Skocz do zawartości

Różna wielkość bieżnika a wiskoza


Dawid1

Rekomendowane odpowiedzi

Ha, ha! Ja

A, jeszcze dwa pytania do mądrzejszych ode mnie, przy okazji: Forester 2.0 wolnossący, 158 KM, 2007 r. - po rozkodowaniu VIN powiedziano mi w Subaru, że "szpera z tyłu jest". Mimo czytania różnych postów o dyferencjałach, szperach itp. nadal jednego nie kumam: to jak ja mam skonstruowany napęd??? Tak ogólnie, schematycznie. Myślałem, że jest tak (po kolei): silnik -> skrzynia biegów -> mechanizm różnicowy centralny ze szperą (czyli wiskozą) -> z niego odejścia na dwa "zwykłe" dyferencjały: przedni i tylny (czyli takie jak np. w Polonezie - nazywają się "otwarte" czy inaczej?). Czegoś nie zrozumiałem? Co to jest ta "szpera z tyłu" - jakaś dodatkowa? To też "wiskoza" czy inne licho?

 

 

 

Niech mnie ktoś poprawi bo tez nie jestem orłem w tych sprawach ale, jest silnik, za nim skrzynia i w skrzyni otwarty przedni dyfer, a jednocześnie wiskozą ze skrzyni na tył idzie napęd. I dalej na tyle jest dyfer który może być otwarty lub lekko zeszperowany. W przypadku normalnych auta czyli wszelkie seryjne GT, WRX, XT przód zawsze jest otwarty i jak już jest jakaś przygoda to lepiej inne koło czy dojazdówkę założyć na przód.

 

Jeżeli istotnie jest tak, jak opisałeś, to już rozumiem :-) Wg powyższego mam w takim razie z tyłu dyfer "lekko zeszperowany", a poprzedniemu właścicielowi dobrze doradzono, żeby nową oponę założył na przód. Dzięki!

 

Idę do garażu szukać ciśnieniomierz bo czacha dymi. ........

 

To nie jeździsz na co dzień z ciśnieniomierzem? Może także bez kompresora? :D Straszne... :biglol: Ja mam taki na 12V, ma chyba z 30 lat i jest na nim napis "Zdiełano w CCCP" :thumbup:

 

Ja to nawet czapkę z nutrii wożę, tak na wszelki wypadek jak bym Skodę albo Audi zakupił :biglol:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak duża była ta różnica, pamiętasz może? I jakiego typu: rozmiar, ciśnienie, bieżnik? Jakie miałeś objawy uszkodzonej wiskozy? Bo różne opisy czytałem, oczywiście sprzeczne ze sobą

W skrócie z tego co kojarze - na jedną oś były kupione 2 nowe opony, na drugiej zostały używane (chyba 3 sezony). Ten sam rozmiar rozmiar, ale inny producent i bieżnik. Więc różnica mogła być znaczna. Tak auto jeździło 1 sezon, w drugim "klękło". Ciśnienie zawsze mam to samo (2,4), nie wiem jak poprzednik pilnował.

Objawy klasyczne można powiedzieć - najpierw terkotanie na prostej, później problemy na wstecznym, na końcu przy manewrach.

Zakładam że jest to przypadek dość ekstremalny, więc pilnując (z rozsądkiem) zasad - nie należy się obawiać awarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to nawet czapkę z nutrii wożę, tak na wszelki wypadek jak bym Skodę albo Audi zakupił :biglol:

 

Nie wiedziałem, jak takowa wygląda, wbiłem w Google i... rewelacja! Już kojarzę! Mój Tato miał taką chyba w latach 70-tych :biglol: I ja tyle lat Skodą jeździłem i nie wiedziałem, że coś takiego muszę posiadać? Skandal. Przepraszam, strasznie mi przykro, nie wiem, co powiedzieć... :blush: Teraz wiem, dlaczego się tak wszyscy na mnie gapili - oczekiwali czapki, a tu kicha!

Aby nie było OT, to może, skoro mam teraz Subaru, powinienem jeździć z wiskozą na głowie albo u szyi? Żeby zawsze pamiętać o prawidłowym ciśnieniu w kołach i bieżniku :P

Edytowane przez Tichy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to nawet czapkę z nutrii wożę, tak na wszelki wypadek jak bym Skodę albo Audi zakupił :biglol:

 

Nie wiedziałem, jak takowa wygląda, wbiłem w Google i... rewelacja! Już kojarzę! Mój Tato miał taką chyba w latach 70-tych :biglol: I ja tyle lat Skodą jeździłem i nie wiedziałem, że coś takiego muszę posiadać? Skandal. Przepraszam, strasznie mi przykro, nie wiem, co powiedzieć... :blush: Teraz wiem, dlaczego się tak wszyscy na mnie gapili - oczekiwali czapki, a tu kicha!

Aby nie było OT, to może, skoro mam teraz Subaru, powinienem jeździć z wiskozą na głowie albo u szyi? Żeby zawsze pamiętać o prawidłowym ciśnieniu w kołach i bieżniku :P

 

W Subaru czapki nie musisz, panewka wystarczy :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wcześniej było powiedziane nie wpadajmy w paranoje.

Ja po małej przygodzie z dziurą latem miałem bąbel na oponie i felgę do prostowania. Opona Yokohama S-drive 215/45/17. Opony miały już za sobą z 40 - 50 tyś km. Poczytałem trochę forum i niektóre wypowiedzi że różnica 0,2 w ciśnieniu albo 1mm w wysokości bieżnika rozwali mi auto na dwie części a ja będę musiał wydać miliony na naprawy w wyspecjalizowanych zakładach które posiadają wiedzę tajemną o technologii kosmicznej subaru i powiedziałem pier%$^%$ przecież nie wyrzucę 3 dobrych opon nie zjeżdżonych nawet do połowy.

Kupiłem nową oponę taki sam rozmiar model i nawet współczynnik prędkości założyłem na przód i zrobiłem 20 tyś km bez problemu. Czekam kiedy się auto rozpadnie ale na razie nie chce a jeżeli już się rozpadnie wątpie żeby winna była opona która ma 1,5 czy 2 mm różnicy w wysokości co stanowi ułamek całego obwodu opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cybel trudno skoro taka jest wola niebios...... :P

Nie założyłem na tył z bardzo prostego powodu z przodu opony zużywają się szybciej zwłaszcza letnie bo zimowe to już tylne bo przecież jak jedziesz bokiem w zakręcie to tył jedzie dużo szerszym łukiem więc pokonuję dużo większe odległości (ale dotyczy tylko subaru) :biglol:

Edytowane przez bzikus7
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, wiem, że OT (chociaż w temacie jest jak najbardziej słowo "wiskoza"), ale po prostu nie mogłem się powstrzymać. Znalazłem ten opis w necie, gdy szukałem informacji, jak wyprać Żonie puchową kurtkę :)

 

WISKOZA - Jest to włókno chemiczne uzyskiwane z celulozy. W stanie mokrym jedwab wiskozowy jest mocny, zaś po osuszeniu cienki i delikatny. Wiskoza może być podobna do: wełny, jedwabiu, płótna, bawełny ale należy z nią postępować znacznie delikatniej.

PRZEPIS: Wskazane jest częste ale delikatne pranie ręczne w zimne wodzie. Podczas prania nie wskazane jest mocne pocieranie, zwijanie, ugniatanie czy naciąganie. Prasować po lewej stronie wilgotnym żelazkiem albo jeszcze wilgotną tkaninę. Trzeba uważać z prasowaniem na szwach i przy zagnieceniach, ponieważ tkanina nabłyszcza się.

 

Teraz już wszyscy wiedzą, jak mają się obchodzić ze swoimi wiskozami? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ponieważ letnie opony (po poprzednim właścicielu) różnią się bieżnikiem (jedną kupił nową) i to tak o 2 mm, postanowiłem skorygować to... ciśnieniem opony :D  Nawet robiłem eksperyment pod kompresorem, tylko zapomniałem od razu zanotować i teraz nie jestem pewien danych, ale auto obniżało się chyba o 1 mm co pół atmosfery :)  Sprawdzę przy następnym pompowaniu kół, o ile wypadnie w dzień, nie w nocy. Na wszelki wypadek w tej nowszej oponie zamiast 2.2 (jak w innych) dałem 1.9 i na razie nic w aucie nie wybuchło, nie spaliło się, nie rzęzi, nie przeskakuje, więc albo wiskozy już dawno nie mam, albo nic jej się złego nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie koryguj tego ciśnieniem bo to kompletna bzdura :(

Poproszę o uzasadnienie, czemu to "kompletna bzdura"?

Rozpętałem kiedyś na Forum dyskusję o tym, czy zmiana ciśnienia w oponie zmienia szybkość obrotu koła. Znalazłem nawet źródło, które twierdziło, że nie zmienia, ale koledzy przekonali mnie, że zmienia :-) Skoro jednak zmienia, to niby dlaczego nie można tej metody użyć do korekty np. w dużych różnicach bieżnika? Nie mówię, żeby pompować jedno koło na 2 atm, a drugie na 0,5 atm, ale wyrównanie tą techniką kilku mm różnicy w bieżniku (dla tych, co się panicznie boją o wiskozę) jest jakimś sposobem do rozważenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie koryguj tego ciśnieniem bo to kompletna bzdura :(

Poproszę o uzasadnienie, czemu to "kompletna bzdura"?

Rozpętałem kiedyś na Forum dyskusję o tym, czy zmiana ciśnienia w oponie zmienia szybkość obrotu koła. Znalazłem nawet źródło, które twierdziło, że nie zmienia, ale koledzy przekonali mnie, że zmienia :-) Skoro jednak zmienia, to niby dlaczego nie można tej metody użyć do korekty np. w dużych różnicach bieżnika? Nie mówię, żeby pompować jedno koło na 2 atm, a drugie na 0,5 atm, ale wyrównanie tą techniką kilku mm różnicy w bieżniku (dla tych, co się panicznie boją o wiskozę) jest jakimś sposobem do rozważenia.

 

Tu nie ma czego uzasadniać. Nie wiem jak to zobrazować, ale brzmi mniej więcej tak, jak bym korygował zużycie podeszwy pantofla ugięciem nogi w kolanie :biglol: 

Edit: zapomniałem jeszcze dodać, że jak tył w Legacy już siądzie od umęczonej zawiechy, wtedy zamiast tankować paliwo do zbiornika , tankujmy do butelki po mineralnej zamontowanej pod przednim siedzeniem. Zrównoważy conieco auto :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

ja po kupnie pierwszego Legacy (nie miałem pojęcia o wiskozach napędach itp. no może poza jazdą bokiem :biglol: ) Miałem z przodu michelin promacy a z tyłu toyo autem jeździłem przez sezon i jakoś przeżyło. Myślę, że jak ktoś nie ma szpery to nie ma co dramatyzować.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dobre dobre - przyznam testowałem w domu i nabawiłem się bólu prawego kolana ;)

Pomijając fakt że mam teraz problemy z zaworami - jeździłem przez 4 miesiące na różnych oponach - ten sam model ale dwie z początku 2011 roku jedna z końcówki 2011 i jedna z 2012 - model i producent ten sam różnica między najlepszą a najgorszą ok1,5mm. Pod względem napędów nic subarkowi się nie stało, nie wiem ile wcześniej tak jeździł.. no chyba  że przez to wypaliło mi zawór ;)

Edytowane przez szurpit2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

To może i ja dołożę swoje trzy grosze.

W przyszłą sobotę jadę po odbiór Legacy IV 2.5 MY05. Trzy opony to mocno zużyte Brigestone Potenza. Jedna (prawy przód) jest inna, mniej zużyta, innej marki ale w identycznym rozmiarze. Jako, że na zimę i tak będę kupował zimówki zastanawiam się, czy naprawdę jest konieczna zmiana wszystkich opon letnich natychmiast, czy może to poczekać do wiosny? Co budzi moje wątpliwości o "natychmiastowej" konieczności:

 

1. Mechanizmy różnicowe przód/ tył są całkowicie otwarte więc ewentualne różnice oporów pomiędzy lewą / prawą stroną danej osi nie obciążają mechanizmu. Interesują nas jedynie różnice pomiędzy osiami.

2. Siły oporu pomiędzy przodem a tyłem (wpływające na LSD w centralnym mechanizmie różnicowym) i tak naturalnie się zmieniają wraz z załadunkiem pojazdu, ilością paliwa w baku, dociskiem areodynamicznym i mnóstwem innych czynników. Niewielka różnica wynikająca z oporów jednej z opon będzie znacznie mniejsza niż na skutek załadowania bagażnika do pełna i podpięcie przyczepy.

3. Samochód do czasu zmiany opon zrobi nie więcej niż 2000-3000 km. Nie będzie też zapewne mocno załadowywany.

4. Samochód jest niezwykle zadbany: od nowości u jednego właściciela, absolutnie wszystkie naprawy robione w tym samym ASO (plik rachunków i innych dokumentów zapełnia duży segregator :) ). Wnioskuje po tym, że opona została zmieniona niedawno, kiedy właściciel podjął już decyzję o sprzedaży i tylko dlatego została zmieniona jedna a nie cztery.

 

Poprawcie mnie proszę, jeśli źle kombinuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na wiosnę kupił 4 nowe a teraz odpuścił. Jeśli nie szalejesz na autostradach to przy normalnym toczeniu się po 3 tyś wiskozy nie zepsujesz. Chociaż kolega w Subaru Legacy 3 założył inne przód/tył i po sezonie wiskozę ugotował ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...