Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

kropek, niestety, Suniek już ma wstępnie ugadanego nowego pana... Zostanie zresztą w rodzinie, przynajmniej na jakiś czas :roll:

A co się stało Yarkowi, to się okaże rano przy dokładnych oględzinach na kanale. W każdym razie, łupnęlim nieźle, dziura ze 30 centymetrów głębokości miała i metr średnicy - a my w nią na hamulcach... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do domu dojechaliśmy, ale coś się tłucze i ściąga w prawo... No i spoiler do wymiany.

 

może być grubo z zawiasem i drogo, o zderzaku już nawet nie mówię- mam nadzieję że koszty naprawy pokryje Miasto...

 

WiS ale są i +'y: mogliście całkowicie zgruzować furkę i sobie coś zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą odbyłem męską rozmowę z przedstawicielem Magistratu - o dziurach jako takich, o pewnej konkretnej dziurze i o skutkach jej utrzymywania przez Miasto.

 

Ma się ten dar przekonywania... Wypracowaliśmy consensus :wink:

 

To jest teges. Nieteges jest cała reszta tej cholernej sprawy... :evil:

 

EDIT: po wizycie u szpeca stwierdzam, że... no nie jest teges, ale mogło być gorzej. Grunt, że stawia Miejski Zarząd Dróg, czyli współobywatele-podatnicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą odbyłem męską rozmowę z przedstawicielem Magistratu - o dziurach jako takich, o pewnej konkretnej dziurze i o skutkach jej utrzymywania przez Miasto.

 

Ma się ten dar przekonywania... Wypracowaliśmy consensus :wink:

 

To jest teges. Nieteges jest cała reszta tej cholernej sprawy... :evil:

 

EDIT: po wizycie u szpeca stwierdzam, że... no nie jest teges, ale mogło być gorzej. Grunt, że stawia Miejski Zarząd Dróg, czyli współobywatele-podatnicy...

 

Czyli jak, udalo ci sie wynegocjowac zwrot kosztow wjechania w dziure, bez spisania przy wypadku protokolu z policja i udokumentowania zdarzenia i dziury na zdjeciach? Tak po prostu po wypadku przyjechales do domu i zadzownilem do zarzadu drog, ze wjechales w konkretna dziure i oni OK zwrocimy Panu koszty naprawy? Jestem niesamowicie zaskoczony...Do tej pory kazdy kto mial podobne zdarzenie musial miec sterte papierow, zdjec z miejsca zdarzenia i pozniej jakies 0,5 roku trwaly jalowe rozmowy...hmm...moze sie cos poprawia u nas w kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie walczę z miastem Gorzów, wysłałem stosowne pisemko (dwie fele uszkodzone i dwie opony), zgłosił się pan z ubezpieczalni oglądnął szkodę i wczoraj dostałem pismo, przedstawiłem szkodę za dwie felgi 18` (ze stanów muszę ściągnąc :wink: ) i dwie opony 18 wielkość (oczywiście specjalne na tor i super wyścigowe) 6200 zł i teraz nie teges bo chcą dać 2500 brać czy dalej walczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

walcz dalej. ubezpieczyciel liczy na 100% że poddasz sie i weźmiesz to co dają... jak powalczysz (odwołasz się) to masz bardzo duże szanse, że kolejna wycena będzie dużo bardziej interesująca... nie chcą gnoje dróg łatać to niech płaca za szkody! może tak uda sie ich do czegoś zmusić?

 

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mialem przygodę z dziurą. Wezwałem Policję, zgłosiłem w Zarządzie dróg, oni powiadomili ubezpieczyciela, przyjechał rzeczoznawca (powiedzialem,że nie mam czasu na jazdę do nich) i pieniązki wrócili według rozliczenia na podstawie Audatex. Szczerze mówiąc byłem zaskoczony europejskim załatwieniem sprawy, takim teges :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mialem przygodę z dziurą. Wezwałem Policję, zgłosiłem w Zarządzie dróg, oni powiadomili ubezpieczyciela, przyjechał rzeczoznawca (powiedzialem,że nie mam czasu na jazdę do nich) i pieniązki wrócili według rozliczenia na podstawie Audatex. Szczerze mówiąc byłem zaskoczony europejskim załatwieniem sprawy, takim teges :!:

Jaja sobie pewnie roblili :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mialem przygodę z dziurą. Wezwałem Policję, zgłosiłem w Zarządzie dróg, oni powiadomili ubezpieczyciela, przyjechał rzeczoznawca (powiedzialem,że nie mam czasu na jazdę do nich) i pieniązki wrócili według rozliczenia na podstawie Audatex. Szczerze mówiąc byłem zaskoczony europejskim załatwieniem sprawy, takim teges :!:

 

Chwilunia, pieniazki odzyskane od kogo? ubezpieczyciela (OC/AC) czy od zarzadu drog z ich ubezpieczenia? Bo ja tez walnalem w dziure miska olejowa poszla...(droga nie byla asfaltowa, wiec zarzad drog nie ponosi odpowiedzialnosci) i zrobilem to z AC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie nie teges jest to, że dzisiaj rano próba odpalenia moto zakończyła się niepowodzeniem (padło aku) no to tup tup do domku przebrać sie i do auta... a autko tez nie gada (Q! co jest?!) znowu do domku przebrac sie i odpalic moto na pych (rety jak do D odpala sie V2 o kompresji 11:1!) na szczęście pomogli mi żołnierze z pobliskiej jednostki :) moto zagadało i dojechałem do pracy (mimo tych perypetii na czas! Oj działo soie po drodze :) istne Mann TT :) jesli wiecie o czym mówię ).

Zastanawia mnie o co w tym chodzi?! Moto smigało wczoraj a auto przed wczoraj... mam w ogrodzie wampira energetycznego czy jak?

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...