Witam! Mimo, że bywam na forum, jakoś nigdy nie pomyślałem o przedstawieniu mojego pojazdu. Kupiłem w 2009 roku WRX 2,0 rocznik 2005 od przemiłego, poprzedniego (pierwszego) właściciela z Wrocławia, z przepięknie małym przebiegiem 27000km. Od tego czasu z większymi i mniejszymi przygodami przejechałem kolejne 50.000 ciesząc się każdym kilometrem
Autko było seryjne, a nie-ASO blisko... Koniec końców - końca zmian nie widać Jeśli ktoś mówi o subaroholiźmie - to jestem widomym przykładem, jak dotąd wszelkie możliwe terapie zawiodły. Gdy wychodziłem na prostą - kilka e-maili z carfitem niszczyło wypracowaną abstynencję i nałóg dawał/je znać ze zdwojoną siłą . Nie miałem wcześniej żadnych doświadczeń z subarakami, więc teraz, po koszto-latach lepiej rozumiem wiele dobrych rad szanownych i szanowanych forumowiczów, ale wracam do auta, bo zaczynam wylewać jakieś torsje intelektualne
Zacząłem od całego wydechu od turbo, pompy paliwa i nowej mapy w Mapteku, było lepiej, więc hamulce - na AP brak kasy, więc D2 na przód + większe felgi (żeby weszły), przewody w oplocie. Dalej większy intercooler od sti, a później się zaczęło - Carfit miał fajną, nową turbinkę VF43, więc hajda - raz się żyje, do tego inny kolektor, bo turbina twinscrollowa, zmiana sprzęgła przy okazji z N-kowym dociskiem, tylny hamulec na brembulec, klocki na ferrodo2500, solidny płyn hamulcowy, zawieszenie z STI z grubym stabilizatorem z tyły i śrubami do pochylenia kółek z tyłu itp. Nowa mapa - i autko - jak nowe Co za frajda!!!
Ale demon nie śpi Od 3 tygodni raduję się nowym napędem: skrzynią 6MT z sti z dyfrem i półosiami - i znowu - to zupełnie inne auto. Zmieniłem też końcową puszkę wydechu (teraz z MGMotorsport), bo dzieciakom z tyłu, w drodze do szkoły było trochę głośno .Obecnie auto, jak mierzył Carfit miało 299KM i 400Nm. Ostatnia rzecz, którą planuję, to zakuty short blok EJ207 stroker 2,2 - pewnie jeszcze w tym roku.
Uff! Jaka ulga tak się wyspowiadać - jak półroczna terapia
Serdecznie pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów.