Skocz do zawartości

Psy, koty, chomiki, szczury, węże, pająki, krowy,tuczniki...


Thorgal

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

spotkali nadgorliwego myśliwego w terenie myśliwskim to może ustrzelić i będzie kryty.
Brat jest myśliwym, tak więc przepisy są mi znane (te obecne nie pozwalają na strzelanie do psów /wyjątek, gdy goni zwierzynę, lub zagraża bezpieczeństwu ludzi/). 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

to daje furtkę do nadinterpretacji
 

Głupi ksiądz mnie nie chrzcił, dlatego mam wyżła. Większość myśliwych ma albo wyżły, gończe polskie, albo ogary. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie strzelał do psa kolegi, tym bardziej, że kolega też może mieć sztucer i w odwecie odstrzelić strzelca... :mrgreen:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach się bać! Jak czytam o problemie psich kup i reakcjach ludzi, to boję się przyznać, że mam wyżła. To przecież myśliwska rasa, która polowanie ma we krwi i począwszy od myszy, a skończywszy na krowie, wszystko stanowi dla niej (bo to suka) obiekt zainteresowania. Na dodatek do perfekcji opanowała polowanie na gołębie (wielbicieli tych "kochanych" ptaszków przecież w miastach nie brakuje). A moja "Hera" potrafi roznosić skórki z chleba na parkingu, po czym kładzie się pod autem i czeka na gołąbki... ale chciałem o czymś innym.

Wychodzę wieczorem z psem na spacer. Idąc do sklepu przypinam smycz do drzewa. Po chwili wychodzę i widzę, jak jakiś "gustownie" ubrany w lumpeksie koleś, tupie nogą na mojego wyżła. Pies, jak to pies, szczekaniem daje znać, że to drzewo należy do niego, ale na "modnisiu" nie robi to żadnego wrażenia.

Bez słowa podchodzę do psa, odpinam smycz od drzewa i spokojnie odchodzę, a właściwie usiłuję odejść, bo po kilku krokach słyszę:

- "Panie, taki agresywny pies musi mieć kaganiec", 

po czym dowiaduję się, że wyżły to bardzo agresywne i niebezpieczne psy.

Znam swojego psa i wiem, że cały skład osobowy pobliskiego przedszkola, nie wyłączając kucharek i woźnego, mógłby przedefilować przed jego nosem, a pies co najwyżej nosem usiłował by ustalić "co było na obiad", z tego też względu dotarło do mnie, że mam do czynienia z kolesiem uboższym o kilka zwojów szarych komórek.

Starając się nie zaogniać sytuacji - wszak wiadomo, że z idiotą się nie rozmawia, bo wciągnie w dyskusję i pokona doświadczeniem - postanowiłem kontynuować spacer. Niestety nie udało mi się uwolnić od natrętnego kolesia, który, podążając za mną, w dość niewybrednych słowach kontynuował swoje wywody na temat przeżytego stresu związanego z kontaktem z psem.

Nie wytrzymałem i odwracając się spokojnie do bardzo już niespokojnego modnisia, jeszcze spokojniejszym głosem oświadczyłem, że jego obawy są bezpodstawne, bo "mój pies nie jest głodny, gdyż rano zagryzł już jednego idiotę i dopiero co zdążyłem go zakopać w ogródku". 

Faceta zamurowało... Po dobrych kilkunastu sekundach usłyszałem za sobą przyspieszone kroki i chrapliwy głos tego osobnika.

- "Panie, ja idę za wami, ja się dowiem, gdzie pan mieszka i zgłoszę to na policji".

Nie przejmując się zbytnio tym towarzystwem, odparłem:

- Zapraszam, łopaty jeszcze nie schowałem...

 

A to moja paskuda:

 

attachment.php?attachmentid=10930&d=

 

 

 

Wszystko fajnie, ale to zawsze jakiś "dobrze ułożony piesek, taki grzeczny był i dzieci lubi", o którym od czasu do czasu czytamy kiedy odgryzł jakiemuś dzieciakowi pół twarzy w parku.

 

 

Pies to pies, głupie zwierzę któremu w każdej chwili z byle powodu może instynkt do łba strzelić. Szczególnie że dla zabawy pozwalasz mu na gnębienie gołębi i wszystkiego co się rusza jak sam przyznałeś, takiego debilizmu właściciela już nawet nie mam sił komentować. :unsure:

 

 

Aż tak cię ten kaganiec boli? "Zesram się, ale nie założę", bo tak?

Edytowane przez radnor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takiego debilizmu właściciela już nawet nie mam sił komentować.     Aż tak cię ten kaganiec boli? "Zesram się, ale nie założę",

 Widziałeś, albo słyszałeś może o ataku wyżła na człowieka? Te psy są szkolone do polowań, bo mają bardzo rozwinięty instynkt łowiecki, co nie oznacza, że są to psy agresywne. Wręcz przeciwnie, one nawet rzadko szczekają i zwykle kończy się na jednym, ostrzegawczym szczeknięciu.  Ja swoją "Herę" ułożyłem do tego stopnia, że nawet kiełbasy nie ugryzie (wszystko, co przypomina kształtem palec, musi być pokrojone w plasterki). W kwestii prawnej, to nasze przepisy mówią jednoznacznie, że w miejscach publicznych pies powinien być prowadzony na smyczy, lub mieć założony kaganiec. Jedno i drugie jednocześnie nie jest wymagane. A odnośnie debilizmu, to przed napisaniem czegokolwiek obraźliwego, policz do tysiąca, zrób 50 pompek, albo weź zimny prysznic... inteligentnym - pomaga! 

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lepszy link z google:

 

 

http://www.dogomania.com/forum/topic/113857-wy%C5%BCe%C5%82-weimarski-z-rodowodem-75-letni-pom%C3%B3%C5%BCmy-mu-znale%C5%BA%C4%87-dom/

 

"Wypuszczony za furtke staje się bardzo agresywny i nie obliczalny.Na spacerach nie moze chodzic wolno, tylko zawsze na smyczy i w kagancu.  Pies jest przeznaczony do oddania z powodu agresji - pogryzł dwie obce osoby (jedną na klatce schodowej - zaatakował właścicielkę psa, z którym się "nie dogaduje", drugie zdarzenie miało miejsce 2 tygodnie temu - pies wydostał się poza posesję)."

 

 

 

Ale pani się nie boi, piesek chce się tylko pobawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja z Tobą nie ma sensu. Nie rozumiesz czym jest szkolenie psa. To że jakiś pies był w domu, wśród ludzi, nie znaczy że jest wyszkolony. Psy myśliwskie (nie rasy) to selekcjonowane sztuki, które w żadnym wypadku nie mogą okazywać agresji w stosunku do ludzi (nawet gdy ci strzelają /na polowaniu/). W przytoczonym przez Ciebie linku, mowa jest o pani, która nie potrafiła się z psem "dogadać", co de facto oznacza, że pies w ogóle jej nie słuchał, gdyż przejął dominację i to on rządził. To samo zjawisko dotyczy tzw "bezstresowego wychowywania dzieci". Jeśli brak jest zakazów, wszystko jest dozwolone, to rodzic w końcu staje się niewolnikiem własnego dziecka.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lepszy link z google:

 

 

http://www.dogomania.com/forum/topic/113857-wy%C5%BCe%C5%82-weimarski-z-rodowodem-75-letni-pom%C3%B3%C5%BCmy-mu-znale%C5%BA%C4%87-dom/

 

"Wypuszczony za furtke staje się bardzo agresywny i nie obliczalny.Na spacerach nie moze chodzic wolno, tylko zawsze na smyczy i w kagancu.  Pies jest przeznaczony do oddania z powodu agresji - pogryzł dwie obce osoby (jedną na klatce schodowej - zaatakował właścicielkę psa, z którym się "nie dogaduje", drugie zdarzenie miało miejsce 2 tygodnie temu - pies wydostał się poza posesję)."

 

 

 

Ale pani się nie boi, piesek chce się tylko pobawić.

Jeden egzemplarz nie jest regułą. W każdej rasie mogą się trafić psy z odchyleniami psychicznymi (tak samo jak ludzie), ale to nie zmienia faktu, że poszczególne rasy mają pewne wrodzone cechy (dla których były selekcjonowane przez wiele pokoleń) i nakłonienie ich do innych zachowań jest bardzo, ale to bardzo trudne.

Najprostszy przykład - spróbuj nakłonić Goldena do ataku na dziecko.

Sprawa nieco się komplikuje przy mieszańcach, bo tam rzeczywiście nigdy nie wiadomo, cechy której rasy w którym momencie będą dominujące.

 

Pies to pies, głupie zwierzę któremu w każdej chwili z byle powodu może instynkt do łba strzelić.
Zapewniam Cię, że w znakomitej większości przypadków głupsi są właściciele, nie mając pojęcia jakie błędy wychowawcze popełniają. Pies nie "myśli" kategoriami "dobro - zło", ale "wolno - nie wolno - muszę".  Dobrze ułożony pies, z dobrej linii,  przez człowieka, który się na tym zna jest bardziej przewidywalny od wielu ludzi.

 

 

To że jakiś pies był w domu, wśród ludzi, nie znaczy że jest wyszkolony. Psy myśliwskie (nie rasy) to selekcjonowane sztuki, które w żadnym wypadku nie mogą okazywać agresji w stosunku do ludzi (nawet gdy ci strzelają /na polowaniu/).
   Np Alaskan Malamut (akurat nie myśliwski, ale dobry przykład) - zagryzie każde zwierzę  w  obronie swojej i swojego pana, potrafi być bardzo agresywny. Ale człowiek może go zabić prawie gołymi rękoma (np poderżnąć gardło nożem) - pies nawet nie będzie się specjalnie bronił. Lata hodowli - z jednej strony musiały chronić ludzi przed atakami drapieżników (również niedźwiedzi polarnych), z drugiej, niestety, czasem służyć ludziom za pożywienie. Takie cechy były najbardziej pożądane i takie zostały w nich wyrobione.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale nieodpowiednie traktowanie psa może zrobić killera nawet z goldena,nie ma wyjątków.

Z Goldena killera? Tego nie można nazwać nieodpowiednim traktowaniem. To celowe robienie z psa bandyty, siłowe łamanie jego psychiki. W ten sposób rzeczywiście można wszystko, ale to zwykły sadyzm.

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym ja był przywiązany całe życie łańcuchem do budy też pogryzłbym każdego kto się zbliży. Każda agresja psa jest 100% winą właściciela.

Z kolei psy bez opieki tworzą sfory, znam z którejś z książek o wychowaniu psów autentyczną historię kiedy labradory puszczone samopas obrały sobie rewir i mordowaly wszystko co się rusza.

Jak wrócę do domu znajdę źródło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rekach glupiego Homo sapiens  to nawet Chiwawa bedzie bandyta,w madrych rekach Homo sapien to i Ca de bou bedzie maskotka,oczywiscie ,ze moze w hodowli trafic sie jakis psychopata ale to jeden na tysiace i powinien byc zneutralizowany aby nie czynic zlego bo potem takie opinie chodzao zwierzakach niestety wszystko co zle to zaczyna sie od Homo sapiens i jest to przykre ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Duże. Zdecydowanie. Spróbuj podać jeszcze mleko i mięso (najlepiej wołowe, strugasz odrobinę "w piórka" . Nie zapominaj w okresie lęgów (a zwłaszcza składaniu jajek) o miodzie - do oddzielnego pojemnika mieszasz z drobnym ziarnem (proso, kanar, murzynek). W czasie takich upałów uchyl odrobinę wierzch budki. Choć niestety zdarzają się u nimf pary, które nie chcą wychowywać. Wówczas trzeba się ratować nieco innymi patentami, a konkretnie mewkami japońskimi ;)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "wyrabianiem się" nie ma problemu. Natomiast bardzo ważna jest dieta i sama budka. Jeśli jest zbyt mała stare potrafią udusić malucha. Również, jeśli jest zbyt duszno. Co do roślin - nie szalałbym z roślinami zielonymi. Rdest akurat nie jest trujący, ale rosnące w naszym klimacie rośliny w dużej części nie są odpowiednie. Zwłaszcza pod żadnym pozorem nie wolno podawać sałaty i kapusty.

Co do jajka - oprócz tego, że kroimy białko i żółtko, dobrze jest zgnieść w ręce skorupkę i ją wrzucić - najlepsze wapno :)

Natomiast nie żałować owoców (naprawdę nie żałować, w naturze ok 30% kalorii nimfy pobierają z miękkich owoców i innych części roślin) . Jabłka, gruszki, wiśnie, obecnie arbuzy, wszelkie morele, brzoskwinie. Podaje się również maliny razem z całymi gałęziami - wszystko jest dla nich jadalne.  Nie podawałbym jedynie śliwek - w nadmiarze mogą być szkodliwe.

Kolejna ważna sprawa przy żywieniu - jeśli ptaki są trzymane w domu, bez dostępu do słońca - co 2 tygodnie do wody należy dodać 2-3 krople witaminy D3. Dodatkowo zapewnić dostęp do średnioziarnistego piasku - bez tego wiele pokarmów będzie niestrawionych i nieprzyswojonych.

 

 

A tak BTW - może ktoś chce faliste zahartowane do polskiego klimatu? Z 2 budek właśnie wychodzi mi 11 młodych (3 + 8(!)  )  :)

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...