Skocz do zawartości

Sąsiad


Michcio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam koledzy mam pewien problem z upierdliwym sąsiadem.Oto krótka historia w której opiszę jak zaczęły się problemy.Otóż pewnego zimowego poranka zaparkowałem auto po stronie sąsiada bo u siebie nie miałem gdzie ktoś zastawił mi miejsce.Nie zdarzyłem wejść do domu a tu straż miejska szuka posiadacza subaru :twisted: .Pytam się co się stało mówią że dostali zgłoszenie iż zastawiłem wyjazd z posesji.Wychodzę sąsiad zadowolony aż miło pokazuje że nie może wyjechać.Jak by pomyślał to by wyjechał bo tylko tyłem delikatnie zasłoniłem mu wyjazd ale cóż dostałem mandat 100zł i 1 punkt.Ale na tym nie koniec.Średnio co 2 tyg albo co miesiąc wzywał straż miejska że a to palę śmieciami,starymi liśćmi,że mam bałagan na posesji,jednym słowem żyć nie umierać.Mało tego zaczął mi ubliżać i szukać zaczepki.Np jak wychodził od siebie i spotkaliśmy się to patrzy się na mnie i mówi na h...... się gapisz itp.Potem urządził w swoim garażu pranie tapicerki samochody parkowały po mojej i jego stronie wzywałem kilka razy straż miejską ale z racji tego że ma znajomego policjanta nigdy nie doszło do interwencji.Ostatnio zwyzywał moją matkę bo mu kobita zwróciła uwagę że jego pies załatwia potrzeby pod naszą furtką.I 2 dni temu szedł z żoną i mówi do mnie znów na h... się lampisz ja mu na to bo mam oczy a on jak ci zaj.......bie to ci te oczy wypadną.I idzie w moim kierunku myślę sobie nie będę jak sierota uciekał bo potem w ogóle żyć mi nie da.Wyjełem ręce z kieszeni a on do mnie z gazem i psika mi w oczy ja lekki zwód cios na szczękę i delikwent padł.Jego żona krzyku narobiła że dzwoni na policję ja poszedłem do domu.Na razie jest spokój ale doradzcię mi co mam zrobić bo dłużej z takim sąsiadem żyć się nie da.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 160
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mała kamerka (telefon?), z którą zaczniesz sobie chodzić na spacery, rozmowy ze strażą miejską/policją dopiero jak uruchomisz nagrywanie w telefonie, dużo zdjęć okolicy itp itd... Zbieraj dowody i jak juz uznasz, że wystarczy do idziesz w odpowiednie miejsce z odpowiednimi papierami.

 

Jak widzę koleś jest niereformowalny, a juz pokazałeś, że w kaszę nie dasz sobie dmuchać.

 

Albo wyprowadzka, alebo wojna... która juz i tak jest faktem jak widac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zgłosiłeś to z gazem na policję wraz z twoim świadkiem naocznym...?

Bo jak nie to spodziewaj się zarzutów pobicia :/

 

Co do mandatów, to istnieje prawo ich nie przyjmowania, więc jeśli zastawiłeś wjazd powodując zagrożenie w ruchu (czyt. uniemożliwiłeś wjazdu karetce, straży pożarnej itp...) to funkcjonariusz straży miejskiej miał prawo go wystawić. W przeciwnym razie na prywatnej posesji funkcjonariusz nie miał takich kompetencji i wykorzystał Twoją naiwność :) Jedyne co sąsiad mógł zrobić to odholować samochód i obciążyć Ciebie kosztami. Gdyby pomyślał, to byś popłynął 300-400zł, hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dziedzic_Pruski masz dobre pomysły tak zrobię.Dodam że te upokorzenia ze strony sąsiada znoszę od 2 lat.Dopiero teraz wybuchłem.Nie wiem może to zazdrość czy co bo naprawdę to nie wiem co ja jestem mu winien że tak się mnie czepia.

 

-- Pn sty 02, 2012 12:29 pm --

 

Tak byłem zgłosić na policji że zostałem napadnięty.To wczoraj nasłał na mnie brata i następny czub się mnie czepia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłoś tą akcję z gazem, bo będziesz miał kłopoty. Warto dokładnie opisać sytuację tak jak było, tzn. że po ataku gazem Cię uderzył i próbował ponownie, a wtedy musiałeś się bronić. Koniecznie miej świadka zdarzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dziedzic_Pruski masz dobre pomysły tak zrobię.Dodam że te upokorzenia ze strony sąsiada znoszę od 2 lat.Dopiero teraz wybuchłem.Nie wiem może to zazdrość czy co bo naprawdę to nie wiem co ja jestem mu winien że tak się mnie czepia.

 

Koniecznie zgłoś na policję + zeznania o całej sytuacji. A ten sąsiad taki się urodził czy może miał z Tobą jakieś zatargi wcześniej i tylko się to eskaluje (czy problem dotyczy tylko Ciebie czy także innych sąsiadów)?

 

-- 2 sty 2012, o 11:32 --

 

Tak byłem zgłosić na policji że zostałem napadnięty.To wczoraj nasłał na mnie brata i następny czub się mnie czepia.

 

Zgłoś ponownie jako groźby karalne - niestety wszystko zbiega do odwiedzin w sądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak byłem zgłosić na policji że zostałem napadnięty.To wczoraj nasłał na mnie brata i następny czub się mnie czepia.

 

Stary.. coraz lepiej... lepszego prezentu nie mogl Ci sprawic. Tylko wszystko dokumentuj.

 

Acha, tylko koles wyglada na niezlego czuba. W sumie zaczalbym sie rozgladac za czyms nowym. Nie wiem, nie znam, nie bylem, ale wyglada mi to na powazniejszy scenariusz w przyszlosci niz tylko porysowanie samochodu. Cholera jestes pomiedzy mlotem o kowadlem.

 

P.S. Wyglada, ze miszkasz w malej miejscowosci (typ zna policjanta). Dopilnuj by ewentualna sprawe/zgloszenia na policje nie byly rozpatrywane przez komisariat tego znajomka. Jak juz dojdzie do sprawy zawsze mozesz zalaczyc zarzut skoligacenia powoda z tymze policjantem. Zdobadz personalia policjanta - przydadza sie na przyszlosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walka z sąsiadem jest niezwykle męcząca i rzadko odnosi pożądany skutek... tak mi powiedział policjant na komisariacie jak składałam wyjaśnienia przeciwko... sąsiadowi.

 

Wszystkie zdarzenia trzeba zgłaszać na policji (najlepiej mieć dowody i świadków gotowych do zeznawania w sądzie) i jak dobrze pójdzie sprawa może trafić do sądu... a w sądzie wszystko zależy od sędziego.

 

 

Współczuję :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypytałem znajomych o niego to mówią ze ta cała rodzina jest jakaś nienormalna.On mieszkał pierwszy to ponoć jakieś kiedyś się tam u niego burdy wyprawiały tzn krzyki.libacje do rana jednym słowem patologia.On pierwszy zaczął się mnie czepiać i mi ubliżać.

 

-- Pn sty 02, 2012 12:43 pm --

 

Dziedzic_Pruski zgadłeś mieszkam w małej miejscowości Łomianki.Miałem nadzieje jak kupowałem tam dom że będzie super a tu takie jazdy że poezja.

 

-- Pn sty 02, 2012 12:53 pm --

 

Powiem wam szczerze że ostatnio myślałem o przeprowadzce bo obok takich ludzi jest ciężko żyć naprawdę nie rozumiem jednego jak można komuś tak życie uprzykrzać.Z miesiąc temu myślę sobie do pier.......ole mu i odczepi się ode mnie ale żona mnie wyleczyła z tych planów że nie tedy droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam szczerze że ostatnio myślałem o przeprowadzce bo obok takich ludzi jest ciężko żyć naprawdę nie rozumiem jednego jak można komuś tak życie uprzykrzać.Z miesiąc temu myślę sobie do pier.......ole mu i odczepi się ode mnie ale żona mnie wyleczyła z tych planów że nie tedy droga.

 

Przemoc tylko będzie się eskalowała bo on nie będzie rozumiał za co dostał za to będzie chciał się mścić - do niczego to nie prowadzi. Obecnie trzymaj się rozwiązań zgodnych z prawem (niestety żyjemy w kraju w którym takie rozwiązania nie zawsze są skuteczne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michcio - współczuję

 

Wynajmuję lokal od dziadka który też drze koty z sąsiadem - mają już 4 sprawy w sądzie - jedną już przegrał :roll:

 

Nie wiem kto ma rację.

 

Sąsiad nagrał dziadka na kamerę jak ten stoi na balkonie i po pijaku wyzywa sąsiada i pokazał w prokuratorze :P

 

Mina dziadka jak wrócił z okazania - bezcenna.

 

 

Michcio - jak koledzy napisali - zamontuj kamery z mikrofonem i noś dyktafon lub mikrokamerę w guziku - może i śmieszne ale jak pokażesz na Policji to "sąsiad" jest bez szans.

 

Jeżeli "znajomy" Policjant odmawia przyjęcia zgłoszenia na sąsiada - zgłoś sprawę do Wydziału Wewnętrznego Policji (czy jak się to tam nazywa) - Łomianki to nie koniec Bieszczadów - podlegają pod większą komendę w Warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rombu,

 

Bez jaj. Ja kiedyś tez zaparkowałem auto pod płotem forumowicza Oskara i co...? :P

 

Pewnie nie wezwał SM i nie wyzywał Cię przy każdej okazji po tym zdarzeniu. Z drugiej strony nie wiemy co się po tym incydencie działo - mamy relację tylko jednej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widac, ze gosc przesadza i ma jakis problem, ale stawanie komus w bramie potrafi doprowadzic do szewskiej pasji... wiem cos o tym, bo mam przedszkole przed brama ze zbyt malym parkingiem i non stop ktos mi blokuje brame.

 

W tym wypadku starczyło by powiedzieć: "Sąsiad przestaw brykę bo chcę wyjechać" i wszystko. "Zastawiacze" to niestety problem i mogą zdenerwować, co nie zmienia faktu że gość przesadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rombu ale to było tylko raz spoko dostałem mandat moja wina.Nie mściłem się ,dostałem nauczkę więcej tam nie parkowałem.Ale wybacz jak on sobie urządza w garażu pranie tapicerki i samochody zawalają tobie wjazd i nie masz gdzie stanąć ,mało tego prosisz go jak człowieka żeby te samochody zabrał a on się śmieje i mówi ci odwal się pajacu to co byś zrobił.A zapomniałem dodać że 2 razy wzywałem sm jak usłyszeli adres to powiedzieli ze nie mają kogo tam skierować.Paranoja normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michcio, niestety Twoje perypetie z sąsiadem raczej nie wróżą szczęśliwego zakończenia. Sprawy sądowe, skargi tu nic nie pomogą. Ten typ tak ma - są ludzie, którzy czerpią energię życziową z takich zadym. Nawet filmy o tym były :mrgreen:

Mój kolega z pracy ma dokłądnie taki sam problem od kilkunastu lat (!), kilka spraw sądowych, notoryczne wizyty, czy straży miejskiej czy policji - a to zastawiony wjazd na posesję, a to niby uszkodzony płot, a to pies niby narozrabiał, a to zbyt intensywny dym z komina, a to nieodśnieżone należycie itp, itd. Sąd nic nie pomógł, część powództw oddalono, kilka skończyło się grzywnami.

Ludzi nie zmienisz. Sa dwa wyjścia: albo się wyprowadzisz albo przyzwyczaisz :evil: No chyba, że masz możliwość zastosowania pozakodeksowych środków perswazji (w sumie Pruszków, Wołomin nie tak daleko :twisted: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...