Skocz do zawartości

Melduję, że......


stach1111

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, sartek napisał(a):

...że w Poznaniu protest rolników był i minął. Moje obserwacje:

1. Kulturalni rolnicy.

2. Policja sprawnie kierująca ruchem.

3. Sporo ludzi chyba przeszło na pracę zdalną, żeby nie pakować się w korki.

Efekt łączny był taki, że jeździło się dzisiaj lepiej niż na co dzień :)

Ja ich spotkałam wracając z Gdyni na Podwalu Przedmiejskim. Na obwodnicy nie było strajku  :mrgreen: ;)

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Aga napisał(a):

Ja ich spotkałam wracając z Gdyni na Podwalu Przedmiejskim. Na obwodnicy nie było strajku  :mrgreen: ;)

 

 

szybkie te traktory teraz mają, dopiero co skończyli protest, a już zdążyli dojechać do Gdyni:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, radekk napisał(a):

szybkie te traktory teraz mają, dopiero co skończyli protest, a już zdążyli dojechać do Gdyni:P

Ja ich w Gdańsku spotkałam  :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sartek napisał(a):

...że w Poznaniu protest rolników był i minął. Moje obserwacje:

1. Kulturalni rolnicy.

2. Policja sprawnie kierująca ruchem.

3. Sporo ludzi chyba przeszło na pracę zdalną, żeby nie pakować się w korki.

Efekt łączny był taki, że jeździło się dzisiaj lepiej niż na co dzień :)

 

received_1408920766664949.jpeg

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Pan Dziedzic napisał(a):

Grubo żeś nawywijał. ;) 


Ogólnie nie ma się czym chwalić, wiadomo. Ale superstrasznej perwy też nie było.
Było tak: odebrałem młodą z przedszkola. Dziecko mam wrażliwe na dźwięki, co bardzo lubię i pielęgnuję (oswajając ze slayerem od małego). Akurat leciała w radio „nienawiść” Myslovitz (świetna piosenka nawiasem mówiąc). No i sobie podśpiewywała ślicznie, a wtedy zadzwonił telefon. Ja, zadowolony, że nie biorą jej szity jakieś, o kawce na wynos czy coś, postanowiłem nie przeszkadzać i odebrać na słuchawce. Z telefonem w ręku wyprzedziłem nieoznakowany radiowóz i doszło jeszcze przekroczenie o 23 km.

No i mnie złapali….

Najgorsze w tej historii było to, że dzwonił do mnie facet, którego nie cierpię, ale z racji zależności raczej powinienem od niego odbierać.

Od tamtego dnia, przez cały rok uważałem, że to jego wina, co tylko dodatkowo nakręcało spiralę niechęci ;) 

  • Super! 1
  • Trzymaj się 1
  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, B-52 napisał(a):

 

Najgorsze w tej historii było to, że dzwonił do mnie facet, którego nie cierpię

 

 

Wracalem z portu, odebralem telefon od zony, za cos mnie tam opieprzala, przejechalem na czerwonym i dostalem foto z kamery na skrzyzowaniu

Za czerwone i telefon w reku dostalem 2 x 240€

Oprocz kary trzeba pisac wyjasnienie, wiec opisalem ze opieprzala mnie zona itd ale nic nie ugralem

Dobrze ze nie przeczytala mojego wyjasnienia bo bylbym znowu rozwodnikiem   ;)

 

tapatalked

  • Haha 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się próbowałem tłumaczyć, że piosenka, że to, że tamto, ale nic, skała. Zresztą zawsze skromnie uważałem, że jestem beznadziejny w tego typu rozmowach z panem władzą ;).

Chociaż się kilka chwil interesującej dyskusji wywiązało bo policjant zaczął mi robić wykład o tym jak to rozmowa jest porównywalna do stanu nietrzeźwości. Rozmowa. Opowiada, opowiada, ja słucham zrezygnowany. W każdym razie cały czas gadał o rozmowie, ani razu nie wspominając o trzymaniu słuchawki w dłoni. Więc jak go zapytałem, skoro cały czas mówi o rozmowie, co za różnica skąd ona jest? Czy z zestawu, czy z pasażerem, czy jeszcze inaczej, to jest to sama rozmowa i czemu mi daje karę akurat za taką rozmowę jak ja prowadziłem, a za rozmowę przez zestaw by nie dał?
I chyba wtedy pogrzebałem resztki swoich szans.. ;) 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio wysiadłem z samochodu podczas zatrzymania, żeby nie patrzeć do góry w czasie trudnej rozmowy. Policjant pouczył że to jest naganne a dla nich ryzykowne bo mogę miec broń itd. Stwierdziłem że chyba w Stanach ale nie u nas ^_^, on na to, że ależ skąd… Jak rozmowa się przedłużała (rejestrowana, zostałem uprzedzony) to w końcu zapytałem ’dobra, ile tam dla mnie macie…’.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Knurek1111 napisał(a):

Ja ostatnio wysiadłem z samochodu podczas zatrzymania, żeby nie patrzeć do góry w czasie trudnej rozmowy. Policjant pouczył że to jest naganne a dla nich ryzykowne bo mogę miec broń itd. Stwierdziłem że chyba w Stanach ale nie u nas ^_^, on na to, że ależ skąd… Jak rozmowa się przedłużała (rejestrowana, zostałem uprzedzony) to w końcu zapytałem ’dobra, ile tam dla mnie macie…’.

Jakiś czas temu mama (jej PESEL zaczyna się od 33) dostała histerii że nie ma nic w lodówce do jedzenia i żebym natychmiast przyjechał. Urwałem się w środku dnia z fabryki i zrobiwszy ze trzy kółka przy osiedlowym samie wreszcie znalazłem miejsce na chodniku na końcu zatoki autobusowej. Nikomu tam nie wadziłem, ani autobusowi ani pieszym a napisano mi że zaparkowałem daleko od krawężnika choć był ze 20 cm od tylnego zderzaka Szarego Mnicha. Zakupy zrobiłem, histerię uspokoiłem i za jakiś czas dostałem powiastkę opiewającą na 500 zł albo spotkanie przed sądem grodzkim. Jako, że nie tylko mamy stanami rozumu muszę się zajmować ale też i ciała to mi się tygodniowy termin na namysł zniknął i teraz czekam na wezwanie do sądu. Gdy je dostane przestaje się myć i golić, łachy które miałem wrzucić do pojemników na zużytą odzież już mam przygotowane na rozprawę ;-) . Teksty i twarz też już zacząłem ćwiczyć ;-) . Może sweter na lewą stronę założę ;-) ?

 

Kilka lat temu też w tamtej okolicy mnie zczesali gdy przyjechałem asystować w transporcie medycznym mamy do szpitala. Wtedy z 500 utargowałem na 100. Stwierdziłem, że za stówę nie będę się ciągał po sądach.

Zaczynam się zastanawiać czy cwaniaczki nie czają się koło takich trudnych miejsc i nie czekają na jelenia bo raz przechodzień mnie ostrzegł żebym nie parkował tam bo zaraz przyjadą i mnie zczeszą. 

 

PS. @Knurek1111 jeśli nie wiesz to wiedz, że w większości przypadków w Kodeksie wykroczeń jest zapis o karze nagany lub karze grzywny. Skoro interweniujący (nagranie!) funkcjonariusz stwierdził, że twoje zachowanie było naganne to powalcz o naganę. Ja tak raz uniknąłem grzywny, sam komendant straży miejskiej się wtedy wtopił odpowiadając na moje odwołanie, że moje zachowanie było naganne.

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwa tygodnie temu wracałem w nocy z Olsztyna. Między Toruniem a Bydgoszczą stoi fotoradar, wiem o nim, nawigacja pokazuje, że stoi tam. Zwalniam. Jaki byłem zdziwiony gdy błysk mnie oślepił! Jak debil zwolniłem, ale tylko do 70km/h a tam było 50km/h....  :)  Teraz czekam jaki mandat przyjdzie

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Szürkebarát napisał(a):

Ja tak raz uniknąłem grzywny

Moja poczta jest na ulicy Długiej. Zamówiłam coś pocztą, to było dawno przed pandemią. Pojechałam odebrać, ale tam jest zakaz ruchu. Trzeba sobie wykupić przepustkę.

Wjechałam bez przepustki i jak chciałam wyjechać SM mi zajechała drogę.

Nie było pouczenia. Dostałam mandat.

Na moje pytanie, jak mam odebrać dużą paczkę usłyszałam, że mam wykupić jednodniową przepustkę  :mrgreen: :mrgreen:

 

 

Niemniej, kilka razy uniknęłam mandatu, jak mnie łapali na radar. Raz za mój numer telefonu, dwa razy jak wracałam z egzaminu na egzaminatora na prawo jazdy.

 

Raz za to w drodze na Plejady radar zrobił mi zdjęcie, dostałam druk z szarym prostokątem, ale i tak musiałam zapłacić za niewskazanie sprawcy.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Szürkebarát napisał(a):

Ja się w ustępującym stresie nawpieprzałem orzeszków w polewie i jutro na wadze zobaczę kilogram więcej :cry:

To chyba z 5 kilo wpieprzyłeś :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Aga napisał(a):

mam wykupić jednodniową przepustkę

Od drugiej połowy lat 80tych chodzę rok w rok w Beskid Niski. Gdy zacząłem, Magurskiego Parku Narodowego nie było i przyjaciele (z 3miasta nawiasem mówiąc) nauczyli mnie tam chodzić z kompasem, nie przejmując się specjalnie szlakami czy nawet drogami. I tak chodziłem sobie latami aż jednego razu dotarło do mnie, że to przecież park narodowy i płaci się za wstęp! Ja do regulaminu - tak! Jest opłata za wstęp! I od razu stanęły mi przed oczami miejsca gdzie jest brama z napisem Magurski Park Narodowy ale gdybym tam zobaczył kogoś pobierającego opłatę za wstęp to bym pękł ze śmiechu. MagPN znalazł rozwiązanie - za wstęp można zapłacić smsem. Kasa misiu, kasa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Szürkebarát napisał(a):

MagPN znalazł rozwiązanie - za wstęp można zapłacić smsem. Kasa misiu, kasa...

Gdyby wszyscy dbali o czystość może by tego nie było... mnie przeraża, jak bardzo Polacy nie dbają o czystość.

Każdy powinien pojechać obowiązkowo do Singapuru  ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Szürkebarát napisał(a):

Napoczęta paczka będzie spożywana pewnie przez cały następny tydzień. Garstka solonych orzechów albo kilka krakersów czy delicji/ jeżyków powoduje u mnie na drugi dzień 1 kg więcej na wadze. :(

Pij więcej wody ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...