by wykazać błędność Twojego rozumowania:

Jestem użytkownikiem pieca z jedynie słusznymi Łokienkami (wersja dowolna). Czyli - "ja nic nie muszę - kupiłem komputer i go używam..."

Mam 100% wolności - prawda?

 

A teraz, ponieważ mam taki kaprys i zamiłowanie (i lubię często gęsto pisać, "Weiß" na ten zum Beispiel - albo "VOILÁ", tak á propos) to kupuję sobie Makówkę.

Czy moja "wolność" się zmniejszyła przez to?*

 

Jak to Woody Allen kiedyś powiedział nt. osób, które są "swinging both ways": to zwiększa ich szanse na ruchandkę w sobotni wieczór, nie zmniejsza. (W.A. się pomylił w kwestii rachunkowej: zwiększa o 100%, nie 50% - przynajmniej "teoretycznie". Co do "praktyki", to musisz się spytać innych Imprezowiczów, tych od STI**.)

 

No to i ja, analogicznie: "aby praca miała smaczek - raz sierściuszek, a raz maczek".

Może być?

 

Inaczej jeszcze: jestem "miłośnikiem" spodni z kieszeniami po boku nogawek, lużnych bawełnianych bluz, T-shirtów i sandałów - bo są po prostu "wygodniejsze i przyjemniejsze w użytkowaniu".

Gdybym mieszkał w Christianii, to byłoby super - wystarczyłoby "do wszystkiego".

Ale nie mieszkam, i aby "jako tako funkcjonować w futerałowym świecie" muszę mieć również jakiś futerał i przyzwoite buty do niego.

 

Mam taki futerał, i czasami go zakładam. Gdybym "robił" jako pehowiec czy inny KWKwBoSD (Korporacyjny Wycieracz Korytarzy w Biurowcu o Szklanych Drzwiach), to nosiłbym go codziennie; ale ponieważ nie jestem - więc nie muszę.

(W klasycznym dylemacie odnośnie wyboru pomiędzy kłanianiem się królowi a jedzeniem soczewicy postawiłem na nauczenie się jedzenia soczewicy, nie naukę kłaniania.)

 

Oczywiście, chcąc pojawić się czasami (na przykład) w kościele jako świadek na ślubie kolegi garnitur ów mieć muszę. Zakupienie owego garnituru zmusza mnie do poniesienia dodatkowych wydatków, niewątpliwie - ale też nie są to koszty na tyle istotne, by warto o nich wspominać.

I, wbrew temu co napisałeś, Makówki nie są "dwa razy droższe od sierściuchów" - nigdy nie były "dwa razy droższe" (pomijam czas kiedy ZX Spectrum stanowił równowartość rocznej pensji inżynierskiej, a bochenek chleba kosztował cztery centy) .

Obecnie Maki są w cenie zbliżonej, a czasami nawet niższej niż podobny sprzęt, np. Dell'a. W Polsce są one (makówki) wciąż trochę droższe niż w US of A, ale nawet w porównaniu do cen składaków (gdzie sieciówka potrafi się pogryźć z MB, a napęd DVD nie będzie czytał - w tym zestawie - płyt CD) nie będzie to 100%.

 

Naprawdę jestem przekonany o tym, że wybór PC do użytku domowego jest decyzją racjonalną, a wybór Mac'a - ideologiczną...

Twoje prawo - konstytucja gwarantuje wolność przekonań i wyznawanej ideologii.

 

Jeśli zaś powyższa myśl ma oznaczać, że Ty wiesz lepiej ode mnie, jakie były moje powody zakupu kilkuletniego Maca jako "głównego komputera" do użytku domowego, to ja mówię "pas" - nie sposób polemizować z ludźmi, którzy wszystko wiedzą lepiej (nie mówiąc już o tym, że to strata czasu).

 

Napisałem Ci wcześniej: nie korzystam z Garminowego GPSu czy też skanera laserowego firmy RIEGL. Do tego, co ja robię w swoim domu i na swoim komputerze Mac mi "w 99%" wystarcza.

 

Zamiast eMule mógłbym ściągnąć sobie eDonkey (na Mac'a), zamiast oglądać aviki na pececie, mógłbym ściągnąć kodeki do PYM Playera. Corela mógłbym nie używać (1-2 razy w roku) , albo pomyśleć o znalezieniu wersji na Maca - ale, prościej i łatwiej (ekonomia działania) postawić sobie za parę nędznych stówek równie ...fajnego peceta - i mieć spokój.

(Średnio raz na tydzień tankuję paliwo za 200 - 250 zł, o innych wydatkach nie wspominając. Czy zatem zakup peceta za 500 zł na FV ("realny" koszt to ok. 335 zł) to są "koszty", o których warto w ogóle wspominać?)

 

Natomiast, dzięki korzystaniu z Maca mam parę innych rzeczy, których nie miałbym korzystając z peceta (a o których była już mowa wcześniej).

 

To tak jak z kupowaniem OBK (AT) zamiast Passata TDI (manual) - droższe, paliwo więcej kosztuje (jako "spożycie", nie "cena za litr"), części kosztują majątek, mechaników co się na tym znają szukać ze świecą (a ASO drogie jak miłosierdzie i tolerancja Michnikowi - a do tego ASO to często-gęsto "takie sobie fachofcy") - to po cholerę kupować? Przecież Pasek też jeździ, a lepiej jest wyposażony w środku - i to za mniejsze pieniądze...

Nie mówiąc już o tym, że z MT mamy "większą kontrolę" nad samochodem (no i satysfakcję).

 

Kupno OBK w tym świetle jest decyzją ideologiczną, nie racjonalną. Subaru warto kupić tylko jako Impreza STi (czy inne spec B), i tylko do upalania na torze. Do jeżdzenia "w pracy" i po drogach - bez sensu. Taki zakup to tylko demonstracja własnej "elitarności".

 

 

Jaki jest więc efekt?

1. Musisz kupić dwa razy droższy komputer (może być jakiejkolwiek firmy, pod warunkiem, że jest to Apple),

NIE DWA RAZY. Mogę kupić "wcześniejszego" Maca za 500-800 zł na Allegro (drożej, jeśli będę chciał coś "lepszego"), albo postawić sobie OS X na pececie. (A tak!...)

 

2. Musisz dokupić drugi, albo tylko Win

3. Musisz zajmować się Win (instalacja, wirusy, upgrade'y)

Zapomniałeś dopisać: "w odróżnieniu ode mnie - bo a ja nic nie muszę - kupiłem komputer i go używam..."

 

4. Musisz nauczyć się obsługi obu systemów,

A przesiadając się z samochodu z lewą kierownicą do takiego z prawą - to musisz się uczyć na nowo "całego jeżdżenia samochodem" i wszystkich przepisów ruchu, czy tylko wystarczy chwilę poćwiczyć, by przyzwyczaić się do zmiany biegów lewą ręką? (nie dotyczy AT). Oraz, przyzwyczaić się do ruchu lewostronnego (dwa-trzy dni wystarczą).

Wielka "nauka"...

 

5. Musisz kupować podwójne oprogramowanie (przynajmniej częściowo)

= Wydajesz duużo więcej kasy i masz więcej kłopotów, w celu... ?

Jak to poeta Kazimierz Staszewski ujął:

 

"Polska, jestem w Polsce,

Mieszkam w Polsce, mieszkam tu-tu-tu-tu-tu..."

 

(Wątku nie będę rozwijał, bo Wściekłe Krowy nie śpią, a poza tym to już kiedyś ten temat maglowałem na forum - nie będę się powtarzał.)

 

jakiej przegladarki uzywacie na maku zeby bylo widac zdjecia na forum?

I to jest właśnie pytanie z gatunku tych, których staram się unikać w praktyce.

 

U mnie widać we wszystkich (Firefox, IE6, IE7 beta3)...

U mnie też widać w Operze i Safari. FF nie sprawdzałem, nie używam.

Obrazków nie widać, jak nie jest się zalogowanym (bo o tym chyba devlin pisał) - tak samo chyba działa to na IE na XP.

 

Safari ma pewien problem z renderowaniem elementów bazy danych obecnej wersji forum - ale jest to problem tego samego rodzaju co problem dra Frankensteina kiedy Igor posał mu kijek, aby ten mógł zejść po schodkach na stacji kolejowej.

 

A ja z kolei w taki sam sposób ("to jest właśnie pytanie z gatunku tych, których staram się unikać w praktyce") odpowiem każdemu pytającemu się o najlepszego antywira i o to, czy aby wstawić kreseczkę nad "a" trzeba sobie zainstalować francuską klawiaturę.

 

 

 

PODSUMOWUJĄC:

 

Z MOJEJ STRONY, EOT

 

 

Przecież i tak całe to Twoje wcześniejsze pisanie to było zwykłe "branie mnie pod włos" - żebym "się zaperzył" i dostarczył rozrywki fanklubowi kolejnym postem na 10 000 znaków... ;)

 

 

Á propos: :mrgreen::twisted: :roll: :wink: :smile: :grin: :lol: :cool: :shock: - wstaw wedle uznania. Mi się nie chce...

;)

____________

* "Final Cut", "Aperture", kilka programów do inżynierii dźwięku, a także (do niedawna) iTunes - są (były) tylko Maca. Są programy, które chodzą tylko na Silicon Graphic WS - a są i takie, które dostępne są tylko na Łokienka Doświadczalne (i króliki przed nimi zasiadające). Więc z tą "100% wolnością na Łokienkach" (czy na jakiejkolwiek innej platformie) to ja bym nie przesadzał.

 

** nie mylić z STi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziś będąc w Saturnie nie odmówiłem sobie przyjemności zabawy MacBookiem. :cool: Fanomenalny sprzęt.

 

Ale... Co mnie zdziwiło bardziej, to ludzie, którzy jeszcze nie zostali "oświeceni". Szły teksty typu:

"-O, jaki fajny! Ale to linux, jak tu się cokolwiek robi?

-Ja też nie wiem.

-Tu nawet nie ma paska Start!" (dresiki) :mrgreen:

 

"Zobacz, ten tu (pokazuje na toshibe za 2700zł) będzie się z powodzeniem równał z tym (pokazuje na MacBooka 2GHz) za 6500zl. Po co przepłacać?" (dwie babcie, potem dyskutowały o świetnych, marketowych komputerach i Nortonie) :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, ze piszemy o CPU a nie telefonach :) Nie wiem jak duży wkład był motoroli w PowerPC, myślę, że to już ciągnął głównie IBM. A obecne core 2 duo Intela to nic innego jak przeproszenie się ze starą technologią projektowania procków, ot krok w stronę Pentium III.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialem doniesc, ze Pollini juz jest zarazony i jest przypadkiem beznadziejnym - biore go na nastepne piwo macuserskie, Maruda, idziesz z nami? Ktos jeszcze chetny? :cool:

 

:mrgreen: :cool:

Racja, racja. :D

Będę próbował walczyć o maka dla siebie, zobaczymy... :wink:

 

devlin, dzięki za długą rozmowę o makach i zaproszenie na spot. :cool:

 

A co do CoreDuo, mam jedynie praktykę na lapie HP, w któym nie działało. Fakt, nie można porównywać desktopa do laptopa, ale ja mam deska sprzed 2,5 roku (P4 2,4HT) i działa 2x szybciej. :mrgreen: CoreDuo, pfff... W Maku robi niezłe wrażenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, ze piszemy o CPU a nie telefonach :) Nie wiem jak duży wkład był motoroli w PowerPC, myślę, że to już ciągnął głównie IBM. A obecne core 2 duo Intela to nic innego jak przeproszenie się ze starą technologią projektowania procków, ot krok w stronę Pentium III.

 

Gal wspomnial o telefonach, stad moj odzew.

Obecnie PPC to juz tylko IBM - Motorola olala ten market, wychodzac ze slusznego zalozenia, ze lepiej produkowac dedykowane procesory do bomb i rakiet, niz bawic sie w jakies niszowe zagadnienia z marudnym (nomen omen) klientem :)

 

Czy intel jest dobrym pomyslem - raczej tak, choc taki mak bardziej mokra siercia pachnie, ale coz - na bezpticzu i zopa salawiej.

 

Pollini - cala przyjemnosc po mojej stronie, helpdesk masz zapewniony :cool:

 

Nb slyszalem ostatnio ladne okreslenie na helpdesk - helldesk, obsadzony zapewne przez BOFHow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PoliniTuning, w jakim sensie nie działało?

Ciągłe zwisy, photoshop działający jak na kompie z celeronem 466, flash z dziwnymi akcjami, zwykłe zadania obsługowe zajmowały masę czasu (np. odpalenie właściwości ekranu trwało >30s.)... Masakra. Zaznaczam, że system był dobrze skonfigurowany. Lap to HP Compaq NX9420.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie był dobrze skonfigurowany, albo miał mało pamięci, albo źle założony moduł chłodzenia. Miałeś zwalony sprzęt. Core Duo, a szczególnie Core 2 Duo są naprawdę szybkie i to stare pentium 2,4GHz może się przy nich tak naprawdę schować. Zresztą HP od dłuższego czasu robi syf ogromny. Lata świetności jego sprzętu dawno temu minęły, teraz to taka wydmuszka na marce jadąca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialem doniesc, ze Pollini juz jest zarazony i jest przypadkiem beznadziejnym - biore go na nastepne piwo macuserskie, Maruda, idziesz z nami? Ktos jeszcze chetny? :cool:

Nie da rady - dzisiaj strugam (deski, nie wariata ;)).

Zresztą, do Kraka na piwo - troszku daleko...

 

Powiadomienie działają jak dawniej - czyli, nie bardzo. Stąd tak późny mój odzew.

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da rady - dzisiaj strugam (deski, nie wariata ;)).

Zresztą, do Kraka na piwo - troszku daleko...

 

Powiadomienie działają jak dawniej - czyli, nie bardzo. Stąd tak późny mój odzew.

 

Izi, tajger!

 

Data jeszcze nie ustalona, rzecz sie dzieje w europejskiej czesci Warszawy - spokojnie, jeszcze wszystko przed nami! :mrgreen:

 

Damy znac stosownie wczesniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da rady - dzisiaj strugam (deski, nie wariata ;)).

Zresztą, do Kraka na piwo - troszku daleko...

 

Powiadomienie działają jak dawniej - czyli, nie bardzo. Stąd tak późny mój odzew.

 

Izi, tajger!

Tiger beer? ;)

 

Data jeszcze nie ustalona, rzecz sie dzieje w europejskiej czesci Warszawy - spokojnie, jeszcze wszystko przed nami! :mrgreen:

 

Damy znac stosownie wczesniej :)

OK. Zawsze wydawało mi się, że miasto leżące na styku Europy i Azji to Konstantynopol - a tu się okazuje, że Warszawa.

 

Choć w sumie, to mówią, że cała Polska to Azja Zachodnia... :roll:

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To chyba nie jest zaleca Macow:

 

Apple udostępniło firmware dla MacBooków usuwający problem niekontrolowanych restartów komputerów.

 

Plaga tajemniczego wyłączania się MacBooków bez żadnego ostrzeżenia i widocznego powodu mocno działała na nerwy właścicielom notebooków od Apple. Przedsiębiorstwo chyba do końca nie wiedziało, co jest przyczyną takiego zachowania komputerów: znane są przypadki maszyn, które wracały do nawyku restartowania się w kilka godzin po powrocie z serwisu.

 

Tym razem jednak spółka ogłosiła, że udało jej się zlokalizować problem. Na internetowej witrynie Apple czeka na pobranie update firmware, który ma zapobiec przyszłym restartom i oszczędzić właścicielom MacBooków wizyt w serwisie. Aby wprowadzić poprawkę, należy posiadać Mac OS X w wersji 10.4.7 lub wyższej.

 

Apple zaleca aktualizację firmware we wszystkich modelach MacBooków, wliczając w to te, które były naprawiane w ramach gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy chodzi Ci o to, ze to zle, ze firma przyznaje sie do wpadek i wypuszcza poprawki, ktore za free likwiduja problem? Bo nie rozumiem :-)

 

Chodzi mi ze nie ma rozy bez kolcow :) To ze dali poprawke za darmo jest NAJnormalniejsza sytuacja na rynku. Podobnie z XP na ktorego czesc ludzi klnie, tez mieli wpadki i wychodzily darmowe latki. Chcialem tylko przedstawic, ze w jabluszku tez czasem znajdzie sie robak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...