Skocz do zawartości

maly problem z kupujacym...


subar_u

Rekomendowane odpowiedzi

to co ci przesłałem na Pw to była panewka.

 

 

o kuźwa :shock: , no to Cie chyba szarpło troche :cry:

 

-- 11 sie 2011, o 21:23 --

 

troche

 

 

tak ze trzy miesiące :roll: na bide :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli auto jest LHD ale ma krotki vin to napewno da sie go legalnie zarejestrowac.

napewno trwa to troche dluzej niz normalny proces ale w 99% konczy sie sukcesem. :)

takze luz.sam nie tak dawno ogladalem wanne jdm sti normalnie zarejstrowana. no problem wg mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli auto jest LHD ale ma krotki vin to napewno da sie go legalnie zarejestrowac.

 

 

Auto jest RHD :roll:

 

 

ale bedzie rejestrowane jako LHD

 

najpierw to trzeba przełożyć na LHD :idea: , a potem pisać pisma do ministerstwa :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit,

jezeli auto jest LHD ale ma krotki vin to napewno da sie go legalnie zarejestrowac.

napewno trwa to troche dluzej niz normalny proces ale w 99% konczy sie sukcesem.

takze luz.sam nie tak dawno ogladalem wanne jdm sti normalnie zarejstrowana. no problem wg mnie

 

piszac to mialem na mysli auto po przekladce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

subar_u, ale napisz, czy zapewniałeś kupujacego, że nie ma problemów z rejestracją. Nie tylko to co jest napisane w umowie, ale również to co mówiłeś. Umowa ustna też jest wiążąca.

 

Jeżeli ktoś kupił tak jak jest, to nie ma wady prawnej.

Przecież nie ma obowiązku rejestracji auta, lub można go kupić "na części"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

subar_u, ale napisz, czy zapewniałeś kupujacego, że nie ma problemów z rejestracją. Nie tylko to co jest napisane w umowie, ale również to co mówiłeś. Umowa ustna też jest wiążąca.

 

Jeżeli ktoś kupił tak jak jest, to nie ma wady prawnej.

Przecież nie ma obowiązku rejestracji auta, lub można go kupić "na części"

 

chyba to kupującego interes dowiedzieć się przed zakupem, czy to, co zamierza kupić, da się zarejestrować....tak objektywnie rzecz oceniając... :?:

to tak jak z zapewnieniami sprzedającego, że auto jest jak nowe....też chyba wypada sprawdzić....wadą prawną by było, jakby sprzedający zapewniał, że np. daje wszystkie potrzebne do rejestracji dokumenty, a kupujący nie znając się na angielskich papierach, uwierzył, a potem okazało się, że brak jakiegoś papierka....

jakiś rok temu pytałem osobiście w wydziale komunikacji w Olsztynie, jak z rejestracją aut z krótkim vin-em, pani kierownik powiedziała mi, że jak vin jest czytelny, nie obchodzi jej, ile ma znaków....widocznie od tego czasu ich doszkolono.... :mrgreen: , a tak w ogóle co mnie obchodzi, co zrobi kupujący z autem ode mnie kupionym? czy ktoś go zmuszał do kupienia? może chce zrobić sobie kwietnik, albo jeździć po swoich 100 hektarach bez rejestracji...chyba że były jakieś ustalenia i zapewnienia ze strony sprzedającego, to zmienia postać rzeczy, wtedy sprzedający ma kłopot........ :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak realnie, podstawy do zwrotu nie ma kompletnie zadnej. Poza dobra wola sprzedajacego oczywiscie i tylko od tego zalezy, co sie dalej stanie w tej sprawie.

Badzmy in tacz w kazdym razie, bo ciekawy jestem jak sie skonczy :)

 

pewno jak zwykle, dziung wyląduje u mnie.... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak realnie, podstawy do zwrotu nie ma kompletnie zadnej. Poza dobra wola sprzedajacego oczywiscie i tylko od tego zalezy, co sie dalej stanie w tej sprawie.

Badzmy in tacz w kazdym razie, bo ciekawy jestem jak sie skonczy :)

 

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Widziałeś może zapisy umowy sprzedaży? ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołożę swoje, bo mam takiego co ma krótki VIN

 

został zarejestrowany bo pani w okienku byłą nie ogarnięta, przeszedł przegląd bo ktoś nie było ogarnięty.

A ostatnio nie przeszedł bo tym razem był ogarnięty i wszystkie auta po styczniu 95 muszą mieć długi VIN i koniec.

 

Więc zarejestrowanie auta nie oznacza końca problemów.

 

TRZEBA MIEĆ PAPIER OD MINISTRA I KONIEC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zamierzam olewac bo to nie na tym rzecz zeby kogos olac. ja udzielilem mu info tyle co wiedzialem czyli wszystko tak jak jest. tzn ze nie ma problemu z rejestracja tyle ze troche zejdzie ale on po pierwszej przeszkodzie terenowej czytaj niekompetentnych pracownikach z ktorych kazdy gada co innego zwatpil i to go boli....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomóż chłopakowi załatwić sprawę, a jak nie da się tego załatwić w co nie wierzę to oddaj mu kasę i po problemie. Na pewno znajdzie się ktoś bardziej ogarniający te sprawy i kupi auto. Nie warto narobić sobie głupich problemów i tracić czas na bieganie po sądach i wyjaśnianie spraw. Kiedyś przerabiał to mój kumpel i tylko niepotrzebnie się chłop nadenerwował.A dokładnie tydzień po wyjaśnieniu sprawy,oddaniu pieniędzy i odebraniu auta od kupującego zjawił się u niego chłopak, który stwierdził, że zapoznał się z treścią ogłoszenia, dopytał się o wszystkie szczegóły rejestracji takiego auta i jest zdecydowany je kupić.Jakiś czas później napisał tylko smsa,że auto zarejestrował bez żadnych problemów. To nie jest kupno nowej mikrofali albo pilota do telewizora więc trzeba się najpierw zastanowić i dowiedzieć o to i owo czego Pan X niestety wcześniej nie zrobił i jak widać nadal nie jest w stanie tego zrobić i ogarnąć tematu.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do wątku dołożę od siebie tyle że na Śródmieściu w WWA nie ma najmniejszego problemu z krótkim VIN i LHD (poprzednio auto było zarejestrowane na Białołęce też w WWA).

 

I jeszcze tacy są uprzejmi w moim urzędzie, że sami zadzwonili na Białołękę żeby sprawdzić numer naklejki na szybę (nie spisałem go z auta a chciałem zatrzymać te same tablice).

 

AMI powinien dostać "pomuka" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
zgodę wydali, ale na przeglądzie się może diagnosta kiedyś czepiać że nie ma wbitego odstępstwa w dowód.

Miałem tak, powiedział że auta od stycznia 1995 muszą mieć długi VIN, wcześniejsze nie

 

O przegląd to raczej się chyba nie martwi, bo nie znam kogoś kto by nie znał kogoś kto bez przeglądu dostanie przegląd :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgodę wydali, ale na przeglądzie się może diagnosta kiedyś czepiać że nie ma wbitego odstępstwa w dowód.

Miałem tak, powiedział że auta od stycznia 1995 muszą mieć długi VIN, wcześniejsze nie

 

O przegląd to raczej się chyba nie martwi, bo nie znam kogoś kto by nie znał kogoś kto bez przeglądu dostanie przegląd :mrgreen:

 

zarzyk :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...