Skocz do zawartości

Robert Kubica w rajdach


carfit

Rekomendowane odpowiedzi

Konferencja po rajdzie była tak fajna, że po prostu musiałem ją spisać (prawie) w całości.

 

Zaczęło się od żartu. Było przeciągłe sprzężenie (ten męczący jęk z głośników) i RK sprawdzał, czy ktoś z tyłu nie ma włączonego mikrofonu. W końcu powiedział: To chyba ja. Mam w ciele dużo metalu...

 

Cezary Gutowski FB

 

 

 

Mistrz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem raczej biernym forumowiczem i rzadko zabieram głos, ale nie mogę sobie odmówić napisania paru słów.

Od kilku lat śledziłem w TV karierę Roberta, jego pierwsze kroki w F1, gdzie od razu pokazał, że nie znalazł się tam przypadkowo i pomimo słabszego bolidu i kolegi Niemca z zespołu zawsze był w czołówce. Przy tym był niesamowicie skromny i w każdym calu niezwykle profesjonalny. Później feralny rajd i miesiące rekonwalescencji. Wielu wtedy mówiło "po co ci to było chłopie" i na tak zwanych portalach padało wiele przykrych słów i komentarzy, że zmarnował sobie karierę itp. Muszę powiedzieć, że cały czas trzymałem kciuki za Roberta i wierzyłem w jego powrót do zdrowia, a ponieważ jestem lekarzem, więc co nieco wiem, co Robert musiał przechodzić nie tylko fizycznie, ale także psychicznie.

I oto przyszedł sezon 2012/2013 i Robert zasiadł za kierownicą Rajdówki. Pierwsze starty, pierwsze "dzwony" i znów nieprzyjemne komentarze. Jednak dalej osobiście byłem pełen podziwu, i czułem, że te "przygody" były dlatego, że On nigdy nie jedzie, żeby dojechać ale żeby wygrać.

I już dziś po zaledwie kilku rajdach widać efekty. Robert w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości, po straszliwie ciężkim doświadczeniu, nie w 100% fizycznie sprawny, na zupełnie nowej nawierzchni i w nowym samochodzie i zespole pokazuje, że jest MISTRZEM.

Myślę, że nigdy wcześniej nie mieliśmy i jeszcze długo nie będziemy mieć talentu pokroju Roberta. To co pokazał na poprzednim rajdzie Akropolu i w rajdzie Sardynii świadczy tylko o tym, że ma niesamowity potencjał, i co najważniejsze ma tego świadomość i mądrze go wykorzystuje.

Chciałbym, żeby Robertowi spełniło się marzenie o powrocie do F1, ale jeszcze bardziej chciałbym go widzieć przynajmniej przez kilka sezonów w zawodach WRC, które wg mnie laika są chyba trudniejsze od wyścigów. Życzę mu wielu sukcesów, i fajnie byłoby gdyby jako pierwszy Polak sięgnął po trofeum WRC.

 

Sorry za przydługi wpis, i przepraszam, że pisałem w formie Per Ty o naszym mistrzu. Mam nadzieję, że się czyta nasze forum i nie będzie miał mi tego za złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać efekty nauki - drugi z rzędu triumf w Mistrzostwach Świata to już nie jest przypadek, i do tego punkty w WRC ! Szok i wielki podziw.

Mam nadzieję ,że to początek wielkiej kariery w WRC.

 

Czasem mam tylko myśli o powrocie do F1 - ale tylko po to ,żeby zamknąć usta tym co spisali go na straty i gadają "już nie wróci" - strasznie mi to działa na nerwy. Cieszmy się jednak z kolejnego niewątpliwie ogromnego sukcesu w WRC - to mogą być początki na prawdę czegoś wielkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert zazwyczaj nawet po wygranym rajdzie nie swietuje na miejscu tylko wsiada w samolot i leci do domu. Tym razem jednak zostal na Sardynii do niedzieli, oficjalna wersja brzmi, ze chce z Mackiem wrocic na niektore oesy i poprawic notatki na przyszly rok ale mnie sie wydaje ze to raczej wina Edwina :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...